Polonia Winnipegu
 Numer 91

     10 września 2009      Archiwa Home Kontakt

Wydawca


Bogdan Fiedur
Bogdan Fiedur
 

 

zapisz Się Na Naszą listę


Proszę kliknąć na ten link aby dotrzeć do formularza gdzie można zapisać się na listę dystrybucyjną i w przyszłości otrzymywać biuletyn bezpośrednio od nas.

Aby zapisać się szybko bez wypełniania formularza, proszę wysłać E-mail bez żadnego tekstu poprzez kliknięcie tego linku.

 

 

Przyłącz się

Jeśli masz jakieś informacje dotyczące polskich wydarzeń i chciałbyś albo chciałabyś podzielić się nimi z naszymi czytelnikami, to prześlij je do nas. Mile widziane są wywiady, felietony, zdjęcia i poezja. Proszę informować nas o wszystkich wydarzeniach polonijnych.

 

 

Promuj polonię

Każdy z nas może się przyczynić do promowania Polonii w Winnipegu w bardzo prosty sposób.  Mój apel jest aby dodać dwie linie do waszej stopki (signature) aby zacząć promować Polonijne wydarzenia w Winnipegu kiedykolwiek wysyłamy maila.

Tutaj są instrukcj
e jak dodać stopkę używając Outlook Express.

Kli
knij Tools-->Options --> Signatures

Zaznacz poprzez kliknięcie
Checkbox gdzie pisze

Add signature to all outgoing messages


W pole gdzie jest napisane Edit Signature proszę wpisać.

Polonijny link Winnipegu
http://www.polishwinnipeg.com

albo

Polish Link for Winnipeg
http://www.polishwinnipeg.com


Po tym kliknij Apply

I to wszystko. Od tej pory będziemy promować polskie wydarzanie w Winnipegu automatycznie kiedy wyślemy maila do kogoś. Wszystkie programy mailowe mają taką opcję tzw. signature i sposób jej dodania będzie bardzo podobny do tego co opisałem dla Outlook Express

Polonijny Biuletyn Informacyjny w Winnipegu

O` Canado! czyli zmagania lekarza emigranta książka doktora
Jerzego Pawlaka.

INDEX

O`KANADO! CZYLI ZMAGANIA LEKARZA EMIGRANTA


A teraz może cofniemy się do dość odległej przeszłości kiedy to i dlaczego
zdecydowałem się być lekarzem. To był czysty przypadek, bo chciałem za wszelką cenę
rozpocząć i kontynuować karierę zawodowego oficera. Oczywiście tak jak wszyscy
młodzi chłopcy marzyłem aby zostać lotnikiem, niestety na przeszkodzie stanęła wada
wzroku i tu moje szansę dość szybko zostały przekreślone. Zdesperowało mnie to na
tyle, że postanowiłem złożyć papiery do oficerskiej szkoły politycznej, tłumacząc sobie
że politrukiem można być nawet z jednym czynnym okiem, bo drugie wprawdzie też
miałem ale spełniało ono rolę raczej oka towarzyszącego z dość upośledzoną ostrością
wzroku. Przerzedzone włosy mojego ojca stanęły „dęba” skoro tylko usłyszał tę nowinę
i jego perswazja zadziałała na tyle, że postanowiłem spróbować szczęścia na WAM -ie.
(Wojskowa Akademia Medyczna z siedzibą w Łodzi), który właśnie rezydował w moim
rodzinnym mieście. Ponieważ przy składaniu papierów brakowało mi kilka miesięcy do
ukończenia 17 lat, a od kandydata wymagano pełnoletności musiałem wystosować list
do Ministra Obrony celem uzyskania zgody na studia w tej uczelni.
Próba zakończyła się pełnym powodzeniem i już jako siedemnastolatek paradowałem
w mundurze podchorążego.


Przysięga...

Dwutygodniowe przygotowania do kompanii honorowej na przyjęcie Marszałka
Polski pozostały tylko wspomnieniem. Wszyscy liczyliśmy na sukces i urlop jako
nagrodę po trudnych ćwiczeniach. Niestety, tuż przed przybyciem Marszałek Polski
odwołał tą ceremonię.


A właśnie tak przyjęliśmy tą wiadomość. Na niewielu twarzach pojawił się
uśmiech.


W chwilach wolnych czasami pozowaliśmy do zdjęć.


