13 styczeń 2011 | Nr 161

Powrót...


  Świt Nowej Ery -Wywiad z Frankiem Polettim             Index
       

Wywiad z Frankiem Polettim
Autor:
Joel Pitney

 

Looking Through FlassKiedy byłem jeszcze w college'u najgłębsze poczucie zdobywania wiedzy miałem w chwilach, kiedy wszystkie dziedziny, o których uczono mnie na zajęciach w jakiś tajemniczy sposób zaczęły się układać w jedną całość. W tych rzadkich chwilach zauważałem, że każdy przedmiot przedstawia fragment większej całości: to czego na zajęciach z biologii bezkręgowców uczyłem się o biologicznym porządku rzeczy łączyło się z historią myśli ludzkiej, o której mówiono nam na zajęciach z historii zachodniej filozofii, a owa historia z kolei ulegała wzbogaceniu dzięki badaniom nad japońskimi malowidłami zen, które to badania prowadziłem w ramach projektu na zajęcia z religijnej historii Japonii. W takich chwilach zdawałem sobie sprawę z dwóch rzeczy jak wielki wkład może wnieść nauka akademicka w rozwój prawdziwej wiedzy, ale też jak fragmentaryczny i rozdrobniony, w porównaniu z taką holistyczną wizją, jest nasz obecny system edukacji.


Od tego czasu często zastanawiałem się jakby to było, gdyby wyższe uczelnie przekazywały taki właśnie całościowy obraz świata. Zeszłej jesieni rozmawiałem z profesorem Frankiem Polettim z Uniwersytetu im. Johna Fitzgeralda Kennedy'ego w Pleasant Hill w Kalifornii dla potrzeb artykułu w EnlightenNext (numer marzec-maj 2009) i po tej rozmowie na nowo poczułem nadzieję, że wizja takiego śmiałego podejścia może jednak zostać urzeczywistniona.  Profesor jest koordynatorem  Esalen Institute’s Center for Theory and Research (CTR), nowoczesnego zespołu uczonych zajmującego się rzadko omawianymi kwestiami. Zespół ten został założony pod koniec lat 90. przez twórcę Esalen i pioniera nauki o potencjale człowieka, Michaela Murphy'ego. Celem zespołu jest „połączenie kropek”, w sposób w jaki z reguły nie robi tego obecna nauka akademicka, a także zajmowanie się dziedzinami, które przez Harvard, MIT czy Oxford uważane są za zbyt „ezoteryczne.” Chcąc osiągnąć ten cel zespół co roku przeprowadza konferencje z udziałem imponującego grona naukowców ze wszystkich stron świata. Podczas takiej pięciodniowej konferencji naukowcy prowadzą poszukiwania, debatują i przedstawiają referaty na tak różne tematy jak kapitalizm integralny, fundamentalizm religijny, przeżycia z pogranicza śmierci oraz metafizyka ewolucyjna, a wszystko w to w atmosferze, która w odróżnieniu od ich macierzystych uczelni, bardzo sprzyja myśleniu interdyscyplinarnemu. Kiedy konferencja się kończy, profesorowie rozjeżdżają się na swoje uniwersytety, aby publikować, nauczać i dzielić się mądrością, jakiej nabyli w CTR.

CTR koncentruje się na świecie naukowym, jednak dla Poletti'ego praca zespołu ma znacznie większy wpływ na kulturę. Jego zdaniem kręgi naukowe to obraz społeczeństwa w miniaturze, a przemiana tych pierwszych może prowadzić do przemian w drugim. Właśnie dlatego Poletti wkłada tyle serca w pracę CTR nad rozpowszechnieniem nowej wizji świata, która czerpałaby z różnorakich dziedzin wiedzy. W wywiadzie zamieszczonym poniżej Poletti opowiada o niektórych z najbardziej fascynujących projektów CTR i wyjaśnia dlaczego jego zdaniem właśnie teraz, bardziej niż kiedykolwiek, potrzebna jest nowa wizja świata uwzględniająca wiedzę z dziedziny duchowości. Wizja ta miałaby pomóc pokonać wiele filozoficznych, kulturalnych i religijnych podziałów, jakie obecnie istnieją na Ziemi.

