Polonia Winnipegu
 Numer 101

19 listopada 2009      Archiwa Home Kontakt

Wydawca


Bogdan Fiedur
Bogdan Fiedur
 

 

zapisz Się Na Naszą listę


Proszę kliknąć na ten link aby dotrzeć do formularza gdzie można zapisać się na listę dystrybucyjną i w przyszłości otrzymywać biuletyn bezpośrednio od nas.

Aby zapisać się szybko bez wypełniania formularza, proszę wysłać E-mail bez żadnego tekstu poprzez kliknięcie tego linku.

 

 

Przyłącz się

Jeśli masz jakieś informacje dotyczące polskich wydarzeń i chciałbyś albo chciałabyś podzielić się nimi z naszymi czytelnikami, to prześlij je do nas. Mile widziane są wywiady, felietony, zdjęcia i poezja. Proszę informować nas o wszystkich wydarzeniach polonijnych.

 

 

Promuj polonię

Każdy z nas może się przyczynić do promowania Polonii w Winnipegu w bardzo prosty sposób.  Mój apel jest aby dodać dwie linie do waszej stopki (signature) aby zacząć promować Polonijne wydarzenia w Winnipegu kiedykolwiek wysyłamy maila.

Tutaj są instrukcj
e jak dodać stopkę używając Outlook Express.

Kli
knij Tools-->Options --> Signatures

Zaznacz poprzez kliknięcie
Checkbox gdzie pisze

Add signature to all outgoing messages


W pole gdzie jest napisane Edit Signature proszę wpisać.

Polonijny link Winnipegu
http://www.polishwinnipeg.com

albo

Polish Link for Winnipeg
http://www.polishwinnipeg.com


Po tym kliknij Apply

I to wszystko. Od tej pory będziemy promować polskie wydarzanie w Winnipegu automatycznie kiedy wyślemy maila do kogoś. Wszystkie programy mailowe mają taką opcję tzw. signature i sposób jej dodania będzie bardzo podobny do tego co opisałem dla Outlook Express

Polonijny Biuletyn Informacyjny w Winnipegu

INDEX

FAKTY ZE ŚWIATA

Środa, 2009-11-18

Nowy Castro, ta sama Kuba

Po objęciu władzy przez Raula Castro reżim kubański pozostał tak samo represyjny jak poprzednio - ocenia Human Right Watch w najnowszym raporcie o łamaniu praw człowieka na Kubie.

Rząd kierowany od 2006 roku przez Raula Castro nadal przetrzymuje więźniów politycznych zamkniętych przez jego starszego brata Fidela i uwięził nowych - stwierdza ogłoszony w środę, 123-stronicowy raport zatytułowany "Nowy Castro, ta sama Kuba".

Zwraca on uwagę na paragraf w kubańskim kodeksie karnym pozwalający aresztować ludzi tylko na podstawie podejrzenia, że stwarzają "niebezpieczeństwo", iż popełnią przestępstwo w przyszłości.

- Zapis ten jest otwarcie polityczny, określając jako "niebezpieczne" jakiekolwiek zachowanie sprzeczne z socjalistycznymi normami - stwierdza raport.

- W ciągu trzech lat sprawowania władzy Raul Castro jest równie brutalny jak jego brat. Kubańczycy, którzy ośmielają się krytykować rząd, żyją w ciągłym strachu, wiedząc, że mogą skończyć w więzieniu za samo wyrażanie swoich poglądów - powiedział dyrektor oddziału HRW ds. Ameryki Łacińskiej, Jose Miguel Vivanco.

W raporcie podaje się liczne przykłady aresztowań dziennikarzy, działaczy ruchu obrony praw człowieka i innych dysydentów. Poza więzieniem wymieniono takie środki represji jak reedukację ideologiczną, odmowę opieki lekarskiej chorym, bicie przez agentów służby bezpieczeństwa i wyrzucanie z pracy.

HRW pisze, że amerykańskie embargo na Kubę nie spełniło swego zadania, gdyż spotęgowało tylko uciążliwości życia dla społeczeństwa kubańskiego, nie poprawiając sytuacji w zakresie praw człowieka.

Organizacja zaleca jednak, by administracja prezydenta Baracka Obamy porozumiała się z Unią Europejską, Kanadą i swymi sojusznikami w Ameryce Łacińskiej w celu wspólnego wywarcia presji na reżim w Hawanie, aby bezwarunkowo zwolnił wszystkich więźniów politycznych w ciągu pół roku.

Kiedy uda się uzyskać wspólne stanowisko w sprawie zwolnienia więźniów - kontynuuje HRW - embargo USA powinno być zniesione.

Jeżeli jednak Kuba nie spełni tego żądania, "członkowie międzynarodowej koalicji powinni nałożyć precyzyjnie skierowane karne sankcje", takie jak zakaz wjazdu do krajów koalicji dla przedstawicieli rządu kubańskiego i wstrzymanie nowych inwestycji na Kubie.
(PAP)

NATO oburzone: Rosja powinna nas zaprosić na manewry

Ambasadorowie państw NATO wyrazili zaniepokojenie rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami wojskowymi, przeprowadzonymi we wrześniu w pobliżu Polski. Podkreślono, że ćwiczenia te wpłynęły niekorzystnie na stosunki NATO z Moskwą. Ambasadorowie są zdania, że Rosja powinna zaprosić na ćwiczenia obserwatorów.

Niepokój ambasadorów wzbudziła, nie tylko ogromna skala ćwiczeń oraz ich scenariusz, przewidujący atak z Zachodu - powiedział rzecznik NATO James Appathurai.

