Polonia Winnipegu
<<< Nr 045>>>

              16 października, 2008        Archiwa Home Kontakt

ZESPÓŁ


Bogdan Fiedur
Bogdan Fiedur


Jola Małek
 
 
Ustaw Stronę Startową
Dodaj do ulubionych

 

Kalendarz Wydarzeń

Październik 2008
Ni Po Wt Sr Cz Pi So
      1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31  
             

 



Zapisz się na naszą listę


Proszę kliknąć na ten link aby dotrzeć do formularza gdzie można zapisać się na listę dystrybucyjną i w przyszłości otrzymywać biuletyn bezpośrednio od nas.

Aby zapisać się szybko bez wypełniania formularza, proszę wysłać E-mail bez żadnego tekstu poprzez kliknięcie tego linku.

 

 

Dołącz do nas

Jeśli masz jakieś informacje dotyczące polskich wydarzeń i chciałbyś albo chciałabyś podzielić się nimi z naszymi czytelnikami, to prześlij je do nas. Mile widziane są wywiady, felietony, zdjęcia i poezja. Proszę informować nas o wszystkich wydarzeniach polonijnych.

 

Ważne Linki

 Winnipeg

K P K
Ogniwo - Polskie Muzeum
Iskry - Zespół Tańca
Sokół - Zespół Tańca

Radio Polonia
Szkoła św. Ducha
Parafia Św. Ducha
Parafia Św. Andrzeja Boboli
Klub sportowy Polonia
Hypernashion

Polonijne zespoły
Nowy Czas

 

 Kanada

Polska biblioteka -McGill
Polonia Canada
Polonia Montreal
Polonia Ottawa
ABCRadio
Biuro Radcy Handlowego Kanady

Panorama Polska
 

 polska

Polonia dla Poloni
TV Polonia
Miss Polonia
Wspólnota Polska
Mówię po polsku
Polsko-Kanadyjska Izba Gospodarcza
Biuro Handlowe Ambasady Kanady
Polonia świata
MyPolinfo
Exporter
Polski Internet

 

 zagranica

Informator Polonijny
Polonia w Arizonie

Polonia w Chicago
Ogłoszenia w USA
Polish Roots
Magazyn Polonia

Polonicum Institut

 

 

Promuj polonię

Każdy z nas może się przyczynić do promowania Polonii w Winnipegu w bardzo prosty sposób.  Mój apel jest aby dodać dwie linie do waszej stopki (signature) aby zacząć promować Polonijne wydarzenia w Winnipegu kiedykolwiek wysyłamy maila.

Tutaj są instrukcj
e jak dodać stopkę używając Outlook Express.

Kli
knij Tools-->Options --> Signatures

Zaznacz poprzez kliknięcie
Checkbox gdzie pisze

Add signature to all outgoing messages


W pole gdzie jest napisane Edit Signature proszę wpisać.

Polonijny link Winnipegu
http://www.polishwinnipeg.com

albo

Polish Link for Winnipeg
http://www.polishwinnipeg.com


Po tym kliknij Apply

I to wszystko. Od tej pory będziemy promować polskie wydarzanie w Winnipegu automatycznie kiedy wyślemy maila do kogoś. Wszystkie programy mailowe mają taką opcję tzw. signature i sposób jej dodania będzie bardzo podobny do tego co opisałem dla Outlook Express

Polonijny Biuletyn Informacyjny w Winnipegu

 

N O W E

 

 Translate this page
 

Zapisz się na naszą listę,
dowiesz się z pierwszej ręki o polonijnych wydarzeniach w Winnipegu i okolicach

E-mail
Imię i nazwisko

W tym numerze:

 




Kliknij tutaj aby zobaczyć ofertę

Wydarzenia warte odnotowania

Polskie Towarzystwo Muzealne Ogniwo zaprasza Polonię na wyprzedaż książek w języku polskim. Posiadamy duży wybór używanych książek z różnych dziedzin.  Cena za sztukę to $1. Dochód ze sprzedaży będzie przeznaczony na działalność muzeum.

Wyprzedaż odbędzie się w sobotę 18 października 2008 roku w godzinach od 10:00 do 14:00 w budynku przy 1417 Main Street.

 

Magda Blackmore

członek zarządu

Polskie Towarzystwo Muzealne Ogniwo



 

Zarząd Kola Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Winnipeg składa serdeczne podziękowanie wszystkim ofiarodawcom przeprowadzonej  ostatnio zbiorki  pieniężnej na terenie Parafii Św. Ducha, Św. Andrzeja Boboli i Św. Jana Kantego

Dziękujemy

Prezes KP KUL Winnipeg
Krzysztof Bator


Czuwaj!

Rozpoczęliśmy zbiórki harcerskie. Zapraszamy wszystkich na nasze spotkania! Zbiórki odbywają się w siedzibie Stowarzyszenia Polskich Kombatantów SPK nr 13 w czwartki.
Zainteresowanych prosimy o telefon- 284-2304.

Artur Winogrodzki
 



Wiadmości polonijne z Thunder Bay przasłane prze Tedusza Michalaka

 

 




MINIPŁYTA DOSTĘPNA W

    "POLSAT CENTER"


Słuchaj

                                            S  P  O  N  S  O R


 

 ŻYCZENIA
 

 

 

 

 

 

Na stronie naszego Biuletynu możesz złożyć życzenia swoim bliskim , znajomym, przyjaciołom... z różnych okazji: urodziny, ślub, narodziny dziecka, jubileuszu, świąt... Do życzeń możesz dodać zdjęcie, ale nie jest to konieczne (zdjęcie dodaj pod warunkiem, że jesteś jego autorem i zgadzasz się na umieszczenie go na naszej stronie) .

Życzenia prosimy przesyłać na adres: jolamalek@onet.eu

Kto składa życzenia np. Jan Kowalski

Z jakiej okazji składasz życzenia np. Z okazji 18 urodzin

 Treść życzeń

Twoje życzenia zostaną opublikowane w serwisie dopiero po akceptacji zespołu redakcyjnego w kolejnym numerze Biuletynu.


 

 

 

                         
 

 

HUMOR

Dana Carvey - Guitar Humor

 

 
   


 



 
189 Leila Ave
WINNIPEG, MB R2V 1L3
PH: (204) 338-9510
                                       S  P  O  N  S  O R

 

WYWIAD  Z  GRZEGORZEM  DZIOBĄ- olimpiada  w  Pekinie

 

 

W czasie trwania w tym roku igrzysk olimpijskich w Pekinie medale zdobyli sportowcy z 87 krajów. Organizatorzy rozdali sportowcom 958 krążków. W klasyfikacji medalowej na czele od pierwszego do ostatniego dnia igrzysk zajmowały Chiny. Kanada z osiemnastoma medalami znalazła się na 19. miejscu a Polska z dziesięcioma medalami na 20. miejscu.

Z bliska i bardzo aktywnie igrzyskom w Pekinie mógł się przyglądać Pan Grzegorz Dzioba. Sylwetkę Pana Grzegorza przedstawiliśmy w 14 wydaniu naszego Biuletynu ( tu można przeczytać całość wywiadu ). Pisaliśmy wtedy, że Grzegorz Dzioba to człowiek doskonale znany w środowisku tenisa stołowego należący do elity międzynarodowych sędziów tenisa stołowego i został powołany przez ITTF Międzynarodową Federacje Tenisa Stołowego oraz Komitet Olimpijski Olimpiady w Pekinie do składu sędziowskiego. Dziś dowiemy się jak olimpiadę w Pekinie Pan Grzegorz wspomina.
 

Igrzyska XXIX Olimpiady przeszły do historii wystąpił Pan na nich w roli sędziego olimpijskiego jednej z dyscyplin. Proszę przypomnieć- trudno było się zakwalifikować?

Jestem sędzią tenisa stołowego i zostałem wybranym jako jedyny z Kanady. Są tylko dwa miejsca przydzielane dla sędziów na igrzyska olimpijskie z Północnej Ameryki.

Ilu sędziów było w tej dyscyplinie i ilu Polaków?

Wszystkich było, 32 ale nie wszyscy sędziowali. Sędziowało 26 a reszta sędziów była potrzebna np. przy sprawdzaniu rakietek, okładzin, jakości kleju jakim zawodnicy przyklejają okładziny itd. Z Polski nie było żadnego sędziego, jako jedyny byłem tylko ja z Kanady

Jakie mecze przypadło Panu sędziować ile ich było, kto był zwycięzca?

Moim celem było sędziować finał olimpijski, ale byłem "tylko" wyselekcjonowany do drużynowego półfinału kobiet. Chiny grały przeciwko Hong Kong (Chiny). Przez pierwsze cztery dni były zawody drużynowe, a następnie zawody indywidualne kobiet i mężczyzn. Sędziowałem wiele meczów np.
Chiny przeciwko Grecji – mężczyźni, Niemcy przeciwko Singapurowi kobiety. Z zawodów indywidualnych, dwóch weteranów mecz Chorwata Zoran Primorac przeciwko Szwedowi Jorgen Persson. Wygrał Szwed, który w wieku 42 lat ukończył zawody na czwartej pozycji. Co ciekawe oboje uczestniczyli w zawodach olimpijskich od czasu kiedy tenis stołowy został wprowadzony jako konkurencja olimpijska w Seulu. To były ich szóste zawody olimpijskie.

