Polonia Winnipegu
 Numer 37

                    14 sierpnia, 2008      Archiwa Home Kontakt

Wydawca


Bogdan Fiedur
Bogdan Fiedur
 

 

zapisz Się Na Naszą listę


Proszę kliknąć na ten link aby dotrzeć do formularza gdzie można zapisać się na listę dystrybucyjną i w przyszłości otrzymywać biuletyn bezpośrednio od nas.

Aby zapisać się szybko bez wypełniania formularza, proszę wysłać E-mail bez żadnego tekstu poprzez kliknięcie tego linku.

 

 

Przyłącz się

Jeśli masz jakieś informacje dotyczące polskich wydarzeń i chciałbyś albo chciałabyś podzielić się nimi z naszymi czytelnikami, to prześlij je do nas. Mile widziane są wywiady, felietony, zdjęcia i poezja. Proszę informować nas o wszystkich wydarzeniach polonijnych.

 

 

Promuj polonię

Każdy z nas może się przyczynić do promowania Polonii w Winnipegu w bardzo prosty sposób.  Mój apel jest aby dodać dwie linie do waszej stopki (signature) aby zacząć promować Polonijne wydarzenia w Winnipegu kiedykolwiek wysyłamy maila.

Tutaj są instrukcj
e jak dodać stopkę używając Outlook Express.

Kli
knij Tools-->Options --> Signatures

Zaznacz poprzez kliknięcie
Checkbox gdzie pisze

Add signature to all outgoing messages


W pole gdzie jest napisane Edit Signature proszę wpisać.

Polonijny link Winnipegu
http://www.polishwinnipeg.com

albo

Polish Link for Winnipeg
http://www.polishwinnipeg.com


Po tym kliknij Apply

I to wszystko. Od tej pory będziemy promować polskie wydarzanie w Winnipegu automatycznie kiedy wyślemy maila do kogoś. Wszystkie programy mailowe mają taką opcję tzw. signature i sposób jej dodania będzie bardzo podobny do tego co opisałem dla Outlook Express

Polonijny Biuletyn Informacyjny w Winnipegu


INDEX
 

WIADOMOŚCI  PROSTO  Z  POLSKI

Środa, 2008-08-13

Amerykanie mają nowe propozycje dla Polski ws. tarczy

Szef MSZ Radosław Sikorski powiedział, że amerykański negocjator w sprawie tarczy antyrakietowej John Rood przywiózł z Waszyngtonu nowe propozycje.
Jest zbliżenie stanowisk. Jutro będziemy mieli cały dzień negocjacji - powiedział Radosław Sikorski. Dodał jednak, że nie może przesądzić ich wyniku.
Szef MSZ dodał, że strona polska "negocjuje w dobrej wierze i porozumienie jest możliwe". Dopytywany czy porozumienie jest możliwe w czwartek, Sikorski odpowiedział: "zobaczymy".
Według informacji uzyskanych przez Polską Agencją Prasową w MSZ, rozmowy mają być kontynuowane w czwartek rano.
We wtorek premier Donald Tusk zapowiadając obecną rundę negocjacji, mówił że "w tym tygodniu powinniśmy osiągnąć postęp w rozmowie ze stroną amerykańską w sprawie tarczy antyrakietowej".
Szef rządu podkreślił, że priorytetem strony polskiej jest stałe stacjonowanie w Polsce rakiet Patriot, które broniłyby polskiego terytorium na wypadek konfliktu i współpraca z Amerykanami na rzecz wzmacniania polskiej obrony przeciwlotniczej.
Wydaje się, że te argumenty zostały przez stronę amerykańską poważnie potraktowane - mówił Tusk.
Sam Sikorski ocenił po południu - przed wylotem z Brukseli, gdzie brał udział w nadzwyczajnym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych UE w sprawie Gruzji - że obecna sytuacja międzynarodowa wzmacnia polskie argumenty w rozmowach z USA o tarczy antyrakietowej.
Podkreślił, że rozmowy z Amerykanami w sprawie tarczy "odbywały się grubo przed tą fazą konfliktu w Gruzji i to była wytężona, zakulisowa praca".
Dzisiaj być może zbierzemy żniwo tych wysiłków, oczywiście w nowej sytuacji międzynarodowej - dodał szef MSZ.
PAP

13-letnia Zuzanna dostała złoty medal igrzysk w Pekinie

Pierwszy złoty medal na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie - zdobyła 13-letnia mieszkanka Będzina. Zuzanna Spyrka zwyciężyła w polskiej edycji międzynarodowego konkursu plastycznego "Olimpiada wyobraźni".
Jak przyznaje najmłodsza olimpijka, nagrodzona praca - wioślarze płynący w stronę znicza olimpijskiego - ma symbolizować równość. Wszyscy ludzie niezależnie od koloru skóry i wyznania są tak samo ważni. Dlatego powinni razem dążyć do celu, wspólnie można osiągnąć o wiele więcej - mówiła zwyciężczyni.
Mama medalistki nie kryła wzruszenia, że jej córka, w tak młodym wieku sięgnęła po olimpijskie złoto.
W gronie nagrodzonych znalazło się 30 dzieci z 18 krajów. Polka otrzymała złoty medal z rąk Otylii Jędrzejczak. 
IAR
 

