4 listopada 2011 |  Nr 197

Powrót...
 

  Krzyżem por rozumie - Wiktor Księżopolski
Krzyżem por rozumie

 

Tak się złożyło, że wszyscy ci, którzy przeżyli idąc PRL-owską świetlaną droga do dobrobytu, którzy dzięki naszemu „wybawcy” prezydentowi Lechowi Wałęsie szli tyłem do przodu po bezdrożach demokracji oraz ci, którzy mieli okazje zaobserwować jak te bezdroża zyskują postkomunistycznych właścicieli, dożyli czasów w których żyje się o wiele ciekawiej niż lat temu trochę. Nie zdarzyło się wszakże w polskiej historii by prawica się żarła z prawicą o to, która mądrzejsza, bardziej współczesna i bardziej prawicowa a lewica z lewicą o to, która bardziej lewicowa, radykalna i ponadnarodowa. Nie udała się rewolucja w przebudowie Rzeczpospolitej na IV-tą RP autorstwa PiS-u, prowadzona, jak mówią jej obserwatorzy, z rozmachem, lecz bez głowy i środków, by zakończyć ją sukcesem. Nie udała się też restauracja III RP, jak wspomina w swej książce europoseł Marek Migalski, bo zabraklo polotu i odwagi jej liderom skupionym na wojnie z PiS-em. Nie zauważyło jakoś społeczeństwo, że PO, wygrywając rywalizację z przeciwnikiem odsunęło od władzy zbyt dociekliwą a „szkodliwą dla demokracji” elitę PiS-u po to, by móc swobodnie a skutecznie pokazać swe znakomite umiejętności i siłę w rozwadnianiu i zamazywaniu wszystkich postkomunistycznych i swoich licznych przekrętów i afer.

Nowa partia polityczna u władzy złożyła się z biznesmenów, wzbogaconych w latach tzw. transformacji, postkomunistów, przedstawicieli szarej strefy, kombinatorów korzystających z chaosu prawnego, innych przestraszonych, ze grozi im pisowski bat i ład i tych, którzy niczego w swym krótkim życiu nie przeżyli i nie znają, co to etyka, honor i prawda oraz takich, dla których patriotyzm to przeżytek a szmal celem życia. Dzięki zastosowaniu nagonki na w większości uczciwych, choć nieco niezaradnych, niekompetentnych i anachronicznych przeciwników, wciąż kultywujących czasy patriotycznych bohaterów i starających się nieudolnie prać dawne i współczesne brudy, doprowadziła do konfliktu w podzielonym społeczeństwie, a po tragicznej śmierci patriotycznej PiS-owskiej elity, do wciągnięcia Kościoła w swoje machinacje. W efekcie w miejsce konstruktywnych działań na rzecz ułatwienia społeczeństwu życia skłócono wszystkich ze wszystkimi i doprowadzono do kompletnej alienacji społeczeństwa, a swą polityką i decyzjami, do neutralizacji rozsądnego myślenia. Wraz ze smoleńską katastrofą skończył się proces plucia na konkurencje, bo w końcu nie było na kogo już pluć. Nastał marazm i nuda. Koniec tematów do dyskusji, koniec rozrywki, koniec teorii spiskowych, nastał nawet koniec agresji p. Niesiołowskiego. Pojawił się więc PALIKOT.

Stało się to, co miało się stać. Wg. opinii różnych osób w Polsce, w której byłem w czasie wyborów, społeczeństwo powiedziało dość. Skoro z nas się robi idiotów, którzy, wg. władz, nie chcą widzieć i słyszeć, co podobno dobrego się dla nas w Kraju robi i co nam się wspaniałego obiecuje, to my postąpimy wg. zasady „Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie”. Glosujcie sobie w wyborach sami na siebie, bo i tak nasz glos jest funta kłaków wart. Pokażemy wam też, co my możemy tak naprawdę dla was rządzących zrobić. Zasiejemy trochę zamętu i, skoro was nie stać na radykalne posunięcia przynoszące nam korzyści, zagłosujemy na nowatorski „wywrotowy” program pana Palikowa, aby w tej całej bezpłciowej stagnacji było trochę wariacji. Zobaczymy jak sobie radę z tym dacie. A nam, ponad połowie polskiego społeczeństwa, przyjdzie czas na uciechę. Może ten PALIKOT, choć wątpię w to osobiście bardzo, w końcu będzie tym narzędziem, które dokona koniecznego w Polsce parlamentarnego przewrotu i wyprostowania krętych ścieżek jakimi obecny rząd się porusza, aby wreszcie nastał koniec działań w sprawach wagi państwowej wg. słynnej a „genialnej” wałęsowskiej wypowiedzi z przed lat „Jestem za, a nawet przeciw”.

