20 maja 2010 | <<< Nr 127 >>>

   W tym numerze



 Rozmowy z Polonią
 


 

Do Redakcji
Wydarzenia warte odnotowania
Humor
Życzenia
Wywiad z Alexsem Tyborowskim
"Rozmyślania wierszem pisane"- nowa książka Jerzego Pawlaka
Specjalne podziękowania
Zaproszenie na mszę św. "W hołdzie Janowi Pawłowi II"
Już niedługo Dni Sokoła- Polski Festiwal
Komunikat Konsulatu Generalnego RP w sprawie wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej
Upadek światowego systemu monetarnego  cz1
Poprzednio "Upadek Ameryki"
Felieton Jacka Ostrowskiego
Wiadomości prosto z Polski
Wiadomości z Kanady
Fakty ze świata
Podróże dookoła Polski- Puławy 
Polki w świecie- Agnieszka Kaźmierska 
Kalendarz Wydarzeń
Ogłoszenia
Polsat Centre
Kącik Nieruchomości  

  Do Redakcji

 

 

Szanowni Państwo,
 

Pomagamy dzieciom z Ukrainy – Remont Domu Dziecka w Biłohirii

We współpracy z Biurem Posła do PE dra Marka Migalskiego, rozpoczynamy kolejną akcję charytatywną. Tym razem pragniemy prosić Państwa o pomoc dla dzieci z Domu Dziecka na Ukrainie.  Poniżej w zakładce znajdą Państwo szczegółowy opis projektu. Wszelkie informację o zadaniu można uzyskać w biurze naszego stowarzyszenia, lub u Pani Aleksandry Buszkiewicz  pod numerem telefonu 32 209 78 37 i pod adresem biuro@mmbiuro.pl lub buszkiewicz@mmbiuro.pl

Zapraszamy do współpracy i prosimy o upowszechnienia tej wiadomości.

Z góry dziękujemy serdecznie za pomoc a w załączniku przesyłam szczegóły
projektu.
 

Wizyta polskich uczniów z Białorusi, z Iwieńca we Wrocławiu

W dniach 28.06-07.07.2010 we Wrocławiu będzie przebywała 10-osobowa grupa polskich dzieci z Iwieńca. Grupa przyjeżdża na zaproszenia Stowarzyszenia Wspólnota Polska, aby uczestniczyć w kursie języka polskiego. Nasze Stowarzyszenia pragnie wspomóc ten projekt, szeroko informując o jego realizacji.

Jednocześnie informujemy, iż zbieramy dla uczniów artykuły szkolne, słodycze i napoje. Wszystkich chętnych pragnących wspomóc akcję prosimy o kontakt z naszym biurem.


Z poważaniem
 
Ilona Gosiewska
Prezes 
Stowarzyszenia ODRA NIEMEN
607440176


 


   Wydarzenia warte odonotwania

Koncert duetu
Ryszard Tyborowski- gitara i Maria Luz Alvarez- sopran

Spanish Voice and Guitar Duo

 


 

Manitoba Museum Planetarium Auditorium
190 Rupert Ave. Tickets $20/$15/$10
Call 667-5250 for tickets or more info, or email wcgs@live.ca
Tickets can also be purchased at McNally Robinson Bookstores.

http://www.winnipegclassicalguitarsociety.com/

 



 Prezentacja witrażu Jolanty i Zbigniewa Sokalskich
 

Jolanta i Zbigniew Sokalscy
 

mają zaszczyt zaprosić na uroczysty wieczór zaprezentowania WITRAŻU "DREAM GATE"
25 maja 2010, 7-9 pm w Henry G. Izatt Middle School, 960 Scurfield Blvd, Winnipeg South

 



Bądźmy uczestnikami tego wartościowego artystycznie wieczoru... witraż jest ogromny i piękny, warto przyjść by zobaczyć.

 

CLEAR ENERGY GLASS STUDIO
tel. 334-0352
www.clearenergyglass.com



 Konkurs - "Opowieści rodzinne"
 
Ogniwo Polish Museum Society Inc.

Polskie Muzeum Ogniwo organizuje konkurs pod tytułem “Opowieści rodzinne” Zapraszamy dzieci i młodzież w wieku szkolnym do zgłaszania prac w języku polskim lub angielskim - literackich (spisana historia ciekawego wydarzenia lub tradycji przekazywanej z pokolenia na pokolenie) - audiowizualnych (nagranie wywiadu z babcią lub dziadkiem, którzy opowiadają o swoich przeżyciach lub opisują wydarzenie lub tradycje) - plastycznych (collage wykonany ze zdjęć rodzinnych z opisami przedstawionych postaci i okoliczności, w których powstała fotografia). Wszystkie zgłoszone prace będą częścią wystawy w Polskim Muzeum Ogniwo. Autorzy trzech najlepszych prac otrzymają nagrody pieniężne. Nagrody będą przyznane w kategoriach wiekowych 5 do 9 lat, 10 do 14 lat, 15 do 19 lat. Opisane prace (imię, wiek, adres, numer telefonu) należy przynieść do muzeum (1417 Main Street) do 30 kwietnia 2010. Wystawa oraz ogłoszenie wyników odbędą się w sobotę 29 maja o godzinie 14:00.

 



 Msza święta na wzgórzu Jana Pawła II w Birds Hill Park
 

Koło Przyjaciół Fundacji Jana Pawła II całym sercem, gorąco i serdecznie zaprasza całą Polonię na Mszę Świętą z okazji 90- dziesiątej rocznicy urodzin naszego Wielkiego Rodaka do Birds Hill Park.