Nielegalni imigranci wrócą z USA za darmo

Darmowy bilet na samolot, 90 dni na załatwienie wszystkich spraw, większe szanse na uzyskanie legalnej wizy, a przede wszystkim uniknięcie aresztu - tak wygląda program skierowany przez amerykańskie władze do nielegalnych imigrantów. Jak dowiedział się serwis internetowy tvp.info nowy program będzie skierowany głównie do Polaków.
Jak tłumaczy Gail Montenegro z amerykańskiego biura ds. imigracji, program jest skierowany do tych wszystkich nielegalnych imigrantów, którzy otrzymali nakaz opuszczenia kraju, a nie mieli kłopotów z prawem. W USA jest ich pół miliona, wśród nich jest kilkadziesiąt tysięcy Polaków. Muszą się tylko dobrowolnie do nas zgłosić. To najważniejszy warunek - podkreśla Montenegro. Wtedy będą mieć pewność, że zdążą załatwić wszystkie swoje sprawy na miejscu i unikną aresztowania. Bo to czeka każdego nielegalnego imigranta, który dostał nakaz opuszczenia. Nie wie, kiedy policja wkroczy do jego domu i jak dużo czasu pozostanie za kratami - podkreśla Montenegro. Każdy "nielegalny" będzie miał 90 dni na przygotowanie się do podróży. Wydaje się, że to dużo, ale często takie osoby mają w USA dom, samochód czy nawet własną firmę. Ten czas jest więc potrzebny na ich sprzedaż. Do tego otrzymają darmowy bilet. W ich dokumentach będzie też zapisane, że dobrowolnie poddały się deportacji, co zwiększa w przyszłości szansę na uzyskanie amerykańskiej wizy.
Program pilotażowo jest realizowany w pięciu amerykańskich miastach, w tym Chicago, gdzie jest olbrzymie skupisko Polonii. Tu zamówiono reklamówki w największych polonijnych radiach. Na razie "nielegalni" będą mogli się zgłosić do służb imigracyjnych do 22 sierpnia.
tvp.info

Wtorek, 2008-08-12

Ukraina dziękuje polskim ratownikom

Ukraina dziękuje polskim ratownikom za pomoc w usuwaniu skutków lipcowej powodzi, która dotknęła zachodnie regiony kraju - podało ukraińskie ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych.
"Cudze nieszczęście nie istnieje i nie powinno istnieć. Przekonali się o tym mieszkańcy zalanych przez powódź rejonów zachodniej Ukrainy, gdy przybył im na pomoc oddział ratowniczy z sąsiedniej Polski" - czytamy w komunikacie ukraińskiego ministerstwa.
Ministerstwo pochwaliło "polskich strażaków" za oddanie, z jakim przystąpili do usuwania następstw powodzi w okolicach Iwano-Frankowska (d. Stanisławów) i określiło ich mianem "prawdziwych braci Słowian". "Oczyszczali ogrody z naniesionego przez powódź mułu, odwadniali drogi i pola, usuwali powalone przez żywioł drzewa" - czytamy w komunikacie.
W ciągu sześciodniowego pobytu na Ukrainie wypompowali wodę z 18 budynków i 800 studni. Dostarczali także mieszkańcom dotkniętych przez powódź miejscowości wodę pitną.
Zdaniem ukraińskiego ministerstwa, za pracę włożoną przez Polaków w pomoc powodzianom na Ukrainie należy się im polskie "serdecznie dziękuję". Każdy z ratowników otrzymał ponadto dyplom i osobiste podziękowania od miejscowej administracji.
Polska grupa ratownicza złożona z 78 strażaków pracowała w rejonach (powiatach) obwodu iwano-frankowskiego od 4 do 9 sierpnia.
Powódź, która dotknęła w lipcu obwody zachodniej Ukrainy, spowodowała śmierć 36 osób.
PAP

Samolot przełamał się podczas awaryjnego lądowania

Szkoleniowy samolot Cessna przełamał się podczas awaryjnego lądowania na lotnisku w Piastowie koło Radomia. Lecące nim dwie osoby nie odniosły poważniejszych obrażeń - poinformował rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Radomiu, Rafał Jeżak.
Samolot należy do Aeroklubu PLL LOT. Do zdarzenia doszło wieczorem podczas awaryjnego lądowania. Samolot uderzył o ziemię i złamał się na pół - powiedział Jeżak. Rzecznik dodał, że lecącym samolotem osobom - instruktorowi i jego uczniowi - nic poważnego się nie stało. Z ogólnymi potłuczeniami trafili do szpitala.
Policjanci zabezpieczyli teren wypadku, a strażacy wypompowali paliwo ze zbiornika samolotu, by nie doszło do zapalenia maszyny. Wkrótce na miejsce przyjadą członkowie Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, którzy będą ustalać przyczyny awaryjnego lądowania Cessny - powiedział Jeżak. 
PAP