EnlightenNext: Na konferencjach odbywających się w Center for Theory and Research porusza się bardzo odległe od siebie tematy jak kapitalizm integralny, zachodnią ezoterykę, niezwykłe stany świadomości czy metafizykę ewolucyjną. Co, pana zdaniem, jest motywem przewodnim dla CTR? 

Frank Poletti: Motywem przewodnim jest poruszanie kwestii, których nie porusza się gdzie indziej. Powiedzmy to sobie szczerze: istnieje wiele białych plam. Jednym z takich wielkich obszarów jest duchowość, świadomość i kwestie takie jak przeżycia z pogranicza śmierci czy reinkarnacja, o których w kręgach naukowych się nie mówi. Pomyślmy o milionach, które na badania przeznaczają takie wielkie uczelnie jak Harvard, Stanford, Yale czy uniwersytet kalifornijski w Berkley. A jednak  kompletnie ignoruje się tam rzeczy, którymi się interesujemy: duchowość, medytacja, dowody na życie po śmierci. Ignoruje się tam bardziej znaczący i celowy obraz ewolucji wszechświata.

Najważniejsze dla CTR jest połączenie punktów, których nie łączy się ze sobą na ważnych uczelniach. W naszym świecie nauka na poziomie wyższym jest całkowicie rozczłonkowana. To właśnie dlatego taki powodzeniem cieszy się Ken Wilber- na swój własny sposób mówi on o potrzebie zbudowania spójnej wizji świata dla dobra przyszłych losów ludzkości. Uniwersytety się tym nie zajmują. My wykonujemy swoją pracę, Ken Wilber swoją, a inne organizacje swoją. To jest  dla nas najważniejsze.

EN: Jedną z rzeczy, które odróżnia CTR od innych tego typu zespołów jest fakt, że wielu naukowców biorących udział w waszych konferencjach piastuje wysokie stanowiska na znanych uczelniach.  Wkraczacie więc na teren naukowego mainstreamu.

FP:  Zgada się. Pierwszą odróżniającą nas rzeczą jest mówienie o kwestiach, o których nie mówi się w głównych ośrodkach naukowych, natomiast drugą jest budowanie takich właśnie mostów. Chodzi o to, by uwrażliwić ludzi z kręgów naukowych na podejście holistyczne i integrujące. Świetnym przykładem jest seria konferencji na temat historii zachodniej myśli ezoterycznej. Zaprosiliśmy na te spotkania ludzi z Europy i Ameryki, którzy starają  się wskrzesić naukowe zainteresowanie praktykami ezoterycznymi i duchowymi zachodniego świata, począwszy od starożytnej Grecji do czasów obecnych. To naukowcy z takich uczelni jak uniwersytet w Amsterdamie,  paryska Sorbona, Uniwersytet Michigan czy Rice Uniwersytet w Teksasie. Na tych konferencjach sprawiamy, że stykają się z holistycznym i integralnym światopoglądem i chcemy, aby się wypowiedzieli. To właśnie przykład budowania mostów i uczynienia wyłomu w świecie naukowym.

EN: Jednym z tematów, którym CTR poświęca najwięcej uwagi jest życie po śmierci. Seria konferencji „Survival of Bodily Death” (Przetrwanie po śmierci ciała) jest organizowana od chwili powstania CTR i doprowadziła nawet do opublikowania obszernej książki na ten temat. Czy mógłby pan opowiedzieć o prowadzonych przez CTR badaniach na ten temat? Dlaczego uważa pan ten temat za taki ważny?

FP: Jasne. Już od 10 lat prowadzimy serię corocznych konferencji na ten temat. Co zdumiewające, w kręgach naukowych niemal w ogóle się o tym nie mówi - wszyscy unikają tematu życia po śmierci. Powstaje więc ogromna luka. Ciekawe jest jednak to, że jeśli zapytać przeciętnych Amerykanów, wielu z nich - 60% czy 70% - odpowie, że wierzy w możliwość istnienia reinkarnacji. Wielu ludzi odpowie, że miało przeżycia z pogranicza śmierci, lub znają kogoś kto przeżył wyjście z ciała. A jeśli ich przycisnąć to powiedzą nawet, że widzieli ducha. Jednak jeśli przeprowadzić taką samą ankietę wśród naukowców w Ameryce, na te same pytania odpowie 0 albo 1% badanych. Wychodzi więc na to, że w tej kwestii kultura popularna dalece wyprzedza świat naukowy.