Olimpiada była dla Chin formą pokazania ich potęgi pozasportowej. Na arenach sportowych toczyła się walka o udowodnienie ideologicznej "słuszności" tego, co się dzieje w tym ponad 1,3-miliardowym kraju. Zwycięstwo w klasyfikacji drużynowej jest – jak się mówi - warte wszelkiej ceny. Dostrzegł Pan to w Pekinie?

Uważam że Chińczycy pokazali się z jak najlepszej strony. Stadiony są piękne, nowoczesne, bardzo dużo woluntariuszy pomagało przy zawodach sportowych. Wszystko mięliśmy opłacone, od środków komunikacji miejskiej, metra, autobusów do wszelkiego rodzaju atrakcji turystycznych. Nie zaobserwowałem niczego niecodziennego, co zwróciło by moja uwagę. Może tylko tyle, że ludzie autami mogli jeździć, co drugi dzień w zależności od ostatniego numeru tablicy rejestracyjnej. W jeden dzień parzyste numery a w następny nieparzyste, to wszystko, aby zniwelować korki na ulicach. Co w dużej mierze im się udało.

Jak, wspomina Pan kwestie wolności mediów podczas imprezy pekińskiej? Internetowy dostęp do stron organizacji praw człowieka był dziennikarzom w Pekinie blokowany, podobnie do stron niektórych mediów (np. BBC po chińsku). Reporterzy byli daktyloskopowani, bez przerwy towarzyszyła im asysta, obserwowano każdy krok, spisywano nawet numery banknotów euro i dolarów wymienianych na juany... Jak było z sędziami?

Jak wymieniałem pieniądze to jak najbardziej spisywali numery banknotów, ale to nie było nic dziwnego. Nie mieliśmy żadnej asysty, mogliśmy chodzić i zwiedzać to, co chcieliśmy. Nikt nam nie mówił, gdzie i co mamy robić. Owszem była duża kontrola osobista przed wejściem na stadiony gdzie były zawody.

Czy słyszał Pan o możliwości wywierania jakiegoś wpływu na sędziów, by pomogli osiągnąć chińskim sportowcom sukces, na który czekał cały naród i jego przywódcy?

Nic takiego nie było, przynajmniej nie w tenisie stołowym. Prawda jest taka, że Chińczycy są dwie klasy lepsi od reszty świata oczywiście w tej dyscyplinie sportu. Wygrali zresztą wszystkie medale.

W tegorocznych igrzyskach olimpijskich bardzo często krytykowano decyzje sędziowskie, którym niestety zdarzało się popełniać rażące błędy w różnych dyscyplinach było sporo oficjalnych protestów, co Pan o tym myśli?

Nie mieliśmy większych problemów, nie słyszałem również o protestach w tenisie stołowym lub o rażących błędach sędziów. A jak ktoś jakieś małe błędy zrobił to jego zawody praktycznie polegały na byciu sędzią rezerwowym i nie był wyselekcjonowany do bardziej prestiżowych meczów, w kolejnych rundach.

Co udało się Panu zobaczyć podczas tych igrzysk w Pekinie, bo przecież nie cały czas był Pan zajęty sędziowaniem?

Miałem sporo wolnego czasu, ponieważ sędziuje się przeważnie jedną sesję a w dalszej fazie jeden mecz na dzień. Byłem oczywiście zobaczyć Chiński Mur, Plac Tianamen oraz Zakazane Miasto (Forbidden City). Natomiast z zawodów sportowych widziałem półfinał piłki nożnej Argentyna przeciwko Brazylii, zsynchronizowane pływanie w parach no i oczywiście występy Natalii Partyki i Lucjana Błaszczyka w tenisie stołowym.


Natalia Partyka- Pekin 2008

 


Grzegorz Dzioba z Lucjanem Błaszczykiem


Jakie ogólne wrażenia przywiózł Pan z tej odbywającej się, co 4 lata wielkiej imprezy sportowej?

Wiedziałem, że tenis stołowy jest bardzo popularnym sportem w Chinach, ale nie miałem pojęcia, że połowa chińskiego rządu będzie siedziała tuż za moimi plecami, włącznie z Prezydentem Chin Hu Jintao oraz Prezydent komitetu olimpijskiego Mr. Jacques Rogge. Oglądał zawody również Król Szwecji Carl XVI Gustaf z Królowa Sylvią, władca Monaco Książe Albert, Bill Gates i oczywiście bardzo wiele osobistości z rożnych krajów świata. Byłem pod wrażeniem organizacji, która była na złoty medal, podobnie jak występy chińskich pingpongistów. Chiny pokazały całemu światu, że potrafią zorganizować imprezę jak nikt nigdy wcześniej. Rozczarowany tym, że Mur Chiński jest otwarty dla turystów w krótkich paro kilometrowych odcinkach. Reszta się sypie i rozpada. Jak mi powiedzieli Chińczycy , komu i po co by było odrestaurowywać tysiące
kilometrów muru.

 

Jest Pan doskonałym sędzią i życzę by na kolejne igrzyska olimpijskie został Pan również zakwalifikowany.

Jolanta Małek Polishwinnipeg.com


 

KONCERT  ŁUKASZA  KUROPACZEWSKIEGO


 

 

W poprzednim Biuletynie prezentowaliśmy sylwetkę wybitnego polskiego gitarzysty klasycznego Łukasza Kuropaczewskiego, którego koncert odbył się w Winnipegu 11. października. Wszyscy, którzy byli na tym koncercie z pewnością przyłącza się do opinii, że ze względu na  wysoką jakość muzyczną był to koncert zupełnie szczególny.


Łukasz Kuropaczewski podczas koncertu w Winnipegu

Niewątpliwie Łukasz Kuropaczewski jest muzykiem o światowym poziomie o czym przekonała się publiczność na sobotnim koncercie! Występ Łukasza nagrodzony został zasłużoną burzą oklasków. Publiczność biła brawo prosząc o kolejne bisy. Ten niezwykły muzyk jest mistrzem, swobodnie też nawiązał kontakt z publicznością a w kolejnym bisie zaprezentował, że na gitarze potrafi perfekcyjnie grać nawet w nietypowej pozycji.

 

 


 

   

 

ŚWIĘTO DZIĘKCZYNIENIA


 

 


Święto Dziękczynienia, (ang. Thanksgiving Day), święto obchodzone w USA w czwarty czwartek listopada, w Kanadzie zaś w drugi poniedziałek października jako pamiątka pierwszego Dziękczynienia członków kolonii Plymouth w 1621.

Thanksgiving Day to święto rodzinne. Całe rodziny gromadzą się przy suto zastawionych stołach i dziękują Bogu za wszystko, co dobrego im się przydarzyło.
Obowiązkowym elementem Święta Dziękczynienia jest pieczony indyk. Na stołach pojawiają się także: szynka, słodkie ziemniaki, fasolka i żurawina. Serwowane są też ciasta z dyni lub z jabłkami.

Zgodnie z tradycją pierwsze święto dziękczynienia w Ameryce obchodzone było w 1621 przez angielskich pielgrzymów. Pielgrzymi zaznaczyli tę okazję ucztowaniem z rdzennymi Amerykańskimi Indianami, goście przynieśli prezenty na gest przyjaźni.   Dużo z tych rzeczy które kojarzymy ze świętem Dziękczynienia pochodzi ze znacznie starszych tradycji celebrowania zbiorów jesiennych .

Symbole i zwyczaje charakterystyczne dla dnia Święta Dziękczynienia dzisiaj  pochodzą ze starożytnego  festiwalu zbiorów. Wokół ołtarza stawia się najdorodniejsze okazy kwiatów, owoców i warzyw. 


Pięknie i okazale wyglądał ołtarz w Kościele Świętego Ducha w niedziele 12. października. Zbiory z pól, sadów i ogrodów w piękną kompozycje przed ołtarzem ułożyła Pani Bernadetta Gabriel, która dekoracją kościoła zajmuje się wolontariacko już 15 lat.


Pani Bernadetta Gabriel

   

 

W 30. ROCZNICĘ WYBORU JANA PAWŁA II


 

 


Obelisk na wzgórzu Jana Pawła II w Birds Hill Park

16 października jest dla wszystkich Polaków niezapomnianą datą. 30 lat temu Karol Wojtyła został wybrany na Papieża. Tego dnia, w 1978 r. o godz. 16.16 ogłoszono, że podczas drugiego konklawe Kolegium Kardynalskie wybrało najwyższego dostojnika Kościoła Katolickiego. Karol Wojtyła przybrał imiona Jana Pawła II. Jego wybór na Tron Piotrowy był dla wszystkich wielkim szokiem. Zdziwienie było tym większe, że pochodził z kraju rządzącego przez komunistów. Był pierwszym Polakiem a zarazem pierwszym od 1523 r. nie Włochem, którego Kolegium Kardynalskie wybrało na biskupa Rzymu a tym samym na Głowę Kościoła Katolickiego. Sam Karol Wojtyła mówił o sobie, że jest „Papieżem z Dalekiego Kraju". Od razu po swym wyborze na Stolicę Piotrową Jan Paweł I zdobył sympatię świata.  