Prezydent Polski w drodze do Gruzji

Prezydenci Polski, Litwy, Estonii i Ukrainy oraz premier Łotwy wylądowali we wtorek po południu w mieście Gandża w Azerbejdżanie. Przywódcy pięciu krajów są w drodze do Gruzji, dalszą podróż odbędą samochodami.
Według szefa prezydenckiego Biura Spraw Zagranicznych Mariusza Handzlika, prezydenci mają do przebycia ok. 300 km i będą na to potrzebowali ok. czterech godzin.
Prezydent Lech Kaczyński powiedział, że ta misja to "demonstracja na rzecz Gruzji". Żadne państwo nie ma prawa naruszać integralności terytorialnej innego państwa - dodał.
Polski prezydent wyraził nadzieję, że uda mu się spotkać w Gruzji z prezydentem Francji Nicolasem Sarkozym.
Zdaniem prezydenta sytuacja w Gruzji świadczy, że "mamy koło siebie państwo zdolne do przeprowadzenia operacji wojskowej i wykorzystania przewagi militarnej".
Lech Kaczyński, pytany o słowa rosyjskiego ambasadora na Łotwie, który ostrzegł w poniedziałek Polskę i trzy kraje bałtyckie, że "będą musiały zapłacić" za ostrą krytykę Rosji w jej konflikcie z Gruzją, powiedział: "Mamy dać się szantażować?". To jest najbardziej przerażające, że tego rodzaju sprawy są traktowane poważnie - podkreślił.
Dodał, że nie sądzi, by doszło do przerw w dostawach surowców energetycznych.
PAP

Poniedziałek, 2008-08-11

"Agresja Rosji wobec Gruzji argumentem za tarczą"

Wicemarszałek Sejmu, Stefan Niesiołowski, powiedział, że agresja Rosji względem Gruzji jest argumentem za instalacją tarczy antyrakietowej na terytorium Polski. Marszałek zaznaczył jednak, że Polska jest w zupełnie innej sytuacji niż Gruzja i nie jest zagrożona ze strony Rosji.
Zdaniem Niesiołowskiego, który był był gościem w "Sygnałach Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia, Rosja stawia sobie trzy cele w tym konflikcie. Zmiana gruzińskiego rządu na przyjazny Moskwie, kontrolowanie terytorium Abchazji i Osetii Południowej oraz pokazanie krajom zachodnim że Moskwa nie godzi się na przystąpienie Gruzji do NATO. Według Niesiołowskiego Rosja jest w stanie osiągnąć te cele.
Stefan Niesiołowski powiedział, że w sprawie Gruzji stanowisko polskiego rządu i prezydenta jest jednolite.
Niesiołowski odniósł się również do wywiadu jaki wiceminister Witold Waszczykowski, główny negocjator w sprawie tarczy antyrakietowej udzielił Newsweekowi. Waszczykowski zdradza w nim fragmenty rozmowy pomiędzy premierem, ministrem Sikorskim i nim samym. Stefan Niesiołowski określił zachowanie Waszczykowskiego jako skrajną nielojalność. Dodał, że jeśli w sprawie nie pojawią się żadne nowe fakty, w jego opinii Wszczykowskiego należałoby zdymisjonować.
Waszczykowski sugeruje w wywiadzie, że w negocjacjach w sprawie tarczy premier Donald Tusk kieruje się sondażami poparcia. 
IAR

