Środa, 2010-03-17

Liberałowie idą w górę

Nowe badanie opinii publicznej sugeruje, że zmienia się nieco układ jeżeli chodzi o poparcie dla głównych partii politycznych.
Sondaż agencji Canadian Press Harris-Decima wykazał remis obu partii na poziomie 32 proc.
NDP cieszy się 15 proc. poparcia, Bloc Quebecois - 10, a Partia Zielonych - 9.
Szef Harris-Decima Allan Gregg mówi, że widać z tego, iż liberałowie zdobywają poparcie w rejonach o dużym znaczeniu strategicznym.
W Quebecu liberałowie stają się federalistyczną alternatywą wobec Bloc Quebecois. Poparcie dla Bloc Quebecois utrzymuje się na poziomie 38 proc., a liberałowie cieszą się poparciem 28 proc. Partia Konserwatywna ma 13 proc. poparcia, NDP - 11, a Partia Zielonych - 8 proc.
W Ontario Partia Liberalna ma przewagę nad torysami po raz pierwszy od września.
W Ontario poparcie dla liberałów deklarowało 40 proc., dla konserwatystów - 35 proc., NDP - 14, a dla Partii Zielonych - 10 proc.
Gregg zauważył też, że Partia Liberalna zdobywa większe niż przedtem poparcie w rejonach pozamiejskich, tzw. 905, które tradycyjnie są okręgami popierającymi torysów.
Liberałowie odzyskują też prowadzenie wśród członków tradycyjnie głosującej na nich grupy - kobiet.
To poważna zmiana na politycznej mapie Kanady, mówi Gregg.
W 2009 roku doszło do dominacji Partii Konserwatywnej w grupach takich jak kobiety czy widoczne mniejszości. Jak widać z tego najnowszego badania opinii publicznej, przewaga ta zniknęła na początku 2010 roku.
Zdaniem Gregga winę za to ponosi Stephen Harper, a przede wszystkim jego szeroko krytykowana decyzja o zawieszeniu prac Parlamentu.
Z drugiej strony, pozytywne recenzje zebrał sposób reagowania rządu na tragedię na Haiti. Nie zrekompensowało to jednak negatywnych notowań premiera w sprawie Parlamentu.
Mimo że ostatni sondaż nie zajmował się specjalnie notowaniami poszczególnych liderów, Gregg uważa, że spadek poparcia dla konserwatystów jest w oczywisty sposób wynikiem bardzo niepopularnej decyzji Harpera. W stosunku do jesieni, poparcie dla Harpera po jego decyzji o zawieszeniu Parlamentu spadło o 14 proc.
W tym samym czasie nie wzrosło jednak poparcie dla lidera Partii Liberalnej Michaela Ignatieffa.
Anna Głowacka Gazeta Dziennik Polonii w Kanadzie

Wtorek, 2010-03-16

Wielka ekspansja Walmartu

Gigant handlowy Walmart poinformował, że ma w planie stworzenie 6 500 miejsc pracy w handlu i przy budowie 35-40 ogromnych sklepów (supercentres), które mają powstać w tym roku w Kanadzie.
Połowa z tych nowych placówek ma być nowymi sklepami, a reszta to wyremontowane istniejące sklepy.
To trend, który rozpoczął się kilka lat temu. Walmart otworzył szereg takich supersklepów w Kanadzie w ciągu ostatnich lat.
Supercentre łączy ze sobą tradycyjny sklep sieci Walmart z szeroką gamą produktów spożywczych, także świeżych.
Walmart chce w ten sposób odciągnąć klientów od supermarketów.
W ten sposób amerykański Walmart wchodzi w ostrą konkurencję z kanadyjskimi firmami Loblaw, Metro i Sobey's, które do swoich sklepów spożywczych zaczęły wprowadzać coraz więcej artykułów niespożywczych, aby sprostać konkurencji ze strony Walmartu.
Zapowiedziane nowe sklepy spowodują, że liczba sklepów Walmartu wzrośnie z 280 do 325.. W tym będzie 124 supercentres.
Walmart zatrudnia w Kanadzie ponad 70.000 pracowników.
Oceniając swoją ekspansję na rynku kanadyjskim, szefowie firmy podkreślają, że typ supercentre działa bardzo dobrze i zamierzają kontynuować ten model.
Plan otwierania tych ogromnych sklepów w zachodniej Kanadzie został już zakończony - teraz czas na wschodnią Kanadę.
Mimo że firma chciałby otwierać sklepy w centralnych rejonach miast, brak na to funduszy i na razie nie przewiduje się zmiany - sklepy będą budowane głównie na przedmieściach.
Supercentres, które mają zwykle powierzchnię ponad 100, a nieraz 200 tysięcy stóp kwadratowych, to poważny element w i tak zaciekłej wojnie konkurencji między sieciami handlowymi.
Reakcją na pojawienie się nowych supersklepów Walmart było obniżenie cen przez firmę Loblaw.
Małgorzata P. Bonikowska Gazeta Dziennik Polonii w Kanadzie