- Polityczne przesłanie, jakie miały te ćwiczenia, nie pasowało do generalnej poprawy w stosunkach politycznych i praktycznej współpracy między NATO a Rosją - dodał Appathurai. Zaniepokojenie wzbudził też fakt, że na ćwiczenia te nie zaproszono obserwatorów NATO.

Ambasador Rosji przy Sojuszu, Dmitrij Rogozin powiedział mediom, że strona rosyjska nie przyjmuje "tych pretensji NATO". Wyraził też opinię, że oświadczenia NATO, to próba wewnętrznej rozgrywki i krytyki Kremla.

Ćwiczenia "Zachód-2009" zakończyły się paradą wojskową, obserwowaną przez prezydentów Rosji i Białorusi Dmitrija Miedwiediewa i Aleksandra Łukaszenkę. Miedwiediew ogłosił, że podobne manewry będą odbywać się co dwa lata na przemian w Rosji i Białorusi.
(PAP)

Przez 2 miesiące dryfowali na Pacyfiku - przeżyło pięciu

Na Pacyfiku odnaleziono grupę siedmiu rozbitków, którzy przez dwa miesiące dryfowali w niewielkiej łodzi, bez jedzenia i wody. Dwóch z nich zmarło z wycieńczenia, zanim zostali przetransportowani do szpitala.

Rozbitków przypadkiem dostrzegł w niedzielę pilot śmigłowca w pobliżu wyspiarskiego państwa Nauru (Mikronezja). Amerykański statek rybacki Ocean Encounter wziął ich na pokład i dostarczył na Wyspy Marshalla. Rozbitkowie, którzy dotarli do szpitala, powracają do zdrowia.

Ośmiu mężczyzn z Papui-Nowej Gwinei wypłynęło łodzią 14 września w kierunku ich rodzinnej wyspy Lihir, odległej zaledwie o 50 km. W drodze zabrakło im jednak paliwa i łódź zaczęła dryfować. W zeszłym tygodniu jeden z nich, 17-letni chłopak wypadł za burtę i utonął.

Zanim rozbitków odnaleziono, ich dryfująca łódź pokonała 1,6 tys. kilometrów. Mężczyźni prawdopodobnie odżywiali się rybami. W ich łodzi nie było ani żywności, ani wody pitnej.
(PAP)

Wtorek, 2009-11-17

Kanadyjska TV będzie relacjonować olimpiadę po polsku

Kanadyjscy nadawcy telewizyjni będą relacjonować zimową olimpiadę w Vancouver w 22 językach, w tym także po polsku - poinformowało kanadyjskie konsorcjum nadawców i prasy (Canada's Olympic Broadcast Media Consortium), zorganizowane w związku z igrzyskami zimowymi.

Liczba języków, w których będą dostępne sportowe relacje, jest, według poniedziałkowego komunikatu konsorcjum, odbiciem kanadyjskiej "żywej mozaiki kulturowej". W jego skład wchodzi 10 uczestników, w tym telewizje nadające programy w językach mniejszości: APTN (Aboriginal Peoples Television Network), ATN (Asian Television Network) oraz OMNI Television (część medialnego koncernu Rogers).

Relacje w języku polskim mają być dostępne właśnie na jednym z kanałów telewizji OMNI. Wejdą w skład 100 godzin sprawozdań z olimpiady, które OMNI przygotuje w siedmiu językach, w tym właśnie w polskim. Poza polskim OMNI będzie relacjonować olimpiadę po ukraińsku, w dwóch wersjach chińskich (kantońskiej i mandaryńskiej), a także w wersji włoskiej, portugalskiej i pendżabi.

Telewizja ATN przygotuje relacje w sześciu językach Azji Południowej. Z kolei APTN będzie oczywiście relacjonować igrzyska po angielsku i francusku, ale także w językach używanych przez rdzennych mieszkańców Kanady, czyli np. językach Indian Kri, Mohawków czy Ojibway.

Łącznie w językach mniejszości językowych w Kanadzie pojawi się 421 godzin relacji w ciągu 17 dni igrzysk.

Z ponad 33 mln mieszkańców Kanady ok. 850 tys. ma polskie korzenie.
(PAP)

Obama bronił w Chinach praw człowieka

Wśród wielu tematów, które były poruszane przez Baracka Obamę podczas jego pierwszej wizyty w Chinach, znalazły się kwestie dotyczące praw człowieka. Jak informuje BBC prezydent USA podczas konferencji prasowej stwierdził, iż są one wartością uniwersalną i powinny być przestrzegane na całym świecie.

- Podstawowym wierzeniem Amerykanów jest fakt, iż wszystkim ludziom przysługują fundamentalne prawa człowieka - mówił Obama. Dodał także, iż nie są to prawa respektowane tylko w USA, lecz "są to prawa uniwersalne , przysługujące wszystkim narodom i mniejszościom narodowym na świecie".

Oprócz uszanowania praw człowieka, Obama nawoływał do podjęcia przez Chiny dialogu z Tybetem w celu rozwiązania konfliktu. Chiny odpierały argumenty Obamy twierdząc, że Dalajlama chce oderwać ten region od reszty państwa. Chiński prezydent Hu Jintao zadeklarował, iż z pewnością amerykańsko-chińskie rozmowy dotyczące praw człowieka będą kontynuowane. Swoje zadowolenie ze słów Obamy wyraził Dalajlama XIV.

Oprócz praw człowieka szeroko dyskutowane były inne palące tematy jak ekologia czy północnokoreański program atomowy. W tej ostatniej kwestii oba mocarstwa są zgodne, iż konieczny jest jak najszybszy powrót do rozmów na ten temat.