Premier odwołał negocjatora ws. tarczy

Premier Donald Tusk odwołał wiceministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego, dotąd odpowiedzialnego za negocjacje ws. tarczy antyrakietowej. - Żaden polski urzędnik nie ma prawa się tak zachowywać - skomentował premier "niedyskretny" - jak powiedział - wywiad Waszczykowskiego dla "Newsweeka"
Były już wiceminister powiedział w wywiadzie dla tygodnika m.in., że to premier Tusk i szef MSZ Radosław Sikorski są odpowiedzialni za to, że nie ma jeszcze porozumienia z USA w sprawie tarczy antyrakietowej. Według Waszczykowskiego, obaj politycy nie chcieli, "by sukces negocjacji kojarzony był z prezydentem".
- Podpisałem dzisiaj wniosek ministra Sikorskiego o odwołanie ministra Waszczykowskiego. Wniosek sprzed wielu, wielu dni - mówił premier na konferencji prasowej. - Będę oczekiwał dziś i w przyszłości - zawsze i w każdej sytuacji, ale szczególnie w sytuacji tak ważnej jak polskie bezpieczeństwo, od każdego urzędnika państwowego lojalności wobec własnego państwa i rządu. Tę próbę lojalności nie wszyscy zdają, jak się okazuje - dodał.
Będzie więcej kroków dyscyplinarnych
Moje jak najgorsze przypuszczenia i oceny budzi fakt, że urzędnik państwowy, który jest w stanie dymisji, udziela wypowiedzi, której jednym skutkiem może być utrudnienie prowadzenia negocjacji w sprawie tarczy.      Premier Donald Tusk- Wydaje się, ze minister Waszczykowski nie zrozumiał, że intencją naszego rządu są takie negocjacje z Amerykanami, które są korzystne dla interesu Polski - mówił premier. Dodał, że dymisja wiceministra to dopiero pierwszy krok dyscyplinujący tego urzędnika. O szczegółach nie chciał jednak mówić, dopóki nie porozmawia z ministrem Sikorskim. - Niedyskrecja Waszczykowskiego świadczy o daleko idącej złej woli - dodał Tusk.
Podkreślił także: - Moje jak najgorsze przypuszczenia i oceny budzi fakt, że urzędnik państwowy, który jest w stanie dymisji, udziela wypowiedzi, której jednym skutkiem może być utrudnienie prowadzenia negocjacji w sprawie tarczy - podkreślił Tusk.
Na początku lipca polski rząd oświadczył, że - jak dotąd - amerykańska oferta nie jest satysfakcjonująca. Strona polska chciałaby stałej obecności w naszym kraju baterii rakiet Patriot.
TVN24

Świat odpłynął, Otylia nie nadąża

Po dwóch załamujących porażkach, naszej najbardziej utytułowanej pływaczce została już tylko obrona tytułu na 200 m jej ulubionym motylkiem. Tylko w czwartkowym finale ma szanse zdobyć upragniony medal. Trener, mimo fatalnej postawy swojej podopiecznej, zachowuje spokój: - Widziałem ją w gorszych momentach - zapewnia.
Żeby wywalczyć złoto, Otylia Jędrzejczak musiałaby popłynąć na rekord świata. W formie, w jakiej jest w tej chwili to bardzo mało prawdopodobne.
Bywało gorzej
Trener pływaczki Paweł Słomiński uspokaja, że widział Otylię już w gorszych momentach. Jego zdaniem tym razem nasza reprezentantka radzi sobie dużo lepiej z trudną sytuacją, ale i on przyznaje, że "coś trzeba będzie zmienić, być może nawet trenera".
Słomiński uspokaja przypominając, że na mistrzostwach świata Otylia potrafiła nie dopłynąć do mety na 200 metrów motylkiem, a po dwóch dniach zdobyła złoto na 100 m. Trener nie może jednak zaprzeczyć, że świat po prostu odpłynął w siną dal. Nawet jego najlepsza zawodniczka w ciągu ostatnich sześciu lat pobiła swój rekord życiowy zaledwie o 0,17 s.
Fatalne igrzyska
Otylia Jędrzejczak, trzykrotna medalistka olimpijska nie zdołała zakwalifikować się do finału ani na 100 m motylkiem, ani na 400 m w stylu dowolnym. To konkurencje, w których w Atenach Otylia zdobyła srebrne medale. Na 400 m Polka z czasem 4.05,50 była 9., na 100 dopiero 17! Daleko z przodu przypłynęła zawodniczka z Singapuru.
TVN24

Niedziela, 2008-08-10

"Bomba" na lotnisku okazała się... ubraniami roboczymi

Około 250 osób zostało ewakuowanych z lotniska w Katowicach-Pyrzowicach. Powodem był opuszczony bagaż znaleziony przez obsługę portu. Ponieważ nikt się po niego nie zgłosił, wezwano pirotechników. Jak się okazało, bagaż zawierał ubranie robocze, należące do obywatela Ukrainy. Ubranie Ukraińca miało zapach zbliżony do zapachu materiału wybuchowego, dlatego na bagaż zareagował specjalnie szkolony pies. Ubranie trafi do analizy, a bagaż znajduje się w biurze rzeczy znalezionych. Obsługa portu sprawdza, gdzie mógł polecieć Ukrainiec, który zostawił bagaż.
Z terminalu A nie odbywają się obecnie żadne loty. Terminal B działa normalnie, nie ma opóźnień ani utrudnień - poinformował rzecznik lotniska, Cezary Orzech.
Ewakuowane osoby to w większości obsługa lotniska i pasażerowie, którzy akurat przechodzili przez terminal A.
Akcja związana z prześwietleniem i wywiezieniem bagażu potrwa około 2 godzin. 
IAR

