Polonia Winnipegu
 Numer 80

         25 czerwca 2009      Archiwa Home Kontakt

Wydawca


Bogdan Fiedur
Bogdan Fiedur
 

 

zapisz Się Na Naszą listę


Proszę kliknąć na ten link aby dotrzeć do formularza gdzie można zapisać się na listę dystrybucyjną i w przyszłości otrzymywać biuletyn bezpośrednio od nas.

Aby zapisać się szybko bez wypełniania formularza, proszę wysłać E-mail bez żadnego tekstu poprzez kliknięcie tego linku.

 

 

Przyłącz się

Jeśli masz jakieś informacje dotyczące polskich wydarzeń i chciałbyś albo chciałabyś podzielić się nimi z naszymi czytelnikami, to prześlij je do nas. Mile widziane są wywiady, felietony, zdjęcia i poezja. Proszę informować nas o wszystkich wydarzeniach polonijnych.

 

 

Promuj polonię

Każdy z nas może się przyczynić do promowania Polonii w Winnipegu w bardzo prosty sposób.  Mój apel jest aby dodać dwie linie do waszej stopki (signature) aby zacząć promować Polonijne wydarzenia w Winnipegu kiedykolwiek wysyłamy maila.

Tutaj są instrukcj
e jak dodać stopkę używając Outlook Express.

Kli
knij Tools-->Options --> Signatures

Zaznacz poprzez kliknięcie
Checkbox gdzie pisze

Add signature to all outgoing messages


W pole gdzie jest napisane Edit Signature proszę wpisać.

Polonijny link Winnipegu
http://www.polishwinnipeg.com

albo

Polish Link for Winnipeg
http://www.polishwinnipeg.com


Po tym kliknij Apply

I to wszystko. Od tej pory będziemy promować polskie wydarzanie w Winnipegu automatycznie kiedy wyślemy maila do kogoś. Wszystkie programy mailowe mają taką opcję tzw. signature i sposób jej dodania będzie bardzo podobny do tego co opisałem dla Outlook Express

Polonijny Biuletyn Informacyjny w Winnipegu

INDEX

WIADOMOŚCI Z KANADY

Środa, 2009-06-24

Toronto w szponach strajku

Od północy z niedzieli na poniedziałek trwa strajk służb miejskich Toronto i już jego skutki zaczynają być odczuwalne dla mieszkańców miasta, ale także dla jego władz.
Mimo wysiłków deklarowanych przez obie strony trwających przez cały weekend negocjacji, nie doszło do zawarcia porozumienia między pracownikami miejskimi reprezentowanymi przez związki zawodowe a władzami miejskimi. Jak twierdzą związki, władze Toronto nie były gotowe, by przystać na warunki zatrudnienia, jakie miasto dało innym grupom pracowniczym.
Negocjacje ze związkiem zawodowym CUPE Local 416, które zaczęły się w styczniu, padły. Minutę po północy rozpoczął się strajk 24.000 pracowników pracujących na zewnątrz i wewnątrz obiektów miejskich.
Związkom chodzi o dwa główne punkty:
• zwolnienia lekarskie - pracownicy, zrzeszeni w związkach, mają prawo do 18 płatnych dni chorobowych, które mogą zaoszczędzić i zamienić na gotówkę w chwili przechodzenia na emeryturę do wysokości sześciomiesięcznych poborów. Miasto skarży się, że jest to obciążenie w wysokości 186 mln dol.,
• zabezpieczenie zatrudnienia i staż pracy - miasto zatrudnia osoby o krótszym stażu, żeby zaoszczędzić na płacach.
Jak Toronto radzi sobie ze strajkiem?
Najbardziej odczuwalnym i uciążliwym dla torontończyków efektem strajku jest wstrzymanie wywozu śmieci i odpadów.
Spore napięcia pojawiły się między pikietującymi członkami związku a osobami, które przyjechały wyrzucić śmieci, do punktów odbioru śmieci otwartych przez całą dobę:
• Bermondsey - 188 Bermondsey Rd. (Eglinton Ave. E. i Victoria Park Ave.) oraz
• Ingram - 50 Ingram Dr (Keele St. & Eglinton Ave. W.).

