15 kwietnia 2010 | Nr 122

INDEX

Powrót...


  Wiadomości ze świata

Środa, 2010-04-14

Żyrinowski: to my odpowiadamy za śmierć elity Polski

To my ponosimy odpowiedzialność, jeśli pozwalamy lądować we mgle obcemu samolotowi z polityczną elitą całego kraju - oznajmił na posiedzeniu plenarnym Władimir Żyrinowski, wiceprzewodniczący Dumy Państwowej, izby niższej parlamentu Rosji.

Zobacz galerię: Polska w żałobie

Żyrinowski, który jest liderem nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR), zażądał przywrócenia przepisu, nakazującego przy pogorszeniu warunków atmosferycznych zamykanie portu lotniczego dla wszystkich maszyn.

- To my w Rosji powinniśmy działać, a nie myśleć o tym, co swojej załodze będzie proponować zagraniczny przywódca. Lotnisko powinno być zamykane przy pojawieniu się nawet jednej chmurki - oznajmił. Według niego, należy zdymisjonować tych, którzy w wypadku katastrofy pod Smoleńskiem wykazali niedbalstwo.

- Jesteśmy chłodnym północnym krajem. Często występują u nas mgły. Często załamuje się też pogoda. Dlatego powinien obowiązywać jasny przepis: to nie załoga decyduje. Decyzje winny być podejmowane na ziemi. Tylko na ziemi można określić gęstość chmur, mgłę i warunki lądowania - oznajmił.

- Nie można dawać do wyboru: chce lądować, to ląduje, nie chce - leci na inne lotnisko. To port lotniczy podejmuje decyzje i przekazuje wszystkim samolotom: lotnisko w Smoleńsku jest zamknięte - dodał.

Wiceprzewodniczący Dumy zaproponował, by parlamentarna komisja ds. transportu przygotowała stosowne poprawki do przepisów regulujących przyjmowanie obcych maszyn na terytorium Federacji Rosyjskiej.

Rano rosyjscy parlamentarzyści uczcili pamięć ofiar sobotniej katastrofy polskiego samolotu prezydenckiego Tu-154M pod Smoleńskiem, w której zginęło 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński i jego małżonka Maria.

Posiedzenia Dumy i Rady Federacji, izby wyższej parlamentu, rozpoczęły się minutą ciszy.
(PAP)

Przełomowe słowa Miedwiediewa: Katyń z woli Stalina

Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew oświadczył, że jest oczywiste, iż polscy oficerowie w 1940 roku zostali rozstrzelani z woli ówczesnych przywódców ZSRR, w tym Józefa Stalina.

Miedwiediew oznajmił również, że tragedia pod Smoleńskiem, w której zginął prezydent RP Lech Kaczyński, jest próbą nie tylko dla Polski, ale w ogóle dla stosunków międzynarodowych.

Prezydent Rosji mówił o tym w wyemitowanym w środę wywiadzie dla anglojęzycznej telewizji Russia Today.

- Jeśli mówić o Stalinie i osobach, które pracowały pod jego kierunkiem, liderów ówczesnego Związku Radzieckiego, to dokonali oni zbrodni. Jest to dla wszystkich zrozumiałe i oczywiste. Dokonali zbrodni i wobec własnego narodu - przede wszystkim - i w pewnym sensie wobec historii - wskazał Miedwiediew.

Prezydent nie zgodził się z opiniami, że w Rosji ma miejsce renesans stalinizmu. Zaprotestował też przeciwko porównywaniu Rosji do ZSRR. - Są ludzie, którym podoba się Stalin i wszystko, co z nim związane. Bóg im sędzią. Jednak w społeczeństwie w ocenie Stalina i tego okresu nie dokonują się żadne zmiany - powiedział.

- Rosja to nie Związek Radziecki, a na czele Rosji stoją ludzie, którzy - mam nadzieję - poważnie różnią się od Stalina i jego pomagierów - dodał Miedwiediew.

Prof. Jerzy Pomianowski komentując tę wypowiedź prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa powiedział, że to "kolejny krok w kierunku prawdy".

- Wypowiedź prezydenta Miedwiediewa to rozwinięcie myśli premiera Putina, który co prawda nie wymienił z nazwiska Józefa Stalina, ale przyznał, że winę za Katyń ponosi sowieckie politbiuro. Te wypowiedzi świadczą o tym, że sprawa wyjaśnienia i uściślenia kwestii stalinowskiej, sowieckiej winy za mord internowanych oficerów polskich w Katyniu i w innych, nieznanych nam jeszcze miejscach to przyznanie, że mord był dziełem nie jakiegoś abstrakcyjnego "totalitaryzmu", ale konkretnie Stalina i politbiura sowieckiej partii komunistycznej - powiedział prof. Pomianowski.

- Oznacza to, że Rosjanie posuwają się coraz dalej w stronę wyjaśnienia tej tak drażliwej kwestii, o której rozwikłanie długo walczyli nasi historycy, politycy, przywódcy. Jestem rad, że słowa premiera Putina i prezydenta Miedwiediewa nie są krokiem wstecz, ale jeszcze jednym krokiem do przodu, co na pewno ułatwi nam rokowania w niezwykle ważnych kwestiach zarówno gospodarczych, jak i politycznych - dodał historyk.
(PAP)

Światowi przywódcy poparli Obamę

Przywódcy 46 państw na szczycie w Waszyngtonie poparli apel prezydenta Obamy o zabezpieczenie wszystkich materiałów do produkcji broni atomowej w ciągu czterech lat.

W opublikowanym końcowym komunikacie szczytu jego uczestnicy wyrazili polityczną wolę skutecznych działań, których celem ma być uniemożliwienie dostania się materiałów nuklearnych w ręce "terrorystów, przestępców i innych niepowołanych osób".

Komunikat nie zobowiązuje jednak krajów, które wzięły udział w szczycie do żadnych konkretnych działań i pełen jest zastrzeżeń podkreślających głównie, że podejmowane działania nie mogą naruszać ich suwerenności. Pod koniec komunikatu stwierdza się wprost, że uczestnicy szczytu będą działać na rzecz bezpieczeństwa nuklearnego "na zasadzie dobrowolności".

Ogłoszony dokument uznaje m.in. "fundamentalną odpowiedzialność państw" w zabezpieczaniu materiałów nuklearnych i wzywa je do współpracy i udzielania sobie w tym celu wzajemnej pomocy.

Uczestnicy szczytu zobowiązali się, że będą popierali gromadzenie wzbogaconego uranu i plutonu - paliw do produkcji broni atomowej - oraz minimalizację użycia wysoko wzbogaconego uranu, ale tylko "tam gdzie jest to technicznie ekonomicznie wykonalne".

W komunikacie uczestnicy szczytu zapowiedzieli starania, aby "skutecznie zapobiegać incydentom nielegalnego handlu i przemytu materiałów nuklearnych" i zgodzili się "dzielić się informacjami oraz fachową wiedzą w zakresie wykrywania tych materiałów, egzekwowania prawa i rozwoju nowych technologii" walki z nielegalnym handlem.

Podkreślono jednak, że kroki te muszą być "zgodne z odpowiednimi prawami i procedurami" poszczególnych krajów.

W komunikacie informuje się że następny szczyt dotyczący bezpieczeństwa nuklearnego odbędzie się w Korei Południowej w 2012 r.

Oprócz komunikatu na zakończenie szczytu ogłoszono też tzw. Plan Pracy, w którym przedstawiono działania, jakie mają podjąć kraje uczestniczące w spotkaniu.

Mówi się w nim m.in., że uczestnicy szczytu "będą współpracować na rzecz uzyskania powszechności Międzynarodowej Konwencji na rzecz Walki z Terroryzmem Nuklearnym".

Nie podano jednak czy jakieś nowe kraje gotowe są do niej przystąpić.
(PAP)

Przygotowania do lotu na Marsa

Prezydent Barack Obama ma przedstawić w czwartek zrewidowany program kosmiczny USA, który przewiduje m. in. zwiększenie budżetu agencji NASA o sześć miliardów dolarów i rozpoczęcie przygotowań do lotu na Marsa.

Według przedstawicieli Białego Domu, Obama chce aby NASA przyspieszyła prace nad nową rakietą nośną zdolną do wynoszenia w przestrzeń kosmiczną dużych i ciężkich ładunków oraz nad nowym pojazdem kosmicznym, który po roku 2015 mógłby zostać użyty do lotów załogowych.

Nowy program zakłada też opracowanie kapsuły załogowej Orion, która służyłaby do ewakuacji załogi z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej w przypadku awarii oraz zwiększenie liczby badawczych misji bezzałogowych.

Obama był krytykowany za decyzję rezygnacji z opracowanego przez poprzednią administrację programu Constellation, który przewidywał powrót astronautów na Księżyc po roku 2020, a w dalszej perspektywie - lot na Marsa.
(PAP) 

Wtorek, 2010-04-13

 Obama o zagrożeniu terroryzmem nuklearnym

Byłoby "katastrofą dla świata", gdyby Al-Kaida weszła w posiadanie broni atomowej - powiedział prezydent USA Barack Obama na waszyngtońskim szczycie poświęconym bezpieczeństwu nuklearnemu.

Dodał, że "dwie dekady po zakończeniu zimnej wojny stoimy w obliczu okrutnej ironii historii - ryzyko konfrontacji nuklearnej między narodami zmalało, ale ryzyko ataku nuklearnego wzrosło".

Terroryzm nuklearny prezydent uznał za największe globalne zagrożenie dla bezpieczeństwa i wskazywał na konieczność zabezpieczenia materiałów rozszczepialnych, w skali światowej, by nie dostały się w ręce takich ugrupowań jak Al-Kaida.

Reuters pisze, że na marginesie szczytu Obama prowadził intensywną kampanię, by zwiększyć presję międzynarodową na Iran w związku z jego programem nuklearnym.
(PAP)

Media w USA: Polacy znów zapłacili straszną cenę

Po katastrofie w Smoleńsku prasa w USA przypomina przemilczanie zbrodni katyńskiej. Anne Applebaum na łamach "Washington Post" wskazuje, że tym razem katastrofa nie będzie białą plamą. Z kolei "Wall Street Journal" podkreśla, że Polacy znów zapłacili straszną cenę za poszukiwanie prawdy.