Rekordowa cena za klacz na aukcji w Janowie Podlaskim

Padł rekord na aukcji koni arabskich w Janowie Podlaskim - milion 125 tysięcy euro zapłacili hodowcy ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich za gniadą klacz Kwestura ze stadniny w Michałowie.
Inne konie również zyskały wysoką cenę. Państwo Watsowie kupili siwą klacz Amrę za 340 tysięcy euro i Andromedę za 270 tysięcy euro.
Wśród nabywców aukcji w Janowie byli: Brytyjczycy, Belgowie, Saudyjczycy i Włosi. Nabywców znalazło 26 koni za łączną kwotę około 3 milionów euro. 11 klaczy pozostanie w kraju.
Nie są znane jeszcze wyniki "cichej sprzedaży" gdzie dodatkowo kupcom zaoferowano ponad 30 koni. 
IAR

75. urodziny Krzysztofa Pendereckiego na festiwalu w Prades

Uczestnicy festiwalu muzyki kameralnej imienia Pablo Casalsa w Prades uczcili dziś 75. urodziny Krzysztofa Pendereckiego. Polski kompozytor jest gościem honorowym festiwalu.
Obchody jubileuszu Krzysztofa Pendereckiego w niewielkiej miejscowości położonej u stóp francuskich Pirenejów, rozpoczęło się od spotkania publiczności z polskim kompozytorem. Następnie odbył się pierwszy z koncertów poświęconych w dużej części jego twórczości.
Koncert nosił tytuł "Bon anniversaire Maestro". Podczas tego koncertu miało miejsce francuskie prawykonanie utworu "Chaconne na instrumenty smyczkowe". Oprócz muzyki jubilata zagrane zostały kwartety smyczkowe Brahmsa i Haydna.
Publiczność festiwalu w Prades mogła wysłuchać następnie kolejnego koncertu, w którym Krzysztof Penderecki wystąpił w roli dyrygenta. Zostały wykonane nie tylko jego utwory, ale również dzieła Góreckiego, Rachmaninowa i Casalsa.
Festiwal muzyki kameralnej w Prades powstał w roku 1950 z inicjatywy wybitnego wiolonczelisty Pablo Casalsa. 
IAR

Prezydenci Polski i Ukrainy rozmawiali o planie ws. Gruzji

Prezydent Lech Kaczyński rozmawiał telefonicznie w niedzielę wieczorem z prezydentem Ukrainy Wiktorem Juszczenko na temat wspólnego planu pokojowego rozwiązania konfliktu w Gruzji - poinformowała Kancelaria Prezydenta.
Wcześniej - jak powiedział PAP dyrektor Biura Spraw Zagranicznych w Kancelarii Prezydenta Mariusz Handzlik - Lech Kaczyński przedstawił plan działania na rzecz rozwiązania konfliktu w Gruzji prezydentowi Francji Nicolasowi Sarkozy'emu.
Handzlik dodał, że jest to plan będący wspólną propozycją Polski, państw bałtyckich i Ukrainy. Nie chciał jednak ujawnić szczegółów tego planu.
PAP

Sobota, 2008-08-09

Ponad 2. tys. domów bez prądu po wichurze

Jeszcze ponad 2 tys. gospodarstw domowych w gminie Wielbark (Warmińsko-Mazurskie), nad którą w piątek po południu przeszła wichura, nie ma prądu. Specjalna komisja gminna rozpoczęła szacowanie strat.
Nad usuwaniem awarii pracuje dziesięć naszych ekip i cztery wynajęte przez nas prywatne firmy. Ale spustoszenia są tak ogromne, że nie da rady przyspieszyć z robotami. Musimy m.in. postawić ok. 30 nowych słupów energetycznych, bo tamte są złamane jak zapałki. Nasze ekipy pracowały bez przerwy nawet w nocy - poinformowała Grażyna Banasiewicz-Burdal, rzecznik prasowy zakładu energetycznego w Olsztynie.
Energetykom udało się przywrócić już zasilanie w samym Wielbarku, dzięki czemu uruchomiono wodociąg. Bez prądu pozostają gospodarstwa domowe w najbliższej okolicy.
W piątek po południu nad miejscowością Wielbark pod Szczytnem przeszła silna wichura, niektórzy mówili wręcz o trąbie powietrznej. Zerwanych zostało kilkanaście dachów, wiele budynków jest uszkodzonych, wiatr wyrywał drzewa z korzeniami i łamał. Spadające pnie i konary zniszczyły wiele nagrobków na cmentarzu, przez kilkadziesiąt minut kompletnie zatarasowane były drogi do Wielbarka.
Powołałem już specjalną komisję, która spisuje straty i wstępnie szacuje koszt napraw. W poniedziałek tę listę muszę przekazać wojewodzie warmińsko-mazurskiemu, bo może uda nam się otrzymać wsparcie w finansowaniu robót - powiedział Grzegorz Zapadka, wójt gminy Wielbark. Dodał, że jest za wcześnie, by podawać wysokość strat.
Wielu poszkodowanych nie miało wykupionych ubezpieczeń budynków.
Dziś zobaczyliśmy także, że ogromne straty są w lasach okalających Wielbark. Wiatr wyrwał z korzeniami całe połacie, straty nadleśnictwa są naprawdę ogromne - powiedział Zapadka.
Mieszkańcy Wielbarka opowiadali, że wichura nad ich miejscowością przyszła nagle i trwała ok. 5-10 minut.
Silnemu wiatrowi towarzyszyły opady gradu. 
PAP