Msza Święta będzie koncelebrowana przez polskich kapłanów w intencji Jana Pawła II w niedzielę, tj. 30 maja 2010 r. o godzinie 15:00.

 

O co prosił nas Jan Paweł II na progu swego pontyfikatu:

"Pamiętajcie zawsze o mnie, nawet po mojej śmierci i często módlcie się za mnie słowami modlitwy Anioł Pański."

 

 

 



 Polski Festiwal- Dni Sokoła
 

 



 

   Humor


 

 

 

 

 
   

 

 

 

  Życzenia
     Na stronie naszego Biuletynu możesz złożyć życzenia swoim bliskim, znajomym, przyjaciołom... z różnych okazji: urodziny, ślub, narodziny dziecka, jubileuszu, świąt... Do życzeń możesz dodać zdjęcie, ale nie jest to konieczne (zdjęcie dodaj pod warunkiem, że jesteś jego autorem i zgadzasz się na umieszczenie go na naszej stronie).

Życzenia prosimy przesyłać na adres: jolamalek@onet.eu
Kto składa życzenia
np. Jan Kowalski
Z jakiej okazji składasz życzenia np. Z okazji 18 urodzin
Treść życzeń Twoje życzenia zostaną opublikowane w serwisie dopiero po akceptacji zespołu redakcyjnego w kolejnym numerze Biuletynu. 


 

   

S  P  O  N  S  O R

 

    Wywiad z Alexsem Tyborowskim

Alex Tyborowski jest młodym utalentowanym gitarzystą. Nie wszyscy utalentowani muzycy odnoszą sukcesy  bo na sukces wpływ ma wiele czynników. Na pewno Alexsa czeka wiele lat nauki i pracy, ale sukcesy już odnosi. Niedawno zdobył Thropy na Winnipeg Music Festival.

Masz  polskie korzenie, Twoi rodzice urodzili się i  żyli w Polsce, a gdzie Ty się urodziłeś, czy bywasz w Polsce?

Urodziłem się w Atenach i rodzice przywieźli mnie do Kanady gdy miałem dwa miesiące. Będąc w Polsce poznałem rodzinę, której wcześniej nie znałem. Znałem tylko babcie i od strony mamy i taty, które odwiedziły nas w Kanadzie. Myślę, że to bardzo ważne znać swoją rodzinę mimo, że na co dzień jesteśmy od siebie tak daleko. Moi rodzice często opowiadali o moich kuzynach, ciotka itd. żyjących w Polsce, ale ja jakoś nie byłem zbytnio zainteresowany i specjalnie nie czułem więzi. Będąc w Polsce przekonałem się jaką dużą i fajną  mamy rodzinę.  Rodzice pokazali mi prawie całą Polskę i jestem nią zauroczony. 

Jak zaczęła się Twoja przygoda z gitarą i muzyką?

Mój tata jak Pani wie jest gitarzystą i to on był moim pierwszym nauczycielem. Odkąd pamiętam nasz dom był wypełniony muzyką a ja w tym domu rosłem więc nie mogło chyba być inaczej, muzyka mnie interesowała i dzięki temu zaczęła się moja przygoda z muzyką. 

Dlaczego grasz na gitarze? Dlaczego w ogóle grasz? Czy grasz na innych instrumentach?

Dla mnie granie na gitarze jest przyjemnością , częścią mnie i zabawą jednocześnie. Jak już wspomniałem rosłem w środowisku muzycznym i to mało największy wpływ na to, że ja sięgnąłem po gitarę. Gram również na pianinie, gitarze elektrycznej i perkusji.

Gdzie uczyłeś się gry na gitarze, jaka była Twoja pierwsza gitara, czy wciąż grasz na tej samej?

Tata  oczywiście był moim pierwszym nauczycielem gry na gitarze klasycznej. Kiedy zainteresowała mnie gitara elektryczna to gry na niej  uczył mnie uczeń taty Skender Sefa. Moja pierwsza gitara to była Yamaha C40 i mam ją schowaną na pamiątkę, mam szczególny sentyment do tej pierwszej gitary.  Pierwszy utwór na gitarę napisał dla mnie tata. I tak się zaczęła  moja przygoda z gitarą od „Walc dla Alexa”. 

Czy twoim zdaniem wykształcenie muzyczne jest niezbędne, czy można się muzyki nauczyć samemu?

Ja myślę, że można nauczyć się grać samemu do pewnego poziomu, ale jednak pomoc nauczyciela jest niezbędna. Kiedy uczy się grać pod okiem specjalisty to i postęp jest znacznie szybszy. Po co, jak to mówią wyważać otwarte drzwi i szukać czegoś o czym dobry nauczyciel wie i może mi to przekazać podczas nawet jednej lekcji. Z drugiej strony samodzielna praca rozwija indywidualność i tej samodzielnej pracy, wielu godzin ćwiczeń nie da się wyeliminować, nauczyciel nie zrobi tego za nas. Dobry nauczyciel jest jak prawdziwy starszy przyjaciel, który w odpowiednim czasie potrafi powiedzieć nie idź tędy bo to ślepa uliczka, albo zwróć uwagę na to, bo to właśnie jest to naprawdę dobre więc rozwiń ten pomysł i idź w tym kierunku. 


Podczas lekcji gry na gitarze


Jak określiłbyś swoją grę

Myślę, że z każdym rokiem gram coraz lepiej jednak nadal muszę dużo pracować aby osiągnąć w muzyce to czego szukam i oczekuje od siebie. Wiem, że muszę dużo ćwiczyć i dużo się uczyć, ale wiem też, że ode mnie zależy jak wykorzystam to czego się nauczę i moje granie właśnie od tego będzie zależało.