Osoby przywożące tam śmieci ustawiają się w długich kolejkach.
Pięć innych stacji odbioru odpadów jest czynnych 12 godz. dziennie - od 7.00 do 19.00, 7 dni w tygodniu, przyjmując śmieci od osób prywatnych i od przedsiębiorstw. Są to punkty Commissioners, Disco, Dufferin, Scarborough i Victoria Park. Jeżeli strajk potrwa dłużej niż 5 dni, będą dodane kolejne punkty.
Dwa czynne całą dobę punkty są blokowane przez pikietujących, którzy nie dopuszczają do nich mieszkańców Toronto. We wtorek rano sfrustrowany kierowca próbował przejechać samochodem przez pikietę. Spowodował lekkie na szczęście obrażenia 46-letniego pikietującego członka CUPE.
We wtorek po południu strajkujący zaczęli wpuszczać ludzi na piechotę, ale opóźniali wjazd samochodów, które musiały czekać nie raz nawet 90 minut.
Pragnący pozbyć się śmieci musieli wnosić worki poza linię pikiet, gdzie ustawione są dwie śmieciarki.
Generalnie ludzie wyrażają znużenie sytuacją i trudno jest usłyszeć słowa popierające akcję strajkową.
Zdarzają się także przypadki wyrzucania śmieci w miejscach, gdzie nie jest to legalne, np. znaleziono 50 worków na zewnątrz Bermondsey. Wokoło śmieci latały chmary much.
Worki ze śmieciami znaleziono także w kilku parkach i na plażach w Toronto.
Miejskie pojemniki na śmieci zaklejono plastikiem, ale w wielu miejscach był on zerwany. Wyraźnie ludzie chcieli mimo zakazu wrzucić do nich śmieci.
W Christie Pits Park góra śmieci, jaka pozostała po odbywającym się w sąsiedztwie przyjęciu, została usunięta przez pracowników szefostwa służb miejskich, którzy, jak zawsze "management", nie strajkują.
Władze miejskie zapowiedziały zasadę "zero tolerancji" wobec przypadków nielegalnego wyrzucania śmieci.
Jak podano, w paru przypadkach zastosowano grzywny. Najniższa wynosi 380 dol.
Władze miejskie apelują o składowanie śmieci w podwójnych torbach i odpadów organicznych przez 7 dni.
Sugeruje się także przynoszenie własnych śmieci z całego dnia, np. kubków po kawie, do domu.
Wywożenie śmieci jest tylko prowadzone normalnie w Etobicoke, gdzie zajmuje się tym prywatna firma. Wyjątkami są także budynki wieloapartamentowe.
Negocjacje trwają, ale obie strony są ponoć dość daleko jeżeli chodzi o oczekiwania. Chcą jednak osiągnąć kompromis.
Burmistrz Toronto David Miller podkreśla, że miasto jest w trudnej sytuacji ze względu na kryzys, który spowodował poważne problemy - obniżenie wpływów z podatków, wysokie koszty pomocy socjalnej itp.

Strajk ma także wpływ na inne usługi miejskie:
• żłobki i przedszkola
• biblioteki mieszczące się w ośrodkach miejskich,
• miejskie pola golfowe,
• ośrodki rekreacyjne,
• usługi w zakresie ślubów,
• prowadzone przez miasto kliniki dentystyczne i poradnie seksualne,
• inspekcje lokali gastronomicznych,
• imprezy na placach miejskich i w parkach,
• muzea, galerie i inne instytucje kulturalne,
• promy na Wyspy.
TTC i GO Transit działają normalnie.
Strajk nie dotyczy tzw. niezbędnych usług, takich jak policja, straż pożarna czy instytucje opieki. Ambulanse funkcjonują, lecz w ograniczonym wymiarze, chociaż nie takim, aby miał on wpływ na jakość usług, szczególnie w przypadkach nagłych. Nieco dłużej czeka się na karetę w przypadkach nie klasyfikowanych jako nagłe i zagrażające życiu.
Więcej informacji o zasięgu strajku można znaleźć w Internecie - Toronto.ca.
Ostatni strajk śmieciarzy miał miejsce w 2002 roku. Trwał prawie trzy tygodnie i zakończył się dopiero wtedy, kiedy rząd Ontario nakazał jego zakończenie.
Mimo że to był akurat środek sezonu turystycznego w Toronto, władze miejskie musiały odwołać szereg ważnych usług.
Małgorzata P. Bonikowska Gazeta Dziennik Polonii w Kanadzie