Kończąc wystąpienie prezydent Hu Jintao stwierdził, że oba państwa powinny "sprzeciwić się i odrzucić protekcjonizm" w handlu jednocześnie dodając, iż liczy na pogłębienie się współpracy między mocarstwami.
(wp.pl)


Ukraiński resort zdrowia "znużony" pytaniami o A/H1N1

Ukraińskie ministerstwo zdrowia rezygnuje z codziennych konferencji na temat panującej w tym kraju epidemii grypy, gdyż dziennikarze... zadają na nich wciąż te same pytania - doniosła agencja Interfax-Ukraina.

Na ostatnich konferencjach prasowych "dziennikarze zadawali takie same pytania, wskutek czego do społeczeństwa nie trafiały żadne nowe informacje" - tłumaczyło agencji biuro prasowe resortu.

Wcześniej ministerstwo odmówiło publikowania oddzielnych danych o liczbie chorych na zwykłą i nową grypę, co spotkało się z zarzutami, że władze starają się ukryć realne rozmiary epidemii.

Podejrzenia te wzrosły, kiedy służby sanitarno-epidemiologiczne zamknęły w ubiegły piątek działające w Kijowie jedyne na Ukrainie prywatne laboratorium wykonujące bezpłatne testy na obecność wirusa A/H1N1.

Interfax-Ukraina zaznaczyła, że choć ministerstwo zdrowia nie będzie już przeprowadzać codziennych konferencji, dane o liczbie chorych na grypę i spowodowanych nią zgonach będą publikowane każdego dnia.

We wtorek wieczorem na stronie internetowej resortu podano, że w ciągu 19 dni od ogłoszenia epidemii na grypę i jej powikłania zmarło 328 osób. W poniedziałek informowano o 315 zgonach.

Ogólna liczba chorych dochodzi już do 1,5 mln.

W poniedziałek wiceminister zdrowia Ukrainy Wasyl Łazoryszynec informował, że laboratoryjnie potwierdzono dotychczas 166 zachorowań i 15 zgonów wywołanych przez wirus A/H1N1.
(PAP)

Poniedziałek, 2009-11-16

Polak wygrał uzupełniające wybory do litewskiego sejmu

Leonard Talmont z Akcji Wyborczej Polaków na Litwie (AWPL) wygrał przeprowadzone w niedzielę uzupełniające wybory do parlamentu litewskiego w okręgu Wilno-Soleczniki. Wyniki wyborów, które będzie jeszcze musiała zatwierdzić Główna Komisja Wyborcza wskazują, że Talmont zdobył prawie 80% głosów.

Drugie miejsce w okręgu Wilno-Soleczniki zajęła Alina Guriewaja z Partii Pracy, uzyskując około 7% głosów.

- Wynik tych wyborów potwierdza, że na Wileńszczyźnie zachowujemy niezmiennie bardzo dobrą pozycję, że mamy tu duże poparcie - powiedział przewodniczący AWPL eurodeputowany Waldemar Tomaszewski.

Uzupełniające wybory do litewskiego sejmu odbywały się w dwóch okręgach wyborczych: Wilno-Soleczniki i Szilales-Szilute. Wyłonieni w ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych w tych okręgach posłowie Waldemar Tomaszewski i Zigmantas Balczytis zostali bowiem eurodeputowanymi.

Wynik wyborów w okręgu Szilales-Szilutes wskazuje, że za dwa tygodnie odbędzie się tam druga tura wyborów, gdyż żaden z kandydatów nie zdobył ponad 50% głosów.

W drugiej turze będą walczyli Jonas Gudauskas z konserwatywnej partii Związek Ojczyzny - Litewscy Chrześcijańscy Demokraci, który zdobył około 30% głosów oraz Remigijus Żiemaitaitis z partii Porządek i Sprawiedliwość, na którego zagłosowało 28% wyborców.

Według doniesień Głównej Komisji Wyborczej, podczas głosowania nie odnotowano większych nieprawidłowości.

Również polscy obserwatorzy wyborów w okręgu wileńsko-solecznickim Iwona Guzowska z PO, Maria Zuba z PiS i Aleksander Sopliński z PSL, nie odnotowali istotnych naruszeń.

- Wybory przebiegały spokojnie. Zauważalne było zdecydowanie wyborców - powiedział Aleksander Sopliński.
(PAP)

Gordon Brown przedstawił nową strategię dla Afganistanu


Premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown przedstawił swoją wizję dalszej działalności w Afganistanie. Jego zdaniem, w proces demokratyzacji kraju trzeba wprowadzić Afgańczyków, a także przeprowadzić polityczne reformy, wyłonić reprezentatywny rząd i stopniowo przekazywać odpowiedzialność za bezpieczeństwo miejscowemu wojsku i policji.

W przemówieniu wygłoszonym na bankiecie wydanym przez Lorda Mayora (burmistrza londyńskiego City) Brown oświadczył, że gotów jest zorganizować z początkiem 2010 r. konferencję pod auspicjami NATO. Celem spotkania ma być ustalenie terminarza szkolenia i przekazywania siłom afgańskim odpowiedzialności za kraj "dystrykt po dystrykcie", w oparciu o model zastosowany w Iraku.

- Chciałbym, aby konferencja wytyczyła polityczne ramy, w których wojskowa strategia mogłaby być realizowana - podkreślił Brown.

- Taka strategia powinna ustalić proces przekazywania władzy dystrykt po dystrykcie pod pełną kontrolę Afgańczyków, a jeśli okaże się to możliwe, ustalić terminarz tego procesu począwszy od 2010 r. - dodał.

W swoim przemówieniu Brown zdecydowanie wystąpił w obronie brytyjskiego militarnego zaangażowania w Afganistanie, nazywając Afganistan i Pakistan "epicentrum globalnego terroryzmu". Zaapelował do członków NATO o dalsze zwiększenie liczebności ich kontyngentów.