Niezależny prawicowy tygodnik „Gazeta Polska” za pośrednictwem Marcina Wolskiego zachęcał przed wyborami do nie brania w nich udziału, jeśli z tych czy innych powodów wizerunek PiS nam nie leży, argumentując, że …”PJN nie ma szans, Napieralski jest tak samo sztuczny jak Tusk, Pawlak to Tusk zrobiony na zielono, a Palikot wykonany z gumy”…, Tomasz Sakiewicz zapowiadał, że …”mamy szanse na realną zmianę. Władza zamiast reprezentować interesy potężnych lobbies musi bronić praw większości obywateli Polski”… ”Nasza polityka zagraniczna niemal przestała istnieć”… a „symbolem jej upadku były dyrektywy udzielane polskim dyplomatom przez ministra spraw zagranicznych Rosji” . „GROTESKOWE RZĄDY PO” – pod takim tytułem Paweł Paliwoda zaoferował nam swój komentarz na temat upadku ekonomicznego Polski i duchowego społeczeństwa za rządów PO. „Takiej demoralizacji znacznej części społeczeństwa, jaka dokonała się za obecnych rządów nie było nawet w czasach komunizmu”...
 

„Fanatyczna , wręcz obsesyjna walka z klerykalizmem, faszyzmem i nacjonalizmem (czytaj: patriotyzmem) nabrała za czasów PO ogromnej dynamiki”…- pisze autor. A reasumując swój artykuł dodaje: „Dzisiejsze salony Warszawy, Krakowa i Gdańska to układy towarzysko-plemienne, mające w pogardzie nie tylko polską historię, lecz także znakomitą większość obywateli”… „Prawda historyczna, gdy ukazuje się w pełnym świetle, ośmiesza dzisiejsze elity”…”Dlatego w najbardziej ordynarny i nienawistny sposób niszczą każdy przejaw sprzeciwu”. Leszek Misiak i Grzegorz Wierzchołowski dodają tu swój głos w artykule pt. „CZTERY LATA AFER I POGARDY” opisując przeróżne przekręty elit za rządów PO od 2007 roku do dziś nadmieniając na wstępie, że„Rzadcy Donalda Tuska miały być rządami miłości, wolności, spokoju, niskich podatkowy, stabilizacji i mniejszego długu publicznego”, zaś Witold Waszczykowski z Instytutu Sobieskiego informuje, że…”Platforma zapewnia, że w zamian za 300 mln złotych dotacji w latach 2014-2020, Polska zrezygnuje z odbudowy swej pozycji międzynarodowej” … zgodnie z przyjętym przez obóz rządowy założeniem, iż nic na nas nie czyha, wystarczy po prostu być w głównym nurcie europejskim, a dokładniej, trwać przy polityce Berlina”… Czyli handel niezależnością i polską racją stanu.

Czytając te wszystkie wypowiedzi zastanowiło mnie mocno, że nie dostrzeżono tych wszystkich faktów ujawnionych przed wyborami w prasie opozycyjnej lub je zlekceważono i około 40 % wyborców oddało swój glos na Platformę a 10% na ekstremizm. Cóż więc się stało z kultywowaną przez PiS w społeczeństwie tragiczną polską przeszłością, 1000-letnią polską tradycją i naukami Kościoła? Czyż byśmy mieli dziś dosyć naszej historii? Zapewne „wojna o krzyż” po śmierci Prezydenta i kryzysowa panika, że może być gorzej, gdy jednak prokościelny i radykalny PiS obejmie znów władzę, pomogły w wyborze głosującym. Może i Prezes też dopomógł przegranej. Sam rozum, jak widać, nie dał tu rady. Trzeba było przyłożyć społeczeństwu tym odartym z szacunku krzyżem w rozum, by mu w nim zamieszać tak, aby te 40 % zwolenników mniejszego zła (bo większe, to PiS oczywiście) dało pole do gwałtownego wypłynięcia na szerokie wody, wychowanym na degrengoladzie PO-owskiego rządu ekstremistom Ruchu Palikota z programem opartym o łamanie utartych kanonów. Jedyne czego wysłuchano w apelach i komentarzach publicystów było zlekceważenie wyborów przez ponad połowę Polaków. Bo dla większości neutralność w wyborze zwycięzcy w tej walce o władzę, była jedynym etycznym i uczciwym wyjściem. Niestety chyba niezbyt mądrym.