Applebaum, autorka książki "Gułag" o obozach stalinowskich i żona szefa MSZ Radosława Sikorskiego, podkreśla, że dyskusja o potencjalnych przyczynach tragedii toczy się szczerze i otwarcie. Wskazuje na pomoc, współpracę i otwartość wobec mediów wykazaną przez stronę rosyjską.

"Zachodniemu czytelnikowi żadna z tych rzeczy nie wyda się niezwykła (...). Jednak w tej części świata (...) otwarta dyskusja o tragedii stanowi rewolucyjną zmianę" - ocenia. Zauważa, że "rosyjscy urzędnicy demonstrują po tej tragedii więcej przejrzystości, niż czynili to w przypadku niektórych własnych (katastrof w Rosji)".

"Lasy wokół Smoleńska są pełne nieoznaczonych grobów. Zawierają one nie tylko ciała polskich oficerów zamordowanych w Katyniu i innych pobliskich miejscach, ale prawdopodobnie też ciała ofiar czystek stalinowskich, partyzantów i buntujących się chłopów. Nikt nie wie tego na pewno. Przez dekady historię tych grobów zatajano, zaprzeczano jej lub manipulowano nią dla celów politycznych" - przypomina Applebaum. Zauważa, że kłamstwa te podtrzymywali niekiedy liderzy krajów zachodnich.

Te sekrety i kłamstwa to coś więcej niż spory historyków - podkreśla. "Przez pół wieku niezdolność do powiedzenia prawdy o Katyniu wytworzyła głęboką nieufność między Polską a Rosją, która wciąż, nawet dzisiaj, hamuje rozwój więzi politycznych, gospodarczych i kulturalnych" między nimi. Z kolei "zniekształcanie rosyjskiej historii pomogło stworzyć klimat apatii społecznej i cynizmu w Rosji". Zdaniem publicystki ten "brak otwartości w przeszłości - i w odniesieniu do przeszłości" w Rosji pomaga też zrozumieć, "dlaczego tak wielu Rosjan wątpi w to, że rząd powiedział im prawdę o atakach terrorystycznych".

"Straszna katastrofa" w Smoleńsku, "w tym dziwnym i krwawym lesie, zawiera upiorne echa przeszłości, ale nie stanie się jeszcze jedną białą plamą" - wyraża przekonanie Applebaum. Według niej zachodzi "prawdziwa zmiana". Tym razem "rodziny oddanych urzędników publicznych, którzy zginęli w samolocie, nie będą musiały czekać 70 lat na to, by dowiedzieć się, co się stało" - podsumowuje publicystka.

"Czy jest jakieś inne miejsce, które lepiej oddaje prawdę niż Las Katyński, albo bardziej trafna metafora niż mgła, dla miejsca, jakie Katyń zajmuje w naszej pamięci historycznej?" - pyta w "Wall Street Journal" Bret Stephens. Przypomina dzieje ukrywania prawdy o zbrodni katyńskiej. Krytykuje nie tylko Rosję, ale i historiografię zachodnią za pomijanie faktów o tej zbrodni. Dodaje zarazem, że "Katyń nie jest jedynym fragmentem historii, który okrywa mgła".

"Historii może nie da się odwrócić, jednak jest ona w ciągłym stanie oblężenia przez tych, którym sprawia kłopoty. Jej bronienie to stałe brzemię wszystkich wolnych narodów, podstawowe zadanie, za które Polacy znów zapłacili straszną cenę" - konkluduje Stephens.
(PAP)

Ukraina pozbędzie się zapasów wzbogaconego uranu

Pierwszego dnia spotkania przedstawicieli 47 państw w Waszyngtonie w sprawie bezpieczeństwa nuklearnego zapadły decyzje, które rząd amerykański przedstawił jako sukcesy dwudniowego szczytu. Wśród nich jest informacja o wyniku rozmów Baracka Obamy z Wiktorem Janukowyczem.

Rzecznik Białego Domu Robert Gibbs powiedział, że Ukraina zgodziła się pozbyć w ciągu najbliższych dwóch lat całych swoich zapasów wysoko wzbogaconego uranu, będącego materiałem do produkcji broni atomowej.

Gibbs zakomunikował to po bilateralnym spotkaniu prezydenta USA Baracka Obamy z ukraińskim prezydentem Wiktorem Janukowyczem. Jak powiedział, uran, którego Ukraina obiecała się pozbyć, "wystarczyłby do zbudowania wielu sztuk broni jądrowej".

Ukraińskie materiały nuklearne zostaną prawdopodobnie przekazane Rosji. Jak zaznaczył rzecznik Białego Domu, USA przez ponad 10 lat starały się skłonić Ukrainę do pozbycia się ich. Wyraził też nadzieję, że decyzja Janukowycza zachęci inne kraje posiadające materiały rozszczepialne, aby poszły w ślady Kijowa.

Jak się szacuje, na świecie zgromadzonych jest łącznie tyle materiałów rozszczepialnych, że wystarczyłoby ich do zbudowania ponad 100 tys. bomb atomowych.

Szczyt w Waszyngtonie ma na celu przedyskutowanie i uzgodnienie sposobów walki z proliferacją materiałów nuklearnych. Chodzi głównie o ukrócenie nielegalnego handlu nimi i zagwarantowanie, aby nie wpadły w ręce terrorystów.

W szczycie bierze udział także Polska. Z powodu tragicznej katastrofy pod Smoleńskiem na spotkanie nie przyjechał zaproszony premier Donald Tusk. Polskę reprezentuje ambasador RP w Waszyngtonie Robert Kupiecki.

Prezydent Obama witał się po kolei ze wszystkimi uczestnikami szczytu, co pokazywała amerykańska telewizja. Po uroczystej wspólnej kolacji rozmawiał z szefami poszczególnych delegacji, m.in. z ambasadorem Kupieckim.

Jak ogłosił Biały Dom, na spotkaniu Obamy z prezydentem Chin Hu Jintao uzgodniono, iż Chiny przyłączą się do prac nad sankcjami ONZ wobec Iranu. Tamtejsze władze podejrzewane są przez Zachód o próby uzyskania broni atomowej. Teheran zapewnia jednak, że jego program jądrowy ma pokojowy charakter.

- Prezydent Obama i prezydent Hu doszli do porozumienia, że Iran musi spełnić swoje międzynarodowe zobowiązania odnośnie do nieproliferacji broni nuklearnej. Obaj prezydenci polecili swoim delegacjom, by pracowały z grupą P5+1 (pięcioro stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ plus Niemcy - przyp. PAP) oraz pozostałymi przedstawicielami Rady Bezpieczeństwa nad rezolucją w sprawie sankcji" - powiedział Gibbs.

Chiny dotychczas kategorycznie odmawiały poparcia nowej rundy sankcji wobec Iranu, które mają izolować ten kraj na arenie międzynarodowej i zmusić go do rezygnacji ze zbrojeń jądrowych. Dotychczasowe sankcje nie przyniosły pożądanego skutku.

Gibbs nie ujawnił żadnych szczegółów planowanych sankcji, na które mogą zgodzić się Chiny.
Tomasz Zalewski (PAP)

Przywódcy USA i Chin rozmawiali o sankcjach wobec Iranu

Przewodniczący Chińskiej Republiki Ludowej Hu Jintao w rozmowie z prezydentem USA Barackiem Obamą zadeklarował gotowość włączenia się Pekinu do prac nad rezolucją Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie nowych sankcji wobec Iranu - powiadomił Biały Dom.

Liderzy Chin i USA rozmawiali przez półtorej godziny w kuluarach rozpoczętej w poniedziałek w Waszyngtonie międzynarodowej konferencji na temat bezpieczeństwa nuklearnego. Głównym tematem spotkania był program atomowy Teheranu - powiedział doradca Białego Domu ds. Chin Jeffrey Bader. Spotkanie prezydentów określił jako "pozytywne i konstruktywne".

Hu powiedział Obamie, że w kwestii programu nuklearnego Iranu, Chiny "podzielają ten sam ogólny cel" co USA - oznajmił rzecznik chińskiego MSZ Ma Zhaoxu.

Jak wynika z relacji Badera, Hu i Obama ustalili, że delegaci ich państw będą wspólnie pracowali nad rezolucją RB ONZ w sprawie nowej rundy sankcji wobec Iranu. - Rezolucja da Iranowi do zrozumienia, jakie są koszty prowadzenia programu atomowego, który narusza zobowiązania i obowiązki Iranu - powiedział doradca Obamy.

Pekin jest stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ. Wraz z USA, Rosją, Francją, Wielką Brytanią i Niemcami uczestniczy w sześciostronnych rozmowach z Iranem na temat jego programu nuklearnego. Zachodni członkowie tej grupy od dłuższego czasu zabiegają o zaostrzenie stanowiska wobec Teheranu, jednak Chiny, które jako stały członek RB ONZ mogą zawetować każdą rezolucję, dotąd były przeciwne sankcjom, m.in. z powodu silnych związków gospodarczych, jakie łączą je z Iranem.

Na początku kwietnia Waszyngton oznajmił, że Chiny zgodziły się na udział w "poważnych negocjacjach" na temat nowych sankcji wobec Iranu. Pekin wciąż jednak podkreśla, że nie jest zwolennikiem rozwiązań radykalnych.

Iran odmawiał do tej pory podporządkowania się rezolucjom RB ONZ, nakazującym mu wstrzymanie wzbogacania uranu. Teheran zapewnia, że jego program jądrowy ma wyłącznie pokojowy charakter. Państwa zachodnie podejrzewają, że pod pretekstem cywilnego programu nuklearnego Iran próbuje uzyskać broń atomową.

Podczas rozmowy z chińskim przywódcą Obama poruszył również problem juana, którego kurs od lipca 2008 r. jest sztywno powiązany z dolarem. Zdaniem Waszyngtonu oraz amerykańskich organizacji przemysłowych, kurs chińskiej waluty jest zaniżony, dając tamtejszym eksporterom nieuzasadnioną przewagę konkurencyjną. Pekin argumentuje, że w okresie wychodzenia światowej gospodarki z kryzysu stabilność notowań walutowych jest korzystna dla wszystkich państw.