Księga pontyfikatu Jana Pawła II zawiera dwadzieścia siedem rozdziałów - dwadzieścia siedem lat służby Chrystusowi i Jego Kościołowi na całej ziemi. Papież Polak poszerzył przestrzeń swego pasterskiego serca tak, by odnalazł się w nim każdy człowiek i każdy naród, każda kultura. Bóg posłużył się jego zaletami umysłu i serca, by dać Kościołowi i światu mądrego nauczyciela, światłego przewodnika, pasterza według serca Bożego

W niedziele 12. października nie zważając na deszczową pogodę grupa Polonii z inicjatywy Józefa Biernackiego spotkała się na wzgórzu Jana Pawła II w Birds Hill Park by uczcić wybór Jana Pawła II na Stolicę Piotrową i  modlić się  o jego rychłą beatyfikację i kanonizację.

   




 


    

                                            S  P  O  N  S  O R


 

WIADOMOŚCI PROSTO Z POLSKI
 

 

 

 

Poprzednie wydania

Środa, 2008-10-15

 PREZYDENT ZADOWOLONY PO KOLACJI NA SZCZYCIE
"Jak Polacy się dogadali, to i Unia może"

- Kolacja udała się świetnie, podobnie jak nasza współpraca na szczycie - mówił Lech Kaczyński po wieczornym spotkaniu polityków na szczycie Unii Europejskiej, na którym usiadł ramię w ramię z Donaldem Tuskiem. Prezydent dodał, że nie on jeden jest z rozmów bardzo zadowolony. - Prezydent Francji Nicolas Sarkozy powiedział, że skoro Polacy się dogadali, to cała Unia może - żartował wyraźnie uradowany prezydent Kaczyński. Premier Tusk również był zadowolony z przebiegu rozmów, ale dodał: - Prezydent na tyle, na ile mógł, nie przeszkadzał. Ale jego obecność nam nie pomogła.
Zarówno premier, jak i prezydent zgodnie podkreślają, że w sprawach unijnych mówią i będą mówić jednym głosem. Dla dobra Polski - mimo osobistych różnic.
- Jedna sprawa to nasza dwudziestokilkuletnia znajomość, a inna to interes państwa - mówił Lech Kaczyński. - Powiedziałem premierowi: Jesteśmy na progu wielkiego sukcesu, tylko musimy być razem - dodał prezydent.
Mniej radośnie o szczycie opowiadał Donald Tusk. - Ta sytuacja wyraźnie pokazała, że spór konstytucyjny jest faktyczny i niewydumany - uznał premier i nie wykluczył, że jego rozwiązaniem będzie zmiana ustawy zasadniczej.
Razem, objęci
Przed kolacją przywódcy pozowali do tradycyjnego zdjęcia. Prezydent i premier przyszli razem, stając na miejscu przewidzianym pierwotnie tylko dla premiera. Było to złamanie protokołu dyplomatycznego, zgodnie z którym prezydent, jako głowa państwa, ma prawo do miejsca tuż przy gospodarzu spotkania, czyli francuskim prezydencie Nicolasie Sarkozym.
Zgodnie z przekazanym fotoreporterom grafikiem, poprawionym po przybyciu prezydenta Lecha Kaczyńskiego na szczyt, miał on stać po lewej stronie Sarkozy'ego, zaś premier Tusk w tylnym rzędzie po prawej stronie.
Tuż przed zdjęciem służby Rady Europejskiej usunęły jednak położone w odpowiednich miejscach kartki z polską flagą, a obaj polscy politycy stanęli w miejscu pierwotnie przewidzianym dla polskiego premiera - w pierwszym rzędzie, daleko po lewej stronie. To miejsce wskazał im szef protokołu dyplomatycznego MSZ Mariusz Kazana. Premier do prezydenta: chcieć to sobie możesz
"Chcieć to sobie możesz" miał powiedzieć premier Tusk do prezydenta... czytaj więcej »
Po zrobieniu zdjęcia Lech Kaczyński objął Donalda Tuska, poklepując go po plecach i obaj zeszli z podium dla przywódców, rozmawiając i uśmiechając się.
TVN24

RELACJA CZŁOWIEKA, KTÓRY WIDZIAŁ PORWANEGO
Porwany w Pakistanie Polak szukał pomocy

Do nagrania, na którym porwany przez pakistańskich talibów Polak prosi o wypuszczenie z więzień bojowników w zamian za jego życie, zostało nagrane 08 października - ujawnia reporter "Faktów TVN", który jest w Pakistanie. Maciej Woroch dotarł do dziennikarzy, którzy nagrali oświadczenie polskiego inżyniera.
Talibowie, którzy stoją za porwaniem Polaka, sami zadzwonili do jednej z pakistańskich telewizji i poinformowali,Porwany Polak: proszę wszystkich, którzy mnie słuchają
- Proszę wszystkich, którzy mnie oglądają, w tym Polaków, aby wywrzeć... czytaj więcej »że przetrzymują inżyniera, oraz że chcą, by zostało nagrane jego oświadczenie. - Reporter pojechał w wyznaczone miejsce, czyli w pobliże tunelu przy Peszawarze.
Osiem godzin w samochodzie
Tam przyjechał po niego samochód. Wsadzono go do środka, zawiązano oczy i wieziono przez osiem godzin. Następnie przyprowadzono do niego Polaka i pozwolono mu nagrać tylko dwa oświadczenia - jedno w języku polskim, drugie po angielsku - relacjonuje reporter TVN.
Porwany Polak apeluje o uwolenienie pakistańskich talibów/ReutersTV/tvn24.pl/Dawn
Dziennikarz, który widział Polaka twierdzi, że był on w dobrej formie. Nie miał żadnych widocznych obrażeń i starał się sprawiać wrażenie spokojnego. Kilka razy prosił go jednak o pomoc. Reporter przyznaje, że nie ma pojęcia, gdzie znajduje się miejsce, do którego go zawieziono.
Ale wbrew pozorom informacja, że wieziono go tam przez osiem godzin, jest niezwykle cenna, bo poruszając się po pakistańskim górzystym terenie, po nie najlepszych drogach, nie da się zajechać bardzo daleko. - To zawęża obszar poszukiwań - mówił Woroch.
Po tygodniu od nagrania
Taśma, na której Polak czyta apel w dwóch językach: najpierw po angielsku, potem po polsku trafiła do polskich mediów we wtorek.
Słuchaj: angielska wersja apelu porwanego Polaka
W rozmowie z tvn24.pl pakistański dziennikarz gazety "Dawn", Abdul Sami Paracha mówił, że porywacze chcą uwolnienia grupy 15-20 pakistańskich talibów z ok. 110 przetrzymywanych. - Niektórzy z nich są ważnymi liderami - mówił Pakistańczyk. Dodawał także, że porywacze nie domagają się żadnych pieniędzy.
Dzień dobry. Nazywam się Piotr. Jestem z Polski. Pracuję w Pakistanie. Teraz jestem w rękach talibanów, pakistańskich talibanów. Jestem między nimi; czuję się tutaj dobrze, traktują mnie dobrze. Oni są jakby zagrożeni. Chcą być również wolni, dlatego proszę wszystkich, którzy mnie oglądają, w tym Polaków, ich (pakistański - red.) rząd, żeby ich uwolnili - tych, którzy są w więzieniach. Wtedy również ja będę wolny.
Apel polskiego inżyniera
PAP

Wtorek, 2008-10-14

PREMIER NIE USTĘPUJE
Tusk: nie potrzebuję prezydenta

- Nie potrzebuję prezydenta - tak już w Brukseli Donald Tusk odpowiedział na pytanie, czy naprawdę niezbędny mu jest samolot, którego kancelaria premiera nie chce udostępnić Lechowi Kaczyńskiemu.
- Ja wiem, że "samolotowa opera mydlana" jest pasjonująca, ale tu chodzi o bardzo poważny spór kompetencyjny. Póki nie ma w tej sprawie werdyktu Trybunału Konstytucyjnego sam muszę podejmować decyzję, które umożliwią mi pracę - oznajmił Donald Tusk. - Potrzebuje pan samolotu? - dopytywali dziennikarza. - Nie potrzebuję prezydenta - odpowiedział twardo premier.
Prezydent bez samolotu
Do Kancelarii Prezydenta wpłynęło pismo podpisane przez szefa Kancelarii... czytaj więcej »Zdaniem premiera Polski "nie stać by w sprawach Pakietu Klimatycznego, Traktatu Lizbońskiego i kryzysu finansowego kraj reprezentowali dwaj politycy o odmiennym zdaniu". - Wyobrażacie sobie państwo, że Lech Kaczyński powie podczas obrad: jestem za podpisaniem Traktatu Lizbońskiego, ale go nie podpisuję – pytał retorycznie premier.
- W kwestii kryzysu finansowego, przyspieszenia wprowadzenia euro czy emerytur pomostowych – mamy odmienne zdanie. Dlatego podjęliśmy wszystkie kroki by delegacja była jednolita - podkreślił Tusk.
"To kieszonkowy zamach stanu"
- Kieszonkowi politycy PO mogą na razie dokonywać tylko takich... czytaj więcej »- Ja jako premier nie decyduję, gdzie i jak udaje się prezydent. Ja decyduję o kształcie i pracy delegacji rządowej. Odpowiedzialny polityk w takiej sytuacji zadbałby o interes kraju, a nie o swój prestiż. Mam nadzieję, że prezydent to zrozumie - zakończył krótką rozmowę z dziennikarzami Donald Tusk.
Jeszcze przed tą wypowiedzią Kancelaria Prezydenta zapewniła, że Lech Kaczyński na szczycie się pojawi, najprawdopodobniej przyleci wyczarterowanym samolotem.
TVN24

Dalej...

