3 czerwca 2010 | Nr 129

INDEX

Powrót...


  Wiadomości z Polski

Środa, 2010-06-02

Tusk: spodziewamy się nowej fali powodzi

Z powodu kolejnych opadów można się spodziewać nowej fali kulminacyjnej, ale nie powinna zagrozić ona wałom - ocenił premier Donald Tusk. Powiedział, że nie zadowala go tempo przyznawania pomocy.

- Można się spodziewać nowej fali kulminacyjnej, ale wały nie powinny zostać przelane - powiedział Tusk po posiedzeniu rządowego zespołu zarządzania kryzysowego.

- Nie mamy dobrych meldunków meteorologicznych, jeśli chodzi o południe kraju, szczególnie Podkarpacie. Można się spodziewać nowej fali kulminacyjnej, która będzie przekraczała stany alarmowe dość wyraźnie - powiedział premier. Dodał, że zagrożenie dotyczy m.in. Szczucina i Sandomierza, które już ucierpiały w powodzi.

Uspokajał, że nic nie wskazuje, aby groziło to przelaniem wałów lub przerwaniem wyrwy w wałach zabezpieczonej w Sandomierzu. Jak powiedział szef rządu, w Małopolsce w gminie Lanckorona trwają badania, czy będzie potrzebna specjalna pomoc w przeniesieniu mieszkańców z terenu, który nie będzie się nadawać do zasiedlenia.

Dodał, że potrzebna jest nie tylko akcja pomocy po powodzi, ale i mobilizacja w tych miejscach, gdzie ta fala może znowu się pojawić.

Zapewnił, że środki przygotowane przez rząd powinny bez problemu wystarczyć, chociaż powódź na pewno zaważy na przyszłorocznym budżecie.

Premier ocenił, że po zapoznaniu się z przebiegiem akcji pomocy jest zadowolony z działania na tym najniższym poziomie; tam, gdzie pieniądze bezpośrednio powinny trafiać do ludzi.

- Chcę podkreślić, że każde zamówienie ze strony gminy o pomoc do 6 tys. zł będzie realizowane natychmiast. Pieniądze są na kontach i nie ma żadnego problemu finansowego. Natomiast gdzieniegdzie urzędnicy czy wójtowie z przesadną ostrożnością oceniają potrzeby mieszkańców i to może prowadzić do pewnej zwłoki - przyznał.

Według IMiGW na Wiśle i na Odrze, z powodu intensywnych opadów ponownie utworzą się fale wezbraniowe. Kulminacje mają być niższe od fali wezbraniowej z maja. Poziom wody w rzekach, który spowodował tegoroczną powódź, bardzo powoli opada. Od piątku opady deszczu mają osłabnąć.

Na odbudowę infrastruktury zniszczonej w wyniku powodzi przewidziano 600 mln zł, trwa wypłacanie zasiłków dla poszkodowanych - dotychczas gminom przekazano 189 mln zł na ten cel. Organizowany jest wypoczynek dla dzieci z terenów, dotkniętych powodzią, 1200 uczniów z terenów, które ona dotknęła, już wyjechało na wypoczynek edukacyjny.
(PAP)

"Publikacja całości stenogramów to precedens"

Opublikowaliśmy stenogramy rozmów z kokpitu Tu-154 "bez jednego przecinka dodanego i jednego przecinka usuniętego" - powiedział szef MSWiA Jerzy Miller. Dodał, że ujawnienie całości zapisów z czarnych skrzynek to precedens, ponieważ zwykle publikuje się tylko wyciągi stenogramów.

Minister, który jest jednocześnie szefem Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, powiedział w TVN24, że opublikowane we wtorek na stronach MSWiA stenogramy to te same, z którymi została zapoznana we wtorek Rada Bezpieczeństwa Narodowego.

Odnosząc się do pytania, że na stenogramach widnieje data 2 maja, podkreślił, że MAK nie ma innej, nowszej wersji. - Rosjanie nie mają innej wersji, dali to, co mają najbardziej dopracowanego - zaznaczył.

- Zdajemy sobie sprawę, że nie wszyscy Polacy mają pełne zaufanie do strony rosyjskiej, a związku z tym nieprzypadkowo wczoraj na stronach internetowych pokazaliśmy ten dokument bez jednego przecinka dodanego i jednego przecinka usuniętego - powiedział Miller, dodając, że zwykle publikuje się tylko wyciąg z takich dokumentów.

- Nie chciałbym, aby polskie społeczeństwo wyrażało a priori brak zaufania do strony rosyjskiej - powiedział minister. Podkreślił że przekazanie nagrań i ich transkrypcji było precedensowym posunięciem. Dodał, że informacje o okolicznościach katastrofy Polska posiada nie tylko od Rosjan, ale i z własnych źródeł.

Przypomniał, że Rosjanie, którzy prowadzą śledztwo ws. katastrofy pod Smoleńskiem z 10 kwietnia, jednoznacznie powiedzieli, że "samolot nie zawiódł". - Dlatego kluczowym pozostaje pytanie: dlaczego załoga tupolewa lądowała? - dodał.

Miller zaznaczył, że chociaż w stenogramach przy niektórych wypowiedziach jest adnotacja, że to głos szefa protokołu MSZ Mariusza Kazany, to jest to tylko domniemanie, ponieważ dwaj polscy eksperci pracujący przy odsłuchiwaniu zapisu nie mogli z pewnością potwierdzić, że jest to głos dyrektora Kazany.

Zapowiedział przygotowanie prezentacji ostatnich minut lotu z uwzględnieniem parametrów zapisanych przez inne rejestratory, ale zaznaczył, że nie może zadeklarować, kiedy to nastąpi, ponieważ prace są żmudne, a "szczątkowe dane mogą być mylące".
(PAP)

Polski robot wyrusza na podbój USA

4 czerwca odbędzie się transmisja z zawodów łazików marsjańskich University Rover Challenge odbywających się na pustyni w stanie Utah, w których bierze udział robot skonstruowany m.in. przez studentów UMK.

Robot MAGMA będzie rywalizował z robotami z innych stron świata w konkursie na pustyni w stanie Utah w USA, gdzie warunki są zbliżone do tych na Marsie. Roboty będą musiały wykonać cztery zadania: znaleźć rannego astronautę i dostarczyć mu apteczkę; naprawić zepsute urządzenie, dokręcając mu śrubę; określić położenie kilku punktów w terenie; poszukać sinic - bakterii, które żyją w warunkach ekstremalnych.
Studenci UMK, Marcin Dąbrowski, Sebastian Meszyński i Kamil Wyrąbkiewicz, są współkonstruktorami marsjańskiego robota MAGMA – projektu zrealizowanego wspólnie przez studentów Wydziału Mechanicznego Politechniki Białostockiej i Wydziału Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej UMK we współpracy z Mars Society Polska.
Zawody UCR odbędą się w dniach 3-5 czerwca, a transmisja główna rozpocznie się 4 czerwca o godzinie 20:00 czasu polskiego (godzina może ulec nieznacznemu przesunięciu). Robot Magma będzie rywalizował z maszynami ze Stanów Zjednoczonych, Kanady i Włoch.
Transmisja z zawodów zostanie zamieszczona na stronie http://www.piap.pl/transmisja_z_marsa/
Robot Magma był w Toruniu prezentowany publicznie 11 maja w czasie wizyty amerykańskiego astronauty Stephena Robinsona.
Oficjalne wydanie internetowe: www.bydgoszcz.naszemiasto.pl
(Naszemiasto.pl)

W stolicy trwa budowa ołtarza na beatyfikację ks. Jerzego

Na stołecznym pl. Piłsudskiego - gdzie w niedzielę odbędą się uroczystości związane z beatyfikacją ks. Jerzego Popiełuszki - trwa budowa ołtarza. Gotowy jest już fragment frontu z często powtarzanym przez ks. Jerzego biblijnym cytatem "Zło dobrem zwyciężaj".