Dzięki polityce PO, skutecznie podważającej w społeczeństwie wiarygodność i szacunek do Kościoła poprzez punktowanie i nagłaśnianie jego potknięć na różnych często dość wyeksponowanych polach (pedofilia, używanie krzyża do polityki, nadmierne angażowanie się w dochodowy a bezpodatkowy biznes, brak sukcesów w nauczaniu zasad etyki i moralności, sprzeciwianie się aborcji czy in-vitro) oraz z braku konkretnych decyzji i zgody miedzy partyjnymi stronami jak podejść do współczesnych problemów (wszak świat idzie naprzód, a społeczeństwo z pokolenia na pokolenie próbuje się do niego dopasowywać) stało się, co się stało. Wreszcie to społeczeństwo pękło. Dość tradycji, dość historii, dość przeszłości, dość Kościoła, dość ograniczeń, czyli „Niech żyje wolność i swoboda i …dziewczyna młoda (lub partner tej samej płci) wraz z tzw. miękkimi narkotykami, powszechnie dostępną aborcją, zapładnianiem in-vitro, oddzieleniem kościoła od państwa i opodatkowaniem kościelnego biznesu.” Słowem uznano, że niech wreszcie w tym politycznym bezpłciowym i pozbawionym widocznego sukcesu marazmie nastąpi jakiś chaos przynoszący jakieś istotne choć może niekonieczne zmiany. Niech żyje ten odważny, który potrafił wsadzić kij w mrowisko. Niech się teraz trutnie wykażą.

W wywiadzie przeprowadzonym ze mną na jednej z warszawskich ulic spytano mnie, co sądzę o wyborach. Odpowiedziałem, że „wynik wyborów mi się nie podoba”, ale „jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma”, i że „wynik wyborów ukształtował przymus”. Gdy padło pytanie jakie jest moje zdanie na temat p. prezesa Kaczyńskiego, odpowiedziałem, że bardzo mi podpadł, bo jak może polityk będący liderem poważnej partii politycznej robić sam sobie publicznie „koło pióra” biorąc udział w przeddzień wyborów w niekorzystnych dla siebie wywiadach (Lis) czy krytykować utarte euroświętości (Merkel). A poza tym nie lubię niekonstruktywnych, marudzących, obrażalskich i wnoszących zamęt ludzi, którzy chcą koniecznie tym pokazać, że są z wyższej niż inni półki. Powiedziałem też, że jak inni rozsądni ludzie, zagłosowałem na moich wybrańców i p. prezes Kaczyński w obecnej postaci niestety przestał być moim idolem, choć od PiS-u się nie odwracam z racji rodzinnych przedwojennych tradycji. Cóż wiek i tradycje rodzinne robią tu swoje.
O Palikota jakoś nie pytano.

Kto glosował na Ruch gejowskiego idola? Wg. zespołu redaktorów z Gazety Polskiej byli to oczywiście członkowie gejowskiego ruchu, przedstawiciele ruchu antyklerykalnego i buntująca się obyczajowo i stęskniona za marihuaną młodzież. Ruch zdobył też głosy tych, którzy nie lubią polityków, po trochu też glosy tych wszystkich niezadowolonych ze wszystkich partii nie wyłączając PiS-u. Najbardziej dostało się


SLD a i zwolennicy PO na złość swemu „wspaniałemu” liderowi też nie poskąpili swych głosów. W sumie Ruch stworzyła zbieranina różnych grup społecznych niemających ze sobą nic wspólnego, lecz połączona często jedną wspólną cechą – nienawiścią do PiS-u i Kościoła.