   

 

FAKTY ZE ŚWIATA
 

 

 

 

Poprzednie wydania

Środa, 2008-10-15

WSTĘPNE WYNIKI WYBORÓW PARLAMENTARNYCH
Konserwatyści wygrywają w Kanadzie

Wybory parlamentarne w Kanadzie wygrała Konserwatywna Partia Kanady (CPC) premiera Stephena Harpera - wynika z pierwszych danych. Wyniki byłyby więc zgodne z przedwyborczymi sondażami. Jednak konserwatyści najprawdopodobniej nie uzyskają dostatecznej liczby mandatów, by rządzić samodzielnie.
Niepełne wyniki głosowania dają konserwatystom 144 miejsc w liczącej 308 deputowanych Izbie Gmin. W poprzednim parlamencie Konserwatywna Partia Kanady miała 127 miejsc.
Do utworzenia większościowego gabinetu niezbędne jest co najmniej 155 mandatów.
Za Konserwatywną partią Kanady ulokowali się liberałowie z Partii Liberalnej Kanady (LPC), którzy zyskaliby 70 miejsc. Następna w kolejności jest Nowa Partia Demokratyczna (NDP) z 38 miejscami oraz opowiadający się za niepodległością Quebecu Blok Quebecki (BQ) z 28 miejscami.
Lider opozycyjnej Partii Liberalnej Kanady (LPC) Stephane Dion przyznał swoją przegraną. Jednocześnie zapowiedział, że stanie na czele parlamentarnej opozycji.
Wybory przed terminem
Wtorkowe przedterminowe wybory to już trzecie głosowanie do Izby Gmin w ciągu nieco ponad czterech lat.
Premier Stephen Harper na początku września zarządził przeprowadzenie 14 października przedterminowych wyborów. Miało to wzmocnić pozycję Partii Konserwatywnej i jej funkcjonującego od 2,5 roku mniejszościowego rządu.
Przeciwnicy premiera twierdzą, że łamie on prawo, gdyż na mocy specjalnej ustawy wybory powinny się odbyć dopiero w październiku 2009 roku. Jednak Harper, którego rząd ustawę tę stworzył, argumentował że, parlament utracił zdolność do normalnego działania.
APTN

ZNÓW ZATRUTA ŻYWNOŚĆ Z PAŃSTWA ŚRODKA
Chińskie mrożonki z pestycydami

Chińska fasolka truje Japończyków
Po trującej melaminie, w chińskiej żywności wykryto pestycydy. - Japonia postanowiła wycofać z półek sklepów importowaną z Chin mrożoną fasolkę - informują służby sanitarne w Tokio. Jak się okazało, zawartość pestycydów w produkcie okazała się 34,5 tysiąca razy wyższa niż dopuszczają to japońskie normy.
Japoński resort zdrowia poinformował, że zawartość pestycydu w mrożonce była taka, jak w nierozcieńczonym koncentracie tego środka chemicznego.
Sprawa zaangażowała samego japońskiego premiera Taro Aso. Zażądał on by Pekin staranniej kontrolował swoje produkty.
Chińską fasolą w Japonii zatruła się bardzo poważnie co najmniej jedna osoba.
Melamina truje świat
Tymczasem żywność z melaminą dotarła do Europy. Ostatnio Francja informowała, że także tam znaleziono cukierki "White Rabbit" i ciasteczka "Koala", wyprodukowane w Chinach na bazie mleka w proszku skażonego melaminą.
Przed Paryżem o zanieczyszczonej żywność informowała także Wielka Brytania oraz nasi sąsiedzi - Słowacja i Niemcy.
Wcześniej skażona melaminą żywność wykryto w Wietnamie, Tajlandii i Rosji.
29 września Komisja Europejska wprowadziła zakaz importu chińskich produktów żywnościowych zawierających mleko w proszku.
TVN24

Ostatnia szansa Johna McCaina

R
epublikański pretendent do fotelu prezydenta USA John McCain, stoi przed ostatnią szansą odwrócenia trendu rosnącego poparcia dla jego rywala Baracka Obamy. Jaką taktykę przyjmie? Czy można spodziewać się ostrej wymiany ciosów? W środę w nocy czasu polskiego dojdzie do trzeciego i ostatniego starcia pomiędzy kandydatami, które ma obejrzeć co najmniej 60 mln Amerykanów. Transmisja także w TVN24.
Starcie będzie miało miejsce na utworzonym w 1935 roku Uniwersytecie Hofstra w Hempstead, w stanie Nowy Jork. Temat: gospodarka i polityka wewnętrzna.
- Można sporo zmienić na własną korzyść uczestnicząc w debacie z tak dużą oglądalnością - mówiła Katon Dawson, przewodnicząca Partii Republikańskiej w Południowej Karolinie.
Trzecie starcie McCain-Obama rozpocznie się o 3:00 rano czasu polskiego
I tę okazję musi wykorzystać senator John McCain, dla którego sondaże nie są optymistyczne. W ostatnim, przeprowadzonym przez Reuters/C-SPAN/Zogby, Barack Obama cieszył się czteropunktową przewagą, zaskarbiając sobie zaufanie kobiet, osób starszych i klasy nie-inwestorów.
Będzie ostra wymiana?
Aby uwieść amerykańskich emerytów, republikański senator z Arizony już we wtorek przedstawił nowe propozycje wyjścia z kryzysu gospodarczego. Teraz oczekuje się, że John McCain wykorzysta debatę do ataków na rywala, szczególnie w kontekście jego działalności społecznej w Chicago w latach 60. i współpracy z Billem Ayersem, ówczesnym radykalnym działaczem ruchu anty-wojennego. Poprzednie dwie debaty zgodnie zostały uznane za mało konfrontacyjne, choć McCain w ostatnich wystąpieniach coraz częściej atakował demokratę.
Amerykanie krytyczni wobec ataków
Negatywna kampania nie zawsze sprawdza się w USA i często ją stosujący dostają rykoszetem. - Nie ma żadnych wątpliwości, że negatywna kampania po prostu nie działa - mówił w komentarzu do wyborów 2008 r. John Zogby, analityk badań opinii publicznej. - Aby wpłynąć [na wyborców - red.] w tej debacie, McCain musi być aktywny i bardzo konkretny w sprawie tego jak pokieruje odbudową gospodarki.
Debata będzie koncentrowała się właśnie na kwestiach gospodarczych, a także polityce wewnętrznej, w tym naprawie systemu służby zdrowia i imigracji. McCain i Obama będą siedzieli naprzeciwko siebie przy stole, a dyskusję będzie moderował Bob Schieffer z CBS News.
PAP/EPAR

 

Dalej...

   

 

MIESIĄCE

 

 

PAŹDZIERNIK

Horoskop na każdy dzień

1 października
Mają wybitne zdolności i rozwiniętą intuicję. Ich życie duchowe jest niezwykle bogate. Są wrażliwi i delikatni, jednak w poglądach i działaniu nie brakuje im odwagi. Obawiają się natomiast rzeczy nowych. Są zbyt konserwatywni na różnego rodzaju eksperymenty. Lubią poruszać się po utartych już szlakach. Zbytnią wagę przywiązują do spraw formalnych i ceremonialnych.

2 października
Odznaczają się zdolnościami organizacyjnymi i analitycznym umysłem. Szybko spostrzegają istotne dla sprawy aspekty i próbują to wykorzystać w praktyce. Są subtelni i pełni taktu. W uczuciach są stali i wierni, stronią nawet od przelotnych miłostek. Współżycie lub współpraca z nimi jest nieraz trudna, gdyż bywają wybuchowi, zawzięci i uparci.

3 października
To osoby o bardzo miłej powierzchowności i sympatycznym sposobie bycia. Mają wszechstronne uzdolnienia, aczkolwiek rzadko specjalizują się w konkretnym zawodzie. Brak im jest wytrwałości w zdobywaniu kwalifikacji i doskonaleniu się. Cechuje ich zamiłowanie estetyczne i poczucie piękna. Są bardzo uczuciowi i zmysłowi. Na co dzień bywają bardzo uprzejmi i towarzyscy. Szkoda tylko, że zbyt łatwo ulegają wpływom innych.