EN: Dlaczego pana zdaniem tak się dzieje?

FP: Ma to związek z obowiązującym w obecnej kulturze naukowej modernistycznym i postmodernistycznym widzeniem świata. Ken Wilber mówi o tym „równina.” Richard Tarnas nazywa to „odczarowywaniem.” To materialistyczny podgląd na świat, który zaprzecza istnieniu świadomości. Zaprzecza też istnieniu czegokolwiek poza sferą materialną.

My staramy się wypełnić tę lukę doprowadzając do spotkania między czołowymi naukowcami, teoretykami i historykami, którzy zajmują się kwestiami, na które mainstreamowe kręgi naukowe nie zwracają uwagi. Są to np. badacze przeżyć z pogranicza śmierci. Ludzie, którzy badają dowody dotyczące reinkarnacji. Ludzie, dla których metafizyka nie zaprzecza istnieniu duszy i świadomości, ale wręcz przeciwnie- opiera się na ich istnieniu. Staramy się złożyć w całość światopoglądy naukowe i duchowe.

Nasz praca to nie tylko teoretyzowanie. Przyglądamy się też dowodom. Co istnienie zjawisk  z pogranicza śmierci mówi nam o prawdziwym funkcjonowaniu wszechświata? My nie wymyślamy po prostu teorii-staramy się opierać na dowodach. Ciągle zadajemy sobie pytanie: „Czy istnieją naukowo przebadane dowody na poparcie tych zjawisk?”

EN: Czyli nie tylko opracowujecie ogólną teorię, która brałaby pod uwagę wszystkie te aspekty rzeczywistości, ale też testujecie ją na podstawie posiadanych dowodów.

FP: Zgadza się. I koniecznie trzeba to podkreślić. Istnieje mętne określenie „New Age”- pojawiło się ono 20 czy 30 lat temu, ale w powszechnej świadomości w tej pojemnej szufladce może się mieścić wszystko od channelingu poprzez astrologię, Kena Wilbera, Esalen do Shirley MacLaine. Staramy się jednak zdystansować od tego, co popularnie nazywa się New Age. Robimy to poprzez ścisłe trzymanie się współczesnej nauki. Innymi słowy, chcemy wyjść poza materialistyczne założenia nauki, ale pozostajemy wierni naukowej zasadzie empiryzmu. Jeśli istnieje dowód, słuchamy, a nie odwracamy się. Ludzie tacy jak Richard Dawkins, którzy uważają się za naukowców o otwartych umysłach, nie chcą nawet spojrzeć na dowody na poparcie tych zjawisk. Po prostu je wyśmiewają.

EN: Więc wasz empiryzm różni się do empiryzmu Richarda Dawkinsa?


FP: Tak. Tak jak on jesteśmy empirykami, ale istniej różnica między nauką, a scjentyzmem. Nauka to przynoszące dowody spojrzenie na wszechświat oparte na otwartym umyśle. Scjentyzm to to samo, z tą różnicą, że zawiera ze sobą cały bagaż materializmu- bagaż wiary, że wszechświat nie ma celu. Takie są jego założenia, na poparcie których  na ma dowodów. Tak naprawdę istnieje wiele dowodów przeciwko takiemu spojrzeniu.

Zajmujemy się kwestiami mistycznymi i duchowymi a także jesteśmy otwarci na istnienie świadomości, ale w inteligentny sposób. Staramy się powiedzieć: „Można na to spojrzeć naukowo. Można połączyć duszę i świadomość z empiryzmem.” I to właśnie takie podejście  różni nas od tych wszystkich rzeczy określanych jako New Age.

EN: Czy to empiryczne podejście znajduje odzwierciedlenie we wszystkich zagadnieniach, które bada CTR?