„NIESTETY, BĘDZIEMY ŻYLI W CIEKAWYCH CZASACH”, tak zatytułowała Gazeta Polska swój powyborczy numer tygodnika. I pewno się nie pomyliła. Zapewne krzyż, choć zupełnie zbędny w polityce, a wręcz często przynoszący szkody w tym diametralnie różnym od przedwojennego społeczeństwie,
gdy się go używa do niewłaściwych celów, przyda się jeszcze czasem by tym razem puknąć niektórych chrześcijan z różnych partii w rozum, by dla odmiany odzyskali oni swój zdrowego rozsądek. Lecz ani historia ani tradycja nic tu już nie będą miały do powiedzenia, jak chcial pewien PiS-wski europosel w jednym z telewizyjnych wywiadów. Bo czasy średniowieczne dawno się skończyły, nikt nie zamierza wzorem Bolesława Śmiałego mordować zbyt „betonowych” biskupów, ani walczyć z religią, do której, tej czy innej, każdy ma wolny i nieprzymuszony dostęp na swój użytek. Na świecie, poza katolickim, istnieje wiele kościołów, w których ludzie modlą się na swój sposób do Boga nazywając Go God, Allach czy Jahwe, w zależności od użytego języka, licząc na zbawienie, i świeckie rządy ogromnej większości państw jakoś nie wchodzą w kolizje z żadnym z nich. Chyba, że Kościół, jak to u nas, zacznie się mieszać do nie swoich spraw, lub zbytnio wisieć u rządowej klamki by dostać finansowe wsparcie. Otrzymaliśmy to, na co żeśmy sobie zasłużyli. Krzyż, symbol chrześcijaństwa, nie jest orężem do walki o władzę, rozjemcą czy mentorem w ocenie, kto ma racje. Niekoniecznie Chrystus musi się z krzyża przyglądać w Sejmie często żenującym debatom wybrańców narodu. Dziwnie to wygląda w ponoć katolickim społeczeństwie, lecz wlasnie to ten krzyż niewłaściwie używany przyniósł porażkę PiS-u, sukces Ruchu Palikota i przebudzenie SLD. Tak mniej więcej wygląda, na podstawie wyniku wyborów obecne stanowisko polskiego społeczeństwa. A jeśli się mylę, to moi rodacy, nie trzeba było słuchać destrukcyjnych głosów o ignorowaniu tych wyborów, tylko tłumnie pokazać swe prawdziwe oblicze, głosując na rozum.

Jestem przeciw marihuanie, bo ogłupia i stwarza agresję, jestem przeciw związkom partnerskim, bo dla mnie są one chorym wypaczeniem natury, które powinno się leczyć, ale jako katolik nie mam za to nic naprzeciw aborcji w uzasadnionych przypadkach (choroba, powikłania, gwałt, groźba śmierci matki) oraz in-vitro, bo taka jest potrzeba społeczna w nowoczesnym, lecz często bezradnym społeczeństwie. Jestem też zwolennikiem oddzielenia kościoła od państwa, opodatkowania kościelnych biznesów i utworzenia rządu ekspertów, bo wierzę, że nadszedł wreszcie czas by poprzez swą niezależność, rozum w rządzeniu stał się wartością sam w sobie. Koniec partyjnym przepychankom i wojnie z Kościołem. Koniec polityce dzielenia.

Wobec takiego, a nie innego wyniku głosowania i eksplozywnego składu parlamentu, trudno moim zdaniem przewidzieć, co naszą Ojczyznę w przyszłości czeka. Ktoś musi ustąpić, by nasz kraj nie objęła anarchia, co w dobie kryzysu finansowego panoszącego się na całym świecie byłoby kolejną polską tragedią. Wierzę, że ten nowy parlament będzie w stanie uzgodnić pewne dyskusyjne tematy z korzyścią dla większości społeczeństwa i nie da się wciągnąć w rebelie związane z ekstremizmem. Choć, jak inni obserwatorzy, uważam, że ten parlament i rząd nie przetrwają zbyt długo i zostaną rozwiązane przez Prezydenta, gdy nie zmierzą się korzystnie ze światowym kryzysem i wewnętrznymi problemami. Trudno, jeśli jest taka wola Polaków, by Polska miała ograniczać swą samodzielność za pieniądze unijne, aby przetrwać lub by cieszyć wschodnich i zachodnich sąsiadów swoim podporządkowaniem i pozornym brakiem sukcesów w międzynarodowych rozgrywkach. Może jest to lepszym złem dla Kraju w obecnej sytuacji na świecie. Akceptuję to pod jednym warunkiem, że dotychczasowe osiągnięcia nie zostaną zmarnowane i naród będzie wreszcie mógł kiedyś przestać się kłócić i bać o swoją przyszłość. Chwała ci FIFA i Mr. Platini, bo wszak dzięki wam mamy piękne stadiony sportowe, autostrady i modernizowane obiekty użyteczności publicznej. Jak widać aż się prosi by, zamiast obecnego rządu, Polską rządził jakiś znany bezpartyjny piłkarz.