4 października
Cechuje ich inteligencja i szerokie zainteresowania. Mają duże poczucie sprawiedliwości i obiektywizmu. Są przy tym wrażliwi i niezwykle subtelni, szczególnie w uczuciach. Brak im jednak wytrwałości, twardości, a nawet pracowitości. Zbyt szybko zmieniają poglądy i za często wpadają w pesymizm. Brak sukcesów powoduje u nich nerwowość. Powinni szukać szansy w pracy zespołowej, gdyż w zawodach wolnych, do których mają największe predyspozycje, są za mało obowiązkowi.

5 października
Mają duże zdolności artystyczne i krytyczny umysł. Potrafią współdziałać z innymi ludźmi, co przynosi obopólną satysfakcję. W codziennym życiu pomocny im jest zmysł praktyczny. Nie zawsze jednak mogą się ustrzec błędów, co spowodowane jest głównie brakiem umiejętności przewidywania oraz nieostrożnością. Nigdy nie mają pewności w tym, co wykonują. Bardzo pomocny jest im dyskretny nadzór i życzliwe doradztwo.

6 października
To sympatyczne lekkoduchy. Mają wybitną intuicję, na którą bardzo liczą. Są ambitni i postępowi. Potrafią umiejętnie współpracować niemal z każdym. W stosunku do otoczenia cechuje ich duża życzliwość. Trudno jest im realizować swoje ambitne cele, gdyż na przeszkodzie temu stoi wrodzona niefrasobliwość i lenistwo. Ponadto, jeżeli już coś zdobędą, wówczas bywają rozrzutni.

7 października
Mają dużą wiedzę ogólną. W swoim otoczeniu często uchodzą za żywe encyklopedie, w czym pomocna im jest dobra pamięć. Są dość wyidealizowani i niemal zawsze wierni swoim przekonaniom. Najlepiej czują się w pracach, gdzie nie jest potrzebny ścisły nadzór. Są wrażliwi na nieszczęścia innych i dumni ze swoich zalet umysłowych. W swoim gronie bywają lubiani, głównie ze względu na duże poczucie humoru i życzliwość. Powinni być mniej podatni na wpływy innych.

8 października
Są niezwykle aktywni, ale tylko umysłowo. Posiadają duże poczucie piękna. Znamienną rolę w ich życiu odgrywają uczucia. Na co dzień bywają subtelni i dowcipni. Tym zjednują sobie otoczenie. Ze strony rodziny często spotyka ich zarzut, że brak im jest ambicji zawodowych. Niestety, preferują oni wygodny styl życia. Również nadmierny sentymentalizm utrudnia im zmobilizowanie się do trudniejszych działań.

9 października
Mają wybitną inteligencję i zaskakują często otoczenie oryginalnością swoich myśli. Są przy tym niezwykle przedsiębiorczy i aktywni. Do celu dążą zdecydowanie, nieraz nawet agresywnie. W tym, co robią widoczna jest duża powierzchowność i nieporządek. Za bardzo ulegają wpływom innych. Zarówno w poglądach jak i w uczuciach bywają stali.

10 października
To duże talenty artystyczne. Potrafią krytycznie patrzeć na życie i wyciągać trafne wnioski. Cechuje ich duża energia życiowa i ruchliwość. Na co dzień są pogodni i dowcipni. W uczuciach bywają stali i wierni. Brak im jest dokładności w tym, co robią. Również zbytnie krytykanctwo nie przysparza im sympatii otoczenia.

11 października
Mają godny pozazdroszczenia spokój wewnętrzny. W uczuciach są szlachetni i wierni. Umieją docenić piękno. W swoich postanowieniach bywają wytrwali. W tym co wykonują są, niestety, powierzchowni i niedokładni. W stosunku do otoczenia cechuje ich życzliwość i uczynność. Trudno jest m podejmować decyzje, gdyż zbyt długo się wahają. Ich życiowa powolność często jest irytująca.

12 października
To osoby o niezłomnym charakterze i dużej sile woli. Są dumni i ambitni. Cechuje ich postępowość i nowatorstwo. Z natury bywają szlachetni i czyści pod względem moralnym. Ich wadą jest nadmierna władczość. Osiągnięcie niewielkich chociażby sukcesów powoduje, że za wszelką cenę usiłują wywyższyć się ponad innych.

13 października
Mają wrodzoną dążność do działalności społecznej lub politycznej. Jeżeli przekonani są do określonej ideologii lub idei pozostają jej wierni. Uniesienia miłosne przeżywają bardziej duchowo niż fizycznie. W życiu starają się postępować szlachetnie. Odznaczają się dużymi zdolnościami krasomówczymi. Przemawianie sprawia im dużą satysfakcję. Nie mają na ogół predyspozycji do nadzorowania innych, gdyż są zbyt pobłażliwi i tolerancyjni.

14 października
Są ciekawi życia innych. Mają duże zdolności do nauki języków obcych. Odznaczają się aktywnością życiową i silną wolą. Cenią sobie bardzo niezależność i samodzielność. Naturę mają otwartą i szczerą. Lubią wygodny tryb życia. Często realizację planów utrudnia im brak koncentracji we właściwym momencie.

15 października
To osoby o wybitnym intelekcie. Odznaczają się poczuciem sprawiedliwości i trafności sądu. Zarówno w miłości jak i w przyjaźni są wierni i lojalni. W opinii otoczenia uchodzą za dobrych i szlachetnych. Nie przywiązują wagi ani do swego wyglądu, ani do życiowych przyjemności. Często przyjmują pozy zbytniej pewności siebie.

16 października
Mają wszechstronne zdolności. Są ambitni i samodzielni. Cechuje ich duże zrównoważenie wewnętrzne i bezstronność w ocenie innych. Zdarza się im lekceważyć innych. Nie obca im jest również pycha i zarozumialstwo. Bywają niejednokrotnie przewrażliwieni, nawet w błahych sprawach.

17 października
Starają się być niezależni i nie podlegać żadnym rygorom ani przymusowi. Wierzą w siebie i w swoje zdolności. Są dumni i ambitni. W swoich przekonaniach bywają postępowi i elastyczni. Mają jednak trudności w realizacji planów czego powodem jest bierne usposobienie i tolerowanie własnych słabostek.

18 października
Cieszą się dużą sympatią otoczenia. Cechuje ich chłonny i otwarty umysł oraz życiowy entuzjazm. Są na ogół zrównoważeni i życzliwi. Mają duże poczucie piękna i harmonii. Ich dużą zaletą jest uprzejmość. Nie lubią jednak męczyć się zdobywaniem wiedzy, wolą żyć w świecie fantazji. Są próżni i często brak im realizmu w projektach życiowych.

19 października
Ich życiowym drogowskazem jest intuicja. Mają duże uzdolnienia artystyczne. Stale poszukują nowych idei i rozwiązań. Odznaczają się zdecydowaniem i konsekwencją w działaniu. Towarzyszy jednak temu nieostrożność i lekkomyślność. Trudno jest im skoncentrować się nad wybranym zagadnieniem.

20 października
Mają silną wolę i są konsekwentni w działaniu. Nie brakuje im też męstwa ani wytrwałości. W tym co robią są niezwykle staranni i metodyczni. Cechuje ich prostota i bezinteresowna pomoc innym. Bywają jednak zbyt pobłażliwi, a w przypadku nawet drobnych niepowodzeń wpadają w pesymizm.

21 października
Odznaczają się wszechstronnymi uzdolnieniami. Często mają oryginalne poglądy. W dużym stopniu polegają na własnej intuicji. Na co dzień bywają skromni i pracowici. Ich ambicje życiowe nie są wygórowane, a wymagania niewielkie. Mają skłonność do nerwowości, nieraz nawet bez specjalnego uzasadnienia.

22 października
Mają rozwiniętą wyobraźnię, a nierzadko również zdolności literackie. W swoich poglądach są postępowi, a nawet reformatorscy. Chętnie włączają się do prac społecznych. Przez otoczenie są oceniani niejednoznacznie, gdyż oprócz osobistego wdzięku przejawiają też niecierpliwość, zawziętość i przewrażliwienie.

23 października
Mają niezwykle bogate życie wewnętrzne. W stosunku do otoczenia bywają skryci i nieufni. Na co dzień cechuje ich silna wola, opanowanie i stanowczość. Mają duże zasoby energii, które racjonalnie wykorzystują. W ich działaniu można zauważyć rozwagę i ostrożność. Mimo że są na ogół twardzi w stosunku do innych, to dla własnych namiętności bywają dość pobłażliwi.

24 października
Odznaczają się bystrym i aktywnym umysłem. Są odważni i waleczni. Wierzą w swoje siły i własne koncepcje. W tym co robią są zdecydowani i wytrwali. Często osiągają założony cel, gdyż oprócz dotychczasowych przymiotów nie obca jest im chytrość i przebiegłość. W swoim najbliższym kręgu są krytykowani za zbytni egoizm i kłótliwość.