- Ołtarz przygotowywany na beatyfikację ks. Jerzego Popiełuszki ma kształt namiotu, schodami w dół biegnie od niego "rzeka czerwieni" ułożona z kwiatów, symbolizująca męczeństwo kapłana - powiedział odpowiedzialny za organizację niedzielnych uroczystości proboszcz parafii św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu i opiekun grobu ks. Jerzego, ks. Zygmunt Malacki.

Dodał, że ważnym elementem ołtarza jest też krzyż oraz obraz, którego autorem jest malarz Zbigniew Kotyłło z Lublina. Widnieje na nim ks. Popiełuszko w czerwonym ornacie.

Ks. Malacki podkreślił, że projekt ołtarza ma prostą formę i nawiązuje do męczeństwa nowego błogosławionego.

W związku z budową ołtarza z ruchu wyłączony jest w środę prawy pas wschodniej jezdni ul. Moliera na wysokości pl. Piłsudskiego.
(PAP)
 
Wtorek, 2010-06-01

Poziom wody w Podkarpackiem wciąż się podnosi

Padający od poniedziałku deszcz spowodował wzrost poziomu rzek na Podkarpaciu. Według służb wojewody na razie nie ma zagrożenia powodzią, możliwe są jednak lokalne podtopienia. Pogotowia przeciwpowodziowe ogłoszono w Krośnie, w gminie Skołyszyn i powiecie jasielskim.

Jak podaje Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego (WCZK) w Rzeszowie, w ciągu najbliższej doby przewidywane są dalsze opady deszczu w regionie.

W Tarnobrzegu i w gminie Gorzyce nadal zalanych jest wiele terenów. Woda opada tam bardzo wolno. W rejonie tym wciąż pracuje ponad 300 strażaków oraz 15 więźniów z Zakładu Karnego w Chmielowie. W akcji bierze też udział ponad 50 żołnierzy, którzy m.in. dowożą jedzenie dla mieszkańców zalanych domów.

Strażacy z Ukrainy, którzy pomagali w wypompowywać wodę z zalanych domów w rejonie Tarnobrzega, udali się w okolice Sandomierza (Świętokrzyskie).

Nadal wyłączonych jest 20 stacji transformatorowych, w wyniku czego ok. 850 gospodarstw pozbawionych jest prądu. Do tej pory zaszczepiono przeciw tężcowi niespełna 2 tys. osób. Jak wynika z danych przedstawionych przez WCZK, w dalszym ciągu ewakuowanych jest ponad 1,2 tys. osób, do swoich domów powróciło ok. 450 osób. na razie zasiłki celowe (do 6 tys. zł) otrzymało 626 rodzin, na łączną sumę ponad 1,5 mln zł.

Ze wstępnych wyliczeń wynika, że straty w całym regionie z powodu zniszczeń w samej tylko infrastrukturze wynoszą ok. 190 mln zł.

Podczas powodzi na Podkarpaciu zginęły trzy osoby.
(PAP)

Zapisy z czarnych skrzynek będą dowodem w śledztwie

Prokuratura wojskowa badająca katastrofę prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem wystąpi do polskiej komisji o udostępnienie nośników z zapisami treści rejestratorów pokładowych - poinformowała Naczelna Prokuratura Wojskowa.

Wojskowa prokuratura poinformowała też, iż po otrzymaniu zapisów rejestratorów przekaże je biegłym z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie w celu uzyskania opinii fonoskopijnej. - W tej chwili zapisy rejestratorów wraz ze stenogramami znajdują się w gestii Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego - zastrzegła NPW.

Polską Komisją Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego kieruje szef MSWiA Jerzy Miller. W poniedziałek przywiózł on z Moskwy zgrany zapis czarnych skrzynek, a także stenogram rozmów w kokpicie prezydenckiego samolotu.

We wtorek po południu stenogram ten został opublikowany na stronie internetowej MSWiA. Wcześniej zapoznała się z nim Rada Bezpieczeństwa Narodowego. 40-stronicowy dokument zawiera rozpisane w tabelach: czas, treść zdania po rosyjsku i polsku oraz oznaczenie, kto wypowiada dane słowa. Część zdań jest wypowiadanych w języku angielskim, niektóre fragmenty są opisane jako niezrozumiałe.

Prokuratura poinformowała, że w sprawie udostępnienia jej nagranych zapisów wystąpi do przewodniczącego polskiej komisji na podstawie przepisu Kodeksu postępowania karnego mówiącego, że "wszystkie instytucje państwowe i samorządowe są obowiązane w zakresie swego działania do udzielania pomocy organom prowadzącym postępowanie karne w terminie wyznaczonym przez te organy".

W protokolarnym przekazaniu polskiej stronie w poniedziałek zapisów rejestratorów pokładowych uczestniczyli m.in. naczelny prokurator wojskowy płk Krzysztof Parulski oraz pierwszy zastępca prokuratora generalnego Rosji Aleksander Bastrykin.

Prokuratura podała też, że do czasu komisyjnego otwarcia sejfu w laboratorium Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego w Moskwie pozostawał on opieczętowany m.in. przez wojskowego prokuratora płk. Zbigniewa Rzepę. Prok. Rzepa był przy pierwszym otwarciu czarnych skrzynek po katastrofie. "Po zakończeniu zgrywania danych z rejestratorów, oryginalne taśmy magnetyczne rejestratorów pokładowych oraz kopie udostępnionych stronie polskiej zapisów na trzech płytach CD zdeponowano ponownie w sejfie, który został opieczętowany przez naczelnego prokuratora wojskowego płk. Krzysztofa Parulskiego oraz przedstawiciela MAK-u" - podała NPW.

Prokuratura wojskowa dodała również, że podczas wizyty w Moskwie prok. Parulski dokonał z rosyjskimi śledczymi "ustaleń zmierzających do usprawnienia i przyśpieszenia realizacji wniosków o pomoc prawną, które prokuratura polska wystosowała do prokuratury Federacji Rosyjskiej". Do tej pory polscy prokuratorzy skierowali do strony rosyjskiej cztery wnioski o pomoc prawną. Dotyczą one m.in. przekazania prokuraturze kopii zapisów tzw. czarnych skrzynek, kwestii przesyłania dokumentów śledztwa, przeprowadzenia dodatkowych oględzin miejsca katastrofy przez wskazanych we wniosku 21 archeologów i geofizyków oraz przesłuchań w obecności polskiego prokuratora niektórych świadków.

Śledztwo w sprawie katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem 10 kwietnia prowadzi Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Równoległe postępowanie prowadzi prokuratura rosyjska. Jednocześnie okoliczności katastrofy w Rosji bada Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK), a w Polsce komisja kierowana przez ministra Millera.
(PAP) 
Dzieci zawładnęły sejmem


Samorząd i samorządność, w tym samorząd uczniowski - to tematy XVI Sesji Sejmu Dzieci i Młodzieży, który zebrał się, jak co roku, w Dniu Dziecka. Temat tegorocznej sesji związany jest z przypadającą w tym roku 20. rocznicą samorządu terytorialnego w Polsce.