- Prezydent (Obama) powtórzył swój pogląd, że z perspektywy trwałego i zrównoważonego ożywienia w światowej gospodarce jest istotne, aby Chiny zbliżyły się ku bardziej rynkowemu kursowi juana - oświadczył Bader.
(PAP) 

Poniedziałek, 2010-04-12

 Rezolucja ku czci Lecha Kaczyńskiego w Senacie USA

Znany z poparcia dla spraw polskich republikański senator Richard Lugar zgłosił do Senatu rezolucję honorującą pamięć tragicznie zmarłego prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i innych ofiar katastrofy pod Smoleńskiem, a także pamięć ofiar mordu katyńskiego.

W zgłoszonej w poniedziałek rezolucji wyraża się cześć pamięci polskiego prezydenta i osób towarzyszących mu w locie do Katynia, a także pamięci "ponad 22 tys. polskich przedstawicieli rządu, oficerów wojska i cywilów straconych przez NKWD 70 lat temu, od kwietnia do maja 1940 r."

Rezolucja wyraża - w tym samym punkcie - "głębokie współczucie dla rodzin ofiar zbrodni katyńskiej oraz rodzin ofiar katastrofy z 10 kwietnia".

Deklaruje również "poparcie dla narodu polskiego, gdy odbudowuje on kierownictwo instytucji najwyższych władz, które doznały wstrząsu po katastrofie z 10 kwietnia".

Sponsor rezolucji, senator Lugar, jest znanym przyjacielem Polski w Kongresie. Był jednym z pierwszych propagatorów przyjęcia Polski do NATO.

- Jest tragiczną ironią losu, że tragedia katastrofa pod Smoleńskiem zdarzyła się w czasie uroczystego upamiętniania masakry polskich oficerów i cywilów w Katyniu i innych miejscach 70 lat temu - oświadczył Lugar, wnosząc projekt rezolucji na forum Senatu.
Tomasz Zalewski (PAP)

"Rosja symbolicznie łączy pamięć Polaków"

Polska przeżywa w tych dniach, po katastrofie samolotu prezydenckiego, przełomową chwilę dla swojej przyszłości. Europejczycy powinni bardziej niż dotąd być razem z Polakami - podkreśla dziennik "Le Figaro". O tragedii piszą także inne gazety.

Wszystkie główne tytuły prasy francuskiej poświęcają sobotniej katastrofie pod Smoleńskiem po kilka stron w swoich poniedziałkowych wydaniach. "Polska, marsz żałobny" ("Liberation"), "Polska tragedia" ("Le Figaro"), "Polacy zjednoczeni w modlitwie" ("La Croix") - to niektóre tytuły gazet.

Konserwatywny "Le Figaro" pisze, że "Polska znała do tej pory wiele tragedii, ale ta, która ją teraz spotkała, nie ma precedensu". Przypomina też o symbolice wydarzenia - zdarzyło się ono w pobliżu miejsca zbrodni na polskich oficerach w Katyniu w roku 1940. "Polska przeżywa teraz przełomową chwilę, która naznaczy jej przyszłość. Jest niezwykle ważne, by wszyscy Europejczycy przyłączyli się (do Polski) z nieco większym zapałem niż to czynili do tej pory (...)" - podkreśla gazeta.

"Le Figaro" wyraża też nadzieję, że tragedia "nie położy kresu zbawiennemu zbliżeniu polsko-rosyjskiemu", i że nawet "je pogłębi". "Cała Europa zazna odprężenia w relacjach z Kremlem tylko wtedy, jeśli najbardziej potężny kraj Europy Środkowej, najbardziej wpływowy w Brukseli dawny satelita ZSRR, zdoła rozliczyć się z Rosją". Dziennik dodaje, że, "udzielając pomocy w śledztwie wyjaśniającym przyczyny katastrofy, Moskwa zdała sobie sprawę z wagi wydarzenia".

"Polska elita polityczna została zdziesiątkowana” – pisze "Le Figaro". Dziennik w artykule na temat „hekatomby na szczytach polskiej władzy” pisze, że do odtworzenia struktur państwowych zostały wykorzystane procedury konstytucyjne. "Większość obserwatorów ma nadzieję, że debata w czasie kampanii wyborczej, która zostanie wkrótce otwarta, zmusi polityków do tego, by skupić się tym razem na kwestiach merytorycznych” – można przeczytać w gazecie.

Dziennik "Le Monde" zastanawia się jak tragedia w Smoleńsk wpłynie na stosunki polsko-rosyjskie. Gazeta pisze o tym, że po wypadku prezydent Dmitrij Miedwiediew ogłosił dzień żałoby narodowej, zaś premier Władimir Putin odwiedził miejsce katastrofy w niedzielę 11 kwietnia, by złożyć hołd tragicznie zmarłemu Prezydentowi Polski. "Le Monde" powątpiewa czy ocieplenie stosunków pomiędzy Polską i Rosją będzie miało trwały charakter. - Ta katastrofa może wzmocnić w Polakach poczucie, że wszystko, co łączy się z Rosją jest straszne i złe - powiedział rosyjski politolog Fiodor Łukianow..

Gazeta "Liberation" opisując przejazd konduktu żałobnego z trumną z ciałem Prezydenta Lecha Kaczyńskiego podkreślała, że na ulicach Warszawy były gęste tłumy ludzi z świecami i kwiatami w rękach. "Był to moment jedności narodowej, która można porównać do tłumów, które gromadziły się na ulicach polskich miast w czasie wizyt Jana Pawła II, polskiego papieża” – pisze "Liberation".

Katolicki dziennik "La Croix" podkreśla w relacjach z Polski religijny wymiar tragedii, pokazując tysiące Polaków modlących się za ofiary katastrofy. Gazeta zamieszcza też swój wywiad z byłym premierem Tadeuszem Mazowieckim. Mówi on, że wiele osób (w Polsce), z którymi rozmawiał w ostatnich dniach, uznaje Katyń za rodzaj klątwy wiszącej nad Polską. "Ale (to) fatum nie istnieje. Jako katolik nie mogę w nie wierzyć" - podkreśla Mazowiecki.

Francuskie gazety zastanawiają się też nad polityczną przyszłością Polski i możliwymi kandydatami do sukcesji po Lechu Kaczyńskim. Lewicowy dziennik "Liberation" zaznacza, że to brat zmarłego tragicznie szefa państwa, Jarosław Kaczyński, może być kandydatem PiS na prezydenta.
Tłumaczyła Sylwia Mróz, Wirtualna Polska (wp.pl)

Ogłoszono laureatów tegorocznych nagród Pulitzera

Dziennik "Washington Post" jest laureatem czterech tegorocznych nagród Pulitzera - ogłosiło w poniedziałek jury tego najbardziej prestiżowego wyróżnienia w dziennikarstwie amerykańskim.

"Washington Post" otrzymał je za reportaż międzynarodowy, materiał monograficzny, komentarz i krytykę. Dwie nagrody Pulitzera, za reportaż krajowy i reportaż wyjaśniający, przyznano dziennikowi "New York Times".

Nagroda w dziedzinie dziennikarstwa śledczego została w tym roku podzielona, przy czym połowę otrzymała nie nastawiona na zysk służba informacyjna ProPublica za materiał na temat dramatycznych decyzji, jakie musieli podejmować lekarze w szpitalach Nowego Orleanu w trakcie huraganu Katrina. Reportaż ten powstał przy współpracy z "New York Times Magazine". Drugą połowę przyznano dziennikowi "Philadelphia Daily News" za zdemaskowanie przestępczej działalności policyjnej ekipy antynarkotykowej.

W dziedzinie służby publicznej uhonorowano w tym roku dziennik "The Herald" z Bristolu w stanie Wirginia. Ujawnił on sprzeniewierzanie opłat, jakie przysługiwały tysiącom właścicieli działek, spod których wydobywa się gaz ziemny.
(PAP) 

Niedziela, 2010-04-11

Prezydent Saakaszwili o Lechu Kaczyńskim: wielkie serce

Prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili powiedział w rozmowie z TVN24, że Lech Kaczyński "bardziej kierował się sercem niż polityką". - Temu człowiekowi zależało, nie udawał, tylko naprawdę się troszczył - dodał.

- Mogłeś lubić Lecha Kaczyńskiego albo nie, ale on był wyjątkowy. Nie było w nim sztuczności i był bardzo dobrym człowiekiem. Nie możesz nauczyć się być dobrym człowiekiem, jesteś nim albo nie, a Lech Kaczyński był bardzo dobrym człowiekiem - mówił Saakaszwili.

Gruziński prezydent wspominał też moment, gdy Rosja - jak mówił - zdecydowała się zaanektować cześć terytorium Gruzji. - Wówczas pierwszy faks, napisany odręcznie, który otrzymałem, był od Lecha Kaczyńskiego. Wszyscy inni wydawali formalne oświadczenia, co też było dobre, ale on to własnoręcznie napisał i można było zobaczyć, że każde słowo z tego listu było napisane z głębi serca - powiedział.

W sobotę Saakaszwili, na wieść o śmierci L.Kaczyńskiego, polecił nadać mu pośmiertnie tytuł i order Narodowego Bohatera Gruzji. To najwyższe gruzińskie odznaczenie państwowe, przyznawane za szczególne bohaterstwo i zasługi dla kraju.

- Formalnie nadaje je prezydent, ale my to robimy bardzo ostrożnie. Mogę powiedzieć, że w tym wypadku wszyscy się co do tego odznaczenia zgadzają - zapewnił w niedzielę Saakaszwili.

Lech Kaczyński, jego małżonka Maria i 94 inne osoby, w tym przedstawiciele parlamentu, urzędów państwowych, wojska i Rodzin Katyńskich, zginęli w sobotę w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem. Polska delegacja udawała się na uroczystości związane z obchodami 70. rocznicy mordu katyńskiego.
(PAP)

Kopacz: bez problemu zidentyfikujemy tylko 14 ofiar

Polska minister zdrowia Ewa Kopacz powiedziała, że tylko 14 ciał ofiar można zidentyfikować po samym wyglądzie. W przypadku kolejnych 10 osób osoby mogą być rozpoznane po znakach szczególnych, ale identyfikacja pozostałych ofiar będzie wymagała badań genetycznych. Szef Biura Medycznych Ekspertyz Sądowych w Moskwie Władimir Żarow potwierdził słowa Kopacz. Stwierdził, że identyfikacja ciał ofiar katastrofy polskiego samolotu prezydenckiego Tu-154M "jest niełatwym zadaniem, gdyż wielu zabitych doznało bardzo poważnych obrażeń".