Każdy z moich kolegów marzył o gwiazdkach oficerskich, które miałem otrzymać
po skończeniu drugiego roku medycyny. Niestety jak zdałem drugi to obiecano po
trzecim, a jak ten zaliczyłem to przyszedł rozkaz, że absolwenci będą ofi cerami dopiero
po uzyskaniu dyplomu lekarskiego. Nie wiem co mnie zniechęciło ale na trzecim roku
ogarnęła mnie nostalgia i tęsknota za wolnością i podróżami.

Przyszły marzenia o odległym lądzie jakim była Afryka i nie mogłem doczekać się
tego dnia kiedy rozpalony piasek tego kontynentu będzie parzył moje stopy.
Ale najpierw musiałem przeskoczyć poprzeczkę zwaną „wolnością” i dokonałem
tego ponownie z pomocą mego ojca i zarazem najlepszego przyjaciela. Zawsze będę pamiętał niezwykłą, dość przypadkową i równocześnie bardzo zabawną historię, która
miała miejsce na kilka miesięcy przed opuszczeniem WAM-u. Otóż dostałem wiadomość
od dyżurującego kolegi, że jakieś papiery są do odebrania u sekretarki generała i Rektora
WAM-u w jednej osobie. Natychmiast udałem się tam i kiedy odebrałem papiery
i byłem gotowy do wyjścia usłyszałem za drzwiami głos generała i meldujących mu
się ofi cerów. Sekretarka chwyciła mnie za rękę i zdecydowała wypuścić mnie przez
pokój generała, abym temu ostatniemu nie przeszkadzał, bo w takich sytuacjach miałem
obowiązek złożenia meldunku generałowi. Oczywiście nie oponowałem i wyszedłem
wskazaną drogą w momencie kiedy generał wszedł do sekretariatu. Wychodząc z pokoju
generała prawie wpadłem na dowódcę mojej kompanii, słynnego służbistę, u którego
dostrzegłem szalone zaskoczenie i wprost przerażenie.
Zrozumiałem w pełni jego zachowanie, bo z jednej strony obowiązywała mnie droga
służbowa przed wizytą u generała z drugiej strony ten stary żołdak nie był w stanie
podważyć decyzji generała. Zasalutowałem dumnie wiedząc, że tajemnicę tej dziwnej
wizyty u generała dzielę tylko z jego sekretarką.
Wreszcie doczekałem się ostatniej wizyty w klinice okulistycznej, po której miała
nastąpić upragniona-
„wolność”.
Po krótkiej szczerej rozmowie z jednym z adiunktów kliniki szef kliniki podszedł do mnie i dość ciepło pożegnał mnie życząc sukcesów w dalszym życiu osobistym.

Byłem znów szczęśliwy...

Zaczął się nowy rok akademicki, a moje zwolnienie przeciągało się ciągle z takich
czy innych przyczyn. Zdecydowałem się na kontynuowanie zajęć medycznych na
czwartym roku Akademii Medycznej w Łodzi będąc ciągle studentem WAM-u.
Oczywiście musiałem wystąpić z prośbą do moich zwierzchników aby otrzymać na
to zgodę. Mimo obaw sprawa została załatwiona przychylnie. Miałem już w kieszeni
ten bardzo ważny wtedy dla mnie papier czyli medyczne orzeczenie-

„Niezdolny do służby wojskowej w czasie pokoju.”

i dziwiłem się czemu to wszystko się tak przeciąga. Moi towarzysze niedoli z WAM-u
na zajęciach wojskowych zaczęli przygotowywać do użytku zmagazynowane narzędzia
chirurgiczne i wtedy skojarzyłem sobie te fakty z napiętą sytuacją międzynarodową,
którą spowodowała sprawa kubańska w 1962 roku. Trzecia światowa wojna istotnie
wisiała w powietrzu. Całe sześć miesięcy spędziłem w wojsku. Teraz po latach jest to
dość zabawna dla mnie historia, w której porównuję siebie do

„Dobrego wojaka Szwejka”

z tą różnicą, że on wywołał drugą wojnę światową, a ja swoją gotowością bojową
zatrzymałem trzecią.

 
INDEX


Copyright © Polonijny Link Winnipegu
Kopiowanie w całości jest dozwolone bez zgody redakcji pod warunkiem nie dokonywania zmian w dokumencie.

23-845 Dakota Street, Suite 332
Winnipeg, Manitoba
R2M 5M3
Canada
Phone: (204)254-7228
Toll Free US and Canada: 1-866-254-7228