Witając uczniów szkół ponadgimnazjanych i gimnazjów z całej Polski - uczestników obrad Sejmu Dzieci i Młodzieży - marszałek sejmu Bronisław Komorowski zauważył, że 20. rocznica samorządności to dobra okazja, by porozmawiać o polskiej demokracji, którą współtworzą wszelkie organizacje samorządowe, a przede wszystkim ludzie aktywni - świadomi obywatele, a także ci, którzy do takiej roli się przygotowują.

Przypominając pierwsze wybory samorządowe w Polsce przeprowadzone 27 maja 1990 roku, marszałek podkreślił, że decyzja o ich przeprowadzeniu była decyzja bardzo mądrą, ale też wymagającą odwagi od tych, którzy ją podjęli. Przypomniał, że wówczas, jak i podczas wprowadzania reformy samorządowej za rządu Jerzego Buzka, było wielu, którzy mówili, że tylko państwo scentralizowane jest silne. - Dziś możemy śmiało powiedzieć: to były strachy na lachy - ocenił Komorowski. - Dziś możemy powiedzieć, że jest odwrotnie - silne państwo to jest państwo silne siłą swoich obywateli, ich zaangażowaniem, ich uczestnictwem w rozwiązywaniu spraw wielkich, a także mniejszych o znaczeniu lokalnym - zaznaczył.

Według Komorowskiego, wprowadzenie samorządności w Polsce uruchomiło naturalną u każdego człowieka potrzebę współdecydowania o swoim losie. Jak mówił, samorząd terytorialny musi być blisko społeczności, musi cały czas odczytywać jej potrzeby i stawiać sobie kolejne wyzwania. Marszałek zauważył także, że samorząd jest znakomitą szkołą liderów społecznych i politycznych. Ocenił, że najlepiej przygotowani do pracy w Sejmie są ci posłowie, którzy wcześniej zdobyli doświadczenia samorządowe.

Mówiąc o idei samorządności, marszałek przypomniał, że realizowana jest ona nie tylko poprzez samorząd terytorialny, lecz także poprzez różne samorządy zawodowe, jak również poprzez samorządy studenckie i uczniowskie. Zachęcał do działania w nich.

Następnie Komorowski przekazał głos marszałkowi Sejmu Dzieci i Młodzieży, Pauli Langnerowicz z I LO im. Ziemi Kujawskiej we Włocławku, która uderzając trzy razy laską marszałkowską otworzyła obrady izby. Powitała gości specjalnych obrad: wicepremiera Waldemara Pawlaka, szefową resortu edukacji Katarzynę Hall i rzecznika praw dziecka Marka Michalaka.

Minister edukacji odnosząc się do 20. rocznicy samorządności w Polsce, przypomniała, że obecny, kończący się rok szkolny ogłoszony został "Rokiem historii najnowszej". Jak mówiła, nie wzięło się to przez przypadek. - To czas wielu ważnych dla nas rocznic. Rozpoczęliśmy go od obchodów 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej, obchodziliśmy 20. rocznicę powołania rządu Tadeusza Mazowieckiego, a także przeżywaliśmy rocznicę, która na zawsze zapadnie w pamięci naszego narodu, czyli 70-lecie zbrodni katyńskiej - powiedziała minister edukacji. Hall podziękowała wszystkim społecznościom szkolnym, "które bardzo mocno włączyły się w okazanie szacunku tragicznie zmarłym w Smoleńsku". - Swoją postawą polscy uczniowie pokazali, że aktywnie i świadomie uczestniczą w życiu kraju - oceniła.

Przypomniała, że wprowadzenie idei samorządności przyczyniło się znacznie do rozwoju naszego kraju, zaznaczyła, że ważne jest, by z tą ideą uczniowie zaznajamiali się już w szkole. - Idea samorządności musi być realizowana w polskich szkołach - podkreśliła.

Rzecznik praw dziecka mówił, że samorządność jest nie tylko przejawem i podstawą demokracji, lecz także jest nierozerwalnie związana z poczuciem godności i wynikającym z niej poczuciem odpowiedzialności i troski o los swój i bliźnich. - Nie ma samorządności bez świadomości praw człowieka, a w przypadku samorządu uczniowskiego - bez znajomości praw dziecka - podkreślił Michalak. - Organizujecie się po to przecież, by dbać o przestrzeganie praw waszych i waszych kolegów, zabieracie głos w sprawach was dotyczących i o nich wypowiadacie swoją opinię, bierzecie udział w kształtowaniu najbliższej, otaczającej was rzeczywistości społecznej - tłumaczył rzecznik.

Michalak mówił także, że "samorząd uczniowski to wielka kuźnia kadr światłych, dojrzałych i odpowiedzialnych obywateli". Przypomniał, że Polska ma wielkie tradycje w tej dziedzinie - o potrzebie samorządności wśród uczniów mówiły już w 1773 r. ustawy Komisji Edukacji Narodowej. Jak zaznaczył, byli później tacy, którzy uważali, że w szkole może rządzić tylko nauczyciel, ale i tacy, że pwoinni rządzić tylko uczniowie. - O dzisiejszej szkole mówimy, że jest wspólnotą uczenia i działania, jest wspólnotą uczniów, rodziców i nauczycieli. Często działają w niej trzy samorządy i wszystkie są równie ważne i potrzebne - ocenił rzecznik.

Pierwsza sesja Sejmu Dzieci i Młodzieży odbyła się w 1994 roku z inicjatywy wicedyrektora ówczesnego Biura Informacyjnego Kancelarii Sejmu Urszuli Pańko i prezesa Polskiej Akcji Humanitarnej Janiny Ochojskiej. Polska, jako pierwszy kraj w Europie, zorganizowała tego typu przedsięwzięcie. Obecnie młodzieżowe parlamenty działają także we Francji, Portugalii, Wielkiej Brytanii, Finlandii i Czechach.

Każda sesja Sejmu Dzieci i Młodzieży ma temat przewodni. W tym roku uczniowie ubiegający się o mandat posła mieli za zadanie zorganizować w swoich szkołach debatę dotyczącą roli samorządu uczniowskiego. Do konkursu zgłosiło się 700 szkół. Uczniowie z zespołów, które przeprowadziły najciekawsze dyskusje o samorządzie uczniowskim, zostali zaproszeni do wzięcia udziału w obradach Sejmu Dzieci i Młodzieży.

Tematami poprzednich sesji Sejmu Dzieci i Młodzieży były m.in. ekologia, globalizacja, demokracja, szkoła, Europa, praca dziecka, wojna.
(PAP)

Pniedziałek, 2010-05-31

"Przywiozłem zawartość czarnych skrzynek. Dziękuję"

- Przywiozłem ze sobą kopie zawartości czarnych skrzynek - powiedział na konferencji prasowej szef MSWIA Jerzy Miller. Po udzieleniu tej informacji Miller natychmiast zakończył spotkanie z dziennikarzami. Wychodząc niemal natychmiast po wygłoszeniu oświadczenia Miller uniknął odpowiadania na pytania dziennikarzy.

Jak powiedział minister są to kopie robocze, które są pełne szumów. Dodał, że jest to "surowy zapis", a tym samym potrzebuje on obróbki cyfrowej.

Przebywając w Moskwie Jerzy Miller stwierdził, iż wokół sprawy narosło tyle mitów, iż należy je zweryfikować konfrontując z zapisem z czarnych skrzynek.