Szef brytyjskiego rządu sądzi, że Al Kaida poniosła duże straty w wyniku operacji sił NATO. Twierdzi, iż siedmiu spośród dwunastu najważniejszych osób w ścisłym kierownictwie Al Kaidy zginęło od początku br.

Mimo, że Al Kaida już nie działa w Afganistanie, to nadal rekrutuje i szkoli członków, dlatego w przypadku wycofania się NATO z Afganistanu może tam wrócić. Brown nazwał terroryzm "największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa W. Brytanii". Powtórzył, że trzy czwarte udaremnionych w Wielkiej Brytanii terrorystycznych spisków miało powiązania z Pakistanem.

Wśród państw, w których Al Kaida werbuje nowych członków, wymienił W. Brytanię. Przypomniał, że począwszy od 2001 r. ok. 200 osób zostało skazanych przez sądy brytyjskie za terroryzm i pokrewną działalność, z czego połowa przyznała się do winy.

Brytyjski kontyngent w Afganistanie liczy dziewięć tysięcy żołnierzy. Od początku działań wojennych w tym kraju poległo tam 233 Brytyjczyków, z czego 97 od początku 2009 r.

Jak wynika z sondażu przeprowadzonego dla tygodnika "Independent on Sunday", 71% Brytyjczyków opowiada się za planowym wycofaniem wojsk brytyjskich z Afganistanu w ciągu najbliższych 12 miesięcy.
(PAP)

Świat wydaje 1,5 bln dol. na zbrojenia, a ludzie głodują

W Rzymie rozpoczyna się oenzetowski szczyt poświęcony problemowi głodu na świecie. Choć jak zwykle eksperci Narodów Zjednoczonych biją na alarm, zdaniem obserwatorów szczyt nie przyniesie większych przełomów.

Przedstawiciele FAO, agencji ONZ do spraw wyżywienia i rolnictwa, zwracają uwagę, że co roku na zbrojenia świat wydaje prawie półtora biliona dolarów. A te same pieniądze przeznaczane na rozwój rolnictwa mogłyby znacznie pomóc głodującym.

Organizacja podkreślając, że obecnie ponad miliard ludzi cierpi z powodu niedożywienia - jest to historyczny rekord. W geście protestu szef organizacji, Jacques Dieuf podjął w miniony weekend 24-godzinny strajk głodowy.

Jednak - zdaniem obserwatorów - rzymski szczyt nie przyniesie żadnych konkretów: w projekcie deklaracji końcowej znajduje się zapis o zwiększeniu pomocy dla krajów najbiedniejszych, nie ma jednak mowy o wyeliminowaniu głodu do roku 2025, o czym dyskutowano wcześniej.

Według FAO, choć na świecie produkuje się wystarczającą ilość żywności, najuboższych ludzi nie stać jednak na drożejącą ostatnio pszenicę czy ryż. Sytuację pogarsza też kryzys finansowy oraz zbyt małe inwestycje w rolnictwo i zmiany klimatyczne.
(IAR)

Niedziela, 2009-11-15

Polacy zdobyli złoto w Chinach

Reprezentanci Polski zdobyli złoty medal w przeprowadzonym w chińskim Chengdu dziewiątym finale Światowych Igrzysk Cybernetycznych (World Cyber Games - WCG), których uczestnicy rywalizują, grając w gry komputerowe - poinformowano na stronach internetowych WCG.

Polska drużyna, w składzie: Filip Kubski, Łukasz Wnęk, Wiktor Wojtas, Jakub Gurczyński i Mariusz Cybulski, rywalizowała w grze Counter-Strike, polegającej na zmaganiach antyterrorystów z terrorystami.

Dzień wcześniej brązowy medal wywalczył Piotr Zajkowski w grze sportowej FIFA 09.

Za I miejsce zawodnicy otrzymają 35 tys. dol. i nagrody rzeczowe.

W klasyfikacji generalnej rozgrywek, w których uczestniczą gracze z całego świata, zwyciężyła Korea Południowa zdobywając trzy złote, dwa srebrne i trzy brązowe krążki. Na drugim miejscu byli Szwedzi, a na trzecim Niemcy.

Zawody obserwowało 82 tys. widzów i 600 dziennikarzy. Po eliminacjach krajowych do Chengdu przyjechało 600 zawodników z 65 krajów. Zawody trwały 4 dni.

Zawodnicy uczestniczący w tegorocznych WCG rywalizują w 9 konkurencjach obejmujących gry: Warcraft III: The Frozen Throne, StarCraft: Brood Wars, Counter-Strike, FIFA 09, Gitar Hero Word Tour, Carom3D, Red Stone, TrackMania Nations Forever i Virtual Fighter 5.

Pierwsza olimpiada World Cyber Games odbyła się w 2000 roku w Seulu, uczestniczyło w niej 17 państw. Polscy gracze po raz pierwszy wzięli w niej udział w 2001 roku. W 2008 roku finał WCG odbył się w Kolonii w Niemczech. Kolejny finał WCG odbędzie się w Los Angeles.
(PAP)

Zmarł patriarcha Pavle

W Belgradzie zmarł patriarcha Pavle, który stał na czele serbskiej Cerkwi prawosławnej w czasie wojen na obszarze byłej Jugosławii w latach 90. Miał 95 lat. Od 2008 roku, w związku z chorobą, był zwolniony z obowiązków zwierzchnika Cerkwi.

Na wiadomość o jego zgonie setki wiernych przyszły do głównej cerkwi w centrum Belgradu. - Śmierć patriarchy Pavle jest wielką stratą dla Serbii - ogłosił prezydent Boris Tadić. Jak dodał, są ludzie, którzy wiążą całe narody i Pavle był taką osobą.