Poniedziałek, 2009-06-22

Kanada i Iran
Ambasada Kanady gotowa do pomocy


Lider liberałów Michael Ignatieff chce, żeby Ambasada Kanady zrobiła co tylko w jej mocy, aby na swoim terenie pomóc rannym uczestnikom krwawych zamieszek w Iranie.
Ignatieff opublikował oświadczenie, w którym potępił przemoc w Iranie, spowodowaną wyborami prezydenckimi.
Jak powiedział Michael Ignatieff, Kanada powinna przyłączyć się do innych krajów, które otwierają drzwi do swoich ambasad, by móc tam udzielać pomocy humanitarnej mieszkańcom Iranu.
Jak podała mieszcząca się w Nowym Jorku International Campaign for Human Rights in Iran, setki rannych Irańczyków potrzebuje pomoc medycznej i wielu schroniło się w ambasadach innych państw w Teheranie.
Co do Ambasady Kanady, pojawiły się sprzeczne doniesienia - jedne mówią, że odprawiono zgłaszających się tam rannych Irańczyków, a inne, że ich przyjęto.
W Iranie trwają ostre starcia z opozycjonistami, którzy chcą anulowania wyborów prezydenckich, przeprowadzonych 13 czerwca i podobno sfingowanych.
Aresztowany w Iranie
Kanadyjski dziennikarz, pracujący w Iranie dla amerykańskiego tygodnika "Newsweek", został w niedzielę aresztowany przez irańskie władze - poinformował tygodnik.
"Newsweek" zdecydowanie potępił to nieusprawiedliwione aresztowanie i apeluje do irańskich władz o natychmiastowe uwolnienie dziennikarza" - oświadczyło pismo w komunikacie.
Maziar Bahari, który od 10 lat mieszka w Iranie i relacjonuje wydarzenia z kraju dla "Newsweeka", został aresztowany "bez aktu oskarżenia".
Organizacja Reporterzy bez Granic (RSF) podała w niedzielę, że od wyborów prezydenckich w Iranie 12 czerwca aresztowano 23 irańskich dziennikarzy czy bloggerów. Na tej liście nie było żadnego obcokrajowca.
Anna Głowacka Gazeta Dziennik Polonii w Kanadzie

Niedziela, 2009-06-21

W Iranie aresztowano kanadyjskiego dziennikarza

Kanadyjski dziennikarz, pracujący w Iranie dla amerykańskiego tygodnika "Newsweek", został w niedzielę aresztowany przez irańskie władze - poinformował tygodnik.
"'Newsweek' zdecydowanie potępił to nieusprawiedliwione aresztowanie i apeluje do irańskich władz o natychmiastowe uwolnienie dziennikarza" - oświadczyło pismo w komunikacie.
Maziar Bahari, który od 10 lat mieszka w Iranie i relacjonuje wydarzenia z kraju dla "Newsweeka", został aresztowany "bez aktu oskarżenia".
Organizacja Reporterzy bez Granic (RSF) podała w niedzielę, że od wyborów prezydenckich w Iranie 12 czerwca aresztowano 23 irańskich dziennikarzy czy bloggerów. Na tej liście nie było żadnego obcokrajowca.
PAP

Czwartek, 2009-06-18

Jerzy Kołacz nie żyje

Artysta malarz, grafik, ilustrator, jeden z najwybitniejszych polskich i kanadyjskich artystów plastyków, uczestnik kilkudziesięciu wystaw zbiorowych oraz blisko czterdziestu wystaw indywidualnych; w Polsce, Niemczech, Szwecji, Danii, Wielkiej Brytanii, Belgii, USA i Kanadzie. Reprezentował malarzy polskiego pochodzenia na wystawie “Jesteśmy” w warszawskiej Zachęcie, a w kilka lat później brał udział w wielkiej objazdowej wystawie po Europie pod nazwą “Canadian Art and Design”, na której znalazło się aż 30 jego prac. Zdobywca wielu prestiżowych nagród, w tym, między innymi, srebrnych i złotych medali Art Directors Club of Toronto, Communication Arts Award of Excellence (USA), czy National Magazine Award (Kanada); w uznaniu osiągnięć przyjęty do Royal Canadian Academy of Arts. Magazyn “Communication World” zaliczył go do najlepszych ilustratorów na świecie…
Msza Święta żałobna odprawiona zostanie we wtorek 23 czerwca w kościele pw. Maksymiliana Kolbe o godzinie 17.30.
Rodzinie Jerzego Kołacza składamy serdeczne kondolencje. Będzie nam bardzo brakowało jego humoru, kreatywności i dobroci. Mamy nadzieję, obcować z Nim jeszcze długo pośród Jego obrazów.
Koledzy z Życia i Radia7
Życie TYGODNIK POLONII KANADYJSKIEJ