Jeszcze w Moskwie Jerzy Miller zapewnił, że zapisy nagrań z rejestratorów pokładowych polskiego samolotu prezydenckiego Tu-154M, które zostały przekazane stronie polskiej przez Rosjan, zostaną opublikowane. Jak dodał minister wynika to z podpisanego memorandum.

Podpisane w Moskwie memorandum reguluje kwestie związane z przekazaniem nagrań z czarnych skrzynek z uwzględnieniem ograniczeń wynikających z chicagowskiej konwencji o międzynarodowym lotnictwie cywilnym i norm Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego (ICAO).
(wp.pl)

Będzie mocno padać - Podbeskidzie boi się nowej powodzi

Samorządowcy z Podbeskidzia otrzymali ostrzeżenie o zbliżającej się fali opadów. Wójt Czernichowa Adam Kos powiedział, że w najbliższych dniach spaść może nawet 140 litrów wody na metr kwadratowy.

Tak ogromna ilość wody może sprawić, że rzeki ponownie wystąpią z koryt. Samorządowcy rozważają także ewentualność i - choć nie jest to ich zadanie - starają się reperować uszkodzenia w obwałowaniach.

W Czechowicach-Dziedzicach zabezpieczona została wyrwa w wale, którą w desperacji wykonał jeden z mieszkańców. Chciał, by woda z zalanych rejonów szybciej je opuściła.

Wiceburmistrz miasta Maciej Kołoczek podkreślił, że gmina nie jest właścicielem wałów. - Staramy się jednak je - właściwie samowolnie - wzmacniać workami z piaskiem. Anonsowaliśmy marszałkowi województwa, że należy pilnie zająć się naprawą wałów. Dowiedzieliśmy się, że jak będą pieniądze, to naprawy zostaną wykonane. Na razie ich nie ma. Najsłabsze punkty to wały na mniejszych rzekach: Iłownicy i Wapienicy - dodał.

W Wilamowicach (Śląskie), gdzie do dziś pod wodą znajdują się domy w rejonie Dankowic, woda spływa z zalanych rejonów przez wyrwę w wale przeciwpowodziowym w gminie Brzeszcze (Małopolskie). Podczas ostatniego wezbrania woda wpierw go przelała, a następnie przerwała. Dały o sobie znać w ten sposób wieloletnie zaniedbania.

Wiceburmistrz Wilamowic Stanisław Gawlik powiedział, że gestor wału - Małopolski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Krakowie - przygotowuje się do jego reperowania. - Trwa układanie drogi technologicznej. Od drogi do zniszczonego fragmentu wału jest około 350-400 metrów. Kiedy wyrwa zostanie usunięta? Nikt nie podaje terminów - powiedział.

Rezerwy powodziowe zdołały odtworzyć zbiorniki. W Goczałkowicach na Wiśle wynosi ona około 61 milionów metrów sześc., a na kaskadzie Soły ponad 45 milionów metrów sześc.
(PAP)

Krzysztof Zanussi otrzyma prestiżowy watykański medal

Krzysztof Zanussi otrzyma medal "Per Artem ad Deum" (Przez sztukę do Boga) przyznany przez Papieską Radę ds. Kultury. Reżyser odbierze medal 14 czerwca w Kielcach, podczas gali międzynarodowej wystawy "SacroExpo" - zapowiada organizator imprezy Targi Kielce.

- Krzysztof Zanussi przyjął decyzję Papieskiej Rady ds. Kultury z zaskoczeniem i ogromną radością. Potwierdził osobisty odbiór zaszczytnego wyróżnienia. Medal wręczy reżyserowi prawdopodobnie metropolita lwowski abp Mieczysław Mokrzycki, były wieloletni sekretarz papieski, który także otworzy "SacroExpo 2010" - powiedziała rzeczniczka Targów Kielce Barbara Sipa.

XI. Międzynarodową Wystawę Budownictwa i Wyposażenia Kościołów, Sztuki Sakralnej i Dewocjonaliów "SacroExpo" poprzedzi w Kielcach przegląd filmów Krzysztofa Zanussiego. Od 12 do 14 czerwca w kinie Moskwa można będzie obejrzeć "Strukturę kryształu", "Iluminację", "Barwy ochronne", "Kontrakt" oraz przedpremierowy pokaz "Rewizyty", połączony ze spotkaniem z reżyserem.

Medal "Per Artem ad Deum" wręczony będzie po raz szósty. W ubiegłym roku uhonorowano nim Wojciecha Kilara - światowej sławy kompozytora. Wcześniej nagrodzeni zostali: Leszek Mądzik - twórca Sceny Plastycznej KUL, Stanisław Słonina - artysta rzeźbiarz, profesor w warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych oraz prof. Dobrosław Bagiński - rzeźbiarz i projektant, wykładowca uniwersytetu i politechniki w Lublinie. W 2005 roku wyróżniono krakowską pracownię witraży "Furdyna".

Papieska Rada ds. Kultury została powołana w 1982 roku. Ustanawiając ją, papież Jan Paweł II uznał, że "dialog Kościoła z kulturami naszych czasów stanowi żywotne pole działania, na którym w ostatnich latach XX wieku rozgrywają się losy świata". Rada nawiązuje kontakty Kościoła z luminarzami kultury; podejmuje wymianę myśli z twórcami, krytykami, badaczami i naukowcami, organizując m.in. spotkania z udziałem przedstawicieli tych środowisk.

Międzynarodowa Wystawa Budownictwa i Wyposażenia Kościołów, Sztuki Sakralnej i Dewocjonaliów - to miejsce wymiany doświadczeń na temat kształtowania wnętrz kościołów. W tegorocznej zapowiedziało udział około 250 wystawców. "SacroExpo" mają towarzyszyć konferencje - architektów, historyków sztuki i muzealników oraz salon nowych technologii dla muzeów, konserwacji zabytków i dziedzictwa narodowego "Expositio".
(PAP)

Niedziela, 2010-05-30

Ambasadorzy akredytowani w Polsce oddali głos na Mazury

30 spośród 50 ambasadorów akredytowanych w Polsce, którzy obecnie odwiedzają Warmię i Mazury, poparło kandydaturę Mazurskich Jezior w światowym konkursie na 7 nowych cudów świata. Ambasadorzy głosowali na mazurską propozycję podczas rejsu na Śniardwach.

Jak podaje urząd marszałkowski w Olsztynie, wśród głosujących znaleźli się przedstawiciele m.in.: Argentyny, Brazylii, Estonii, Indii, Indonezji, Jemenu, Słowenii, Tajlandii, Wenezueli czy Wietnamu.

Okazało się, że ambasadorowie z krajów, z których pochodzą również inni finaliści konkursu, głosowali na swoich narodowych kandydatów po raz pierwszy właśnie w Polsce. Tak było m.in. ze wsparciem ambasadora Indonezji, który poparł oprócz Mazurskich Jezior także Komodo, ambasadora Wietnamu, który zagłosował przy okazji również na Halong Bay, czy ambasadora Indii, który poparł narodową kandydaturę - Sundarbans.

Głosowanie przy trzech stanowiskach komputerowych z mobilnym internetem odbyło się podczas rejsu żaglowcem Chopin na największym jeziorze w Polsce - Śniardwach. Ambasadorowie oddali swój głos także za pomocą sms-u. Jak mówili, to bardzo prosty i szybki sposób, aby wesprzeć polską kandydaturę.