W swojej będącej w druku książce p.t. „Zerwany Most”, opisując ponad 100-letnie losy jednej rodziny i jej tragedię, wspominam metamorfozę Polski, pokazując ją, jaka była, jaka mogła być i jaka jest dziś. Można tu albo zapłakać, zakląć lub się radować, w zależności od tego, w jaki obraz tej Polski się sami wpiszemy. Dalej, więc śpiewamy pieśń Jana Pietrzaka „Żeby Polska była Polską” wstając z miejsca i ocierając ukradkiem łzę z oka i trudno tu zgadnąć, czy dlatego, że ta Ojczyzna jest dziś tak wspaniała, czy też może dlatego, bo jej obraz odbiega daleko od tego jaki mamy wciąż w sercu. Niestety przeszłość i przyszłość to sen, teraźniejszość zaś czasami zbyt trudna by się nią cieszyć. Obyśmy dożyli spokoju i Polski godnej naszej akceptacji.

WIKTOR KSIĘŻOPOLSKI Calgary, 20 październik 2011

 

 

Powrót...

Zapisz się na naszą listę
Email
Imie i nazwisko

 

 

Spis Książek Biblioteki SPK
Polsat Centre
Człowiek Roku 2008

 

Polskie programy telewizyjne w Twoim domu 17 kanałów

TVP1, TVP2, TVN, TVN24, TVN7, Polsat, Polsat2 ,TV Polonia, TVPuls, Eurosport, Polsatsport, Discovery, History, Cartoon, TV4, Viva,TRWAM

IPMG to system który umożliwi Ci stały odbiór tych programów To nie jest Slingbox czy Hava Potrzebny Telewizor, IPMG box, Router i internet
Box kosztuje 200CDN, miesięczna opłata 50CDN i jednorazowa opłata za aktywacje 50CDN Dzwoń na
282-2090 do Janusza  

 

 

Czyszczenie Wentylacji
Duct cleaning


1485 Wellington Avenue
Winnipeg, MB, R3E OK4
Phone: (204) 284-6390
Cell: (204) 997-2000
Fax: (204) 284-0475
email

clean@advancerobotic.com

Kliknij tutaj aby zobaczyć ofertę


 


Kliknij tutaj aby zobaczyć ofertę


 



Irena Dudek zaprasza na zakupy do Polsat Centre Moje motto: duży wybór, ceny dostępne dla każdego, miła obsługa. Polsat Centre217 Selkirk Ave Winnipeg, MB R2W 2L5, tel. (204) 582-2884

Kliknij tutaj aby zobaczyć ofertę


 

 Polskie programy telewizyjne w Twoim domu 16 kanałów

TVP1, TVP2, TVN, TVN24, TVN7, Polsat, Polsat2 ,TV Polonia, TVPuls, Eurosport, Polsatsport, Nsport, AXN/Discovery, Boomerang, TV4,

Viva IPMG to system który umożliwi Ci stały odbiór tych programów To nie jest Slingbox czy Hava Potrzebny Telewizor, IPMG box, Router i internet
Box kosztuje 200CDN, miesięczna opłata 50CDN i jednorazowa opłata za aktywacje 50CDN Dzwoń na
282-2090 do Janusza


 



189 Leila Ave
WINNIPEG, MB R2V 1L3
PH: (204) 338-9510



 

 

Kliknij tutaj, aby wejść na stronę gdzie można ściągnąć nagrania HYPERNASHION za darmo!!!

 


 

Royal Canadian Legion
Winnipeg Polish Canadian Branch 246
1335 Main St.
WINNIPEG, MB R2W 3T7
Tel. (204) 589-m5493

 


 

 

189 Leila Ave
WINNIPEG, MB R2V 1L3
PH: (204) 338-9510

“Klub 13”
Polish Combatants Association Branch #13
Stowarzyszenie Polskich Kombatantów Koło #13
1364 Main Street, Winnipeg, Manitoba R2W 3T8
Phone/Fax 204-589-7638
E-mail: club13@mts.net
www.PCAclub13.com


 

Zapisz się…
*Harcerstwo
*Szkoła Taneczna S.P.K. Iskry
*Zespół Taneczny S.P.K. Iskry
*Klub Wędkarski “Big Whiteshell”
*Polonijny Klub Sportowo-Rekreacyjny