FP: Tak. Powiedziałby, że takie podejście stoi u podstaw naszej pracy. Doskonałym przykładem jest tu praca nieżyjącego już profesora Iana Stevensona, psychologa z Uniwersytetu stanu Wirginia, który odgrywał ważną rolę w naszych konferencjach na temat życia po śmierci. Ten doskonały naukowiec dostał stypendium na badanie dowodów na reinkarnację i w ciągu swojego życia zbadał tysiące przypadków dzieci, które pamiętały swoje przeszłe życie. Niektóre z nich miały nawet dobrze widoczne znamiona w miejscach, w których w swoich przeszłych życiach doznały ran. To naprawdę niezwykły dowód.

Oczywiście chcemy nadal podchodzić do sprawy z otwartym umysłem- nie mówimy więc: „To jest rozstrzygający dowód.” Z drugiej strony coś takiego powinno dać do myślenia. To tak jak z Darwinem: Darwin odkrył, że dzioby ptaków z gatunku ziarnojadów na Galapagos różniły się długością, twardością i siłą w zależności od ekosystemu, w którym żyły ptaki. Ptaki o bardziej miękkich dziobach żyły na wzgórzach, a te o twardszych dziobach na wybrzeżach. Darwin spostrzegł tę różnicę i przyszedł mu do głowy pomysł naturalnej selekcji. To był rozstrzygający dowód. To właśnie przeważyło szalę i dowiodło, że ewolucja w przyrodzie zachodzi na drodze selekcji naturalnej.

Dowody zebrane przez Ian Stevensona są naszym zdaniem podobnego rodzaju. Dają do myślenia sygnalizując, że coś jest na rzeczy. Jak to możliwe, że dzieci mają bardzo dokładne sny, których treść odpowiada tym niezwykłym znamionom na ich ciałach? To aż rzuca się w oczy. Czytając książki Stevensona i zachowując otwarty umysł niemal nie da się tego nie zauważyć. Jeśli ktoś nie łączy ze sobą informacji, jego poglądy na temat świata stoją w martwym punkcie. To właśnie przykład opartego na dowodach  podejścia, które stosujemy. Nie mówimy po prostu: „To niesamowite. Chcielibyśmy, aby wszyscy w to uwierzyli.” Stosujemy podejście naukowe.

EN: Jednym z najważniejszy sposobów łączenia ze sobą dyscyplin naukowych, jakie stosuje CTR jest badanie ewolucji. Dlaczego właśnie ewolucja pana zdaniem może zjednoczyć świat naukowy i nie tylko?

FP: Naukowcy na wyższych uczelniach bardzo się rozdrabniają. Wydział języka angielskiego nie ma pojęcia o tym co się dzieje na wydziale matematyki, a antropolodzy zupełnie nie orientują się nad czy pracują na wydziale literatury rosyjskiej, itd. Przepaść między naukami humanistycznymi a ścisłymi jest jak ceglany mur gruby na wiele metrów. Ludzie ze sobą nie rozmawiają i nikogo nie zachęca się, aby myślał całościowo. Rozprawy naukowe są na bardzo wąskie tematy- w taki sposób naukowcy zapewniają sobie stanowiska. Cały gmach nauki na wyższych uczelniach jest podzielony i nie zachęca się do integracji.

Jednym ze sposobów na jaki staramy się łączyć wiele dziedzin nauki są badania nad historią  ewolucji. Od czasów Darwina, 150 lat temu, odkryliśmy niezwykłe rzeczy: Wielki Wybuch, promieniowanie tła we wszechświecie, ciemną materię, DNA. Wiemy, że żyjemy pośrodku liczącego 14 miliardów lat wydarzenia ewolucyjnego, podczas którego powstały ogromne galaktyki. Żyjemy w jednej z nich- nazwaliśmy ja Drogą Mleczną. Odkryliśmy, że Ziemia ma około 5 miliardów lat, a bakterie żyją na niej od 2 miliardów. Odkryliśmy, że człowiekowate mają około 5 milionów lat, homo sapiens około 150 tysięcy, a cywilizacja jakieś 5 tysięcy. Odkryliśmy bardzo  rozległą historię a także fakt, że jesteśmy produktem ogromnej podróży ewolucyjnej.