Tu można posłuchać jak gra Alex Tyborowski

Którzy gitarzyści mieli na ciebie największy wpływ?

Było ich kilku, Roland Dyens, David Russel i Dave Mustaine to ich słucham bardzo często i uczę się od nich.

Jak myślisz co decyduje o sukcesie gitarzysty?

Tak jak w każdej dziedzinie czy  się osiągnie sukces czy nie decyduje wiele rzeczy. W przypadku gitarzysty o sukcesie z pewnością może zadecydować jego indywidualność poparta świetną techniką no i dodatkowo dużo szczęścia.

 


Alex- koncert w Manitoba Museum Planetarium Auditorium

Jakie wydarzenie muzyczne dało ci najwięcej radości, co zaliczysz do swoich sukcesów?

Odrocz muzyki klasycznej gram też, rock i ciężki metal. Grałem w zespole „Dark Destruction” przez 3 lata. Obecnie zakładamy nowy zespół. Nazwy jeszcze nie mamy, ale mamy dużo zapału i zawsze czekam kiedy pogram z chłopakami.Dobry koncert  i pełna sala publiczności to super radość. Ostatnio zdobycie Thropy na Winnipeg Music Festival było dla mnie dużym i ważnym sukcesem. To wyróżnienie daje mi motywacje.


Thropy na Winnipeg Music Festival

W jakim stopniu to co robisz, jest zaplanowane, a w jakim jest efektem tego co przynosi życie?

Jeśli chodzi o koncerty to każdy jest inny i wiele zależy od miejsca czy publiczności. Myślę, że gram trochę inaczej, ale z drugiej strony oczywiście każdy utwór, który gram jest głęboko przemyślany i zaplanowany. Wchodząc na scenę i wiem  co chcę powiedzieć. 

Czy grając na gitarze klasycznej możesz wykorzystać swoje umiejętności do gry na gitarze elektrycznej?

Na pewno tak, myślę że one się nawzajem uzupełniają. To co gram na gitarze i klasycznej i elektrycznej jest różne, ale technika gry na jednym czy drugim instrumencie daje ciekawe możliwości ja je wykorzystuje i moje granie można powiedzieć jest inne od pozostałych gitarzystów bo ma moje brzmienie i podejście. Bardzo lubię gitarę klasyczną, ale lubię też inne style. Próbuję więc połączyć te style jednym instrumentem i brzmieniem.


Alex gra na gitarze elektronicznej 

Czym jeszcze interesujesz się oprócz muzyki?

Pika nożna jest moją drugą pasją. Oglądam wszystkie mecze, które odbywają się w Europie, a moja ulubiona drużyna, której kibicuję to jest Liverpool. Sam też lubię grać w piłkę nożną dlatego właśnie zaczynam treningi w Polonia SC.  


Alex na boisku

Jakie masz plany i marzenia?

W tym roku skończyłem pierwszy rok nauki na Uniwersytecie. Moje najbliższe plany to wyjazd do Brandon na Provincial Competiton. Bardzo bym  chciał zagrać tam najlepiej jak potrafię. Marzenia i plany na dalszą przyszłość to po skończeniu Uniwersytetu chciałbym koncertować i jednocześnie ciągle się uczyć i rozwijać.
Pani Jolu dziekuję za rozmowę i proszę trzymać kciuki za mnie na Provincial Compatition w Brandon. Nie znam jeszcze terminu, ma to być koniec maja, poczatek czerwca.
Pilinie jednak ćwieczę, nawet mama jest zdumiona.

 

Ja również dziękuję za rozmowę, oczywiście trzymam kciuki, wierze że będziesz realizował swoja marzenia i nie raz będziemy mogli o Twoich sukcesach informować czytelników naszego Biuletynu
Jolanta Małek polishwinnipeg.com

 

 

  "Rozmyślania wierszem pisane"- nowa książka Jerzego Pawlaka

Doktor Jerzy Pawlak  był w Polsce internistą a po przyjeździe do Kanady zdecydował się na pracę lekarza ogólnego wiedząc, że zgodnie z obowiązującym w Kanadzie prawem będzie musiał praktycznie od nowa podjąć studia i zdać egzaminy, uprawniające do praktyki lekarskiej w tym kraju. To nie jest łatwe zadanie, ale Pan Jerzy to wyzwanie podjął i pracuje odnosząc sukcesy a jego doświadczenie  i sukcesy zawodowe służą  studentom medycyny, pielęgniarkom, farmaceutom oraz lekarzom rodzinnym.
Oprócz pracy zawodowej Pan Jerzy Pawlak znajduje czas by dokumentować swoje doświadczenia, które opisał w książce "O Kanado, czyli zmagania lekarza emigranta". Książkę publikowaliśmy na stronach naszego biuletynu w wydaniach od 66 do 99. Jerzy Pawlak od wielu lat pisze również poezję. Ostatnio Pan Jerzy podzielił się z nami dobrą wiadomością, że udało mu się wydać kolejną książkę
"Rozmyślania wierszem pisane".

Książka jest już dostępna w sklepach: w Polsat Centre, Wawel Meat Market oraz Baltona Meats&Deli.

Tu można przeczytać wywiad z Doktorem Jerzym Pawlakiem.
 

Pan Jerzy niedawno wrócił z Polski a był tam w trakcie tragicznych momentów i dziś dzieli się kilkoma swoimi rozmyślaniami dotyczącymi tych strasznych dni.