Wielkie Jeziora Mazurskie znalazły się w finale konkursu szwajcarskiej fundacji NEW7WONDERS. Głosować na polską kandydaturę można do połowy 2011 roku, kiedy ogłoszona zostanie lista 7 cudów natury. Jeziora Mazurskie znalazły się na liście 28 finalistów obok takich znanych miejsc na Ziemi jak: Morze Martwe, Wielki Kanion Kolorado, Anielski Wodospad w Wenezueli czy Zatoka Bay w Kanadzie.
(PAP)

Poznań zagrożony wielką wodą - Warta wciąż się podnosi

75 tysięcy worków i prawie 2 tysiące ton piasku przekazało na budowę wałów Centrum Zarządzania Kryzysowego w Urzędzie Miasta Poznania. Sytuacja w mieście jest na razie stabilna. W ciągu ostatnich kilku godzin poziom wody w Warcie wzrósł o dwa centymetry i ma w tej chwili 659 centymetrów.

Robert Pękala z Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa powiedział Radiu Merkury, że dane z IMGW wskazują na to, iż Warta w ciągu najbliższej doby przybierze jeszcze najwyżej o kilka centymetrów. Zapewnił, że wały będą przez cały czas monitorowane.

Na wieczór meteorolodzy przewidują silne opady deszczu nad Poznaniem. Jeżeli prognozy się sprawdzą, mogą wystąpić lokalne podtopienia w miejscach, gdzie kanalizacja deszczowa ma równy poziom z Wartą - między innymi w okolicy Drogi Dębińskiej. Wojewoda wielkopolski podjął decyzję o kolejnym zmniejszeniu zrzutu ze zbiornika Jeziorsko. Od 18.00 wynosi on 250 metrów sześciennych na sekundę. To o 20 metrów sześciennych na sekundę mniej niż do tej pory.

Jak powiedział Tomasz Stube, rzecznik prasowy wojewody wielkopolskiego, mimo przyrostu poziomu wody, sytuacja powodziowa jest stabilna.

W mieście w okolicach lewego brzegu Warty, przy ul. Droga Dębińska i Zagórze występują utrudnienia w ruchu z powodu wybijających studzienek kanalizacyjnych. Podtopiona jest ul.Starołęcka, Droga Dębińska, i stanice klubów sportowych na lewym brzegu Warty.

Opady deszczu prognozowane są wzrosty poziomów Warty i Odry - podaje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

Występujące i prognozowane opady deszczu spowodują wzrosty stanów wody w dorzeczu górnej i środkowej Odry lokalnie powyżej stanu ostrzegawczego.

Wzrosty stanów wody w strefie stanów powyżej stanu alarmowego prognozowane są na wodowskazach: Oborniki, Wronki (Warta). Instytut prognozuje stabilizację poziomu wody na wodowskazach: Nowa Wieś Podgórna, Śrem i Poznań (Warta).

Według informacji służb wojewody spada i stabilizuje się stan górnej Warty. W Kole zanotowano odczyt niższy o 13 centymetrów niż w sobotę. Również w Koninie poziom lustra wody uległ obniżeniu do 574 cm. Maksymalnie wodowskazy na tym odcinku rzeki wykazywały 610 cm. Na Prośnie woda opada w tempie od 15 do 23 cm na dobę.

W okolicach Poznania w Śremie stan wody od soboty utrzymuje się na poziomie 565 cm (stan alarmowy przekroczony o 115 cm). Przez ostatnie 24 godziny w Obornikach leżących za Poznaniem odnotowano wzrost stanu wody o 39 cm. Obecnie wynosi 677 cm (stan alarmowy przekroczony o 207 cm). We Wronkach Warta wzrosła o 40 cm. Aktualnie jej stan wynosi 600 cm (stan alarmowy przekroczony o 180 cm). Niewielkie wzrosty odnotowano na Noteci w Białośliwiu oraz na rzecze Orla w Korzeńsku.

Wojewoda Wielkopolski postanowił o obniżeniu od 18.00 zrzutu wody ze zbiornika Jeziorsko o 20 m sześc. na sekundę. Obecnie woda spływa ze zbiornika z szybkością 270 m sześc. na sekundę. Obniżenie zrzutu spowoduje zmniejszenie poziomu fali na Warcie.

Po opadach może wystąpić wzrost poziomu wody na dopływach Prosny i Warty.

Stany wody powyżej stanu alarmowego występują na Odrze od ujścia Nysy Kłodzkiej do Słubic oraz w ujściowym odcinku Małej Panwi, Nysy Kłodzkiej, Stobrawy, Widawy, Kaczawy i Bobru, w środkowym i dolnym odcinku Baryczy i jej dopływach Sąsiecznicy i Orlej. Woda jednak nieco opada.

Instytut ostrzega, że w obszarach występowania opadów burzowych przybory wód mogą być gwałtowne.

Lubelszczyzna

Poziom Wisły na Lubelszczyźnie opadł w niedzielę poniżej stanów alarmowych i ma tendencję spadkową. Sytuacja powodziowa ustabilizowała się.

Jak informuje na swojej stronie internetowej Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Lublinie po południu w niedzielę Wisła w Annopolu płynęła 8 centymetrów poniżej stanu alarmowego, od sobotniego wieczora poziom wody obniżył się tu o 20 centymetrów. W położonych niżej Puławach i Dęblinie poziom Wisły był niższy od stanu alarmowego o około pół metra.

W gminie Wilków, która niemal w całości zalana była po przerwaniu wału, strażacy wypompowują wodę z rozlewiska. - Sytuacja jest trudna, bo wszystkie rowy, cieki, rzeczki w okolicy są pełne wody. Musimy układać z węży długie połączenia i pompować wodę wprost do Wisły bądź jej dopływu Chodelk" - powiedział rzecznik Straży Pożarnej w Opolu Lubelskim Ireneusz Kotecki.

Jak dodał Kotecki, strażacy dysponują 12 pompami, osuszyli już wstępnie m.in. miejscowości Szczekarków, Majdany i Las Dębowy. W niedzielę montowali kolejną pompę znacznie większą, przywiezioną z Holandii. - Zasysa ona wodę rurą o średnicy 70 centymetrów. Będzie pracowała w Zastowie Polanowskim, w miejscu, gdzie jest najwięcej wody - dodał Kotecki.

W punktach medycznych w Dobrem i Rogowie prowadzone były szczepienia przeciw tężcowi osób, które mogły zetknąć się z woda powodziową. W miejscowościach Opoka, Opoczka i Dąbrowa prowadzona była dezynfekcja wodociągów. Nadal w kilkunastu miejscowościach w gminie Wilków, a także kilku w gminie Łaziska nie ma prądu.
(PAP)

Konkurs Top Trendy 2010 rozstrzygnięty

Najważniejsze wyróżnienie - nagrodę publiczności - w sopockim konkursie Top Trendy otrzymał zespół Volver. Nagrodę dziennikarzy otrzymała Natalia Lesz, nagrodę internautów dostała Aniqa, a jury festiwalu doceniło zespół FOX.

W konkursie udział wzięło 11 uczestników: Anna Cyzon z piosenką "Love Me", Roman Lasota "Jestem w drodze", Hoodoo Band "Let the Party on", Volver "Volveremos", Ania Wiśniewska Aniqa "Ich dwoje", Natalia Lesz "Radio", Chemia "Nie zawrócę", Nick Sinckler "Chapter One", Asia Si "Gdy ciebie nie będzie", Fox "Mind Goes Blank", IKA "Chce się żyć".