Poniedziałek, 2010-03-15

Kontrowersyjny przywódca nie żyje

David Ahenakew, kontrowersyjny szef Saskatchewan First Nations, zmarł na raka w wieku 76 lat.
8 lat temu wielki skandal wywołała jego wypowiedź na temat Żydów. Spowodowała ona szereg spraw sądowych.

Przez długie lata Ahenakew był jedną z głównych postaci w polityce dotyczącej ludności rdzennej, piastując kluczowe stanowiska w organizacjach First Nations zarówno w Saskatchewan jak i na szczeblu ogólnokanadyjskim.

W 2002 roku szacunek, jakim powszechnie cieszył się Ahenakew, nagle się skończył.

W grudniu tego roku, na zebraniu liderów ludności rdzennej w Saskatoon, poświęconemu służbie zdrowia, Ahenakew wygłosił przemówienie, w którym zawarł szereg antysemickich opinii, m.in. to, że Żydzi rozpoczęli II wojnę światową.

Potem powtórzył te same opinie w rozmowie z reporterem i w ten sposób stały się one głośne na całą Kanadę.

Ahenakew został oskarżony o promowanie nienawiści. Pozbawiono go Orderu Kanady.

Ahenakew stał się obiektem krytyki i centralnym punktem debat o rasizmie i wolności słowa.

Po drugiej rozprawie Ahenakew został uniewinniony.

Ahenakew urodził się i wychował w rezerwacie Ahtahkakoop First Nation, na północ od Prince Albert w Saskatchewan.

W latach 1951-1967 służył w wojsku, w tym przez pewien czas w Korei.

Po wyjściu z wojska Ahenakew zaangażował się w politykę i w 1968 roku został wybrany prezydentem Federation of Saskatchewan Indians.

W 1969 roku zdobył sławę jako główny oponent forsowanej przez rząd idei asymilacji Indian i Metysów.

Później wybrano go na szefa National Indian Brotherhood, organizacji, która przeistoczyła się w Assembly of First Nations.
Joanna Głowacka Gazeta Dziennik Polonii w Kanadzie

Niedziela, 2010-03-14

Dramat w Górach Skalistych - lawina spadła na 200 osób

Co najmniej trzy osoby poniosły śmierć, gdy w sobotę lawina spadła na około 200 uczestników i widzów amatorskich zawodów kierowców skuterów śnieżnych w pobliżu miasta Revelstoke w kanadyjskich Górach Skalistych - poinformowała miejscowa policja.

Wypadek nastąpił w sobotę około godziny 15.30 czasu lokalnego w masywie Boulder Mountain. Do akcji ratunkowej ściągnięto ekipy z Kolumbii Brytyjskiej i z Calgary, wyposażone w śmigłowce i psy tropiące.

Według policji, dokładnej liczby zaginionych jeszcze nie ustalono. Spośród kilkunastu rannych, czterech poważniej poszkodowanych przetransportowano do większych szpitali.

Revelstoke leży w prowincji Kolumbia Brytyjska, około 300 kilometrów na zachód od Calgary i około 400 kilometrów na północny wschód od Vancouveru.

- To była nieusankcjonowana, niezorganizowana impreza. Policja stara się ustalić, kto tam był i kto mógł zaginąć - powiedział burmistrz Revelstoke David Raven. Dodał, iż w regionie od trzech tygodni obowiązuje alarm lawinowy, a w nocy przed zawodami spadł świeży śnieg.
(PAP)

Piątek, 2010-03-12

Krytyka podróży ministra

Minister finansów Jim Flaherty stał się obiektem ostrej krytyki za lot rządowym samolotem, którym poleciał do London w ubiegły piątek.


Do Ottawy wrócił samolotem kursowym, ale lot do London samolotem Cessna Citation w obie strony kosztował 3.100 dol.