Polsko...
Polsko! O Polsko zawołam,
Echo mi Polsko odpowie.
Polsko! Matko!
Zostawiłem Was razem, 
razem z waszymi rozdartymi sercami
Ojczyzno!  
Opuściłem Cię szaleństwem nękany 
i po latach ciągle próbuję 
leczyć swoje rany, 
które nie chcą się wcale goić
a i serce nie daje się ukoić.
Szaleńcze pomysły teraz owocują
i niepokój reszcie mego życia gwarantują.

Katyń...
Nadszedł dzień katyńskiego pojednania,
po długich latach wzmagania.
Polska delegacja tam leciała
i ponownie ofiarą Katynia się stała.
Historio czemu karzesz nas okrutnie?
Czemu polskie oczy łzami zroszone spoglądają dzisiaj smutnie?
Przeklęty Katyń oświadczyliśmy-bo za prawdę,
którą ujawniliśmy tak wysoką cenę zapłaciliśmy.
Polska w modlitwie padła na kolana
a co niektórzy przepowiadają,
że to będzie początek polsko-rosyjskiego pojednania.

 Panie Prezydencie...
Nie wszyscy za życia się z Tobą zgadzali.
Nie wszyscy też Twoje polityczne idee popierali.
Ale nadszedł czas,
że niektórzy z nas za bohatera Ciebie uznali.
Twoje polityczne spojrzenie było czasami zbyt spontaniczne
i czasami wydawało się,
że jest omal nielogiczne.
Jedno jest prawdą,
że o Katyniu  światu przypomniałeś
i tą prawdę własną śmiercią przypieczętowałeś.
Niech więc Wawel będzie miejscem Twojego spoczynku.
Miejscem, które prawdą będzie emitować
i przypominać o Twoim bohaterskim dla narodu uczynku.

Rodacy!!!

Rodacy! Kogo wy też na Prezydenta wybieracie?
Lub kogo wybrać się staracie?
Tragedia znów Polaków podzieliła
I brudną politykę zaszczepiła.
Ten, który został zrzucony z pozycji premiera,
tym samym został zdyskwalifikowany na pozycji lidera.
Aż tu on sam swoją szansę dostrzega,
kiedy nad śmiercią tragicznie zmarłego brata ubolewa.
Na prezydencki stołek wdrapać się usiłuje
i znów po cichu coś knuje.
Kościół go w tym będzie bardzo popierał,
bo niebawem po wyborach od Państwa zapłatę  będzie wydzierał.
Pamiętajcie Rodacy, że niezgoda rujnuje
I tym samym Waszą naiwność wykorzystuje.

Polsko...

Polsko, Ty zawsze będziesz dużą częścią serca mego.
Dopóki ono bije to i miłość do Ciebie w mym sercu żyje.
Nie chciałbym abyś jakichkolwiek krzywd doznała.
Marzę natomiast abyś była silna i wspaniała.

Jerzy Pawlak, May 15,2010

 

Jolanta Małek polishwinnipeg.com


 

    Specjalne podziękowania

Niewiele osób, poza Zarządem KPK wie, że w naszych poczynaniach związanych z Tragedią w Smoleńsku oraz wizytą Marszałka Sejmu Polskiego  w Winnipegu znalazło się też kilka osób spoza Polonii, które w dużej mierze przyczyniły się do sukcesu  naszych działań.

Po otrzymaniu wiadomości o tragicznym wypadku w Smoleńsku  zdecydowano, że trzeba będzie umożliwić Polonii w Winnipegu wyrażenie swojej solidarności z  rodakami w Polsce.  Zdecydowano, że Księgi Kondolencyjne będą umieszczone w naszych kościołach. W ten sposób parafianie będą mieli sposobność zapisania się w księgach które, następnie będą przekazane do Polski. Zakupienie odpowiednich, dostatecznie dużych ksiąg wcale nie było łatwe,  więc skontaktowaliśmy się z Domem Pogrzebowym CROPO z prośbą czy moglibyśmy zakupić je u nich. Odpowiedź Prezesa  Domu Pogrzebowego pana Johna Leggat była miłym zaskoczeniem. Usłyszeliśmy, że nie tylko otrzymamy te księgi bezpłatnie i w jakiej chcemy ilości, ale będą one dostarczone we wszystkie miejsca, które wskażemy. Dzięki  uprzejmości CROPO parafianie mogli się wpisać i wykazać swoją łączność z Polska.

Po mszy żałobnej zorganizowanej przez Kongres Polonii Kanadyjskiej okręg Manitoba w Kościele Św. Duch kawalkada samochodów udała się na cmentarz  aby tam, pod pomnikiem SPK koło nr 13 "ZA WASZĄ I NASZĄ WOLNOŚĆ"  złożyć wieńce.  Trudność polegała na zminimalizowaniu zamieszania jakie spowodowałby ten orszak na ulicy Selkirk, przed kościołem, oraz na skrzyżowaniu z Main St. Potrzebna była pomoc policji. Skontaktowaliśmy się z oficerem policji miejskie odpowiedzialnym za ruch drogowy – sierżantem Kevinem Cisaroskim.  Okazało się, że podanie o zorganizowanie kolumny samochodów poruszających się ulicami miasta należy złożyć z miesięcznym wyprzedzeniem. Sierżant Cisaroski  postanowił zająć się naszą sprawą nie mogącą przecież czekać miesiąc. Sierżant rozmawiał kolejno z oficerami wszystkich rang i dosłownie kilka godzin później mieliśmy odpowiedź, że będziemy mieli eskortę policyjna złożoną z samochodów i motocykli. Dzięki tak szybkiemu załatwieniu tej sprawy wszystko przebiegło sprawnie i bezpiecznie.
Z pomocy sierżanta Cisaroskiego musieliśmy skorzystać jeszcze, 6- go maja kiedy to Marszałek Sejmu składał wieniec przed pomnikiem upamiętniającym poległych żołnierzy (Cenotaph). Tam również mieliśmy zapewnioną eskortę policji kontrolującą ruch uliczny.