Pavle urodził się jako Gojko Stojcewić w miejscowości Kucanci, na obszarze ówczesnego Cesarstwa Austro-Węgierskiego (obecnie Chorwacja). W 1957 roku został biskupem diecezji obejmującej również Kosowo, mające wówczas status okręgu autonomicznego w ramach Socjalistycznej Republiki Jugosławii. W tym czasie odważył się niejednokrotnie mówić otwarcie o trudnościach, na jakie napotykają Serbowie w zamieszkanym przez większość albańską Kosowie. Być może śmiałość jego ówczesnych wypowiedzi spowodowała, że został wtedy napadnięty i pobity.

Los Kosowa pozostał w centrum jego zainteresowania po tym, gdy w 1990 roku, u progu rozpadu Jugosławii, został patriarchą całej serbskiej Cerkwi. Dzielące poszczególne narody jugosłowiańskie nacjonalizmy były wówczas wzmacniane podziałami religijnymi na wyznawców prawosławia, katolicyzmu i islamu. Jego krytycy uważali, że nie zdołał wówczas powstrzymać radykalnych biskupów i kapłanów prawosławnych przed włączeniem się w falę serbskiego nacjonalizmu, wymierzonego przeciwko katolickim Chorwatom i muzułmańskim Bośniakom.

Wypominano mu również, że nie zdołał zasypać podziałów wewnątrz Cerkwi prawosławnej na obszarze jugosłowiańskim, gdzie prawosławni w Macedonii i Czarnogórze dążyli do wyodrębnienia własnych kościołów. Wizerunek patriarchy wzmocnił się, gdy zaczął w drugiej połowie lat 90. wypowiadać się śmielej w kwestiach politycznych, przyłączając się w latach 1996-1997 do głośnych protestów przeciwko prezydentowi Slobodanowi Miloszeviciowi. Gdy w 2000 roku Miloszević został odsunięty od władzy, Pawle ponownie skupił się na sprawach Kosowa, które w tym czasie było już protektoratem ONZ.

Zwolennicy patriarchy zwracali między innymi uwagę na jego niezwykłą skromność. Po objęciu najwyższej funkcji hierarchicznej nadal odmawiał jeżdżenia samochodem z kierowcą i poruszał się po Belgradzie tramwajem.

Obserwatorzy nie są zgodni, kto zostanie nowym patriarchą serbskiej Cerkwi. Od 2008 roku, gdy Pavle został zwolniony z obowiązków, przejął je od niego Święty Synod i pełniący funkcję jego przewodniczącego najstarszy biskup Amfilohije. Jest on uważany jest za jednego z hierarchów konserwatywnych, przeciwstawiających się prozachodniej linii obecnego serbskiego rządu.

Zgodnie z prawem cerkiewnym, następca patriarchy powinien być wybrany w tajnym głosowaniu, na kongresie z udziałem co najmniej dwóch trzecich z łącznej liczby 40 członków episkopatu. Jeśli dwóch kandydatów uzyska taką samą liczbę głosów, patriarchę wybiera się przez ciągnienie losów, przy akompaniamencie liturgii odwołującej się do Ducha Świętego.
(PAP)

Obama i Miedwiediew rozmawiali o Iranie i rozbrojeniu

Prezydenci USA i Rosji Barack Obama i Dmitrij Miedwiediew wyrazili niezadowolenie z tempa rozmów z Iranem na temat jego programu nuklearnego oraz nadzieję na zawarcie przez ich kraje nowego układu rozbrojeniowego przed końcem roku.

Obama podkreślił, że świat "ma mało czasu na czekanie, aż - w wyniku negocjacji - Teheran zaakceptuje podejście, które wszyscy uznają za twórcze i konstruktywne". Miedwiediew powiedział, powtarzając wcześniejsze stanowisko Rosji, że jeśli rozmowy nie przyniosą rezultatu, mogą być zastosowane "inne środki".

- Dzięki wspólnym wysiłkom proces negocjacji z Iranem nie został zatrzymany, ale nie jesteśmy zupełnie zadowoleni z jego tempa. Istnieją inne środki, by posunąć ten proces naprzód - ostrzegł Miedwiediew. Przypomniał, że celem rozmów jest to, by Iran prowadził przejrzysty program nuklearny, a nie taki, "który budzi zaniepokojenie innych".

Iran oficjalnie nie przyjął ani nie odrzucił projektu porozumienia dotyczącego jego programu, który zaproponowała Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej.

Obama i Miedwiediew potwierdzili zamiar zawarcia do końca roku nowego porozumienia, które ma zastąpić wygasający 5 grudnia układ o redukcji broni strategicznych z 1991 roku (START-1). Według Obamy, w ostatnich miesiącach osiągnięto "znakomity postęp" w rozmowach. Miedwiediew wspomniał o potrzebie wypracowania jeszcze kwestii technicznych i politycznych.

Jak przekazał szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow, prezydenci zgodzili się, że przewidywany przez porozumienie mechanizm weryfikacji redukcji broni powinien być prostszy i mniej kosztowny.

Doradca Białego Domu ds. Rosji Michael McFaul zauważył, że jeśli porozumienie zostanie sfinalizowane w grudniu, to nie będzie mogło być ratyfikowane przez parlamenty USA i Rosji przed zakończeniem obowiązywania umowy START-1.