Uczestników konkursu spośród 500 kandydatów wybrało jury w składzie: Paweł Sztompke (PR1), Piotr Baron (PR3), Darek Maciborek (RMF), Mateusz Kirstein (Radio Zet), Rafał Chirowski (Złote Przeboje), Maciej Ulewicz (Radio PIN), Bogusław Potoniec (Radio ESKA), Nina Terentiew (dyrektor programowy i członek zarządu Telewizji POLSAT), Marcin Perzyna (dyrektor Sopot TOPtrendy Festiwal), Jacek Kaczyński (dyrektor Polsat Play) oraz Michał Banach (Polsat 2).

Festiwal poprowadzili Tomasz Kammel, Igor Kwiatkowski, Maciej Rock i Maciej Dowbor. Konkurs został poprzedzony jubileuszowym koncertem Edyty Górniak.

Wygrana ma umożliwić laureatom zaistnienie na polskim rynku muzycznym.
(PAP)

Sobota, 22010-05-29

Film "Różyczka" zdobył Złote Lwy w Gdyni

Film Jana Kidawy-Błońskiego "Różyczka" zdobył główna nagrodę - Złote Lwy na tegorocznym 35. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. W kategorii reżyser triumfował Feliks Falk, doceniony za film "Joanna".

Wśród nagrodzonych aktorów znaleźli się Magdalena Boczarska, Tomasz Schuchardt i Wojciech Zieliński.

W jury konkursu głównego tegorocznej edycji festiwalu w Gdyni zasiadali: reżyserzy Andrzej Barański (przewodniczący), Xawery Żuławski i Arni Oli Asgeirsson (z Islandii), aktorka Alicja Bachleda-Curuś, scenarzysta Andrzej Bart, operator Jacek Petrycki i charakteryzator Waldemar Pokromski.

Gala rozdania nagród odbyła się w wielkiej hali namiotowej, ustawionej na gdyńskiej plaży. Na widowni zasiadło 1300 osób.

Jan Kidawa-Błoński, odbierając za "Różyczkę" Złote Lwy, podkreślał, że cieszy się, iż kręci filmy podobające się widzom (dzień wcześniej, w piątek, "Różyczka" zdobyła w Gdyni przyznaną przez publiczność nagrodę Złoty Klakier - dla najdłużej oklaskiwanego filmu na festiwalu).

Jury nagrodziło również odtwórczynię głównej roli w "Różyczce", Magdalenę Boczarską, przyznając jej nagrodę dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej.

Wśród dziennikarskich faworytek do tej nagrody była Urszula Grabowska, która zagrała główną bohaterkę filmu Feliksa Falka "Joanna" - kobietę opiekującą się podczas II wojny światowej małą żydowską dziewczynką.

Feliks Falk zdobył za realizację "Joanny" nagrodę dla najlepszego reżysera. Falk zwyciężył ponadto w kategorii najlepszy scenarzysta - to on bowiem napisał scenariusz "Joanny".

Członek jury, scenarzysta Andrzej Bart, który wręczał nagrodę w tej kategorii, powiedział o scenariuszu Falka: "tekst skromny, ale z siłą rażenia tragedii greckiej".

Srebrnymi Lwami uhonorowany został film "Chrzest" 37-letniego reżysera Marcina Wrony (nagrodę odebrali producenci tego filmu). "Chrzest" to historia inspirowana prawdziwymi zdarzeniami. Jednym z bohaterów jest Michał, chłopak z prowincji, który po kryminalnym epizodzie w rodzinnym miasteczku przenosi się do Warszawy. Liczy, że uda mu się uciec z przestępczego środowiska. Niestety, ciąży na nim wyrok mafii.

Za role w "Chrzcie" dwaj aktorzy - Wojciech Zieliński i Tomasz Schuchardt - otrzymali ex aequo nagrodę w kategorii najlepsza pierwszoplanowa rola męska.

Nagroda Specjalna Jury została przyznana za film Janusza Majewskiego "Mała matura 1947" - opowieść o nastoletnich chłopcach z krakowskiego gimnazjum, którzy wchodzą w życie w czasie, gdy w Polsce stery przejmuje władza ludowa.

Nagrody dla najlepszych aktorów drugoplanowych otrzymali w Gdyni: Agnieszka Grochowska (za rolę w filmie Macieja Ślesickiego "Trzy minuty. 21.37") i Janusz Chabior (za rolę w filmie "Made in Poland" Przemysława Wojcieszka).

Przyznano też nagrodę za najlepszy debiut aktorski. Otrzymał ją aktor dziecięcy Marcin Walewski - doceniony za role w dwóch filmach: "Wenecji" Jana Jakuba Kolskiego i "Trzech minutach. 21.37". Odbierając nagrodę, powiedział, że dostał od filmowców szansę i "dobrze ją wykorzystał". Za najlepszy debiut reżyserski nagrodzono Marka Lechkiego, twórcę filmu "Erratum" ("Erratum" dostało też w Gdyni Nagrodę Dziennikarzy, którzy dostrzegli w tym filmie pogłębione psychologicznie ujęcie problematyki egzystencjalnej).

W kategorii najlepszy operator triumfował w Gdyni Arthur Reinhart, autor zdjęć do "Wenecji".

Nagrodę dla najlepszego kompozytora odebrał Paweł Mykietyn, autor muzyki do komedii "Trick" Jana Hryniaka.

Zdaniem jury, najlepsze kostiumy stworzono do filmu "Joanna" (nagroda dla Magdaleny Biedrzyckiej), w "Joannie" była też najlepsza charakteryzacja (nagroda dla Iwony Blicharz).

Nagrodę za dźwięk przyznano Wiesławowi Znykowi i Joannie Napieralskiej ("Różyczka"), a za montaż - Piotrowi Kmiecikowi ("Chrzest"). Autorką najlepszej scenografii okazała się Joanna Macha ("Wenecja").

Platynowe Lwy za całokształt twórczości odebrał reżyser Janusz Morgenstern - "dla przyjaciół, Kuba" - jak podkreślił wręczający mu statuetkę prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich, Jacek Bromski. Morgenstern - twórca niezapomnianych filmów "Do widzenia, do jutra", "Żółty szalik", serialu "Kolumbowie" - został nagrodzony przez publiczność owacją na stojąco.

Gala rozdania nagród - w związku z przypadającą w tym roku 200. rocznicą urodzin Fryderyka Chopina - miała akcenty nawiązujące do osoby najsłynniejszego polskiego kompozytora. W konwencję wpisali się m.in. Piotr Adamczyk i Danuta Stenka, którzy byli wśród osób wręczających na scenie nagrody laureatom - przebrali się za Chopina i George Sand.

Laureaci tegorocznej gali w Gdyni podkreślali zazwyczaj przy odbiorze nagród, że na swój sukces nie pracowali samotnie, lecz - w zespole. Aktorzy dziękowali reżyserom, reżyserzy - aktorom, charakteryzatorka - asystentkom.

35. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni trwał od poniedziałku, zakończył się w sobotę.
(PAP)

Woda wciąż odkrywa zwłoki kolejnych ofiar powodzi

Zwłoki 50-letniego mężczyzny, który zaginął na początku powodzi, odnaleziono w piątek wieczorem w jego domu w Sandomierzu (Świętokrzyskie) - poinformowała policja. Odnaleziono również zwłoki 44-latka, który kilkanaście dni temu wpadł do wezbranej rzeki Czarna w miejscowości Rożenek w powiecie piotrkowskim

Oficer prasowy sandomierskiej policji Katarzyna Grzybowska poinformowała, że mieszkaniec Powiśla 19 maja, kiedy woda zalewała Sandomierz, wyprowadził z domu swoją mamę, po czym wrócił do budynku. Rodzina zgłosiła jego zaginięcie.