Na marginesie wspomnę też o miłym akcencie, który miał miejsce podczas oficjalnego pełnienia obowiązków służbowych przez oficera mającego polskie korzenia. Jak wiemy we wtorek szóstego maja  przed pomnikiem upamiętniającym poległych żołnierzy (Cenotaph)  Marszałek Sejmu, Pan Bogdan Borusewicz, złożył wieniec. Wieniec niósł oficer Królewskiej Konnej Policji  ubrany w galowy mundur.  Przed ceremonią oficer wręczył nam swoją wizytówkę z nazwiskiem  Constable A. H. (Toni) Zoledowski. Kiedy wspomniałem, że mieliśmy takich tancerzy w Zespole Sokół  - powiedział tak – to ja tam tańczyłem.

Podczas spotkania z Premierem Prezeska KPK Pani Zofia de Witt posłyszała, jak Pan Marszałek zwierzał się innemu członkowi delegacji, że bardzo mu przypadł do gustu kapelusz oficera. Kapelusz jest częścią munduru więc nie jest czymś co można  zdjąć i podarować. Kiedy Pani Zofia wspomniała to oficerowi Żołędowskiemu- on z własnej inicjatywy zadał sobie trud aby  przejść przez odpowiednie drogi służbowe po to by w rezultacie  Pan Marszałek dostał ponadprogramowy prezent od Królewskiej Konnej Policji czyli część umundurowania jakim jest kapelusz.

Napisałem o tych wydarzeniach ponieważ były spontaniczne i poza Zarządem KPK nikt by o nich się nie dowiedział.  Opisane kulisy organizowanych przez KPK okręg Manitoba wydarzeń można nazwać akcją wykraczającą  poza normalny obowiązek. Często właśnie takie spontaniczne działania decydują o powodzeniu organizowanych, uroczystości, spotkań, wydarzeń. 

 Uważamy, że opisane osoby powinny chociaż w ten sposób otrzymać  nasze uznanie i wdzięczność.

Jerzy Bibik

Zastępca Sekretarza Generalnego KPK ,oddział Manitoba.

 

 


 

   Zaproszenie na mszę św. "W hołdzie Janowi Pawłowi II"

Koło Przyjaciół Fundacji Jana Pawła II całym sercem, gorąco i serdecznie zaprasza całą Polonię na Mszę Świętą z okazji 90- dziesiątej rocznicy urodzin naszego Wielkiego Rodaka do Birds Hill Park.

Msza Święta będzie koncelebrowana przez polskich kapłanów w intencji Jana Pawła II w niedzielę, tj. 30 maja 2010 r. o godzinie 15:00.

 

O co prosił nas Jan Paweł II na progu swego pontyfikatu:

"Pamiętajcie zawsze o mnie, nawet po mojej śmierci i często módlcie się za mnie słowami modlitwy Anioł Pański."

 

 

 

 

    Już niedługo Dni Sokoła- Polski Festiwal

Już niedługo
                                         DNI SOKOLA

                                   Towarzystwo Gimnastyczne Sokół
                                   po raz trzeci z rzędu zaprasza na

                                         POLSKI FESTIWAL,

                                   który tradycyjnie odbędzie się w
                                   pierwszy weekend czerwca
                                   w Garden City Community Centre
                                   przy  725 Kingsbury Ave
                                   bilety dla dorosłych w cenie
                                   5 $ sobota,   3 $ niedziela
                                   W tym roku  hasło przewodnie to

                                        POLSKA OTWARTA NA ŚWIAT

                                   Wiele atrakcji dla wszystkich:
                                   Występy artystyczne , wspaniała polska kuchnia
                                   loteria na której każdy kupon  wygrywa.
                                   Do zobaczenia 5 i 6 czerwca od godziny 12 w południe.
                                   Dobra zabawa gwarantowana
                                   Sokoły serdecznie  Z A P R A S Z A J Ą


      Osobiście również wszystkich gorąco zapraszam i prośże o przesłanie tej wiadomości do wszystkich polskich i kanadyjskich znajomych
                                                                      Renata Panufnik wiceprezes PTG Sokół

 


 

 

 

   Komunikat Konsulatu Generalnego RP w sprawie wyborów Prezydenta
   Rzeczypospolitej Polskiej

Toronto, 10 maja 2010 r.

 

KOMUNIKAT

Zasady dokonywania wpisu do spisów wyborców

Konsulat Generalny RP w Toronto uprzejmie informuje, że Marszałek Sejmu RP postanowieniem z dnia 21 kwietnia 2010 r. zarządził wybory Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na dzień 20 czerwca 2010 r.

Zgodnie z art. 49 ust. 2 ustawy z dnia 27 września 1990 r. o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej wybory za granicą nie mogą skończyć się później niż w kraju, dlatego w związku z różnicą czasu pomiędzy Polską a Kanadą głosowanie przeprowadza się w dniu poprzedzającym tj.
19 czerwca 2010 r.

Głosowanie zostanie przeprowadzone w siedzibie Konsulatu Generalny RP, 2603 Lakeshore Blvd. West, Toronto, Ontario, M8V 1G5) w dniu  19 czerwca 2010 r. (sobota) w godz. od 6.00 do 20.00

W głosowaniu mogą wziąć udział obywatele polscy, posiadający ważny polski paszport, którzy zostaną wpisani, na podstawie osobistego zgłoszenia, do spisu wyborców sporządzonego przez konsula właściwego terytorialnie dla miejsca pobytu wyborcy.