25 października
Mają zdolności przewodzenia innym. Pomaga im w tym przenikliwy umysł i silna wola. Mają duży zasób sił witalnych i są pracowici. Działają rozważnie i nie tracą głowy nawet w trudnych sytuacjach. Wadą ich jest brak zalet towarzyskich oraz poczucia humoru. Są melancholijni i najlepiej czują się w samotności.

26 października
Życie biorą na poważnie, nie pobłażają ani sobie ani innym. Mają umiejętność prawidłowej oceny osób i faktów. W swoich kręgach cieszą się niekwestionowanym autorytetem. Są wzniośli i dumni. Współpraca i współżycie z nimi jest trudne. Na ogół nie mają poczucia humoru, są zacięci, czasami nawet mściwi. Mimo że potrafią przewodzić innym to w życiu codziennym są mało praktyczni.

27 października
Ich głównym atutem jest przenikliwy umysł. Mają ponadto duże zdolności do nauk humanistycznych. Są tolerancyjni i wyrozumiali. Odznaczają się dobrym gustem i poczuciem piękna. Mają wiele zalet towarzyskich i bardzo lubią przebywać w gronie bliskich im osób. W swoich koncepcjach lub działaniu są nieustępliwi, na siłę próbują udowodnić swoje racje, często usiłują narzucić swoje zdanie innym. Nic dziwnego, że taka postawa spotyka się z krytyką otoczenia.

28 października
Są obywatelami swojego wewnętrznego świata. Mają niezależną umysłowość i potrafią funkcjonować indywidualnie. W działaniu bywają odważni i konsekwentni. Nie brakuje im przedsiębiorczości ani operatywności. W towarzystwie nie czują się najlepiej, a i towarzystwo też za nimi nie przepada. Wynika to z ich egoizmu, pociągu do władczości, braku humoru i kłótliwości.

29 października
To osoby w dużym stopniu niezależne życiowo. Mają znacznie większe zdolności analizowania faktów i zjawisk niż inni. W swoich przedsięwzięciach są wytrwali i cierpliwi. Pomaga im w tym rozbudzona ambicja. Działają na ogół ostrożnie, nigdy nie ryzykując zbyt wiele. Wolą dochodzić do celu etapami. Ze swoich osiągnięć bywają dumni, a nawet pyszni. Naturę mają wrażliwą. Są mało komunikatywni i nie okazują zbytnio swoich odczuć. Bywają podejrzliwi i nieufni. Chyba jedyną ich słabostką jest pobłażliwość, ale... Sobie.

30 października
Cechuje ich inteligencja i zdolności wynalazcze. Czasem widzą to, z czego inni nie zdają sobie sprawy. Są bardzo pracowici i dążą do osiągnięcia w życiu znaczącej pozycji lub majątku. Z natury są ludźmi prawymi, o dużym poczuciu godności osobistej. Ze strony rodziny spotykają ich zarzuty, że mają skłonności do dorobkiewiczostwa oraz destrukcyjnego krytycyzmu.

31 października
Swoją obecność w środowisku zaznaczają silnym akcentem. Mają wybitny intelekt i duże poczucie własnej wartości. Cechuje ich entuzjazm i energia życiowa. Uważani są za wojowniczych i zaborczych. W uczuciach są niezwykle intensywni, a w towarzystwie bezceremonialni. Zachowują się zbyt swobodnie, nieraz bywają nawet aroganccy.

 

   

 

PODRÓŻ  DOOKOŁA  POLSKI  -  CIEKAWE  MIEJSCA - GDYNIA
 

 

W cyklu Podróż dookoła Polski - ciekawe miejsca... przybliżamy najpiękniejsze regiony w Polsce- te znane i mniej znane. Opowiadamy historię pięknych polskich miejsc, ale ponieważ Polska to nie porośnięty puszczą skansen, lecz rozwijający się dynamicznie, nowoczesny kraj to pokazujemy też jak wyglądają różne zakątki Polski dziś.

INDEX


Dzisiaj Gdynia
 

 

 

GDYNIA





Gdynia położona jest na Pomorzu. Graniczy z powiatami ziemskimi: kartuskim, puckim, wejherowskim i powiatami grodzkimi: Gdańsk oraz Sopot. Przez miasto płyną małe rzeki: Kacza oraz Chylonka. Gdynia znajduje się na 2 miejscu pod względem ludności w województwie pomorskim, a 12 pod względem ludności i 16 pod względem wielkości w Polsce. Powierzchnia miasta wynosi 136 km˛. Najniżej położonym miejscem jest tafla wody Zatoki Gdańskiej – 0 m n.p.m. Najwyższe wzniesienie to Góra Donas o wysokości 205,7 m n.p.m.


Panorama Gdyni z Kamiennej Góry

Gdynia położona jest na Pomorzu. Graniczy z powiatami ziemskimi: kartuskim, puckim, wejherowskim i powiatami grodzkimi: Gdańsk oraz Sopot. Przez miasto płyną małe rzeki: Kacza oraz Chylonka. Gdynia znajduje się na 2 miejscu pod względem ludności w województwie pomorskim, a 12 pod względem ludności i 16 pod względem wielkości w Polsce. Powierzchnia miasta wynosi 136 km˛. Najniżej położonym miejscem jest tafla wody Zatoki Gdańskiej – 0 m n.p.m. Najwyższe wzniesienie to Góra Donas o wysokości 205,7 m n.p.m.

Pierwsza informacja dotycząca Gdyni pochodzi z 1253, gdzie wymieniona jest wieś o nazwie Gdina. W 1308 zostaje opanowana przez wojska krzyżackie i dopiero w 1466 roku na mocy II pokoju toruńskiego wraca do Polski. W roku 1772 Gdynia dostaje się pod zabór pruski.

W 1870 roku uruchomiono połączenie kolejowe z Gdańska przez Gdynię do Szczecina. Na początku XX wieku zasłynęła z kąpieliska morskiego, rozpoczęto budowę portu oraz miasta. 10 lutego 1926 roku Gdynia uzyskuje prawa miejskie. Komunikacja miejsca zostaje otwarta niecały rok później.


Gdynia Dworzec Morski

Bujny rozwój Gdyni w okresie 15 lat, począwszy od 1926 roku, został dramatycznie zahamowany wybuchem II wojny światowej. Miasto nie ucierpiało w wyniku bombardowań, zwłaszcza w porównaniu z Warszawą, czy Gdańskiem, ale kompletnemu zniszczeniu uległ port i stocznia. W 1970 odbyło się w Gdyni wiele strajków i demonstracji robotników, ku pamięci ofiarom postawiono Pomnik Ofiar Grudnia 1970 roku.


Estakada Kwiatkowskiego - Gdynia


Dalej...

   


PRZEZ BOJE, PRZEZ ZNOJE, PRZEZ TRUD-KOMBATANCKIE LOSY
 

 


Dzisiaj publikujemy trzydziesty szósty artykuł z serii wspomnień kombatanckich spisanych przez Kazimierza Patalasa w książce zatytułowanej Przez boje, przez znoje, przez trud-kombatanckie losy
 

 

Piotr Polański

WSPOMNIENIA
Spisane
w maju 1986 

Urodziłem się 28.listopada 1910 w miasteczku Krasiłów, powiat Starokonstantynów, województwo wołyńskie. Rodzice moi mieli gospodarstwo rolne. Jako młody chłopak pomagałem rodzicom na gospodarce. By» to okres wojenny, szkoły były częściowo zamknięte . Rodzice nie chcieli i ja nie chciałem chodzić do szkoły rosyjskiej. Uczyłem się w domu po polsku. Było nas w rodzinie trzech braci. Ja byłem najmłodszy. Ojciec zmarł wiosną 1916-tego roku, została matka i nas trzech. Najstarszy brat został powołany do armii carskiej. Był tam niecałe dwa lata, służył w Połtawie. Po przewrocie bolszewickim w 1917-tym roku armia
rosyjska rozleciała się i brat wrócił do domu. Przebywał tu pół roku i
wstąpił do organizujących się oddziałów polskich i później, po roku 1920-tym pozostał w Polsce, a my z matką zostaliśmy na miejscu w Związku Radzieckim. Brat od czasu do czasu odwiedzał nas. Przechodził nielegalnie przez granicę. W 1923 roku w styczniu postanowił zabrać mnie do Polski do siebie, abym mógł pójść do szkoły Było to w zimie w styczniu. Zabraliśmy ostatnie konie i sanie i wyruszyliśmy koło 9-go stycznia o 4-tej rano. Jechaliśmy bocznymi drogami i dojechaliśmy do granicy polsko sowieckiej koło miasteczka Bazalia. Tam przekroczyliśmy pomiędzy dwoma budkami
wartowniczymi. Żaden wartownik nie wyszedł ze swoich budek ani po stronie sowieckiej, ani po polskiej. Żołnierze sowieccy wiedzieli, że kto jedzie tak śmiało, nie jedzie prawdopodobnie z pustymi rękoma, że lepiej się nie pokazywać. Faktem jest że mieliśmy pistolet za cholewą. Brat miał mauzera ja - partabellum. Miałem wtedy 12 lat. Matka i drugi brat starszy ode mnie zostali po stronie sowieckiej i dołączyli do nas później.