To piąta osoba, której śmierć jest wiązana z powodzią w prawobrzeżnym Sandomierzu.

Wcześniej, w piątek, z budynku po dawnym przedszkolu w zalanej części miasta wyłowiono zwłoki 72-letniego mężczyzny, którego widziano ostatnio podczas ewakuacji, gdy wynosił ze swojej firmy sprzęt. Z kolei, w czwartek w zalanym domu odnaleziono ciało 71-latka, którego zaginięcie zgłosił syn.

W poprzedni piątek wyłowiono zwłoki 88-letniej kobiety, a w niedzielę - 74-letniego mężczyzny. Według rzecznika świętokrzyskiej policji Zbigniewa Pedrycza sekcje zwłok tych dwóch osób wykazały, że przyczyną śmierci było utonięcie.

Zwłoki drugiego z mężczyzn, który poszukiwany był od 17 maja, znaleziono w rzece pod mostem w miejscowości Borowiec (pow. piotrkowski). 44-letni młynarz wpadł do wezbranej rzeki Czarna, gdy czyścił stawidła. Okoliczności zdarzenia bada policja pod nadzorem prokuratury w Opocznie. W akcji poszukiwawczej uczestniczyło kilkudziesięciu strażaków i policjantów.

To druga ofiara powodzi w Łódzkiem. W czwartek wyłowiono zwłoki 15-letniego chłopca, którego kilka dni wcześniej porwała rzeka Ochnia w miejscowości Krzyżanów w powiecie kutnowskim. Dwóch nastolatków w wieku 15 i 16 lat postanowiło tam wykąpać się w miejscu licznych rozlewisk rzeki. Silny nurt porwał młodszego z nich; starszy zdołał o własnych siłach wyjść na brzeg.
(PAP) 

Piątek, 2010-05-28

Sikorski: Polska nie będzie przepraszać

Polska nie będzie przepraszała za ćwiczenie czy szkolenie wspólnie z sojusznikami - w ten sposób szef MSZ Radosław Sikorski odniósł się do wypowiedzi przedstawicieli rosyjskiego MSZ krytycznych wobec umieszczenia w Morągu rakiet Patriot.

Sikorski był pytany w piątek przez dziennikarzy o wypowiedź wiceszefa rosyjskiego MSZ Aleksandra Gruszko, który ocenił, że rozmieszczenie na stałe w Polsce rakiet Patriot byłoby poważnym naruszeniem podstawowej umowy między Rosją a NATO. - A rosyjskie S-300 przy naszej granicy? - odpowiedział minister (S-300 to rosyjski system obrony przeciwlotniczej - red.).

- Nie robiłbym z czysto obronnych instalacji żadnego problemu, Polska jest krajem NATO-wskim, takim samym jak wszystkie inne i nie będzie przepraszała za ćwiczenie czy szkolenie wspólnie z sojusznikami - powiedział Sikorski.

W czwartek minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow mówił, że Rosja oczekuje od USA i Polski "sensownych wyjaśnień" w sprawie dyslokacji baterii Patriot w pobliżu rosyjskiej granicy. - Jesteśmy przeciwni temu, aby w Europie rozkręcał się nowy wyścig zbrojeń - podkreślił.

W tym samym dniu w polskim Sejmie odbywało się spotkanie komisji spraw zagranicznych z przedstawicielami komitetu ds. międzynarodowych rosyjskiej Dumy. Jego szef Konstantin Kosaczow oceniał w czwartek w Warszawie, że rozmieszczenie w Polsce baterii rakiet Patriot jest niepotrzebne.
(PAP)

69. rocznica deportacji św. Maksymiliana Kolbego do Auschwitz

Franciszkanie upamiętnią przypadającą w piątek 69. rocznicę deportacji świętego Maksymiliana Kolbego do niemieckiego obozu Auschwitz. Tego dnia spotkają w byłym obozie, by modlić się w intencji zakonnika, a także wszystkich ofiar II wojny światowej.

Franciszkanin Jan Maria Szewek poinformował, że w uroczystościach wezmą udział jego współbracia, którzy przygotowują się do złożenia ślubów wieczystych i do kapłaństwa.

Franciszkanie przejdą w procesji spod historycznej bramy "Arbeit macht frei" na dziedziniec bloku 11. W celi śmierci ojca Maksymiliana będą się modlić i złożą kwiaty. Przełożony franciszkanów ojciec Jarosław Zachariasz zmówi też modlitwę za ofiary wojny.

Po uroczystości w byłym obozie, w położonym kilka kilometrów od byłego KL Auschwitz Centrum św. Maksymiliana odprawiona zostanie msza święta pod przewodnictwem administratora apostolskiego w Uzbekistanie ojca biskupa Jerzego Maculewicza.

Rajmund Maria Kolbe urodził się 8 października 1894 roku w Zduńskiej Woli. W 1910 roku wstąpił do zakonu franciszkanów, gdzie otrzymał imię Maksymilian. W 1927 roku założył w Niepokalanowie pod Warszawą klasztor i wydawnictwo. W chwili wybuchu II wojny światowej było tam 700 zakonników i kandydatów do zakonu.

Maksymilian Kolbe został deportowany do obozu Auschwitz 28 maja 1941 roku. Jako więzień został zarejestrowany następnego dnia. W obozie otrzymał numer 16670. W ostatnich dniach lipca 1941 roku, po ucieczce jednego z więźniów, ofiarował swoje życie za nieznanego mu Franciszka Gajowniczka (numer 5659), wyznaczonego przez Niemców na śmierć głodową w odwecie za ucieczkę współwięźnia.

Ojciec Kolbe zmarł po dwóch tygodniach męki, 14 sierpnia 1941 roku, w podziemiach bloku nr 11, jako ostatni z osadzonych. Uśmiercony został dosercowym zastrzykiem fenolu. Dokonał tego Hans Bock, kryminalista przeniesiony z obozu Sachsenhausen, w Auschwitz zarejestrowany jako więzień numer 5. W 1941 roku był starszym bloku w więźniarskim szpitalu obozowym.

Franciszek Gajowniczek przeżył wojnę. Zmarł w 1995 roku w Brzegu na Opolszczyźnie w wieku 94 lat. Pochowany został na cmentarzu przyklasztornym franciszkanów w Niepokalanowie.

Ojciec Maksymilian został beatyfikowany przez papieża Pawła VI w 1971 roku, a kanonizacji dokonał Jan Paweł II 10 października 1982 roku.
(PAP)  

Czwartek, 2010-05-27

Wojsko przekaże powodzianom 21 ton żywności

Wojsko przekaże poszkodowanym w powodzi 21 ton żywności oraz ubrania, pościel, materace i środki higieny - poinformował rzecznik sztabu generalnego Wojska Polskiego płk Sylwester Michalski. W dyspozycji wojewodów na obszarach zagrożonych powodzią nadal pozostaje ok. 3600 żołnierzy i 360 jednostek różnego rodzaju sprzętu.

Na podstawie decyzji ministra obrony do województwa małopolskiego trafi 4,5 tony żywności, do województwa wielkopolskiego dziewięć ton żywności i środki higieny (proszek do prania, pasta do zębów).

Województwo świętokrzyskie otrzyma 7,5 tony żywności, kilkaset kompletów pościeli (poduszki, koce, prześcieradła) oraz materace, ręczniki, podkoszulki, buty gumowe, peleryny i brezentowe rękawice. Żywność od wojska to m.in.: konserwy mięsne i warzywne, chleb, kasze, ryż, makaron, cukier, herbata.