 Zgłoszenie do spisu wyborców można wnieść do konsula ustnie, pisemnie, telefonicznie, telefaksem lub e-mailem. Zgłoszenie winno zawierać nazwisko i imiona, imię ojca, datę urodzenia, dokładny adres zamieszkania (adres zamieszkania wyborcy w kraju w odniesieniu do osób przebywających czasowo za granicą lub adres zamieszkania wyborcy za granicą w odniesieniu do osób zamieszkałych za granicą), serię i numer ważnego polskiego paszportu, a także datę i miejsce jego wydania, numer ewidencyjny PESEL – jeśli wyborca go posiada.

Wniosek o wpisanie do spisu wyborców w obwodzie utworzonym za granicą składa się najpóźniej do dnia 17 czerwca 2010 r.

Telefon Konsulatu: (416) 252 5471, wewn. 680, 310, 320, 330, 380, 390, 450, 480, 510, 560, 570, 670, 800, 810, 820, 830, 870, 880, 910; fax (416) 252 0509; adres: 2603 Lakeshore Blvd. West, Toronto, Ontario, M8V 1G5; email:toronto.info@msz.gov.pl;toronto.polonia@msz.gov.pl;toronto.passport.visa@msz.gov.pl; toronto.legal@msz.gov.pl

Dodatkowe informacje dotyczące wyborów można znaleźć na stronie internetowej konsulatu www.torontokg.polemb.net


 

  Upadek światowego systemu monetarnego cz 1
    
      Kryzys finansowy wykreowany przez tzw. Wall Street banksters rozwija się wg. planu. Główne waluty światowe upadają w stosunku do dolara amerykańskiego, a dolar traci wartość w stosunku do złota. Bezrobocie w Ameryce zbliża się do 20% a około 14% domów w Ameryce jest zagrożone przejęciem przez banki tylko w tym miesiącu. Kalifornia ma więcej długu niż Grecja i stoi w obliczu bankructwa.

Poniższe tytuły wzięte tylko z artykułów z ostatnich dwóch dni, nie wymagają komentarzy.

Rynki upadają, szczególnie europejskie
100,000 Greków ponownie na ulicach szturmuje parlament
Teoretyk DOW Richard Russel mówi: Sprzedaj wszystko, nie rozpoznasz Ameryki przed końcem tego roku

Zbigniew Brzeziński obawia się że świat się budzi.

Wydarzenia w Grecji rozszerzają się do Rumuni i Irlandii

Upadek dolara Australijskiego

14% amerykańskich hipotek w procesie przejmowania przez banki.

Niemcy mają fantazję o stworzeniu nowej waluty europejskiej bez Francji ale z Polską,
(po tym jak Francja zagroziła że się wycofa z Unii.)

 

 

 

 

   

S  P  O  N  S  O R


 

   Felieton Jacka Ostrowskiego

 

 

 

Odpowiedź na listy
 

 


       Uzbierało się trochę listów. Zapoznałem się z treścią maili skierowanych do Redakcji, które ukazały się w necie.
Nie ukrywam, że co najmniej zdziwiło mnie wyciąganie na łamy portalu mojego pochodzenia, którego po pierwsze się nie wstydzę, a po drugie nie bardzo wiem jak ono ma się do treści moich felietonów. Jednak chciałbym Autorowi tego listu powiedzieć, że skoro zadał sobie trud tropienia moich korzeni to szkoda, że nie zauważył, że przodkowie moi ze strony litewskiej (Gedroyc) przez kilka stuleci byli bardzo związani z Koroną. Jeden z moich przodków był doradcą Jagiellonów i leży pochowany w kościele świętego Marka w Krakowie. Kościół po latach wyniósł go na ołtarze. Wielu moich przodków zajmowało wysokie stanowiska w hierarchii kościelnej jak i Królestwa Polskiego. Przez stulecia moja Rodzina była związana z Państwem Polskim , a zatem uwagi tego Pana ujmując grzecznie są, co najmniej nie na miejscu. Jednak skoro mamy być dokładni, to proszę bardzo.

     Spójrzmy od drugiej strony. Zajrzyjmy do korzeni niemieckich. Jeden z moich kuzynów z tej linii otrzymał krzyż Virtuti Militari podczas wojny bolszewickiej. Później walczył podczas kampanii wrześniowej na froncie rosyjskim. Zastał pojmany i wieziony do Katynia. Wykupił się z pociągu śmierci za złoty zegarek. Walczył w Armii Andersa, z którą przeszedł cały szlak bojowy. Po wojnie osiadł w Anglii, bo do Polski nie mógł wrócić. Tam też zmarł. Inny mój kuzyn zginął w Katyniu. Kuzynka zgłosiła się jako ochotnik w 1939 roku do obsady polskich jednoosobowych łodzi podwodnych. Polscy kamikadze mieli niszczyć w samobójczych atakach niemieckie okręty. Sprawa jednak nie doczekała się realizacji, a kuzynka za swój gest oddała życie w niemieckim więzieniu w Berlinie. Teraz poszukajmy w polskich korzeniach. Nie ma sprawy, tu też jest ciekawie. Wielu moich kuzynów( w tym ojciec) walczyło w partyzantce na Lubelszczyźnie. Nie jeden zginął. Wystarczy?