Filharmonia w Montrealu

Nowa filharmonia ma powstać w Montrealu. Ma ona być wynikiem współpracy partnerskiej sektora publicznego i prywatnego, jak stanowi podpisane pod koniec ubieglego tygodnia porozumienie, opiewające na sumę 266 mln dol.
Projekt obiektu został zaprezentowany przez premiera Jeana Charesta, a wykonawcą jego jest firma architektoniczna Diamond + Schmitt.
Charest uważa, że tego rodzaju partnerstwo jest znacznie bardziej korzystne dla podatnika.
W filharmonii ma powstać sala koncertowa mieszcząca 2100 widzów. Będzie niewiele mniejsza niż Salle Wilfrid-Pelletier gdzie obecnie gra Orchestre Symphonique de Montréal.
Na scenie są organy i miejsce dla 120 muzyków i 200 śpiewaków.
Filharmonia będzie zaprojektowana, zbudowana i prowadzona przez 30 lat przez Ovation Groupe, należącą do SNC-Lavalin, przy współudziale władz prowincji.
Firma z Quebecu współpracuje z biurenm architektonicznym Diamond & Schmitt Architects, które zaprojektowało Four Seasons Performing Arts Centre w Toronto.
W projekcie jest dużo szkła i drewna, w tym brzozy z Quebecu.
Najważniejsza sprawa - akustyka - została zaprojektowana przez Russella Johnsona z Artec Ltd., geniusza akustyki, który był autorem najlepszych światowych obiektów koncertowych. Projekt z Montrealu był ostatnim przed jego śmiercią.
Sala, w której orkiestra występuje od 1963 roku - Salle Wilfrid-Pelletier - jest za duża i nie ma właściwej akustyki.
Poprzednie rządy Quebecu obiecywały budowę filharmonii, ale nigdy do tego nie doszło.
Anna Głowacka Gazeta Dziennik Polonii w Kanadzie

Coraz więcej wydajemy na leki

Ile wydajemy co roku na leki - takie, które trzymamy w apteczkach domowych? Na te, które kupujemy na recepty i na te, które można dostać bez recepty co roku wydajemy prawie 30 mld dol.
Przeciętnie 900 dol. od osoby w całym kraju, jak wyliczyli autorzy Canadian Institute for Health Information Report, który zajmował się kosztami leków zakupionych w 2008 roku poza systemem szpitalnictwa.
W zeszłym roku koszty leków stanowiły 17,4 proc. wszystkich kosztów służby zdrowia. To stanowi prawie dwa razy więcej niż w 1985 roku, kiedy instytut zaczął gromadzić i publikować dane.
Jak wynika z danych statystycznych, leki są najszybciej rosnącym komponentem ogólnych wydatków na zdrowie. W 2008 roku, w stosunku do roku 2007 wzrost wyniósł 8 proc. W tym samym czasie kwoty przekazane szpitalom i wypłacone lekarzom wzrosły o 6 proc.
W przeliczeniu na dolary wzrost wynosi ponad 2 miliardy dolarów.
Analizując strukturę wydatków na leki, widać, że aż 84 proc. to wydatki na leki na receptę. To właśnie wydatki na te leki wzrosły bardzo znacznie - o 9 proc., podczas gdy wydatki na leki kupowane bez recepty - o 4,6 proc.
Największy wzrost zanotowano w wydatkach na leki przez osoby, które nie mają ubezpieczeń w pracy.
Prognozuje się, że właśnie ten sektor będzie dalej wzrastał, ponieważ ludzie tracą pracę i należące się im przez to ubezpieczenia, pokrywające koszt ich leków.
Anna Głowacka Gazeta Dziennik Polonii w Kanadzie

Kłopoty mennicy

Kanadyjska mennica - Royal Canadian Mint - podała, że trwają poszukiwania zagubionego złota, srebra i innych metali szlachetnych.
Nie podano dokładnie, o jakiej jest mowa ilości, ale wiadomo, że wszczęto dochodzenie i wezwano kontrolerów, aby ustalili, gdzie jest zaginiony kruszec.
Istnieją domniemania, że zaginione metale mogą być warte kilka milionów dolarów.
Do czasu zakończenia dochodzenia zawieszono wszelkie premie dla pracowników mennicy.
Informacja o zaginionych metalach pochodzi z analizy ksiąg firmy, których zapisy co do stanu posiadania mennicy zasadniczo różnią się od stanu faktycznego.
Mennica z kolei twierdzi, że odkryta różnica jest wynikiem niestarannego prowadzenia księgowości.
Sprawa wzbudziła poruszenie w Izbie Gmin. Liberalny poseł Joe Volpe uważa, że braki w mennicy powinny stać się obiektem dochodzenia policji. Domaga się on dokładnych informacji o brakach.
Minister stanu odpowiedzialny za mennicę Rob Merrifield podkreśla, że jest ona korporacją działającą z pewną samodzielnością i niezależnością, od rządu.
Opozycja wyraża zdziwienie, jak mogło dojść do takiej sytuacji, kiedy mennica znana jest z tego, że jest jedną z najlepiej strzeżonych instytucji w Kanadzie.
Dyrekcja mennicy zapewnia, że kontrola wyjaśni sprawę, a nadal jest ona super bezpieczna.
Anna Głowacka Gazeta Dziennik Polonii w Kanadzie
 

INDEX


Copyright © Polonijny Link Winnipegu
Kopiowanie w całości jest dozwolone bez zgody redakcji pod warunkiem nie dokonywania zmian w dokumencie.

23-845 Dakota Street, Suite 332
Winnipeg, Manitoba
R2M 5M3
Canada
Phone: (204)254-7228
Toll Free US and Canada: 1-866-254-7228