Zamieszkałem u brata w powiecie zbaraskim a później przeniosłem się do Białozórki w woj. wołyńskim. Brat dostał tam posadę, płatną i tam zaczęliśmy od nowa gospodarzyć. W 1927-ym roku zdecydował się wyjechać do Kanady z dwoma córeczkami, a myśmy zostali na gospodarce aż do wojny. Nigdy nie planowałem, aby wyjechać z Polski do Kanady.

Ukończyłem 7-mio klasowa szkołę powszechną w Białozórce. Rozpocząłem szkołę rzemieślniczo-przemysłową, ale musiałem ją przerwać z braku pieniędzy. Zgłosiłem się do ochotniczej służby wojskowej. Dwa lata służyłem w I-szym dywizjonie samochodowym w Warszawie, a następnie wróciłem do pracy na gospodarce. Później pracowałem, dorywczo przez trzy lata, w Urzędzie Gminnym jako sekretarz.

W 1938-ym roku czuło się, że groźba wojny wisi w powietrzu . W 1939-tym wiedziało się napewno, że będzie wojna, ale trudno było przewidzieć kiedy.

Ogłoszono mobilizację. Musiałem się stawić do wojska w dniu 30-go sierpnia 1939-go roku do Łucka, do 12-go batalionu pancernego. Nie braliśmy udziału w akcji zbrojnej, bo byliśmy przeznaczeni do dyspozycji Naczelnego Wodza. Wzywano nas poraz pierwszy około 11-go września, aby jechać pod Warszawę . Niestety przyszło odwołanie, musieliśmy się rozładować i skierowano nas na południe kraju. Na naszych oczach zbombardowano nowiutkie koszary. Szczęśliwie byliśmy rozrzuceni w terenie, przeważnie w koloniach niemieckich, których tam było wiele. Załadowaliśmy się w Dubnie na pociąg i zajechaliśmy do Radziwiłowa. 13-go września o świcie
lotnictwo niemieckie zaatakowało nas. Musieliśmy się rozładować, zjechać w lasy i ruszyliśmy dalej na Brody i na Brzeżany. Byliśmy wielokrotnie bombardowani, dlatego posuwaliśmy się głównie nocą. Blisko Kołomyji spotkaliśmy trzy sowieckie czołgi z załogą około 18- tu ludzi, którzy zachęcali nas do pozostawienia sprzętu i broni i mówili, że nic nam się nie stanie, że możemy rozejść się do domów. Oczywiście nie usłuchaliśmy ich zachęty. Mówili, że przychodzą nam z pomocą . Dowódca nasz zapytał ich wtedy dlaczego nie walczą z Niemcami. Nie otrzymał na to żadnej odpowiedzi poza uśmiechem na twarzy i wzruszeniem ramion. Nasz oddział był w sile kilkudziesięciu czołgów, więc nie mogli zaryzykować siły, bo dalibyśmy sobie z nimi radę. Mieliśmy najnowsze, w tym czasie, czołgi francuskie, ale bardzo wolne, przeznaczone do współdziałania z piechotą. Na szosie osiągały szybkość 26 km/godz. a w terenie 18 km/godz. Były uzbrojone w działko ppanc. i szybkostrzelny karabin maszynowy. Załoga składała się z dwóch ludzi. Po pewnym czasie zorientowaliśmy się, że zgubiła się cała nasza kompania gospodarcza. Później, w Syrii, spotkałem
dwóch żołnierzy z tej właśnie kompanii gospodarczej, którzy powiedzieli mi, że czołgi sowieckie nakazały im zjechać na pola i ustawiać samochody w grupy według ładunku. Kilka samochodów z tyłu kolumny widząc, że dzieje się coś niedobrego, skierowało się na boczne drogi i przekroczyło granicę węgierską. Nasz oddział ruszył na Kołomyję, uzupełnił paliwo do czołgów i ruszyliśmy dalej na Kosów. Musieliśmy się zaopatrzyć w żywność, ale poza jabłkami trudno było dostać coś innego. Droga wiodła dalej na Kuty nad Czeremoszem. Tam przekroczyliśmy most z 18-go na 19-ty września i po północy wkroczyliśmy do Wyżnicy po rumuńskiej stronie. Ustawiliśmy w
szeregu czołgi na jednej ulicy a samochody na drugiej. Udaliśmy się na
spoczynek. Rano ruszyliśmy w dalszą drogę na Storożyniec i tam zapowiedziano nam, że mamy zdawać sprzęt i broń. W naszym transporcie było około 200 ludzi. Sprzęt zdawano przed komisją polsko-rumuńską. Broń indywidualną rzucano na kupy. Moment był bardzo krytyczny i przykry. Żołnierz po oddaniu broni stawał się po prostu niewolnikiem. Załadowaliśmy się do pociągu. W ostatniej chwili Rumuni opamiętali się, że nie mają kierowców do czołgów, aby je odprowadzić na punkt zborny. Zwrócili się do dowódcy, aby zostawić po jednym kierowcy na czołg. Dowódca zgodził się na to, pod warunkiem, że kierowcy zostaną dołączeni do naszej grupy. Niestety nie dotrzymali umowy i nie wiemy, co się z nimi stało. W Rumunii
były ponad 23 obozy wojskowe rozrzucone po całym kraju.


Dalej...

   

 

POZA  GNIAZDEM.  WIZERUNKI  EMIGRANTKI  POLSKIEJ  W  KANADZIE  W  XX  WIEKU
 

 

Dzisiaj rozdział I książki prof. Marii Anny Jarochowskiej zatytułowanej "Poza gniazdem. Wizerunki emigrantki polskiej w Kanadzie w XX wieku". Książkę można nabyć  w biurze "CZASU".


 

CZĘŚĆ DRUGA : W pojedynkę

ROZDZIAŁ II

Etap pierwszy ( 1900 -1940 )

W pierwszej połowie ub.wieku Polki emigrowały do Kanady przeważnie jako żony lub narzeczone wcześniej przybyłych imigrantów, ewentualnie jako dorastające córki. Łączenie rodzin następowało zwykle po kilku, lub nawet kilkunastu latach oczekiwania, podczas których mężczyzna zbierał pieniądze potrzebne do sponsorowania i sprowadzenia rodziny, a także odpracowywał swoje zobowiązania podpisane przy podaniu o imigrację do Kanady. Wielkie prace budowania kolei, łączących powstające miasta, popierane przez rządy prowincjalne albo nawet przez rząd federalny wymagały robotników , których łatwo można było przenosić z miejsca na miejsce w miarę postępu robót. Stąd w pierwszych dekadach XX wieku świeżo przybyły Galician, być może polski ubogi imigrant, najpierw wędrował po różnych obozach drwali , po obozach przy budowie linii kolejowych, pracował w kopalniach węgla lub różnych metali i znów wracał do obozów drwali. Życie miał monotonne i prymitywne : praca, posiłki i sen. W dnie wolne od pracy jeździł do najbliższego miasteczka ; tam mógł wydać zarobione pieniądze na wódkę i prostytutki. Jeśli miasteczko było daleko lokalne prostytutki zakładały w pobliżu drwali swoje przenośne pomieszczenia z salą do tańca i barem z alkoholami. Niektórzy mieszkańcy oburzali się na niemoralność, ale przeważnie zajęci byli swoimi własnymi sprawami, a dopływ pieniądza zawsze się w miasteczku przydawał. Mieszkańcy jego, z własnego doświadczenia wiedzieli, że młodzi, samotni mężczyźni potrzebowali odprężenia. Było powszechnie wiadomo, że wielkie kompanie potrzebują robotników, których można bez trudności przenosić z miejsca na miejsce i nowi imigranci świetnie tę rolę spełniali.

Dziewiętnastowieczny eksperyment z emigracją całej parafii z Kaszub w Polsce, prowadzonej przez polskiego księdza, który wyjechał z Kraju razem z emigrującymi rodzinami zakończył się wprawdzie sukcesem i zbudowaniem osiedla Wilno koło Barry's Bay, w Ontario, ale więcej razy nie został powtórzony, a od końca XIX-go wieku Kanada kładła nacisk na młodych samotnych mężczyzn, którzy mogli być przerzucani z miejsca na miejsce do pracy gdziekolwiek by ona była[51]. W konsekwencji w owym czasie przez Kanadę przesuwały się masy samotnych mężczyzn, pracujących lub poszukujących pracy albo stałego miejsca zamieszkania. Oprócz Chinczyków i Japończyków byli to popularnie nazywani "brudno biali" czyli emigranci z Grecji, Włoch, Portugalii oraz Europy wschodniej i centralnej, w tym także i Polacy. Po zakończeniu kontraktów na pracę europejscy imigranci pozostawieni sami sobie, zaczynali wędrować po preriach w poszukiwaniu dla siebie i swoich rodzin własnego miejsca w Nowym Kraju. Na stałe osiadali, kiedy przybywały ich rodziny.