Polska minister wraz ze swoją rosyjską odpowiedniczką Tatianą Golik oglądały w sobotę w moskiewskim Biurze Ekspertyz Sądowych ciała ofiar katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem. Na miejscu są psychologowie, duchowni, w ciągu dnia byli też wysocy przedstawiciele prokuratury rosyjskiej oraz milicji kryminalnej.

- W wielu przypadkach będziemy musieli pobierać materiał badawczy, czyli robić badania genetyczne, by ustalić tożsamość. Mamy listę osób, przy których znaleziono dokumenty, których ciała zachowały się w na tyle dobrym stanie, że bez problemów będzie można rozpoznać swoich najbliższych. Niestety z przykrością muszę powiedzieć, że ta grupa jest bardzo nieliczna - powiedziała dziennikarzom Kopacz.

Jak zaznaczyła, 14 osób ze względu na dobre zachowanie ciał w stu procentach będzie mogło zostać rozpoznanych przez bliskich. Dodała, że prawdopodobnie będzie też możliwość rozpoznania kolejnych 10 osób po ich znakach szczególnych. - Pozostała część będzie jednak wymagała badań genetycznych - stwierdziła Kopacz.

Minister poinformowała, że z bliskimi ofiar, którzy udają się do Moskwy (samolot będzie w stolicy Rosji późno w nocy czasu tamtejszego), będą pracować polscy psychologowie. - Chcemy wsłuchać się w ich opinie i zaproponować im, aby w poniedziałek od rana - zaczynając przede wszystkim od modlitwy za tych wszystkich, których tu będą potem identyfikować - rozpoczęli grupami identyfikacje - powiedziała szefowa resortu zdrowia.

Jak dodała, chciałaby również, aby od krewnych ofiar pobrano materiał porównawczy. - Staramy się wykorzystać każdą osobę, która jest związana w linii prostej z osobą, która zginęła w tej tragicznej katastrofie, aby pobrać jak najwięcej materiału genetycznego, aby wykorzystać te 72 godziny do tego, żeby do każdego ciała przypisać imię i nazwisko - powiedziała minister.

Niewykluczone, że próbki będą też dostarczane do Moskwy od krewnych z Polski. - Jeśli się okaże, że będzie grupa, która nie doleciała do Moskwy, ale będziemy mogli skorzystać z szansy, aby pobrać ten materiał genetyczny w Polsce, to być może - i o tym będę rozmawiać z panią minister - pobierzemy ten materiał genetyczny i odpowiednio zabezpieczony dostarczymy do zakładu anatomii patologicznej - poinformowała Kopacz.

Badania genetyczne - jak podkreśliła - trwają minimum trzy-cztery dni, ale według niej to i tak bardzo szybkie tempo, przy takiej liczbie ciał.

Kopacz dziękowała Rosjanom za pracę wykonaną na rzecz polskich ofiar. Jak mówiła, warunki, w jakich przeprowadza się identyfikację, są bardzo dobre. - Ci, którzy pracują w tym zakładzie i pomoc, jaką okazała nam pani minister zdrowia, jak również pracownicy zakładu medycyny sądowej tu w Moskwie naprawdę zasługują na gorące słowa dziękuje - powiedziała.

Jak podkreśliła, tym łatwiej jest jej to ocenić, bo sama jako lekarz pracowała blisko 15 lat jako biegły sądowy. Mówiła, że biegli pracują ze szczególnym poszanowaniem zwłok i dużą starannością zawodową, np. pobierają podwójne próbki z każdego z leżących w moskiewskim instytucie ciał. - Zrobiono to na najwyższym poziomie i za to - tak jak powiedziałam na wstępie - bardzo serdecznie dziękuję. Przede wszystkimi pani minister za nadzór i lekarzom, którzy tu na miejscu dokonywali tych trudnych autopsji - powiedziała Kopacz.

Na Polaków czekają rosyjscy psychologowie

Do placówki Żarowa w Carycynie, na południowo-wschodnich obrzeżach stolicy Rosji, w nocy przewieziono trumny z ciałami ofiar sobotniej tragedii pod Smoleńskiem. Tam też odbywają się czynności identyfikacyjne.

- Zadanie identyfikacji komplikuje właśnie to, że wizualnie nie we wszystkich przypadkach można dokonać rozpoznania. Dlatego planuje się wykorzystanie molekularno-genetycznej i medyczno-kryminalistycznej metody identyfikacji - powiedział.

W czynnościach identyfikacyjnych uczestniczą też polscy eksperci z zakresu medycyny sądowej.

Na terenie placówki w Carycynie dyżurują lekarze pogotowia ratunkowego, psychologowie z Ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych i psychoterapeuci z Instytutu Psychiatrii im. Władimira Serbskiego.

Zurab Kekelidze z Instytutu im. Serbskiego podkreślił, że bariera językowa nie stanowi utrudnienia w czasie takich czynności. - Zwykle językiem przekazuje się tylko 30% informacji. Resztę - gestami, intonacją, itd. - powiedział rosyjski psychiatra.

- Bliskie języki można bez trudu zrozumieć. Samo nieszczęście jest jednakowe we wszystkich językach - dodał.

Pierwsze ciała ofiar katastrofy mogą zostać wydane rodzinom jeszcze w niedzielę.
(PAP)

Kolejne kraje ogłaszają żałobę narodową

Słowacki rząd poinformował, że w dniu pogrzebu prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego zostanie ogłoszona na Słowacji żałoba narodowa. Słowacja jest kolejnym krajem, który zdecydował o wprowadzeniu żałoby narodowej w związku z tragiczną śmiercią prezydenta Lecha Kaczyńskiego i wielu innych najważniejszych osób w kraju.

Na razie nie ustalono jeszcze daty pogrzebu.
Jak pisze agencja CTK, przed polską ambasadą w Bratysławie ludzie zapalają znicze i składają kwiaty. Arcybiskup Bratysławy Stanislav Zvolensky będzie celebrował we wtorek mszę żałobną w katedrze św. Marcina.

Czeskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że w dniu pogrzebu polskiego prezydenta Lecha Kaczyńskiego również w Czechach zostanie ogłoszona żałoba narodowa.

"Prezydent i rząd Republiki Czeskiej podjęli decyzję o ogłoszeniu żałoby narodowej w dniu pogrzebu i uczczeniu minutą ciszy ofiar katastrofy" - głosi komunikat czeskiego MSZ.

Wcześniej o żałobie narodowej w związku z katastrofą polskiego samolotu prezydenckiego, w której zginęła para prezydencka oraz wielu najwyższych urzędników państwowych Rzeczypospolitej Polskiej, informowała Ukraina. Tam żałoba narodowa będzie obowiązywała w poniedziałek.

Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz ogłosił w niedzielę, że poniedziałek będzie dniem żałoby narodowej w związku z katastrofą pod Smoleńskiem. Dzień wcześniej Janukowycz złożył Polakom wyrazy współczucia w związku z tragiczną śmiercią prezydenta.

Trzydniowa żałoba narodowa rozpocznie się w poniedziałek o godzinie 7. również na Litwie. Rząd Litwy ogłosił żałobę na nadzwyczajnym posiedzeniu. Żałoba na Litwie będzie obowiązywała do środy, godz. 22.00.

Trzydniowa żałoba narodowa obowiązuje także w Brazylii. Prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva w depeszy do Bronisława Komorowskiego i Donalda Tuska złożył na ich ręce "szczere i braterskie kondolencje dla narodu polskiego w imieniu narodu i rządu brazylijskiego oraz swoim własnym".

O żałobie zadecydowała też Unia Europejska. Dniem żałoby w Brukseli będzie poniedziałek. Flagi UE zostały opuszczone do połowy masztu już w sobotę.

W poniedziałek żałoba narodowa będzie obowiązywała również w Rosji. Jak zwracają komentatorzy jest to gest szczególny, gdyż jeszcze nigdy Rosja nie ogłaszała żałoby narodowej w związku ze śmiercią osób nie będących obywatelami rosyjskimi.

W Polsce tygodniowa żałoba narodowa obowiązuje od soboty od godziny 18. Ogłosił ją Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, który po śmierci Prezydenta pełni obowiązki głowy państwa.
(PAP) 

Sobota, 22010-04-10

Świat w szoku po katastrofie polskiego samolotu

Do Polski napływają kondolencje z całego świata. Przywódcy państw, głowy Kościołów wszyscy łączą się dziś w bólu z rodzinami ofiar katastrofy i całą Polską.

Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew przesłał na ręce marszałka Sejmu RP Bronisława Komorowskiego kondolencje w związku z katastrofą lotniczą pod Smoleńskiem. Miedwiediew przekazał też, że polecił przeprowadzić "jak najskrupulatniejsze śledztwo w sprawie katastrofy przy pełnej współpracy ze stroną polską".

"Prezydent Rosji wyraził głębokie współczucie w imieniu narodu rosyjskiego w związku z tragedią, jaka się wydarzyła" - cytuje agencja ITAR-TASS przedstawiciela służb prasowych Kremla.

Z kolei premier Władimir Putin przekazał wyrazy współczucia premierowi RP Donaldowi Tuskowi.

Prezydent USA Barack Obama złożył wyrazy współczucia Polsce z powodu śmierci w katastrofie prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W specjalnym oświadczeniu podkreślił jego wybitną rolę w walce Polski o wolność i jako przyjaciela Ameryki.

"Dzisiejsza strata jest ogromnym ciosem dla Polski, Stanów Zjednoczonych i dla świata. Prezydent Kaczyński był wybitnym mężem stanu, który odegrał kluczową rolę w ruchu Solidarności i był szeroko podziwiany w USA jako przywódca oddany sprawie postępu, wolności i ludzkiej godności. Wraz z nim zginęło wielu najwybitniejszych cywilnych i wojskowych przywódców, którzy przyczynili się do inspirującej demokratycznej transformacji Polski. Łączymy się z polskim narodem w żałobie z powodu ich odejścia" - głosi oświadczenie amerykańskiego prezydenta.

"Jesteśmy dziś pogrążeni w wielkim smutku w Ameryce. USA łączą z narodem Polski głębokie i nierozerwalne więzi. Więzi te reprezentuje siła naszego sojuszu, przyjaźni między naszymi narodami i nadzwyczajny przyczynek Amerykanów polskiego pochodzenia, którzy pomogli ukształtować nasz naród" - czytamy w oświadczeniu.