Przywódcy USA i Rosji spotkali się w Singapurze przy okazji kończącego się w niedzielę szczytu Forum Współpracy Gospodarczej Azji i Pacyfiku. Obama mówił w niedzielę o "otwartym, wnikliwym i konstruktywnym" podejściu Miedwiediewa do stosunków rosyjsko-amerykańskich, oceniając, że ich zapowiadane "zresetowanie" zadziałało.
(PAP)

Sobota, 2009-11-14

Pierwsze poważne rozdźwięki w administracji Obamy

Jeden z doradców prezydenta Baracka Obamy, Gregory Craig, poinformował o swojej rezygnacji, która wejdzie w życie 3 stycznia. Jest on najwyższym rangą funkcjonariuszem Białego Domu, który postanowił odejść ze stanowiska od czasu objęcia urzędu przez prezydenta Obamę w styczniu bieżącego roku.

Według źródeł poinformowanych, na które powołuje się Reuters, powodem tej decyzji jest niezadowolenie z działań podejmowanych przez Craiga w związku z planowanym zamknięciem wojskowego więzienia w bazie Guantanamo, na Kubie.

Jednak rzecznik Białego Domu Robert Gibbs zaprzeczył tym pogłoskom podkreślając "istotny wkład" Craiga w proces likwidacji tego owianego złą sławą więzienia.

Pogłoski o rezygnacji Craiga krążyły już od pewnego czasu, zwłaszcza po tym jak okazało się, że plany zamknięcia więzienia w Guantanamo napotkały na poważne trudności. Wyznaczona przez prezydenta na 22 stycznia data ostatecznej likwidacji tego więzienia najprawdopodobniej nie zostanie dotrzymana.

Craig miał być m.in. przeciwnikiem przewożenia podejrzanych o terroryzm więźniów z Guantanamo do Stanów Zjednoczonych w celu postawienia ich przed sądem. Ogłosił on swoją rezygnację w dniu, w którym Departament Sprawiedliwości poinformował o zamiarze postawienia przed sądem w USA pięciu więźniów z Guantanamo.

Craig nie podał przyczyny swej rezygnacji mówiąc jedynie, że zamierza wrócić do prywatnej praktyki prawniczej. Według rzecznika Białego Domu, jego następcą będzie Bob Bauer, inny długoletni współpracownik Obamy.
(PAP)

Clint Eastwood odznaczony orderem Legii Honorowej

Prezydent Francji Nicolas Sarkozy odznaczył w Pałacu Elizejskim amerykańskiego aktora i reżysera filmowego Clinta Eastwooda najwyższym francuskim odznaczeniem - Orderem Legii Honorowej.

Sarkozy określił Eastwooda jako "legendę kina" i powiedział, że jest on "symbolem takiej Ameryki, jaką Francuzi podziwiają". Order Legii Honorowej, ustanowiony przez Napoleona w 1802 r., jest przyznawany także cudzoziemcom, ale rzadko dostępują oni tego zaszczytu.

79-letni obecnie Eastwood, znany m. in. jako filmowy Brudny Harry, bezwzględnie rozprawiający się z przestępcami policjant i z ról w spaghetti-westernach włoskiego reżysera Sergio Leone, w ostatnich latach poświęca się głównie reżyserii.

Podczas uroczystości w Pałacu Elizejskim Eastwood powiedział, że traktuje Francję "jak swój drugi dom".

- Moja żona skrytykowała mnie mówiąc, że jeśli to prawda, to dlaczego nie mówię po francusku - dodał Eastwood określając żartobliwie Sarkozy'ego jako "mojego prezydenta".

Sarkozy mówił o Eastwoodzie jako o "micie, gigancie, przykładzie podziwu, jaki mamy dla amerykańskiej kultury". Dodał, że podziw dla amerykańskiego kina "pomógł przezwyciężyć problemy, jakie oba kraje mogły mieć w przeszłości". Zdaniem Reutera, była to aluzja do zdecydowanego sprzeciwu Francji wobec amerykańskiej inwazji na Irak w 2003 r.

- Problemy między obu krajami powstawały tylko wtedy kiedy Ameryka nie była tak wielka, jaką widzieliśmy w naszych marzeniach - powiedział francuski prezydent.
(PAP)

Piątek, 2009-11-13

Zmarł po szczepieniu na A/H1N1; wszczęto dochodzenie

Władze w Nadrenii Północnej-Westfalii prowadzą dochodzenie w sprawie śmierci 46-letniego mężczyzny z Wuppertalu, który zmarł w dzień po podaniu mu szczepionki na grypę A/H1N1 - poinformowała agencja dpa, powołując się na "Westdeutschen Zeitung".

Według gazety na razie prowadzący śledztwo wykluczyli "nagłą śmierć sercową", nie ma także wskazówek, że śmierć mężczyzny miała związek ze szczepieniem. "Westdeutschen Zeitung" powołuje się na prokuratora, który stwierdził, że wyniki obdukcji uzyskane w piątek nie były rozstrzygające.

Z kolei gazeta "Thueringer Allgemeine" poinformowała w środę, że w Weimarze w kilka godzin po przyjęciu szczepionki zmarła na atak serca 65-letnia kobieta, która już wcześniej miała kłopoty z układem krążenia. Również w tym przypadku lekarze uważają, iż jest mało prawdopodobne, aby śmierć była spowodowana szczepieniem.

Jak informowała "Westdeutschen Zeitung", mężczyzna z Wuppertalu, który we wtorek przed południem został znaleziony przez swoich kolegów z pracy martwy w toalecie, mógł mieć chore płuca, cierpieć na bezdech i być może był alergikiem.