To bardzo doniosła wiadomość. A co robią w tej sprawie naukowcy? Tyle co nic. Naukowcy studiują bardzo wąskie wycinki różnych fragmentów tej historii, ale nikt nie zestawia tych kawałków układanki razem. Nikt nie mówi o całościowym obrazie. Mówią o pochodzeniu życia, badają teorię wielkiego wybuchu i pochodzenia wszechświata, badają teorię ewolucji gatunku ludzkiego albo duchowy potencjał ludzkości- ale nikt nie łączy ze sobą tych fragmentów. Nikt nie mówi o znaczeniu tej niesamowitej ewolucyjnej podróży dla nas . O jej znaczeniu dla naszej przyszłości. Jak mamy na nią spojrzeć w świetle dowodów na istnienie świadomości, przeżyć mistycznych, czy też dobrze udokumentowanych dowodów na nadnaturalne zdolności u ludzi?

Chcąc pomóc w opracowywaniu tego nowego, bardziej spójnego spojrzenia na ewolucję, zorganizowaliśmy w latach 1999-2005 serię konferencji. Zaprosiliśmy na nie fizyków, kosmologów, antropologów, biologów specjalizujących się w badaniu człowiekowatych, a także  historyków i socjologów-  wszyscy oni mieli rozmawiać na temat ewolucji i starać się połączyć ze sobą elementy wielu dyscyplin. Konferencja ta przekształciła się w cykl spotkań, które nazwaliśmy „metafizyką ewolucyjną.” Ta nowa seria czerpie z naszych początkowych badaniach, jednak większy niż dotychczas nacisk kładzie się na propagowanie nowej metafizycznej wizji świata. Wizja ta oparta jest na teorii ewolucji i zawiera oparte na mistyce spostrzeżenia dotyczące duchowego potencjału ludzkości, w takim sensie w jakim mówili o nim  Sri Aurobindo, Pierre Teilhard de Chardin, and Michael Murphy. Nazywamy tę nową metafizykę „panenteizmem ewolucyjnym.”

EN: Jak by pan zdefiniował panenteizm ewolucyjny?

FP: Panteizm to nadanie materii cech boskich- zgodnie z tym poglądem cała materia wypełniona jest świadomością i boskością. Panpsychizm jest czymś podobnym, ale kładzie mniejszy nacisk na element teistyczny i osobowego boga. Tak więc panteizm to wiara w boskość materii jednak z dodatkiem zachodniego elementu chrześcijańskiego. Panpsychizm jest podobny: cała materia, cała natura jest boska, wypełniona świadomością, ale nie ma elementu teistycznego. Tak więc panenteizm- stwórzmy trzeci termin wstawiając do środka „en”- to trzeci pogląd, który czerpie z dwóch poprzednich, ale dodaje coś jeszcze. Zgodnie z nim element boski i świadomość rzeczywiście przenikają całą materię- drzewa, kamienie, drzwi, budynki mieszkalne i wszystko inne- ale całość ma jeszcze wymiar transcendentny. To pozycja „1, 2 albo oba”.

O ewolucyjnym panteizmie mówili w ciągu ostatnich 200 lat  Ken Wilber, Pierre Teilhard de Chardin, Sri Aurobindo, Mike Murphy, Georg Hegel i inni myśliciele. To pogląd mówiący, że duch albo boski element przenika świat a jednocześnie jest w niego zaangażowany. To doktryna czy też idea mówiąca, że wszechświat jest ewolucyjnym objawieniem boskiego elementu i że ten element zarówno przenika świat jak i jest w niego głęboko zaangażowany i wcielony.

EN: Kiedy byłem w college'u wielu ludzi próbowało, z niewielkimi sukcesami, połączyć nauki humanistyczne i ścisłe. To co jest uderzające w pana słowach to fakt, że nie da się połączyć tych dyscyplin bez uprzedniego ustalenia tej platformy ewolucyjnej jako ramy dla wszystkiego.

FP: Dochodzimy do podstawowego punktu- poruszanego od lat już przez niektórych naukowców, jak   Alfred North Whitehead- mówiącego, że  podstawą każdej cywilizacji i każdej kultury jest  konkretna kosmologia. Jest ona zwykle jasno wyłożona w historii o pochodzeniu. Na przykład plemiona Indian północnoamerykańskich mają historie o powstaniu człowieka, natury oraz historie wyjaśniające cel istnienia ludzi i ich uczynki. Wszystkie historie o pochodzeniu wywodzące się z różnych cywilizacji można znaleźć w pracy wielkiego specjalisty od mitologii Josepha Campbella.