"Nasze myśli i modlitwy są z rodziną Kaczyńskich, z bliskimi tych, którzy zginęli w tragicznej katastrofie, i z całym polskim narodem" - oświadczył prezydent USA.

W podobnym tonie oświadczenie przeszłała sekretarz stanu USA Hillary Clinton. Podkreśliła, że prezydent Kaczyński był wybitnym bojownikiem o demokrację, i to nie tylko w Polsce.

"Łączę się z prezydentem Obamą, składając moje najgłębsze kondolencje narodowi polskiemu, rodzinie Kaczyńskich i rodzinom wszystkich tych, którzy zginęli w tej tragedii. Wraz z prezydentem i jego żoną zginęli polscy przywódcy różnych odcieni politycznych, którzy kształtowali i przyspieszyli demokratyczną transformację Polski po 1989 roku i prowadzili Polskę do obiecującej przyszłości. Cały świat głęboko odczuwa tragedię ich przedwczesnej śmierci. Ich dziedzictwo będzie żyło w wolnej i kwitnącej Polsce" - napisano w oświadczeniu Clinton.

"Stany Zjednoczone wspierają Polskę w tej trudnej godzinie. Tak jak kraj, któremu przewodził, prezydent Kaczyński był jednym z najbardziej wartościowych i zaufanych sojuszników Ameryki (... ). Będziemy go długo pamiętać i będzie go nam brakować" - czytamy w oświadczeniu.

"Naród polski przeszedł zbyt wiele cierpień, ale zawsze wykazywał niezłomność i zdecydowanie wobec przeciwności losu. Wiem, że zjednoczy się w solidarności, by opłakiwać tę stratę. Moje myśli i modlitwy kierują się dziś ku narodowi polskiemu" - napisano w konkluzji oświadczenia amerykańskiej sekretarz stanu.

Prezydent Niemiec Horst Koehler jest wstrząśnięty śmiercią prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki. - Polska poniosła straszliwą stratę. Niemcy łączą się w żałobie - powiedział Koehler, podkreślając, że Lech Kaczyński przez całe życie walczył o wolną Polskę. Prezydent Niemiec zaakcentował przyjacielskie stosunki, jakie łączyły go i jego małżonkę z państwem Kaczyńskimi.

Kanclerz Niemiec Angela Merkel jest "do głębi wstrząśnięta" katastrofą polskiego samolotu oraz śmiercią prezydenta Lecha Kaczyńskiego. - Z przerażeniem i konsternacją przyjęliśmy wiadomość o wypadku samolotu polskiego prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Nasze myśli i współczucie są z rodziną prezydenta oraz rodzinami wielu ofiar katastrofy. To polityczna i ludzka tragedia dla Polski, naszego sąsiada - powiedziała niemiecka kanclerz dziennikarzom w Berlinie.

Dodała, że Lech Kaczyński był "autentycznym reprezentantem interesów swojego kraju". - Kochał swój kraj, był wojowniczym Europejczykiem - mówiła.

- Zawsze będę go pamiętać jako wyjątkową postać polskiej Polski, a także europejskiej i oczywiście mojego regionu - powiedział prezydent Gruzjii Mikheil Saakaszwili. Prezydent Gruzjii powiedział, iż polski prezydent był osobą wielkiej odwagi, wielkiego serca i zasad. Biuro urzędu prezydenta Gruzji poinformowało iż prezydent RP został pośmiertnie odznaczony Orderem Bohatera Gruzji za heroiczną obronę interesów Gruzji.

- Poznałem go jako młody polityk i od pierwszego momentu, kiedy go spotkałem zostaliśmy przyjaciółmi. Nigdy nie mówiłem do niego na "pan".

- Czechy straciły wyjątkowego przyjaciela - powiedział o śmierci Lecha Kaczyńskiego prezydent Republiki Czeskiej Vaclav Klaus. Dodał, że Czechom będzie bardzo brakować Lecha Kaczyńskiego.

Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz złożył Polakom wyrazy współczucia: "Z wielkim żalem i trudnym do wyrażenia bólem przyjęto na Ukrainie tragiczną wieść o katastrofie samolotu, w którym przebywał prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński z małżonką oraz przedstawicielami politycznego i duchowego kierownictwa państwa" - napisano w oświadczeniu.

"W tym okresie głębokiej żałoby podzielamy ból straty, którą poniósł zaprzyjaźniony naród i smucimy się wraz z rodzinami ofiar" - dodała kancelaria prezydenta Ukrainy.

Brytyjska królowa Elżbieta II wyraziła głęboki smutek po śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego w katastrofie samolotu, do której doszło w sobotę pod Smoleńskiem.

"Z głębokim smutkiem dowiedziałam się o śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego i pierwszej damy Pani Kaczyńskiej" - oświadczyła królowa Elżbieta II w liście do marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego.

"Przy tej smutnej okazji przypominam sobie długą i budzącą szacunek karierę prezydenta Kaczyńskiego w służbie państwu oraz jego rolę w ruchu Solidarności" - napisała.

"Śmierć wielu innych pierwszoplanowych polskich osobistości, w tym byłego prezydenta na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego, pogłębia tę tragedię. Chciałabym złożyć moje najgłębsze kondolencje całemu narodowi polskiemu" - oświadczyła królowa.

Premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown powiedział, że cały świat jest pogrążony w smutku z powodu śmierci polskiego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jego małżonki i wszystkich, którzy im towarzyszyli.

- Prezydent Kaczyński był jedną z postaci, które kształtowały współczesną historię polityczną Polski - począwszy od działalności w ruchu Solidarność, poprzez długą i wybitną karierę w służbie publicznej, gdzie między innymi sprawował funkcję ministra sprawiedliwości i prezydenta Warszawy, aż po urząd prezydenta Polski. Świat będzie go opłakiwał i pamiętał jako żarliwego patriotę i demokratę. W tej najtrudniejszej ze wszystkich chwil jestem myślami z jego rodziną i rodakami - podkreślił Gordon Brown.

Brytyjski premier przerwał kampanię wyborczą, którą prowadzi tego dnia w Szkocji, by złożyć hołd prezydentowi Polski.

Przywódca brytyjskich konserwatystów David Cameron mówił o "bardzo czarnym dniu dla Polski".

Książę Walii i Księżna Kornwalii są wstrząśnięci i zasmuceni tragiczną śmiercią prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego i pani Marii Kaczyńskiej- napisano w oświadczeniu Clarence Hause, rezydencji brytyjskiego następcy tronu.

Przypomina się, że zaledwie kilka tygodni temu książę Karol i jego małżonka Camilla Parker-Bowles, jako goście Prezydenta i jego Małżonki, "doświadczyli osobiście ich wspaniałej gościnności podczas bardzo pamiętnej i udanej wizyty w Polsce".

W tym tragicznym dniu Książę i Księżna w myślach i modlitwach są z rodziną pana Prezydenta, z bliskimi ofiar tej katastrofy oraz ze wszystkimi Polakami- napisano w oświadczeniu.

Dziś rano Książę i Księżna przesłali do Warszawy oficjalną depeszę kondolencyjną.

Prezydent Austrii Heinz Fischer jest "głęboko wstrząśnięty" śmiercią Lecha Kaczyńskiego w katastrofie lotniczej w Smoleńsku. Fischer złożył wyrazy współczucia rodzinie Kaczyńskich, bliskim ofiar i całemu narodowi polskiemu. Do następnego spotkania miało dojść w połowie maja w Warszawie, gdzie mieli zebrać się prezydenci krajów Europy Środkowej.

Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite złożyła najgłębsze kondolencje narodowi polskiemu z powodu katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. Premier Litwy Andrius Kubilius napisał: "To ogromna tragedia Polski, ale też Litwy i całej społeczności międzynarodowej. Prezydent Lech Kaczyński w naszej pamięci pozostanie jako jeden z najwybitniejszych polskich polityków, wielki i szczery przyjaciel Litwy, który w znacznym stopniu przyczynił się do rozwoju strategicznego partnerstwa Litwy i Polski. Pogrążamy się w smutku z narodem polskim".

Litewski rząd z powodu tragedii w niedzielę ma ogłosić żałobę narodową.

Z kolei, były litewski prezydent Valdas Adamkus przypomniał, że Lech Kaczyński był związany z narodem litewskim i opowiadał się za silnym strategicznym partnerstwem polsko-litewskim. - Żywił sympatię do Litwinów, i nasze relacje były wspaniałe - powiedział Adamkus.

Prezydent Węgier Laszlo Solyom: "Prezydent Kaczyński stale pracował na rzecz interesów Polski w polityce europejskiej i wyjątkowo troszczył się o przyjaźń polsko-węgierską, upamiętnianą razem co roku". - Byłem głęboko zszokowany, gdy dowiedziałem się o śmierci polskiego prezydenta, jego żony i innych polskich ofiar, i przekazuję wyrazy głębokiego współczucia w imieniu moim własnym, mojej małżonki i w imieniu Węgier - podkreślił prezydent Węgier.

Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek złożył kondolencje na wieść o katastrofie samolotu, na którego pokładzie - jak oświadczył "był jego przyjaciel i wielki polski polityk, prezydent Polski, Lech Kaczyński".

- Z ogromny smutkiem przyjąłem wstrząsającą informację o katastrofie samolotu, na którego pokładzie był mój przyjaciel i wielki polski polityk, prezydent Polski, Lech Kaczyński - oświadczył przewodniczącego PE po otrzymaniu informacji o tragicznym wypadku.

- Z ciężkim sercem myślę o wszystkich osobach, które wraz z nim były na pokładzie samolotu. Zginęli w służbie Ojczyźnie, w drodze do Katynia, gdzie mieli oddać hołd pomordowanym polskim oficerom - dodał.

Szefowa dyplomacji Unii Europejskiej Catherine Ashton w telefonicznej rozmowie z ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim powiedziała: - Chciałabym przekazać moje najszczersze kondolencje narodowi polskiemu i wyrazić solidarność z panem w tej bardzo trudnej i smutnej chwili. Chcę zwłaszcza wyrazić współczucie dla rodzin i przyjaciół tych, którzy zginęli - powiedziała Sikorskiemu Ashton.

Na prośbę strony polskiej szefowa unijnej dyplomacji odłożyła zaplanowaną na poniedziałek swoją pierwszą podróż do Warszawy.