       Dlaczego o tym napisałem? Powód jest prosty. Tak wygląda manipulacja faktami. Wybiera się to, co może kogoś skompromitować, ośmieszyć, czy zdyskredytować. Z czymś takim nigdy się nie zgadzam. Skoro mówimy o czymś, to mówmy wszystko, a nie tylko wyrywkowo. Nie szukajmy jedynie poszlak na potwierdzenie swoich nieraz chorych teorii, odrzucając dowody im zaprzeczające.
Dlatego też powrócę do tego nieszczęśliwego filmu " Solidarni 2010". Nigdy nie napisałem, że występujący tam ludzie tak nie myślą, lecz oprócz nich nie pokazano ludzi myślących inaczej. Drodzy Państwo tego dnia byłem w Warszawie i wielu moich znajomych też było. Ludzi zjednoczyło nieszczęście. Jakby nie spojrzeć była to wielka tragedia. Jednak od rozstrzygania, kto jest winien są niezależne sądy, a nie ulica.
Teraz powinniśmy dać temu spokój. Nie powinniśmy wyciągać z lamusa wypowiedzi Pana Kuczyńskiego, to nie ma sensu. To do niczego nie prowadzi. Nie nazywałem Lecha Kaczyńskiego kartoflem i żadnym innym z przytoczonych przez Autora epitetem. Jednak jego śmierć nie zmieniła mojego zdania na temat jego prezydentury. Śmierć nie ma nic do tego.
Drodzy Państwo, rozumiem, że są ludzie, dla których Kaczyńscy są wielkimi autorytetami i ja ich szanuję. Jednak niech oni też szanują tych, którzy mają inne zapatrywania polityczne, lub ich w ogóle nie mają. Ja raczej ich nie posiadam. Tak PO, jak i PiS ( inne partie jeszcze bardziej) skutecznie mnie zniechęcają. Może kiedyś powstanie ugrupowanie bliskie mojej duszy, mam taką nadzieję.
      
        Zawsze powiadam moim znajomym, że moim sąsiadem może być każdy, ale jest jeden drobny warunek. Nie będzie mnie próbował namówić do swojej wiary, partii politycznej, kółka zainteresowań i ... vice versa.


        Teraz chciałbym przejść do innych listów. Dostałem tez korespondencję z pogróżkami. Rozumiem, że nikt nie lubi krytyki swoich ulubieńców, ale od razu grozić autorowi? Owszem były pogróżki skierowane do autorów karykatur Mahometa, ale tu można było zarzucić obrazę uczuć religijnych. Ja jednak dostałem pogróżki za krytykę programu telewizyjnego. Taka reakcja przypomina mi bardzo metody stalinowskie, a sięgając dalej działania rodem z hitlerowskich Niemiec.

      Drogi Panie, tu zwracam się do Autora ....nie tędy droga. Można na wszystkie tematy normalnie rozmawiać, wymieniać poglądy, nieraz spierać się, ale od razu grozić? Tym bardziej tego nie rozumiem z racji tego, że ja nigdy w swoich felietonach nie nakłaniam do agresji, a wręcz przeciwnie. Staram się studzić emocje. W atmosferze agresji i plucia na siebie nie można prowadzić dyskusji. Ja w każdym razie nie piszę się na to. Dlatego bardzo proszę nie pisać do mnie w takim tonie.


        Teraz chciałbym poświęcić kilka słów innemu mailowi. Po moim ostatnim felietonie na temat zesłańców otrzymałem list, który wprowadził mnie w wielkie osłupienie. Internaucie bardzo spodobał się mój pomysł. Jest jednak małe ale. Intencje tego Pana są zupełnie inne. Uważa bowiem, że w Polsce będzie potrzeba siły roboczej i zamiast robotników z krajów muzułmańskich można sprowadzić Polaków ze wschodu. Według mnie taki pomysł to jest policzek dla tych ludzi.


      Reasumując to wszystko doszedłem do wniosku, że jeśli tak sobie wyobrażają niektórzy przyszłą Polskę , to nie warto w niej mieszkać. Wtedy będzie warto poszukać zaginionej wyspy bez kościołów i meczetów, bez wszelkiego rodzaju oszołomów zorganizowanych w ugrupowania zwane potocznie partiami i tam się osiedlić. Leżąc w hamaku, przy dźwiękach orientalnej muzyki popijać regionalne drinki i mieć wszystko w nosie. Tylko jest jedna kwestia, czy taka wspaniała wyspa istnieje?

Jacek Ostrowski

 

   Wiadomości prosto z Polski

Środa, 2010-05-19

Sytuacja powodziowa w Polsce - najświeższe meldunki

Południowa Polska nadal walczy z powodziami, ale w wielu miejscach sytuacja powoli się stabilizuje, a prognozy przewidują niewielką poprawę pogody - opady będą mniej intensywne, choć wystąpią burze. W wielu rejonach kraju wciąż jednak trwa dramatyczna walka z wielką wodą. Jak brzmią najświeższe meldunki władz i meteorologów?

Według synoptyków, poziom opadów w najbliższych dniach powinien kształtować się w granicach 5-15 mm na całym obszarze kraju. W czwartek i piątek spodziewane są burze; opady będą zatem większe - na poziomie 30-50 mm. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej zwraca jednak uwagę, że będą one występować tylko lokalnie.

Główny meteorolog IMiGW Marianna Sasim poinformowała, że fala wezbraniowa na Wiśle spływa już do środkowego biegu rzeki. Wciąż jednak się ona formuje, bo nie spłynęła jeszcze woda ze wszystkich dopływów rzeki. W dorzeczu górnej Wisły poziom wody obniżył się i jest niższy od stanów ostrzegawczych.

W weekend fala wezbraniowa dotrze do Warszawy; Instytut prognozuje, że będzie ona wyższa niż podczas powodzi w 2001 r., gdy osiągnęła 705 cm. Rano poziom Wisły w stolicy wynosił 341 cm, w czwartek ma to być 415 cm, w piątek - 750 cm, a w sobotę - 800 cm.