Nasza współczesna kultura nauki i nasz świat korporacyjnej globalizacji wyróżnia się tym, że nie ma historii o pochodzeniu. Teraz jesteśmy międzykulturowi- dochodzi do spotkania wszystkich kultur świata. Co mogłoby być lepszym symbolem postępującej wielokulturowości świata niż Barack Obama na stanowisku prezydenta USA? On jest wielkim symbolem naszych czasów.
Największym pytaniem ludzkości jest: „czy, jako kultura globalna, stworzymy naszą wspólną historię o pochodzeniu?” W sensie ekonomicznym staliśmy się społeczeństwem globalnym- moje ubranie najprawdopodobniej zostało uszyte w Chinach, a komputer na którym zapisujesz ten wywiad prawdopodobnie pochodzi z Singapuru. Staliśmy się globalni ekonomicznie, ale wciąż nie jesteśmy globalni pod względem duchowym czy kulturowym. Nie osiągnęliśmy jeszcze dojrzałości pod tymi względami i z pewnością nie jesteśmy globalni pod względem naszej kosmologii- podstawowej historii o pochodzeniu, którą opowiadamy samym sobie.

Kosmologia współczesnej nauki mówi, że Wielki Wybuch to przypadek, powstanie życia to fuks, a istnienie człowieka to szczęśliwy zbieg okoliczności. Stephen J. Gould, wielki paleontolog ewolucyjny z Harvardu, zawsze twierdził, że antropocentryzmem jest mówienie jakoby ewolucja wszechświata miała sens i była zorientowana na nas. Ale taka uwaga jest destrukcyjna - zarówno w stosunku do znaczenia jak i w stosunku do celu. A my musimy zbudować wiarygodny, pełen piękna i znaczący obraz naszej roli we wszechświecie, o ile chcemy stworzyć trwałą globalną cywilizację.

Proponujemy ewolucyjny panenteizm i sądzimy, że to bardzo dobre rozwiązanie, bo jest to kosmologia oparta na duchowości. Wiemy, że większość ludzi i kultur jest religijna, a jedynie niewielka część ludności świata to ateiści. Tak więc jest rola do spełnienia dla duchowości. Jest rola dla religii. A także jest rola dla nauki- dla tej ogromnej historii ewolucji, którą odkryli naukowcy: w tej chwili chodzi o Wielki Wybuch. Tak więc naszą propozycją w zakresie globalnej kosmologii jest ewolucyjny panenteizm- on może poprowadzić naszą ludzką wspólnotę w przyszłość.

EN: Gdzie konkretnie widzi pan tę potrzebę nowej kosmologii poza kręgami naukowymi?

FP: Popatrzmy na światowy kryzys ekonomiczny. Jaki są główne założenia globalizacji, kapitalizmu i światowego sektora bankowego? Moim zdaniem powodem kryzysu jest fakt, że u podstaw założeń współczesnego naukowego, kapitalistycznego światopoglądu brakuje kwestii równowagi. Dowody tego widzimy na własne oczy.
W tej chwili skupiamy uwagę na obecnym kryzysie bankowym, ale w ciągu ostatnich 20 lat takie kryzysy zdarzały się na całym świecie. Wielki kryzys w Argentynie w 2001 roku, kolejny wielki kryzys w Rosji pod koniec lat 90. Jeszcze jeden w południowo-wschodniej Azji w tym samym czasie. W Meksyku na początku lat 90. Od dziesięcioleci nasza globalna gospodarka przeżywa kryzysy sektora bankowego. To wszystko pokazuje, że nasz obecny światopogląd ponosi klęskę. Sam się zniszczy. Już się niszczy na naszych oczach. Pytanie brzmi: co wybudujemy na jego gruzach? Jaka wizja narodzi się na skutek tego kryzysu?