Król Hiszpanii Juan Carlos przesłał depeszę do marszałka Senatu RP Bogdana Borusewicza, aby złożyć na jego ręce kondolencje z powodu śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego w katastrofie lotniczej.

Premier Hiszpanii Jose Luis Rodriguez Zapatero w imieniu swojego kraju złożył kondolencje na ręce premiera Donalda Tuska. "Zasmucony tym okropnym wypadkiem, podobnie jak całe hiszpańskie społeczeństwo, pragnę przekazać szczere wyrazy współczucia z powodu jego dramatycznych konsekwencji" - napisał Zapatero w telegramie opublikowanym przez rząd w Madrycie.

Wcześniej minister spraw zagranicznych Hiszpanii Miguel Angel Moratinos w imieniu hiszpańskiego przewodnictwa UE przekazał wyrazy solidarności z Polską.

Premier Szwecji Fredrik Reinfeldt poinformował, że z przerażeniem przyjął informację o śmierci prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, jego małżonki i licznej delegacji w katastrofie prezydenckiego samolotu. - To wielka katastrofa dla naszego sąsiada - napisał w oświadczeniu.

- Nasze myśli są teraz z rodziną i przyjaciółmi ofiar oraz z całym polskim narodem - napisał premier Szwecji.

Minister spraw zagranicznych Włoch Franco Frattini, mówiąc o głębokim bólu z powodu tragedii, podkreślił: - Wyrażam szczególną bliskość z najbliższymi prezydenta Kaczyńskiego, instytucjami i narodem polskim, z którym Włochy związane są uczuciami głębokiej przyjaźni - mówił minister Franco Frattini.

Prezydent Boris Tadić i inni wysocy przedstawiciele państwa serbskiego przekazali narodowi i rządowi polskiemu wyrazy głębokiego bólu z powodu śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego w wypadku lotniczym. Kondolencje złożył również prezydent Chorwacji Ivo Josipović.

- Prezydent Kaczyński był szczerym przyjacielem Serbii i nigdy go nie zapomnimy - powiedział Tadić, jak podała serbska agencja Tanjug.

Prezydent Chin Hu Jintao wysłał w sobotę telegram kondolencyjny do Polski w związku z katastrofą polskiego samolotu rządowego i śmiercią prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego.

Hu - jak cytowała jego słowa oficjalna agencja prasowa Xinhua - "zszokowany i ze smutkiem" dowiedział się o śmierci polskiego prezydenta i delegacji rządowej.

"W imieniu narodu chińskiego i własnym wyrażam głęboki żal w związku ze śmiercią prezydenta Kaczyńskiego i wszystkich ofiar; proszę przekazać moje najszczersze współczucie ich rodzinom i całemu narodowi polskiemu" - napisano w telegramie.

Kondolencje Polsce przekazał też chiński premier Wen Jiabao.

Również przedstawiciele izraelskich władz złożyli Polakom kondolencje po tragicznej śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Podkreślili przy tym, że był on uważany za przyjaciela państwa żydowskiego.

Kondolencje przesłano nie zważając na trwający szabas, co zdarza się wyjątkowo rzadko - podkreśla agencja AFP.

W oświadczeniu prezydent Szimon Peres wyraził poruszenie katastrofą i złożył Polakom wyrazy współczucia. Jak zaznaczył, wiadomość o śmierci Lecha Kaczyńskiego, jego żony i pozostałych przedstawicieli władz RP przyjęto w Izraelu z "olbrzymim bólem, szokiem i zdumieniem". "Katastrofa jest ciężkim ciosem dla narodu polskiego i całego świata" - napisano.

"Prezydent Kaczyński i jego małżonka Maria przyczynili się do pogłębienia relacji między narodami polskim i żydowskim, mieli również olbrzymi wkład w zabliźnianie ran przeszłości oraz budowanie wspólnej i lepszej przyszłości" - podkreślił Peres.

"Rząd i obywatele Izraela wyrażają głęboki żal po tragedii. Dzielimy z Polakami głęboki ból" - oświadczył ze swej strony premier Benjamin Netanjahu.

"Jesteśmy zszokowani jego tragicznym odejściem. Nasze serca są wraz z Polakami" - brzmi oświadczenie szefa izraelskiej dyplomacji Awigdora Liebermana.

"Był prawdziwym przyjacielem Izraela i narodu żydowskiego. Dowiódł tego wiele razy, szczególnie nawiązując z nami ważny sojusz strategiczny" - podkreślił minister.

"Jestem do głębi poruszony, wyrażam moje najszczersze kondolencje dla Polski" - oświadczył szef resortu obrony Ehud Barak.

Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka w imieniu narodu białoruskiego i swoim własnym przekazał na ręce marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego wyrazy współczucia rodzinom i bliskim ofiar katastrofy samolotu.

"Wielkie nieszczęście spadło na bliskie nam państwo, z którym Białoruś wiążą dawne, serdeczne, historyczne i kulturowe stosunki" - cytuje tekst kondolencji oficjalna agencja BiełTA.

Podkreśla się w nich "uczucie głębokiego żalu po prezydencie i obywatelach Rzeczpospolitej Polskiej, którzy zginęli tragicznie w katastrofie lotniczej".

"Rozumiemy, jakie niepowetowane straty narodowi polskiemu przyniosła ta tragedia" - zaznaczył prezydent Łukaszenka, przekazując wyrazy "poparcia i głębokiego współczucia".

Prezydent Portugalii Anibal Cavaco Silva powiedział, że "jest głęboko wstrząśnięty" śmiercią prezydenta Polski w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem. "Lech Kaczyński miał w maju odwiedzić Portugalię, wszystko było już przygotowane" - oświadczył Cavaco Silva.

"Pamiętam prezydenta Polski jako człowieka, który wniósł wielki wkład w umocnienie demokracji i państwa prawa w swoim kraju, w budowę nowoczesnej Polski zintegrowanej z Unią Europejską" - oświadczył szef państwa portugalskiego.

Delegaci uczestniczący w obradującym w sobotę kongresie Partii Socjaldemokratycznej, głównej siły opozycyjnej w Portugalii, uczcili minutą ciszy pamięć ofiar katastrofy pod Smoleńskiem.

Prezydent Estonii Toomas Hendrik Ilves przekazał głębokie kondolencje narodowi polskiemu w związku z katastrofą lotniczą koło Smoleńska, w której zginął prezydent Lech Kaczyński z żoną i cała delegacja.

"Brak mi słów, aby opisać mój smutek po otrzymaniu wiadomości o tragicznym wypadku tego ranka koło Smoleńska, w którym zginął polski prezydent Lech Kaczyński, jego żona Maria i cała wysokiej rangi delegacja" - powiedział estoński prezydent.
Opisał prezydenta Kaczyńskiego jako bezkompromisowego człowieka, pełnego cnót, który przy wielu okazjach pomagał polskim sojusznikom i przyłączał się do nich w stawianiu czoła wyzwaniom.
Ilves złożył kondolencje Polakom, jak i rodzinom i przyjaciołom ofiar tragedii. Przekazał wyrazy współczucia od estońskiego parlamentu, rządu, sił zbrojnych oraz wszystkich estońskich przyjaciół Polski.
(wp.pl/PAP)

Tusk i Putin na miejscu katastrofy w Smoleńsku

Premierzy Rosji i Polski, Władimir Putin i Donald Tusk, złożyli wspólnie wiązanki kwiatów na miejscu katastrofy polskiego samolotu prezydenckiego Tu-154 pod Smoleńskiem. Tusk uklęknął na chwilę przy szczątkach maszyny. Putin stał obok niego; przeżegnał się.

W sobotę w katastrofie samolotu TU-154 w Smoleńsku zginął prezydent Lech Kaczyński, jego małżonka Maria i ponad 80 innych osób, w tym przedstawicieli parlamentu, urzędów państwowych, wojska i Rodzin Katyńskich.
(PAP)
Jarosław Kaczyński zidentyfikował ciało Prezydenta

Prezes PiS Jarosław Kaczyński, który przybył na miejsce katastrofy samolotu TU-154 do Smoleńska, zidentyfikował zwłoki Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Poinformował o tym poseł PiS Maks Kraczkowski, który razem z J. Kaczyńskim i przedstawicielami władz partii udał się na miejsce tragedii.Według Kraczkowskiego J. Kaczyński zachował się na miejscu tragedii "jak dobry człowiek, dobry katolik".

Poseł jest wstrząśnięty tym, co zobaczył w Smoleńsku. - To jest miejsce przerażające - powiedział.

Jarosław Kaczyński wyjechał już ze Smoleńska do Witebska, skąd odleci do Polski.
(PAP)

Brazylia ogłosiła żałobę po polskiej tragedii

Rząd Brazylii ogłosił trzydniową oficjalną żałobę z powodu tragicznej śmierci prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i towarzyszących mu osób w katastrofie pod Smoleńskiem - informuje TVN24.

W depeszy do pełniącego obowiązki prezydenta, marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego i premiera Donalda Tuska prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva złożył na ich ręce "szczere i braterskie kondolencje dla narodu polskiego w imieniu narodu i rządu brazylijskiego oraz swoim własnym".

Szef brazylijskiej dyplomacji Celso Amorim zapewnił solidarność Brazylii z Polską. Polska - podkreślił minister Amorim - jest "krajem, z którym jesteśmy związani poprzez wielką społeczność imigrantów oraz przyjaźń i współpracę". Na przełomie XIX i XX wieku Brazylia zaoferowała imigrantom z Polski korzystne warunki osiedlenia się. Ocenia się, że w tym największym kraju Ameryki Łacińskiej żyje około 100 tys. Polaków.
(TVN24)

"Tu-154M sterowny jak kamień"

Tu-154M jest samolotem mało sterownym na niskich wysokościach - uważa austriacki ekspert ds. lotnictwa wojskowego Georg Mader. Według niego maszyna ta znajduje się wysoko na utworzonej przez UE "czarnej liście" niebezpiecznych samolotów. Eksperci z całego świata wypowiadają się o polskim samolocie rządowym, który rozbił się pod Smoleńskiem. Mówią: "zwrotny jak kamień", "samolot z epoki kamienia"...