Wojsko będzie przekazywało podobną pomoc dla powodzian z innych województw - zapowiedział rzecznik SG. Żywność, ubrania i środki higieny trafią z wojska bezpośrednio do powiatów, które ucierpiały w powodzi. Za ich dystrybucję będą odpowiedzialne władze samorządowe.

Żołnierze stopniowo się wycofują

W dyspozycji wojewodów na obszarach zagrożonych powodzią nadal pozostaje ok. 3600 żołnierzy i 360 jednostek różnego rodzaju sprzętu.

Poprawiająca się sytuacja w dorzeczach Odry i Wisły pozwala jednak na stopniowe redukowanie liczby żołnierzy, którzy biorą bezpośredni udział w działaniach przeciwpowodziowych.

Aktualnie bezpośrednio w akcji znajduje się ok. 1700 żołnierzy, 44 pływających transporterów samobieżnych PTS, 6 śmigłowców i ok. 270 pojazdów terenowych.

W odwodzie, w gotowości do natychmiastowego użycia, pozostaje kolejne 1900 żołnierzy ze sprzętem.
(PAP)

IMiGW: pomału stabilizuje się sytuacja w kraju

W najbliższych dniach prognozujemy przelotne opady deszczu na terenie całego kraju. Lokalnie w czasie burz mogą być one intensywne, ale raczej nie powinny znacząco wpłynąć na stan wód - powiedział rzecznik prasowy IMiGW Łukasz Legutko.

- Niestety nie widać słonecznego wyżu, który uspokoiłby wszystkie opady i sprzyjał osuszaniu tego, co przyniosła powódź. Cały czas - w perspektywie prognozy siedmiodniowej - będziemy pod wpływem niżów, które będą kształtowały pogodę w Polsce - powiedziała podczas konferencji prasowej Małgorzata Tomczuk z Centralnego Biura Prognoz Meteorologicznych IMiGW.

Jak wyjaśniła Tomczuk, w najbliższych dniach będą pojawiały się przelotne opady deszczu i burze. W czasie burz lokalnie opady mogą sięgnąć 20 - 25 mm. - W górnych odcinkach rzek górskich, stany wody mogą być przez to trochę wyższe - dodał Łukasz Legutko.

Jak powiedział rzecznik IMiGW, fala kulminacyjna na Wiśle dotarła już do Bałtyku i notowane są stopniowe spadki stanu wód. - Fala kulminacyjna utrzymuje się obecnie od Zawichostu do ujścia rzeki do Bałtyku. W Warszawie stan wody wynosi obecnie 625 centymetrów - podał Legutko. Na górskich - karpackich - dopływach Wisły prognozowane są miejscowe wzrosty stanów wody w związku z przewidywanymi opadami deszczu.

Legutko zapowiedział, że fala kulminacyjna na Odrze dojdzie do rejonu Krosna. W Słubicach pojawi się w nocy 29 maja, w Gozdowicach - poniżej ujścia Warty - 30 maja. Do Szczecinie powinna dotrzeć około 3 - 4 czerwca. - Fale kulminacyjne na Orze i Warcie się nie spotkają. Najpierw przejdzie fala kulminacyjna na Odrze, a następnie do Odry - po tej fali kulminacyjnej - dojdzie fala z Warty - uspokoił Legutko. Zaznaczył, że powinno to nastąpić około 5 - 6 czerwca. Kulminacja fali powodziowej na Warcie w Poznaniu prognozowana jest w niedzielę, wtedy zostaną tam przekroczone stany alarmowe.

- W ciągu najbliższej doby na Odrze poniżej Nowej Soli prognozowane są dalsze wzrosty stanu wody w związku z przemieszczaniem się fali powodziowej - zapowiedział rzecznik IMiGW. Na stacjach wodowskazowych powyżej tej miejscowości Instytut prognozuje powolne spadki stanu wody.

Jedynie na górnej Odrze do Chałupek, oraz na jej górskich dopływach prognozowany jest wzrost stanów wody w związku z przewidywanymi opadami po czeskiej stronie dorzecza i opadami burzowymi na południu Polski.

Obecnie w dorzeczu Wisły stan alarmowy maksymalnie przekroczony jest w Tczewie - o 185 centymetrów. Odra maksymalną wysokość osiągnęła w Nowej Soli, gdzie stan alarmowy przekroczony jest teraz o 246 centymetrów.
(PAP)
Rozporządzenie premiera ułatwi odbudowę domów

Być może jeszcze w czwartek premier Donald Tusk wyda rozporządzenie, które przyspieszy remont bądź odbudowę zalanych przez powódź domów - zapowiada "Gazeta Wyborcza".

Znajdzie się w nim wykaz miejscowości, które zostaną objęte ustawą "o szczególnych zasadach odbudowy, remontów i rozbiórek obiektów budowlanych zniszczonych lub uszkodzonych w wyniku działania żywiołu".

Znalezienie się na tej liście oznacza, że bez uciążliwej procedury budowlanej powodzianie na miejscu starego domu będą mogli wybudować nowy, nawet inny niż dotychczasowy - pisze "Gazeta Wyborcza".
(PAP) 

INDEX

Powrót...

Zapisz się na naszą listę
Email
Imie i nazwisko

 

 

Spis Książek Biblioteki SPK
Polsat Centre
Człowiek Roku 2008


 


Kliknij tutaj aby zobaczyć ofertę


 



Irena Dudek zaprasza na zakupy do Polsat Centre Moje motto: duży wybór, ceny dostępne dla każdego, miła obsługa. Polsat Centre217 Selkirk Ave Winnipeg, MB R2W 2L5, tel. (204) 582-2884

Kliknij tutaj aby zobaczyć ofertę


 

 Polskie programy telewizyjne w Twoim domu 16 kanałów

TVP1, TVP2, TVN, TVN24, TVN7, Polsat, Polsat2 ,TV Polonia, TVPuls, Eurosport, Polsatsport, Nsport, AXN/Discovery, Boomerang, TV4,

Viva IPMG to system który umożliwi Ci stały odbiór tych programów To nie jest Slingbox czy Hava Potrzebny Telewizor, IPMG box, Router i internet
Box kosztuje 200CDN, miesięczna opłata 50CDN i jednorazowa opłata za aktywacje 50CDN Dzwoń na
282-2090 do Janusza


 



189 Leila Ave
WINNIPEG, MB R2V 1L3
PH: (204) 338-9510



 

 

Kliknij tutaj, aby wejść na stronę gdzie można ściągnąć nagrania HYPERNASHION za darmo!!!

 


 

Royal Canadian Legion
Winnipeg Polish Canadian Branch 246
1335 Main St.
WINNIPEG, MB R2W 3T7
Tel. (204) 589-m5493

 


 

 

189 Leila Ave
WINNIPEG, MB R2V 1L3
PH: (204) 338-9510

“Klub 13”
Polish Combatants Association Branch #13
Stowarzyszenie Polskich Kombatantów Koło #13
1364 Main Street, Winnipeg, Manitoba R2W 3T8
Phone/Fax 204-589-7638
E-mail: club13@mts.net
www.PCAclub13.com


 

Zapisz się…
*Harcerstwo
*Szkoła Taneczna S.P.K. Iskry
*Zespół Taneczny S.P.K. Iskry
*Klub Wędkarski “Big Whiteshell”
*Polonijny Klub Sportowo-Rekreacyjny