Polonia Winnipegu
 Numer 012

                    23 stycznia, 2008        Archiwa Home Kontakt

Wydawca


Bogdan Fiedur
Bogdan Fiedur
 

 

zapisz Się Na Naszą listę


Proszę kliknąć na ten link aby dotrzeć do formularza gdzie można zapisać się na listę dystrybucyjną i w przyszłości otrzymywać biuletyn bezpośrednio od nas.

Aby zapisać się szybko bez wypełniania formularza, proszę wysłać E-mail bez żadnego tekstu poprzez kliknięcie tego linku.

 

 

Przyłącz się

Jeśli masz jakieś informacje dotyczące polskich wydarzeń i chciałbyś albo chciałabyś podzielić się nimi z naszymi czytelnikami, to prześlij je do nas. Mile widziane są wywiady, felietony, zdjęcia i poezja. Proszę informować nas o wszystkich wydarzeniach polonijnych.

 

Promuj polonię

Każdy z nas może się przyczynić do promowania Polonii w Winnipegu w bardzo prosty sposób.  Mój apel jest aby dodać dwie linie do waszej stopki (signature) aby zacząć promować Polonijne wydarzenia w Winnipegu kiedykolwiek wysyłamy maila.

Tutaj są instrukcj
e jak dodać stopkę używając Outlook Express.

Kli
knij Tools-->Options --> Signatures

Zaznacz poprzez kliknięcie
Checkbox gdzie pisze

Add signature to all outgoing messages


W pole gdzie jest napisane Edit Signature proszę wpisać.

Polonijny link Winnipegu
http://www.polishwinnipeg.com

albo

Polish Link for Winnipeg
http://www.polishwinnipeg.com


Po tym kliknij Apply

I to wszystko. Od tej pory będziemy promować polskie wydarzanie w Winnipegu automatycznie kiedy wyślemy maila do kogoś. Wszystkie programy mailowe mają taką opcję tzw. signature i sposób jej dodania będzie bardzo podobny do tego co opisałem dla Outlook Express

Polonijny Biuletyn Informacyjny w Winnipegu

Powrót..
 


Artur Cehak

 

 

Kierownik Anastazy - Cz. II

Czytaj cz. I

Czytaj cz. III


(Wszystkie sytuacje i zdarzenia są autentyczne! Zmieniono jedynie,
spolszczono imiona osób występujących w opowiadaniu)



    
Część Druga i mam nadzieje, że ostatnia, chyba, że życie
podyktuje inaczej

Energooszczędna żarówka rzuciła ostre światło na biurko. Kartkę z
informacja pozostawiona przez nocnego pracownika Anastazy zauważył od
razu.

    Zaklął pod nosem. W języku tubylców. Wyszło mu to nieźle... Wiedział, że tego rodzaju mesydże to tylko kłopot. Nie mylił się. Edward pisał:" Maszyna, którą obsługiwałem w nocy nagle zepsuła się. Trzeba zawołać mechanika".

     Anastazy wiedział już, że mimo iż żyje w jednym z najbardziej
cywilizowanym i rozwiniętym ekonomicznie kraju Świata, nie będzie to sprawa prosta. Nowe zarządzenia Dyrekcji zabraniały zwykłym kierownikom działu z pod-zakladow kontaktowania się z tzw. serwisem. Od tego byli menadżerowie firmy.

    Anastazy pomaszerował korytarzem, na końcu którego stała nieszczęsna
maszyna. Tak. Była zepsuta. Urwał się stalowy drucik. Nie powinien się urwać, bo maszyna wyprodukowana była przez sąsiedni, braterski kraj jeszcze lepiej rozwinięty ekonomicznie i, jak donosiła prasa, jeszcze bardziej cywilizowany.  A produkty tego kraju są najlepsze na świecie. Tak jak i ten kraj. A drucik urwany. Ciężko było się z tym pogodzić.

   Anastazy wrócił do
biura, wybrał numery. Po chwili zgłosiła się automatyczna sekretarka, żeby zostawić wiadomość. Anastazy nie był tym zdziwiony. Jeszcze nigdy nie zdarzyło się aby jakiś menadżer odebrał telefon. Zawsze automat i zawsze - zostaw wiadomość.   
       
     Anastazy wierzył, że szefowie są zawsze bardzo zajęci i nie
maja czasu na jakieś tam pogaduchy z podwładnymi. A automat jest po to, aby zostawić wiadomość! Anastazy zostawił.