Innym wyborem  jest fundamentalizm, ale nie jest to dobry system dla wspólnoty chcącej zachować równowagę. Wydarzenia 11 września pokazują, że starcie islamskiego fundamentalizmu z amerykańskim fundamentalizmem zakończy się nuklearna zagładą. To nie zadziała. Nie zadziała też współczesny materialistyczny światopogląd kapitalistyczny. W tej chwili widzimy jak niszczy on sam siebie. Nie zadziała pozbawiony znaczenia postmodernistyczny relatywizm. Potrzebujemy czegoś co będzie działać. Ken Wilber ma swoją propozycję, my mamy swoje, inni ludzie mają swoje. Musimy zbudować nową wizję świata.
Nawet ktoś taki Obama poniesie porażkę, jeśli będzie się opierał na założeniach złego systemu. Stanie się wtedy ostatnim prezydentem umierającej epoki. Jeśli Obama całkowicie zmieni założenia, w oparciu o które działają Ameryka i świat i będzie w stanie wcielić w życie niektóre z tych bardziej globalnych, duchowych, postkapitalistycznych zasad ma szansę stać się pierwszym prezydentem nowego świata. Tak więc cieszę się z tego kryzysu, bo daje on Obamie możliwość dokonania głębokich zmian. Mam nadzieję, że stanie się on pierwszym prezydentem nowej epoki, a nie tylko ostatnim prezydentem umierającej.

EN: Wygląda na to, że może się tak stać.

FP: Myślę, że obecnie oba wyjścia są możliwe. Może będzie to coś pośredniego.

 

 

Artykuł przedrukowano za zgodą:
Reprinted with permission from EnlightenNext / What Is Enlightenment? magazine. [Date TBD] © 2008 What Is Enlightenment? Press. All rights reserved. http://www.wie.org

tłumaczenie z angielskiego: Piotr Nater (piotrn9[małpka]gmail.com)
zdjęcie/photo credit: flickr / Ralphunden - Looking Through Glass - courtesy of Creative Commons Licence

 

 

Powrót...

Zapisz się na naszą listę
Email
Imie i nazwisko

 

 

Spis Książek Biblioteki SPK
Polsat Centre
Człowiek Roku 2008

 

Czyszczenie Wentylacji
Duct cleaning


1485 Wellington Avenue
Winnipeg, MB, R3E OK4
Phone: (204) 284-6390
Cell: (204) 997-2000
Fax: (204) 284-0475
email

clean@advancerobotic.com

Kliknij tutaj aby zobaczyć ofertę


 


Kliknij tutaj aby zobaczyć ofertę


 



Irena Dudek zaprasza na zakupy do Polsat Centre Moje motto: duży wybór, ceny dostępne dla każdego, miła obsługa. Polsat Centre217 Selkirk Ave Winnipeg, MB R2W 2L5, tel. (204) 582-2884

Kliknij tutaj aby zobaczyć ofertę


 

 Polskie programy telewizyjne w Twoim domu 17 kanałów

TVP1, TVP2, TVN, TVN24, TVN7, Polsat, Polsat2 ,TV Polonia, TVPuls, Eurosport, Polsatsport, Discovery, History, Cartoon, TV4, Viva,TRWAM

IPMG to system który umożliwi Ci stały odbiór tych programów To nie jest Slingbox czy Hava Potrzebny Telewizor, IPMG box, Router i internet
Box kosztuje 200CDN, miesięczna opłata 50CDN i jednorazowa opłata za aktywacje 50CDN Dzwoń na
282-2090 do Janusza
 


 



189 Leila Ave
WINNIPEG, MB R2V 1L3
PH: (204) 338-9510



 

 

Kliknij tutaj, aby wejść na stronę gdzie można ściągnąć nagrania HYPERNASHION za darmo!!!

 


 

Royal Canadian Legion
Winnipeg Polish Canadian Branch 246
1335 Main St.
WINNIPEG, MB R2W 3T7
Tel. (204) 589-m5493

 


 

 

189 Leila Ave
WINNIPEG, MB R2V 1L3
PH: (204) 338-9510

“Klub 13”
Polish Combatants Association Branch #13
Stowarzyszenie Polskich Kombatantów Koło #13
1364 Main Street, Winnipeg, Manitoba R2W 3T8
Phone/Fax 204-589-7638
E-mail: club13@mts.net
www.PCAclub13.com


 

Zapisz się…
*Harcerstwo
*Szkoła Taneczna S.P.K. Iskry
*Zespół Taneczny S.P.K. Iskry
*Klub Wędkarski “Big Whiteshell”
*Polonijny Klub Sportowo-Rekreacyjny