Szef urzędu zdrowia w Wuppertalu Joerg Rieger uważa związek między szczepieniem i śmiercią 46-latka za mało prawdopodobny. W poniedziałek, w dniu szczepienia, mężczyzna nie wykazywał ostrej reakcji alergicznej na szczepionkę. Wypełniając ankietę przed szczepieniem, zaznaczył, że wcześniej nie miał reakcji alergicznych na szczepienia i nie chce konsultacji z lekarzem. W piątek liczba osób, które w ramach ogólnokrajowego programu zaszczepiły się przeciwko grypie A/H1N1 w Wuppertalu nie uległa zmianie.

Po śmierci kobiety z Turyngii minister zdrowia tego kraju związkowego Heike Taubert oświadczyła, że "w wyjątkowych wypadkach po podaniu szczepionki przeciwko świńskiej grypie może wystąpić taka reakcja szokowa". Aby móc na pewno wykluczyć, że śmierć kobiety była spowodowana szczepieniem zlecono wykonanie obdukcji.

Agencja dpa pisze, że międzynarodowy zespół badawczy po kierownictwem Stevena Blacka w związku ze szczepieniami przypomniał pod koniec października w specjalistycznym piśmie "Lancet", że w odpowiednio dużej populacji będą występowały niewyjaśnione przypadki ciężkich zachorowań i zgonów.

Odnosi się to również do szczepienia, co nie oznacza, że szczepionka musi mieć z tym cokolwiek wspólnego. Na milion zaszczepionych osób statystycznie w ciągu sześciu tygodni można spodziewać się sześciu nagłych niewyjaśnionych zgonów, które nie mają nic wspólnego ze szczepieniem.
(PAP)

"91 przypadków skutków ubocznych szczepień na A/H1N1"

We Francji po zaszczepieniu ok. 100 tys. osób - pracowników służby zdrowia - przeciwko wirusowi grypy A/H1N1 zanotowano 91 przypadków wystąpienia skutków ubocznych, w tym cztery przypadki poważne - poinformowała Francuska Agencja Zdrowia i Bezpieczeństwa Produktów Leczniczych.

W swym biuletynie obejmującym okres pomiędzy 21 października a 10 listopada Francuska Agencja Zdrowia i Bezpieczeństwa Produktów Leczniczych (Afssaps) pisze, że "większość przypadków zachorowań miała charakter lekki bądź umiarkowany".

Według Afssaps skutki uboczne szczepionki były do przewidzenia, a pozytywne efekty jej zastosowania są o wiele większe niż nieliczne przypadki powikłań poszczepiennych.

Wszystkim zaszczepionym podano szczepionkę Pandemrix firmy GlaxoSmithKline, jedyną obecnie dostępną we Francji.

Cztery "poważne przypadki" dotyczą dolegliwości neurologicznych. Wśród nich jest podany w czwartek wieczorem przez ministerstwo zdrowia "możliwy" przypadek wystąpienia syndromu Guillain-Bare, objawiający się reakcją alergiczną i kłopotami oddechowymi.

Minister zdrowia Roselyne Bachelot zastrzegła, że w tym przypadku podawany jest "mocno w wątpliwość" związek pomiędzy szczepieniem a chorobą Guillain-Barre, rzadką chorobą obwodowego systemu nerwowego. Chora to 37-letnia kobieta, która według Afssaps wcześniej nie miała problemów ze zdrowiem; w sześć dni po szczepieniu wystąpiły u niej objawy parestezji - zaburzenia czucia w postaci mrowienia, pieczenia skóry.

Inny przypadek dotyczy 34-letniego mężczyzny, który już przed 12 laty miał kłopoty neurologiczne o charakterze parestezji i obecnie ponowiły się one po trzech dniach od szczepienia. Pacjent wciąż przebywa w szpitalu i jego stan się poprawia.

Trzeci przypadek dotyczy reakcji alergicznej w postaci obrzęku, który wystąpił zaraz po zaszczepieniu 26-letniej kobiety, która nigdy nie była alergiczką. Według raportu Afssaps "stan jej zdrowia polepsza się, a takie niepożądane efekty występują w wypadku większości szczepionek".

Kolejna chora to 30-letnia kobieta, która wcześniej miała alergię na sierść kota. Po szczepieniu wystąpiły u niej skurcze oskrzeli, duszności, gorączka i wysypka. I jej stan "w wyniku leczenia polepsza się".

U 82 osób doszło do niepożądanych lekkich skutków zaszczepienia, takich jak ból w miejscu iniekcji, obrzęk, zgrubienie, reakcje alergiczne - rumień, pokrzywka, a także gorączka, ból głowy, zmęczenie lub objawy grypy.

Jedynie 20% Francuzów rozważa ewentualność zaszczepienia się przeciwko grypie A/H1N1 - podaje agencja AFP. Większość obawia się skutków ubocznych szczepionki.
(PAP)

Na Księżycu jest woda!

Amerykańscy naukowcy z Agencji Badań Kosmicznych odkryli na Księżycu obecność wody.

Na początku października NASA wystrzeliła w kierunku księżyca rakietę Atlas V Centaur. W wyniku zderzenia powstała chmura pyłu o wysokości 10 kilometrów, przez którą kilka minut później przeleciała sonda kosmiczna LCROSS. Zanim ona również uderzyła w Księżyc, przesłała na Ziemię dane, które przeanalizowali naukowcy NASA.

Jak wynika z komunikatu NASA wstępna analiza danych wykazała istnienie w księżycowym kraterze Cabeus zamarzniętej wody.

Badacze, nie kryją radości. - Odkrywamy tajemnice naszego najbliższego sąsiada i całego Układu Słonecznego - oświadczył profesor Michael Wargo z centrum NASA w Waszyngtonie. Podkreślił, że jest to bardzo ważne wydarzenie nie tylko dla nauki, ale również dla przyszłej eksploracji przez człowieka naturalnego satelity naszej planety.