Lot kursowym samolotem w obie strony między Ottawą a London kosztuje 800 dol.

Przedstawiciele ministra podkreślają, że nie było możliwości użycia drogi kursowej z powodu ograniczeń czasowych.

Lider opozycji Michael Ignatieff zwraca uwagę na hipokryzję rządu, który zaleca oszczędności i ograniczanie wydatków, a sam wydaje pieniądze podatnika bez potrzeby.
Joanna Wójcik Gazeta Dziennik Polonii w Kanadzie

Koniec rekordowo ciepłej zimy!

Environment Canada obwieściła, że to już koniec zimy. Jak podają meteorolodzy, tegoroczna zima jest najcieplejsza i najbardziej sucha od ponad 60 lat.
Przeciętna temperatura tej zimy wynosiła o 4 stopnie więcej niż zwykle w tym sezonie w Kanadzie.
Poprzedni rekord najcieplejszej zimy - kiedy było o 3,9 stopnia cieplej niż zwykle - padł w 2005-2006 roku.
Tegoroczna zima jest także wyjątkowo sucha - opady śniegu były o 22 proc. mniejsze niż co roku od kiedy dostępne są dane.
Dane statystyczne gromadzone są od 1963 roku.
Anna Głowacka Gazeta Dziennik Polonii w Kanadzie

Czwartek, 2010-03-11

ALE 10 TYS. DOLARÓW PRZEPADŁO
Najsłynniejszy kij świata odnaleziony

Cała Kanada szukała kija i rękawic, którymi Sidney Crosby zapewnił "Klonowym Liściom" złoty medal igrzysk w Vancouver. Zguba się znalazła, ale nagrody pieniężnej nie dostanie nikt.
Po zdobyciu gola w dogrywce meczu z USA, przesądzającym o zwycięstwie i złotym medalu, Sidney Crosby tak się cieszył, że z radości rzucił w trybuny kij i rękawice. Indywidualny sponsor Kanadyjczyka zreflektował się i chciał odzyskać historyczne już pamiątki. Oferował 10 tys. dolarów

Kolega miał je w torbie

Nagroda jednak nie będzie potrzebna. Kij został zlokalizowany w Toronto jako część bagażu przeznaczonego do wysyłki do Galerii Sław Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie, mieszczącej się w Sankt Petersburgu. Gdy odnaleziono "zgubę" zrobiono zdjęcie i wysłano do Crosby'ego, który potwierdził, że jest to jego kij.

Rękawica z kolei wylądowała w torbie jego kolegi z drużyny Patrice'a Bergerona, obok którego siedział w szatni. W jaki sposób? Nie wiadomo, ale przynajmniej kochający hokej Kanadyjczycy mają dalej czym żyć...
(TVN 24)

Kanada: posłowie jedzą mięso fok, by walczyć z unijnym zakazem

Kanadyjscy posłowie jedli focze mięso w parlamentarnej stołówce. Jest to gest poparcia łowców fok, którzy walczą z unijnym ustawodawstwem.

Celine Hervieux-Payette, senator, powiedziała, że środowy posiłek ma pokazać poparcie polityków dla myśliwych. - Wszystkie partie polityczne będą mogły pokazać społeczności międzynarodowej solidarność kanadyjskiego parlamentu z tymi, którzy zarabiają na życie łowiąc foki - powiedziała posłanka.

W Unii Europejskiej od lipca 2009 roku obowiązuje zakaz sprowadzania mięsa i skór fok. Zakaz został wprowadzony, ponieważ polowania są uważane za wyjątkowo okrutne. Foki są uderzane w głowę ostrym narzędziem lub zabijane strzałem. Podczas łowów, które mają miejsce pomiędzy listopadem a majem, ginie około 338 tysięcy zwierząt.

Myśliwi, popierani przez kanadyjski rząd, argumentują, że zwierzęta są zabijane w sposób humanitarny, a obrót produktami zapewnia dochód mieszkańcom odizolowanych obszarów. W łowach bierze udział 6 tys. Kanadyjczyków. 25% skór i mięsa jest skierowane do krajów Unii Europejskiej.

W ubiegłym miesiącu myśliwi zaoferowali wspólny posiłek z mięsa fok ministrom krajów G7, którzy spotkali się w Iqaluit, 200 kilometrów od koła arktycznego. Propozycja wywołała powszechne oburzenie.
(ps, AFP, Gazeta.pl)