Sikorski: zarządziłem ewakuację Polaków z Gruzji       

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zarządził dobrowolną ewakuację polskich obywateli z Gruzji. Autokarami i specjalnym rządowym samolotem ewakuowani zostaną Polacy przebywający w Gruzji. Akcja rozpocznie się prawdopodobnie wcześnie rano w niedzielę.
Jak powiedział Andrzej Jasionowski, dyrektor Departamentu Konsularnego i Polonii MSZ, nad akcją będzie czuwać m.in. Ambasada RP w Tbilisi. Na dzień dzisiejszy dysponujemy danymi o ponad 200 obywatelach polskich, którzy zgłosili się do naszej ambasady - powiedział Jasionowski.
Jak tłumaczył, ewakuowani Polacy zostaną najpierw przewiezieni autokarami do Armenii - ich cel to lotnisko w Erewaniu. Autokary utworzą konwój, który będzie zabezpieczany przez władze gruzińskie. Konwój ruszy najprawdopodobniej w niedzielę o świcie - z Tbilisi do Erewania.
Jasionowski podkreślił, że ze względu na bezpieczeństwo konwoju, autokary nie będą podróżowały nocą. Będziemy informować wszystkie strony, łącznie z rosyjską, o trasie konwoju - powiedział.
Na granicy armeńskiej będą przedstawiciele Armenii, którzy wstawią bezpłatnie wizy Polakom. Następnie zostanie zapewniony bezpieczny dojazd autokarów na lotnisko w Erewaniu. Stamtąd zaplanowano odlot samolotu specjalnego do Warszawy - tłumaczył Jasionowski.
Będzie to rządowy samolot Tu-154, mogący zabrać 170 osób - powiedział. Dodał, że o pomoc w ewakuowaniu swoich obywateli z Gruzji poprosiło Polskę kilka państw. Na przykład Czesi poprosili o zabranie grupy dziesięciu swoich obywateli - powiedział.
Jasionowski zaznaczył, że osoby wracające do Polski przez Armenię to nie jedyna grupa Polaków, którzy będą podlegać ewakuacji. W rejonie Batumi znajduje się ok. 60 polskich obywateli, którzy będą przejeżdżali przez granicę z Turcją i przez Turcję powrócą do Polski - wyjaśnił. Nasza ambasada w Ankarze zorganizuje transport - zapowiedział.
Dodał, że w Gruzji istnieją trudności w uzyskiwaniu połączeń telefonicznych. Jeżeli ktoś nie może dodzwonić się do polskiej ambasady, a jest w stanie do niej dotrzeć, niech jak najszybciej to zrobi - apelował Jasionowski. Ambasada zorganizuje nocleg, prowiant i transport do Erewania - zapewnił.
Pracownicy polskich służb dyplomatycznych nie będą podlegali dobrowolnej ewakuacji z Gruzji; ewakuowane zostaną natomiast rodziny tych pracowników, jeżeli wyrażą zainteresowanie taką formą pomocy - poinformował Jasionowski.
Apelujemy, by wszystkie osoby, które znajdują się w rejonie Gruzji, zgłosiły się pilnie telefonicznie lub osobiście do naszej ambasady w Tbilisi - powiedział Jasionowski.
Do ambasady można zgłaszać się osobiście (ul. Braci Zubałaszwili 19, 0108 Tbilisi) lub telefonicznie: + 995 95 337 006, + 995 99 701 279, + 995 91 228 554. Kontakt telefoniczny może być jednak w obecnej sytuacji utrudniony. PAP/TVN24

Piątek, 2008-08-08

"Afera wokół Bumaru zaszkodzi wizerunkowi Polski"