Koncepcja ruchomej siły roboczej imigranckiej, często nie mającej prawa sprowadzenia rodziny ( jak np. Chinczycy i Japończycy) okazała się jednak sprzeczna z potrzebą planowanego zasiedlenia Kanady zachodniej. Idea, że osadnicy z Europy z żonami i dziećmi są w preriach potrzebni została wyrażona publicznie już w XIX-tym wieku przez Clifforda Siftona, ministra Spraw Wewnętrznych rządu federalnego . "Myślę, że silny i zdrowy wieśniak w owczym kożuchu, rolnik z dziada pradziada, z tęgą, zdrową żoną i pół tuzinem dzieci jest tym czego nam potrzeba" [52]. Przemowa ta otworzyła nowy okres w polityce imigracyjnej, chociaż trzymała się zasady, że ludność Kanady ma zachować swój brytyjski charakter. Clifford Sifton zrozumiał jednak, że angielscy farmerzy nie są zainteresowani emigracją do Kanady, a amerykańscy farmerzy, którzy zaczęli się licznie przesiedlać do Kanady - szczególnie do Alberty- mogliby zanadto prerie zamerykanizować , więc aby zapewnić Kanadzie dostateczny napływ osadników i powiedział po raz pierwszy w historii , że narodowość ubogich Europejczyków (sheepskin men) jest znacznie mniej ważna aniżeli liczba ich dzieci. Z jego punktu widzenia liczyło się bowiem dopiero drugie pokolenie osadników, urodzone na ziemi kanadyjskiej i wychowane w miejscowych szkołach, w założeniu już zasymilowane i ono dawało rękojmię, ze tereny preriowe zostaną trwale zasiedlone. Stąd na początku XX -go wieku zasada łączenia rodzin imigrantów europejskich obok sprowadzania rodzin stała się pierwszą podstawą oficjalnej linii politycznej rządu kanadyjskiego. Od tego czasu imigracja kobiet europejskich do Kanady zaczęła się odbywać na dużą skalę.

Samotni imigranci zabiegali o żony w rozmaity sposób. Najczęściej pisali listy do dziewcząt znanych im jeszcze w Starym Kraju proponując sponsorowanie ich przyjazdów i małżeństwo. Tak powstało znane w ówczesnej Kanadzie i Europie określenie mail order bride ( narzeczona z przesyłki pocztowej), która często mało, a nawet wcale nie znając swego narzeczonego natychmiast po przybyciu do Kanady brała z nim ślub i wyruszała na jego "farmę". Ile było nieporozumień, ile niedobranych małżeństw i zawiedzionych nadziei wynikających z tej formuły małżeńskiej, nikt nie dociekał. Podobnie jak nikt nie pytał kobiety, świeżo przybyłej z polskiej wsi, stającej przed dugout (ziemianką), która odtąd miała być jej domem; czy w tym prymitywie poradzi sobie z życiem i wychowaniem dzieci. Wiadomo jednak, że niektóre kobiety nigdy nie potrafiły się otrząsnąć z pierwszego szoku i razem z mężem pracować nad wspólną przyszłością. Związane z obcym sobie mężczyzną, w obcym i przerażająco prymitywnym buszu , miesiącami zupełnie samotne w swoich lepiankach czasami uciekały same nie wiedząc dokąd, czasami poprostu marły z głodu i wycieńczenia.

Dalej...

   

Kalendarz Wydarzeń

 18 października  2008 r.  od godz. 10:00  do godz. 14:00

Polskie Towarzystwo Muzealne Ogniwo zaprasza Polonię na wyprzedaż książek w języku polskim. Posiadamy duży wybór używanych książek z różnych dziedzin.  Cena za sztukę to $1. Dochód ze sprzedaży będzie przeznaczony na działalność muzeum.

Wyprzedaż odbędzie się w sobotę 18 października 2008 roku w godzinach od 10:00 do 14:00 w budynku przy 1417 Main Street.

 

Magda Blackmore

członek zarządu

Polskie Towarzystwo Muzealne Ogniwo

 

 22 października  2008 r.

Aboriginal Health and Wellness Centre .......... 9:00am-4:00pm
Access River East ..........................................10:00am- 8:00pm
Aikins St. Community Health Clinic ...............9am-12pm, 1pm-3pm
Autumnwood Medical ...................................call 255-7430 for hours
Centre de Sante St. Boniface .......................... 8:45am-4:00pm
Clinique St. Boniface ..................................... call 925-9784 for hours
Envoy Medical Clinic ....................................8:00am-5:00pm
Family Matters Medical Clinic ........................9am-12pm, 1pm-3pm

Family Medical Centre ........................1:30pm-4:30pm
Four Rivers Medical Clinic ..................1:00pm-4:00pm
Health Action Centre ..........................9:30am-5:30pm
Hope Centre Health Care ....................9:00am-4:00pm
Kildonal Medical Centre .....................1:30pm-5:00pm
Klinic Community Health Centre ........12:00pm-4:00pm
Mature Women’s Centre ....................10:00am-3:00pm
Mount Carmel Clinic ..........................10:00am-8:00pm

Nine Circles Community Health Centre ..................... 1:00pm-7:00pm
Nor’West Co-op Community Centre .......................... 10:00am-8:00pm
Riverwood Medical .................................................. 9:00am-12:00pm
St. James St. Medical ............................................... 9:00am-4:00pm
University Health Service ......................................... 9:00am-4:00pm
Women’s Health Clinic ............................................. 10:00am-8:00pm
WRHA River Heights Community Health Centre ........ 12:00pm- 8:00pm
Youville Centre ........................................................ 9:00am-4:00pm

 

 25 października  2008 r. godz. 19:00 -  24:00

 


 

 15 listopada  2008 r.  godz. 18:30



Jak co roku o tej porze kiedy chłodno już na dworze
do Sokoła zapraszamy bo zabawę urządzamy
wszystkich dobrze ugościmy
miły wieczór zapewnimy
 

Bankiet 102-giej Rocznicy Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego Sokół Winnipeg przy 717 Manitoba Avenue , odbędzie się w Sobotę 15-go Listopada.

Koktajle o godz. 18:30, kolacja o 19:15, cena biletów $20.00 od osoby. Bilety do nabycia w polskich placówkach handlowych, w siedzibie i u członków organizacji. Po bliższe informacje proszę telefonować na 339-7131 lub 294-4078.

Organizacja serdecznie wszystkich zaprasza

 

OGŁOSZENIA



 

Reklama w Polonijnym Biuletynie Informacyjnym w Winnipegu

Już od maja zapraszamy do reklamowania się w naszym Biuletynie, który odwiedza z miesiąca na miesiąc coraz więcej internautów. Obecnie miesięcznie notujemy ponad 4000 odsłon. Na naszej mailowej liście obecnie znajduje się 579 użytkowników.

Reklama na naszych łamach to znakomita okazja do zaprezentowania swojej działalności i usług - oferujemy Państwu kilka podstawowych, skutecznych reklamowych form, których cena znajduje się poniżej.
Zainteresowanych - prosimy o wysłanie do nas maila  bogdan@softfornet.com

 

 Cennik reklam:

1. Reklama (kopia wizytówki biznesowej, logo firmy z tekstem reklamującym o wymiarach wizytówki, tekst reklamujący również w wymiarach wizytówki..., jest doskonale widoczna, gwarantuje skuteczność przekazu.

Czas wyświetleń

Cena promocyjna

Cena regularna

Rok

$200

$400

Pół roku

$120

$240

Miesiąc

$90

$180

Dwa wydania

$40

$80

2.  Reklama indywidualna w promocji $200
     Twoja reklama trafi do internautów zapisanych na naszej liście jak
o
     jedyna wiadomość w mailu od nas.

3.  Artykuł na zamówienie w promocji $200
     Napiszemy i opublikujemy na stronie Biuletynu artykuł o Twoim biznesie
     lub serwisie.   

4. Sponsorowanie działów naszego Biuletynu,
np. Polonijny Kącik Kulinarny sponsowrwany przez
Restaurację XXX

Czas wyświetleń

Cena promocyjna

Cena regularna

Rok

$200

$500

Pół roku

$120

$300

5. Sponsorowanie Polonijnego Biuletynu Informacyjnego w Winnipegu $500/rok   

Sponsorzy Biuletynu będą umieszczeni na specjalnej stronie zbudowanej przez nas. Strona będzie uaktualniana na życzenie sponsora bezpłatnie do 10 zmian na rok.

Link do strony sponsora będzie się znajdował w każdym wydaniu biuletynu.

 



Copyright © Polonijny Link Winnipegu
Kopiowanie w całości jest dozwolone bez zgody redakcji pod warunkiem niedokonywania zmian w dokumencie.

23-845 Dakota Street, Suite 332
Winnipeg, Manitoba
R2M 5M3
Canada
Phone: (204)254-7228
Toll Free US and Canada: 1-866-254-7228