    Minął tydzień. Edward, Barbara, Darek... i Anastazy-kierownik, wszyscy
czekali na odpowiedź z centrali. Ale odpowiedź nie nadchodziła...
     Pierwsza odezwała się Barbara:-" Nie chce ci nic sugerować, ale jak
masz komputer to wyślij imeil. Może wtedy odpowiedzą"
    Anastazy posłuchał. Wysłał. Opisał dokładnie co i jak i jaki drucik i
dlaczego.

    Menadżer Jurek Solniczka nie odpowiadał. Minął drugi tydzień.
Anastazy widział, że żyje w kraju, gdzie technologia, informacja... że to wszystko jest dla ludzi. Ale w "eterze" dalej dźwięczała cisza. Po kolejnym tygodniu wysłał jeszcze jeden imeil. Po godzinie jest!!! Jest odpowiedz od Jurka Solniczki!!!

   Jurek napisał, że chce dokładnie wiedzieć model maszyny i co się zepsuło!!!

Huurrra!!! Ruszyło się po trzech tygodniach! Anastazy z pasja opisał, jeszcze
raz co i jak i gdzie. I, że właśnie ten drucik...
    Minął tydzień.... Nic. Anastazy popatrzył w kalendarz. Toż to już miesiąc
minął...Napisał wiec do Jurka Solniczki przypomnienie. Po godzinie Jurek odpisał ze "Forward" do serwisu, do Stefanii... aby Stefa pomogła.

Minęły dwa tygodnie...
Cisza... Maszyna stoi. Popatrzył Anastazy w kalendarz... O! To już będzie
prawie dwa miesiące jak sprawa w toku. Popatrzył Anastazy na pracowników i podjął decyzje  "Wiecie co?" - powiedział- zaryzykuję i sam zadzwonię do serwisu"

    I zrobił to. Telefon odebrała kobieta o dziwnym imieniu, które trudno tu
przytoczyć, i akcencie, który trudno było zrozumieć. Anastazy zapytał a ona
odpowiedziała. Odpowiedziała, że sprawdziła, i ze żaden Jurek Solniczka z firmy "Kogucik" nie dzwonił w żadnej sprawie żadnego drucika, a Stefania jest na wakacjach, i ze w komputerze też nic nie ma.. i w czym może pomoc.

    Ucieszył się niepomiernie Anastazy, bo rozmawiając z ta dziwna
dziewczyną ani razu nie zapytany został, jak on się właściwie dziś czuje. To był znak, że sprawy pójdą gładko. Nie mylił się Anastazy!
           Dziewczyna o dziwnym imieniu i dziwnym akcencie wzięła adres, informacje i obiecała, że pomoże. Dumny poczuł się Anastazy. Załatwił cos , czego szefowie nie mogli przez dwa miesiące!!!"Pewnie byli zajęci"- pomyślał Anastazy.

     Po godzinie zjawił się mechanik z serwisu. Anastazy nie mógł się nadziwić!
Tak szybko!! Tak prosto. Mechanik popatrzył.. podrapał się po głowie i
powiedział:-" Wiesz.. ciężka sprawa. Musze ten drucik zaorderować. Dziwne, że się urwał. Nie powinien..."-rzekł z typowym akcentem tubylca.

-"To.. co..."- zaniepokoił się Anastazy. -"To co będzie"- zaniepokoili się
solidarnie Edward, Barbara i Darek.
-"Ano, za tydzień może"- zawyrokował mechanik i zabrał teczkę z
narzędziami.

-"Nawet nie wyjął śrubokręta"- zauważył bystro Edward.
-"Musi, że fachowiec"- z zazdrością w glosie oznajmił Darek.

Anastazy popatrzył na kalendarz i zaklął pod nosem w języku tubylców. I znowu wyszło mu to nieźle.... Minęło dwa i pół miesiąca. I nic... maszyna dalej stoi jak stała..
Odetchnął głęboko... Poczuł w nozdrzach znajomy zapach z lat młodości, kiedy jeszcze jako młody pracownik, w swoim kraju...              

    Przesunął wzrok na Barbarę.
Ta , nagle zaczerwieniła się.
-"No, co" -bąknęła zawstydzona -" Nie chciałam przecież... tak tylko
..wyrwało mi się. . Od rana boli mnie brzuch"
Anastazy odwrócił się i wyszedł zaczerpnąć świeżego powietrza. Miął prawo.
Był przecież kierownikiem.




Artur Cehak

Czytaj cz. III

   
  

 

 

Powrót..


Copyright © Polonijny Link Winnipegu
Kopiowanie w całości jest dozwolone bez zgody redakcji pod warunkiem nie dokonywania zmian w dokumencie.

23-845 Dakota Street, Suite 332
Winnipeg, Manitoba
R2M 5M3
Canada
Phone: (204)254-7228
Toll Free US and Canada: 1-866-254-7228