Pod koniec lipca pisaliśmy o tym, że Polska może stracić miliony złotych przez sabotaż technologiczny do jakiego zdaniem naszego informatora dochodzi w polskim koncernie zbrojeniowym Bumar. W tej sprawie udzielił nam również wywiadu Wiesław Kaska, szef grupy inżynierów, która 11 lat temu na zlecenie MON opracowała nowoczesny system wykrywania skażeń chemicznych i promieniotwórczych Tafios. Bumar długo nie chciał komentować tematu, ale w końcu zdecydował się zorganizowanie konferencji prasowej. – Ta afera szkodzi wizerunkowi Polski – mówił nam Dariusz Dębowczyk, wiceprezes Bumaru.
Jak podaliśmy w artykule pt. "Stracimy miliony przez polski koncern zbrojeniowy?", pod koniec ubiegłego miesiąca do kancelarii premiera wpłynęła prośba polskich naukowców o ochronę opracowanego przez nich unikatowego systemu wykrywania skażeń chemicznych i promieniotwórczych Tafios. Zdaniem Wiesława Kaski, szefa grupy konstruktorów, która przez lata doskonaliła urządzenie, istnieje niebezpieczeństwo, że opracowana technologia zostanie wykradziona i produkowana w innym kraju. W liście do premiera, Kaska pisał: "Z dużym niepokojem obserwujemy działania podejmowane przez niektórych pracowników Bumaru, które ewidentnie zmierzają do sabotowania polskiej technologii".
Wśród wymienionych przez niego działań znalazło się m.in stwierdzenie, jakoby Bumar miał dezinformować MON co do istnienia Tafiosa. Kolejnym zarzutem było również to, że koncern nie dopuszcza do uruchomienia produkcji seryjnej tych urządzeń. W wystosowanym do prezesa Rady Ministrów apelu Kaska przekonywał, że gdyby Tafios był produkowany seryjnie, nie tylko chroniłby polskich żołnierzy, ale również był sprzedawany na zagranicznych rynkach z korzyścią dla Skarbu Państwa.
wp.pl

Remont na Okęciu, samoloty się spóźniają

Nawet kilka godzin opóźnienia mają samoloty na warszawskim lotnisku Okręcie. Wszystko z powodu remontu pasów startowych. LOT nie informuje pasażerów o opóźnieniach, mimo że wie o nich z dużym wyprzedzeniem.
Samolot z Nowego Jorku, który miał wylądować w Warszawie, miał ponad 6 godzin opóźnienia. Pasażerowie nie kryją oburzenia.
Wojciech Kądziołka rzecznik LOT-u tłumaczy opóźnienie remonte w Warszawie.
RMF FM

Czwartek, 2008-08-07

Polskie rysie nizinne są zagrożone wyginięciem

Już tylko 50 rysi nizinnych żyje w północno-wschodniej Polsce - alarmuje "Dziennik". Zwierzęta wciąż padają ofiarą kłusowników i cywilizacji, bo budowane drogi coraz gęściej przecinają lasy, w których żyją te dzikie koty. Ekolodzy apelują o to, by wzorem państw zachodnich tak projektować szosy, by rysie mogły swobodnie przemieszczać się między puszczami. Zdaniem biologa i koordynatora projektu WWF "Duże drapieżniki w Polsce" Stefana Jakimiuka te dzikie koty nie tolerują otwartych obszarów i migrują na bardzo duże odległości.
My budujemy drogi, którymi przecinamy tereny, na których mogą żyć rysie. Tym samym oddzielamy poszczególne osobniki od siebie, więc nie mogą się rozmnażać - mówi Jakimiuk i przekonuje, że nie chodzi o to, by zakazywać budowy dróg, ale by pamiętać o tworzeniu przejść dla zwierząt, a także o korytarzach łączących ze sobą lasy.
W Polsce żyją dwa gatunki tych pięknych drapieżników: ryś karpacki o futrze pokrytym plamistym wzorem i ubarwiony jednolicie ryś nizinny. Pierwszy ma się jeszcze w miarę dobrze - w Polsce żyje około 150 osobników. Kondycja tego drugiego jest krytyczna - w naszych lasach żyje 50 rysi nizinnych i ich populacja się nie zwiększa.
IAR

Przez silną złotówkę straciliśmy 40 mld zł z UE

Wzrost wartości złotego powoduje, że kurczy się pula unijnych dotacji na lata 2007-2013 - pisze "Gazeta Prawna". W ciągu obecnego roku Polska straciła 40 miliardów złotych wsparcia. 
"Gazeta Prawna" pisze, że za taką kwotę można by wybudować tysiąc kilometrów autostrad albo 30 stadionów lub kupić 400 pociągów. Minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska poinformowała, że coraz mocniejszy złotych wobec euro spowoduje, że Polska zrealizuje mniej projektów.
Z szacunków resortu wynika, że w ciągu najbliższych dwóch lat inwestycje mogą podrożeć nawet o jedną trzecią. Taka sytuacja może spowodować, że część samorządów będzie wycofywać się z planowanych inwestycji, bo nie będzie ich stać na wyłożenie wkładu własnego
Wiceminister infrastruktury Patrycja Wolińska twierdzi, że pod koniec roku będzie można realnie ocenić, ile pieniędzy zabraknie na rządowe plany rozbudowy sieci dróg i linii kolejowych.
IAR