Austriacki dziennikarz specjalistycznego pisma "Jane's Defense" powiedział w związku z katastrofą polskiego samolotu pod Smoleńskiem z prezydentem Lechem Kaczyńskim na pokładzie, że "pilot najwidoczniej zaryzykował wszystko i wszystko stracił".

Według niego chociaż samolot, którym leciał prezydent RP, był zbudowany w 1990 roku to "ta seria Tupolewów ma ponad 30 lat". Rządowa maszyna była, co prawda, zmodernizowaną wersją Tu-154, jednak wciąż opartą na starych standardach z czasów sowieckich - twierdzi Mader.

Uważa on, że nawet gdyby zmniejszono wagę rządowego Tupolewa zrzucając paliwo, to na małej wysokości pilot wciąż mógł manewrować nim "jak kamieniem".

Według eksperta, który sam leciał podobnym samolotem, można go opisać jako pochodzący z "epoki kamienia". Przypomina on, że w ostatnich latach rozbiło się wiele Tupolewów, a te, które latają w liniach lotniczych, są w jeszcze gorszym stanie technicznym.

- Samolot tego typu nie zostałby dopuszczony do użycia w Austrii z powodów bezpieczeństwa - uważa Mader. Nie sądzi by przyczyną katastrofy mógł być zły stan samolotu, czy usterka techniczna. Jego zdaniem w takich warunkach "nikt nie powinien lądować takim samolotem".

Rządowy Tu-154M w grudniu przeszedł przegląd generalny. Rosyjskie media sugerują, że przyczyną katastrofy mógł być błąd pilota. Według nich próbował on czterokrotnie lądować przy złej pogodzie.

Według niektórych źródeł w czasie katastrofy nad lotniskiem w Smoleńsku była mgła, wiał silny boczny wiatr, a smoleńskie lotnisko nie ma nowoczesnych urządzeń nawigacyjnych. Nic nie wskazuje też, że przyczyną katastrofy były usterki techniczne.

Według rosyjskiego ministra ds. sytuacji nadzwyczajnych Siergieja Szojgu samolot rozbił się podczas drugiego podejścia do lądowania. Powiedział on, że z analizy trajektorii lotu wynika, że samolot miał bardzo duże odchylenie od kursu, około 150 metrów od pasa startowego.

Wkrótce ma się zacząć analiza informacji zawartych w czarnych skrzynkach.
(PAP) 

Piątek, 2010-04-09

Trybunał odrzucił wniosek Karadźicia

Trybunał w Hadze odrzucił wniosek Radovana Karadźicia, w którym wezwał on sąd do zawieszenia postępowania przeciwko niemu z powodów proceduralnych. Proces byłego przywódcy Serbów bośniackich ma być wznowiony 13 kwietnia.

Trybunał nie podzielił zdania Karadzicia, że zaakceptowanie przez sąd wielu oświadczeń, zeznań świadków i opinii przeciwko niemu z innych procesów dotyczących wojny w Bośni "naruszy jego podstawowe prawa oskarżonego", przez co proces będzie nieuczciwy. Sędziowie ocenili te obawy jako całkowicie bezpodstawne i nieuzasadnione na tym etapie procesu. Dodali, że Karadzić będzie miał okazję do podniesienie tej kwestii w postępowaniu odwoławczym.

Radovan Karadzić odpowiada w Hadze za zbrodnie ludobójstwa popełnione na Bałkanach w latach 90. Prokuratura ma 300 godzin na przedstawienie dowodów jego winy. Rozpocznie je 13 kwietnia od przesłuchania świadków, którzy zeznawali już w kilku wcześniejszych procesach, w tym w procesie byłego prezydenta dawnej Jugosławii Slobodana Miloszevicia, poświadczając między innymi ludobójstwo w Srebrenicy.
(IAR)

"Bush wiedział, że w Guantanamo siedzą niewinni"

Były prezydent USA George W. Bush wiedział, że w Guantanamo są więzieni również ludzie niewinni - pisze brytyjski "The Times", ujawniając nieznany dokument.

Dokument ten to deklaracja podpisana przez pułkownika Lawrence'a Wilkersona, który był doradcą sekretarza stanu USA Colina Powella, opiniująca pozytywnie wniosek skierowany do sądu przez jednego z więźniów trzymanych w Guantanamo z powodu rzekomej przynależności do Al-Kaidy.

Jest to pierwsze pisemne świadectwo wysokiego funkcjonariusza administracji amerykańskiej z czasów prezydentury Busha (2001-2009), które potwierdza, że Waszyngton przetrzymywał w amerykańskiej bazie marynarki wojennej na Kubie wielu więźniów wiedząc, iż nie należeli do grup terrorystycznych.

Wilkerson był u Powella szefem kadr. Zajmuje w swej deklaracji szczególnie krytyczne stanowisko wobec ówczesnego wiceprezydenta USA Dicka Cheneya i ministra obrony Donalda Rumsfelda. Pisze o nich, że odmawiali uwolnienia więźniów, o których wiadomo było, że są niewinni. Uzasadniali odmowę argumentem, że ich zwolnienie jest "niemożliwe ze względów politycznych".

W swej deklaracji Wilkerson twierdzi, że Biały Dom miał pewność co do tego, iż większość spośród 742 więźniów wysłanych początkowo do Guantanamo w 2002 roku było całkowicie niewinnych.

Oficer, bardzo krytyczny w ostatnich latach wobec polityki antyterrorystycznej i wojskowej administracji Busha, wyjaśnia, że ci więźniowie nigdy nie wiedzieli żołnierza USA, kiedy zostali zatrzymani. W większości zostali "sprzedani" przez Afganistan i Pakistan po 5 tys. dolarów za osobę.

Według Wilkersona, Cheney i Rumsfeld sprzeciwili się ponownemu rozpatrzeniu tych przypadków i uwolnieniu niewinnych więźniów, ponieważ ujawniłoby to "metody zatrzymywania" terrorystów, co "było nie do zaakceptowania i podkopałoby poważnie" pracę administracji.

Oficer, który służył przez 31 lat w siłach zbrojnych swego kraju, wyjaśnia, że rozmawiał o tym wszystkim z Powellem, i stwierdza, że "uważał on, iż nie tylko wiceprezydent Cheney i minister obrony Rumsfeld, lecz także sam prezydent Bush byli zaangażowani w podejmowanie wszystkich decyzji dotyczących Guantanamo".

Wilkerson podpisał przytoczoną deklarację, udzielając poparcia Adelowi Hassanowi Hamadowi, Sudańczykowi, który przebywał jako więzień w Guantanamo od marca 2003 do grudnia 2007 roku. Oskarżył on rząd USA o tortury, którym był poddawany podczas pobytu w Guantanamo.
(PAP)

Myślisz, że antybiotyki leczą grypę? Jesteś w błędzie

Większość Polaków żyje w błędnym przekonaniu, że antybiotyki są lekarstwem na grypę. Grypa jest w UE najczęstszym powodem sięgania po antybiotyki, które są w tym przypadku zupełnie nieskuteczne - wynika z opublikowanego sondażu Eurobarometr.

Na tle innych Europejczyków Polacy w sposób umiarkowany korzystają z antybiotyków: w ciągu ostatniego roku sięgnęło po nie 33%, w porównaniu z 40% obywateli całej UE. Są jednak równie słabo poinformowani o tym, jakie są wskazania i zagrożenia związane z korzystaniem z antybiotyków - leków zwalczających zakażenia bakteryjne, więc nieskutecznych w przypadku chorób i infekcji wirusowych, takich jak grypa.

Tymczasem powodem sięgnięcia ostatnio po antybiotyki było dla 22% Polaków przeziębienie, choć zakażenie bakteryjne wymagające antybiotyku może pojawić się dopiero w ostatnim etapie tej wirusowej infekcji, oraz grypa (19%). W skali UE grypa w tym kontekście jest na pierwszym miejscu (20% ankietowanych).

Z Eurobarometru wynika, że 53% Europejczyków (i 55% Polaków) błędnie sądzi, że antybiotyki zabijają wirusy. 61% Polaków jest przekonanych o skuteczności antybiotyków w leczeniu grypy i przeziębienia (w UE 47%).

Jednocześnie aż 85% Polaków zdaje sobie sprawę z tego, że nadużywanie i niepotrzebne sięganie po antybiotyki prowadzi do obniżenia skuteczności tych leków. 74% jest świadomych ryzyka efektów ubocznych, takich jak biegunka.

Skandynawowie wiedzą najwięcej

Z Eurobarometru wynika, że największą wiedzą o działaniu antybiotyków mogą się pochwalić Skandynawowie, którzy jednocześnie, obok Niemców, Słoweńców i Holendrów, najrzadziej z nich korzystają. Najwięcej konsumentów antybiotyków jest wśród ludzi młodych w wieku 15-24 lat, głównie mieszkańców dużych miast. Jeśli chodzi o kraje, największą popularnością antybiotyki cieszą się na południu Europy: we Włoszech, Hiszpanii, Malcie i Rumunii, gdzie korzystała z nich ostatnio ponad połowa ankietowanych. Nie ma natomiast wyraźnego związku między zamożnością czy statusem społecznym a sięganiem po antybiotyki.

Zdaniem KE, to pierwsze ogólnounijne badanie na temat antybiotyków ujawniło "pewne niepokojące trendy" mimo kampanii informacyjnych, by korzystać z nich z umiarkowaniem.

- Antybiotyki zapoczątkowały rewolucję w medycynie: dzięki nim możemy zwalczać bakteryjne zakażenia i ocalić ludzkie życie. Jednak ich nadużywanie u ludzi i zwierząt doprowadziło do powstania organizmów odpornych na antybiotyki. Musimy zwiększyć wśród obywateli świadomość zagrożeń wynikających z niewłaściwego użycia antybiotyków - skomentował wyniki sondażu unijny komisarz ds. zdrowia John Dalli.
(PAP) 

Czwartek, 2010-04-08

"Nie będę robił proszalnych procesji ws. wiz dla Polaków"

Nie będę z relacji polsko-amerykańskich i polskiej polityki zagranicznej robił proszalnych procesji - w ten sposób premier Donald Tusk odpowiedział na pytanie, czy podczas spotkania z prezydentem USA Barackiem Obamą poruszył kwestię zniesienia wiz dla Polaków.