Uczeni zastrzegają jednak, że pełna analiza danych zajmie jeszcze trochę czasu. - Koncentracja i rozmieszczenie wody i innych substancji wymagają dalszej analizy, ale można bezpiecznie powiedzieć, że Cabeus zawiera wodę - powiedział główny analityk projektu Anthony Colaprete.

Dodał, iż wykluczono, by mogły to być ślady wody, przyniesione z Ziemi przez rakietę nośną Centaur.

Choć Księżyc wydaje się być całkowicie suchy, naukowcy od dawna podejrzewali, że w jego południowych kraterach może znajdować się duża ilość lodu. "Bombardowanie Księżyca" potwierdziło tę hipotezę.

Znalezienie wody na Księżycu zwiększa szansę na zbudowanie tam stałej bazy, co przewiduje nowy amerykański program kosmiczny.
(IAR)

Czwartek, 2009-11-12

Przez 7 lat Iran ukrywał to przed światem

Budowę zakładów wzbogacania uranu, o których Iran powiadomił światową opinię publiczną pod koniec września, rozpoczęto przed siedmioma laty - powiedzieli agencji Associated Press (AP) pragnący zachować anonimowość dyplomaci.

Informatorzy powiedzieli, że niedawna inspekcja przeprowadzona przez Międzynarodową Agencję Energii Atomowej (MAEA) w zakładach w pobliżu miasta Kum pogłębiła podejrzenia, że obiekt ten mógł być planowany jako część tajnego wojskowego programu nuklearnego.

- Zakłady te, których budowa ma się zakończyć w ciągu roku, są zbyt małe, aby móc w nich rozwijać program na potrzeby energetyki, lecz wystarczająco duże dla programu militarnego - powiedzieli rozmówcy AP.

Zarówno wielkość, jak i harmonogram budowy obiektu, który odwiedzili w październiku przedstawiciele MAEA, mogą pomóc rzucić światło na prawdziwe intencje Teheranu w dziedzinie atomu - pisze AP.

Iran zapewnia, że pragnie wzbogacać uran jedynie z myślą o energetyce jądrowej; Zachód obawia się, że Teheran planuje przekształcenie programu w celu wyprodukowania materiału rozszczepialnego do głowic bojowych.

Dyplomaci powiedzieli, że Iran rozpoczął budowę zakładów w Kum w roku 2002, przerwał ją na dwa lata w roku 2004, wznowił w roku 2006. Zaznaczyli, że przerwa w budowie zbiegła się z zawieszeniem - na żądanie społeczności międzynarodowej - wzbogacania uranu przez Iran.

Cytowani przez AP dyplomaci mieli dostęp do informacji zebranych przez MAEA.

O zakładach powstających w Kum Teheran powiadomił MAEA dopiero we wrześniu. Iran utrzymuje, że dopełnił zobowiązań, ujawniając fakt budowy. MAEA jest odmiennego zdania; podkreśla, że Iran powinien był powiadomić o zakładach w momencie, gdy zaplanowano ich budowę.
(PAP)

Sprawca masakry w Fort Hood usłyszał zarzuty

Psychiatrze armii amerykańskiej majorowi Nidalowi Malikowi Hasanowi, który w zeszłym tygodniu dokonał masakry w bazie wojskowej Fort Hood w Teksasie, postawionych zostało 13 zarzutów zabójstwa z premedytacją - poinformował rzecznik sił zbrojnych USA. W razie uznania go za winnego Hasanowi grozi kara śmierci.

Wcześniej agencja Associated Press pisała, że rozważano postawienie kolejnego zarzutu zabójstwa, dotyczącego śmierci nienarodzonego dziecka jednej z ofiar masakry.

5 listopada Hasan zaczął strzelać na oślep w bazie Fort Hood, zabijając 13 osób, w tym 12 żołnierzy, i raniąc 29. Sprawca masakry, praktykujący muzułmanin, nie chciał podobno jechać na wojnę do Afganistanu, gdzie ostatnio dostał przydział.

Ciężko raniony przez interweniujących policjantów Hasan przebywa w szpitalu.
(PAP)

Brytyjska piosenkarka Kobietą Pokoju 2009 roku

Brytyjską piosenkarkę Annie Lennox uznano za Kobietę Pokoju 2009 roku. Artystkę wyróżniono za jej zaangażowanie w walkę z AIDS w południowej Afryce.

Nagrodę przyznano Szkotce w czasie odbywającego się w Berlinie 10. Szczytu Noblistów.

Lennox w 2007 roku powołała inicjatywę SING, do której zaprosiła 23 różnych muzyków. Wraz z nimi nagrała płytę, z której sprzedaży sfinansowano zakup leków, szkolenia i środki ochrony przed AIDS dla południowoafrykańskich kobiet i dzieci.

Piosenkarka ubrana w koszulkę z napisem "HIV positive" przyjęła nagrodę z rąk byłego prezydenta RPA Frederika de Klerka, laureata Pokojowej Nagrody Nobla z 1993 roku za reformy umożliwiające koniec apartheidu.

Wyraziła "głęboką wdzięczność" i "wielką pokorę", z którą odebrała wyróżnienie. Zadedykowała ją wszystkim kobietom, które zaangażowane są w całym świecie w ograniczenie rozprzestrzeniania się tej choroby.
(PAP)

INDEX


Copyright © Polonijny Link Winnipegu
Kopiowanie w całości jest dozwolone bez zgody redakcji pod warunkiem nie dokonywania zmian w dokumencie.

23-845 Dakota Street, Suite 332
Winnipeg, Manitoba
R2M 5M3
Canada
Phone: (204)254-7228
Toll Free US and Canada: 1-866-254-7228