Mim z krakowskiego rynku zagra u Almodovara

Najsłynniejszy mim Krakowa, Biała Dama, zagra w filmie u jednego z najwybitniejszych hiszpańskich reżyserów - Pedro Almodovara. Zanim aktorka rozpocznie zdjęcia do filmu, krakowianie będą mogli zobaczyć ją w sztuce "Souad spalona żywcem" na scenie Moliere przy ul. Szewskiej.
Nie mogę zaprzeczyć i nie mogę potwierdzić. Obowiązuje mnie tajemnica kontraktu - mówi sama Biała Dama, czyli Maja Iljuczonek. Oficjalne informacje zostaną podane przez wytwórnię filmu w październiku tego roku. Nic więcej nie mogę na razie powiedzieć - dodaje.
Cała sprawa dotycząca udziału aktorki w obrazie Almodovara jest owiana wielką tajemnicą. Wiadomo jednak, że casting do filmu odbył się w Hiszpanii we wrześniu zeszłego roku. Aktorka pokonała aż 40 innych kandydatek z całej Europy. Maja mogła zagrać w swoim ojczystym języku,ale reżyser przekonał ją do podjęcia trudu nauczenia się hiszpańskiego tekstu z pomocą tłumacza
Polskapresse

Pogrzeb prof. Orłowskiego w piątek na Powązkach

Pogrzeb prof. Tadeusza Orłowskiego, pioniera polskiej transplantologii, taternika i alpinisty, odbędzie się w piątek 8 sierpnia na warszawskich Powązkach.
Wybitny uczony zmarł w środę 30 lipca w wieku 90 lat.
Jako człowieka "o wielkim sercu i osobowości, wybitnego naukowca, znakomitego lekarza i specjalistę w zakresie chorób wewnętrznych, sztucznych narządów wewnętrznych i transplantologii" pożegnała go społeczność Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego (WUM), z rektorem i senatem uczelni, na stronie internetowej WUM.
Prof. Tadeusz Orłowski urodził się 13 września 1917 w Kazaniu nad Wołgą jako syn Witolda Orłowskiego, uważanego za ojca polskiej interny. Rodzina Orłowskich miała silne tradycje lekarskie.
Dyplom lekarza uzyskał na tajnym Uniwersytecie Warszawskim w 1943 r., na którym był później wykładowcą i gdzie w 1949 r. uzyskał tytuł doktora. W czasie Powstania Warszawskiego pracował jako lekarz w warszawskich szpitalach. Należał do AK.
Prof. Orłowski był wybitnym specjalistą w zakresie medycyny wewnętrznej, nefrologii oraz transplantologii. Wiedzę zdobywał i pogłębiał w najlepszych ośrodkach zagranicznych, m.in. w szpitalach uniwersyteckich w Lund, Saint Louis, Londynie i Pizie.
Stworzył polską szkołę dializoterapii. Już w latach 50. podejmował pionierskie próby leczenia mocznicy dializami otrzewnowymi, w roku 1959 uruchomił w Warszawie ośrodek dializacyjny, tzw. sztuczną nerkę. Dzięki pracy profesora i jego zespołu udało się wyprodukować i opatentować polską sztuczną nerkę arkuszową i dializatory zwojowe.
Prof. Orłowski jest też uważany za pioniera polskiej transplantologii. W 1966 r. wraz z prof. Janem Nielubowiczem dokonał pierwszego udanego przeszczepu nerki ze zwłok. Opracował program transplantacji nerek oraz metodę otrzymywania globuliny, stosowanej w zwalczaniu odrzucenia przeszczepu. W 1975 r. z jego inicjatywy powstał Instytut Transplantologii Akademii Medycznej w Warszawie. W latach 80. był to trzeci ośrodek na świecie pod względem liczby przeszczepianych nerek.
Badacz jest autorem i współautorem ponad 300 publikacji naukowych, głównie z dziedziny nefrologii i transplantologii, wielu monografii dla studentów i lekarzy. Był członkiem honorowym wielu krajowych i zagranicznych towarzystw naukowych, laureatem ważnych nagród naukowych, posiadaczem wysokich odznaczeń państwowych. Otrzymał tytuł doktora honoris causa wielu uczelni. Od 1971 roku był członkiem rzeczywistym Polskiej Akademii Nauk.
W środowisku lekarskim budził też szacunek swoim bezgranicznym i bezinteresownym oddaniem pacjentom.
PAP

INDEX


Copyright © Polonijny Link Winnipegu
Kopiowanie w całości jest dozwolone bez zgody redakcji pod warunkiem nie dokonywania zmian w dokumencie.

23-845 Dakota Street, Suite 332
Winnipeg, Manitoba
R2M 5M3
Canada
Phone: (204)254-7228
Toll Free US and Canada: 1-866-254-7228