Tusk na konferencji prasowej zwrócił uwagę, że nie było to bilateralne spotkanie polsko-amerykańskie, a rozmowa z udziałem przywódców naszego regionu Europy. - Czułbym się dziwnie, gdybym rozmawiał np. o problemie wizowym w tym towarzystwie. Ja zresztą już wiele, wiele miesięcy temu, to już chyba dobrze rok minął, powiedziałem, że Polska w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi nie będzie prosiła o kwestie wiz - podkreślił Tusk.

Jak ocenił, kiedy patrzymy sytuację gospodarczą, a także poziom bezrobocia w obu krajach, to już nie jest tak, że Polacy muszą "błagać o liberalizację regulacji wizowych czy zniesienie wiz do Stanów Zjednoczonych". - Przyjdzie ten moment, to nasz partner, nasz przyjaciel dojrzeje do takiej decyzji. Wolałbym też, żeby to było szybciej, ale na pewno nie będę z relacji polsko-amerykańskich czy z polskiej polityki zagranicznej robił takich proszalnych procesji. To w ogóle nie wchodzi w rachubę - oświadczył polski premier.

Pytany, poinformował też, że nie rozmawiali z Obamą o obecności baterii rakiet Patriot w Polsce. Dodał, że za kilka dni dojdzie do jego kolejnego spotkania z amerykańskim przywódcą w Waszyngtonie, również w szerszym gronie. - Ale nie wykluczam, że na poziomie niższym - dyplomatów tych kilka spraw bilateralnych tam będziemy mieli okazję poruszyć - powiedział Tusk.

Premier spotkał się w Pradze z Obamą podczas roboczego obiadu, w którym udział wzięło także 9 prezydentów i premierów innych krajów Europy Środkowej i Wschodniej. Wcześniej w czeskiej stolicy Obama i rosyjski prezydent Dmitrij Miedwiediew podpisali umowę ws. redukcji strategicznej broni nuklearnej (START 2).

Tusk relacjonował, że podczas spotkania z Obamą pytał, na ile polityka na rzecz rozbrojenia i podpisana w czwartek amerykańsko-rosyjska umowa będzie miała wpływ na bezpieczeństwo państw w naszym regionie. - A konkretnie rzecz biorąc, na ile sam traktat i komentarze do niego wygłoszone między innymi przez prezydenta Rosji będą miały wpływ na przyszłość tarczy antyrakietowej - mówił szef rządu.

- Na poziomie deklaracji słownych można uznać, że nie zdarzyło się nic, co by miało poddać w wątpliwość nasze wspólne plany dotyczące tarczy antyrakietowej i skutecznego działania artykułu 5. Traktatu Waszyngtońskiego - relacjonował premier.

- Ze strony Stanów Zjednoczonych mamy zapewnienie, że START 2 w niczym nie zmienia naszych wspólnych planów dotyczących tej nowej wersji tarczy antyrakietowej" - mówił premier i podkreślił, że w kwestii solidarności wewnątrz NATO "chcemy iść do przodu, a nie do tyłu".
(PAP)

9-latek znalazł szczątki nieznanego wcześniej gatunku

W RPA odnaleziono dobrze zachowane szczątki dwóch przedstawicieli nieznanego wcześniej gatunku, praprzodka człowieka - podaje serwis brytyjskiej gazety "Daily Mail".


Szkielety należały do dorosłej samicy oraz około 9-letniego samca. Wiek kości oceniany jest na 1,95-1,78 mln lat. Są to najbardziej kompletne z dotychczas odkrytych pozostałości praprzodka człowieka.

Naukowcy uważają, że szczątki mogły należeć do matki i syna, którzy weszli do jaskini w poszukiwaniu wody, spadli do głębokiego szybu i tam zginęli.

Nieznany wcześniej gatunek nazwano Australopithecus sediba. Jego przedstawiciele prawdopodobnie sprawnie chodzili i biegali. Mieli bardzo długie ręce i nogi. Potrafili też dobrze chodzić po drzewach.

Szczątki młodego samca odkrył w Malapie niedaleko Johannesburga podczas wycieczki z ojcem 9-letni Matthew, syn profesora Lee Bergera z University of Witwatersrand. Znaleziono jeszcze kości dwóch innych przedstawicieli gatunku Australopithecus sediba, ale szczegóły odkrycia utrzymywane są w tajemnicy.

Jak mówi Lee Berger, odnalezione szkielety dają wgląd w nowy rozdział ewolucji człowieka i pozwalają poznać okres, w którym hominidy zrezygnowały z życia na drzewach na rzecz życia na ziemi.

Najstarszym znanym przodkiem człowieka jest Ardi, przedstawicielka gatunku Ardipithecus ramidus, która żyła ok. 4,4 mln lat temu.
(dailymail.co.uk)

Przekręt na A/H1N1? Sprawę zbada komisja śledcza UE

W europarlamencie powstanie specjalna komisja śledcza ds. reakcji UE na grypę A/H1N1. Europosłowie podejrzewają, że pod wpływem sektora farmaceutycznego i nieuzasadnionej paniki, kraje członkowskie dopuściły się marnotrawstwa publicznych pieniędzy na szczepienia.

Jak poinformował europoseł Bogusław Sonik (PO), grupie 14 deputowanych, do której sam należy, udało się zebrać wymaganą liczbę prawie 200 podpisów członków Parlamentu Europejskiego z apelem w sprawie powołania komisji śledczej ds. świńskiej grypy. Teraz wniosek trafi do tzw. konferencji przewodniczących frakcji politycznych PE, która zdaniem Sonika już w czerwcu powoła komisję śledczą.

- Polska jest brana jako przykład państwa, w którym wobec narastającej paniki władze zachowały opanowanie i domagały się rzetelnej informacji od firm farmaceutycznych. Minister zdrowia Ewa Kopacz zaproszona będzie na spotkanie takiej komisji oraz poproszona o przedstawianie analizy zastosowanej w Polsce do podjęcia decyzji - dodał Sonik, który jest wiceprzewodniczącym komisji zdrowia publicznego PE.
W grupie 14 europosłów, którzy od marca domagali się powołania komisji, najbardziej zaangażowani byli francuscy eurodeputowani z partii opozycyjnych. Francuski rząd kupił ponad 90 mln dawek szczepionek (początkowo eksperci zalecali dwie dawki na osobę, by szczepienie było skuteczne), a na kampanię szczepień wydał prawie 1 mld euro. Od tego czasu europosłom udało się zebrać wymagane 183 podpisy, by taka komisja powstała.

- Wydaje się, że mieliśmy do czynienia z fałszywym alarmem, który spowodował, że rządy wydały miliardy (na szczepionki) w samym środku kryzysu finansowego - tłumaczyła inicjatorka z francuskich Zielonych Michele Rivasi. Według niej trzeba zbadać, czy nie doszło do konfliktu interesów, i wyciągnąć wnioski na przyszłość, by odpowiednio zareagować, jeśli znowu pojawi się groźba pandemii.

Polska wskazywana była jako jedyny kraj w UE, który nie uległ panice i oparł się presji koncernów farmaceutycznych. - W Polsce zmarło mniej osób na grypę H1N1 niż we Francji, choć nie było kampanii szczepień. W dodatku we Francji zanotowano ponad 3 tys. przypadków negatywnych efektów ubocznych po szczepieniach. A w Polsce żadnego - powiedziała jedna z eurodeputowanych francuskich.

Celem komisji będzie ustalenie mechanizmów działania instytucji unijnych w sytuacjach kryzysowych. - Posłowie zbadają, dlaczego nie zadziałał mechanizm realniej oceny ryzyka. KE, zamiast uspokajać panikę, tylko ją wzmacniała, zachęcając do zakupu szczepionek - powiedział Sonik.

Komisja miałaby też zbadać mechanizm wprowadzenia w obieg szczepionek na grypę A/H1N1 w rekordowo krótkim czasie. Między innymi nawiązując do opinii dyrektor Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób, która stwierdziła, że jest to pierwszy w historii przypadek, gdy szczepionka została dopuszczona na rynek na podstawie tak małej liczby danych.

Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), na grypę A/H1N1 zmarło od marca 2009 roku 16,5 tys. osób, znacznie mniej niż na zwykłą grypę.
(PAP) 

INDEX

Powrót...

Zapisz się na naszą listę
Email
Imie i nazwisko

 

 

Spis Książek Biblioteki SPK
Polsat Centre
Człowiek Roku 2008


 


Kliknij tutaj aby zobaczyć ofertę


 



Irena Dudek zaprasza na zakupy do Polsat Centre Moje motto: duży wybór, ceny dostępne dla każdego, miła obsługa. Polsat Centre217 Selkirk Ave Winnipeg, MB R2W 2L5, tel. (204) 582-2884

Kliknij tutaj aby zobaczyć ofertę


 

 Polskie programy telewizyjne w Twoim domu 16 kanałów

TVP1, TVP2, TVN, TVN24, TVN7, Polsat, Polsat2 ,TV Polonia, TVPuls, Eurosport, Polsatsport, Nsport, AXN/Discovery, Boomerang, TV4,

Viva IPMG to system który umożliwi Ci stały odbiór tych programów To nie jest Slingbox czy Hava Potrzebny Telewizor, IPMG box, Router i internet
Box kosztuje 200CDN, miesięczna opłata 50CDN i jednorazowa opłata za aktywacje 50CDN Dzwoń na
282-2090 do Janusza


 



189 Leila Ave
WINNIPEG, MB R2V 1L3
PH: (204) 338-9510



 

 

Kliknij tutaj, aby wejść na stronę gdzie można ściągnąć nagrania HYPERNASHION za darmo!!!

 


 

Royal Canadian Legion
Winnipeg Polish Canadian Branch 246
1335 Main St.
WINNIPEG, MB R2W 3T7
Tel. (204) 589-m5493

 


 

 

189 Leila Ave
WINNIPEG, MB R2V 1L3
PH: (204) 338-9510

“Klub 13”
Polish Combatants Association Branch #13
Stowarzyszenie Polskich Kombatantów Koło #13
1364 Main Street, Winnipeg, Manitoba R2W 3T8
Phone/Fax 204-589-7638
E-mail: club13@mts.net
www.PCAclub13.com


 

Zapisz się…
*Harcerstwo
*Szkoła Taneczna S.P.K. Iskry
*Zespół Taneczny S.P.K. Iskry
*Klub Wędkarski “Big Whiteshell”
*Polonijny Klub Sportowo-Rekreacyjny