Dramatyczna sytuacja w Sandomierzu

Bardzo trudna sytuacja jest w Sandomierzu. Prawobrzeżna cześć miasta jest prawie całkowicie zalana.

Służby ratownicze szacują, ze z dotkniętych powodzią terenów trzeba będzie ewakuować około pięciu tysięcy osób. Na prawym brzegu rzeki trwa dramatyczna walka o uratowanie huty szkła, w której pracuje dwa tysiące mieszkańców. W dwóch miejscach wał przy hucie zaczął przeciekać. Na miejsce cały czas są dowożone worki z piachem. Zastępca Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach Stanisław Woś powiedział, że jeśli nie będzie większej fali, to zakład powinien zostać uratowany.

Około 22.00 ratownicy zakończyli ewakuację mieszkańców z prawobrzeżnej części miasta. Ewakuowano wszystkich , którzy tego chcieli. Rano ewakuacja zostanie wznowiona. Przez całą noc specjalne patrole mają czuwać nad tym, by w opuszczonych przez ludzi domach nie dochodziło do kradzieży czy aktów wandalizmu.

Dla ewakuowanych przygotowywano sale w miejscowym gimnazjum. Po lewej stronie Wisły miastu nic nie grozi, ponieważ ta cześć Sandomierza - w tym zabytkowe centrum - to cześć położona na górze.

Wkrótce do Sandomierza powinny dotrzeć dodatkowe oddziały wojska i dodatkowy sprzęt, potrzebny do ewakuacji. Według sztabu kryzysowego, woda na Wiśle powoli opada.

Poziom wody w rzekach w Świętokrzyskiem powoli opada - poinformowało Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody świętokrzyskiego . Taka tendencja utrzymuje się m.in. na Wiśle, Kamiennej, Nidzie i Czarnej. Służby ratownicze monitorują sytuację. Sprawdzane są przede wszystkim wały .

Poprawia się sytuacja w Połańcu. Poziom wody w Wiśle i Czarnej opada. Specjalnie wybudowane obwałowania uratowały stary Połaniec przed zalaniem. Nie doszło też do zalania Elektrowni Połaniec. Zakład ochronił betonowy mur, który zbudowano po powodzi w 1997 roku.

Teraz problemem jest cofająca się woda w kanale Strumień. Tutaj doszło do uszkodzenia wałów. Powstała wyrwa wielkości ok. 20 metrów. Woda dostaje się między Wisłę a kanał Strumień i zalewa miejscowości w międzywalu. Do dyspozycji ratowników są dwie amfibie. Problemy występują również na wałach w miejscowości Rybitwy. Uszczelniane są tam przecieki spod korony wałów. Podobna sytuacja jest w miejscowości Łęk. W gminie i mieście Połaniec pracuje obecnie 240 strażaków i blisko 150 żołnierzy.

Stabilizuje się również sytuacja powodziowa w Nowym Korczynie. Woda w Wiśle opada. Wciąż jednak ok. 200 strażaków monitoruje wały, które są mocno przesiąknięte wodą. Nadal ulica Partyzantów jest zalana przez Nidę .

Tarnobrzeg tonie

Woda przerwała wały wiślane i wdziera się na teren tarnobrzeskich osiedli zamieszkałych przez kilka tysięcy ludzi. W mieście ewakuowano już 1800 osób, drugie tyle jest w trakcie ewakuacji. Wielu mieszkańców nie chce jednak opuszczać swoich domów. Po południu pękł także wał na rzece Trześniówka w okolicach Tarnobrzega - poinformował rzecznik prasowy podkarpackiej straży pożarnej Marcin Betleja.

- Po południu zalane zostało tarnobrzeskie osiedle Sobów, gdzie mieścił się sztab akcji ratowniczej. Sztab został przeniesiony do komendy straży pożarnej - powiedział Betleja. Dodał, że strażacy ewakuują "każdego kto chce". - Namawiamy też tych, którzy nie chcą ewakuować się, choć nie jest to łatwe - powiedział.

Sytuacja w Tarnobrzegu jest wynikiem nocnego nadejścia fali kulminacyjnej na Wiśle z Małopolski. Wody Wisły wtargnęły m.in. na tarnobrzeskie osiedla Wielowieś, Zakrzew, Sobów i Sielec.

Późnym popołudniem nie udało się uratować wału na rzece Trześniówka w miejscowości Trześń k. Tarnobrzegu. - Oprócz Trześni częściowo zalane są także Sokolniki, woda w niektórych miejscach podchodzi aż pod wieś Furmany - powiedział Betleja. W woj. podkarpackim w konsekwencji podstopień nieprzejezdnych jest prawie 40 odcinków dróg.

Zablokowana jest droga krajowa nr 19 Rzeszów-Lublin, w okolicach Jasionki, gdzie woda zalała jezdnie. W pow. mieleckim nieprzejezdne są: droga w Ziempniowie oraz most w Gawłuszowicach k. Mielca. Nieprzejezdne są także drogi w miejscowościach: Książnice, Zabrnie, Wampierzów, Wola Wadowska. W samym Mielcu nieprzejezdnych jest kilka bocznych ulic od strony Wisłoki. W Tarnobrzegu z ruchu wyłączono ulicę Warszawską oraz drogę Tarnobrzeg - Sandomierz.

Na terenie pow. łańcuckiego wyłączone z ruchu są drogi: powiatowa w Białobrzegach i w Markowej, a także odcinki drogi Dąbrówki-Czarna, Kraczkowa-Albigowa. Zamknięta jest droga wojewódzka nr 881 (Łańcut-Sokołów Małopolski) w Czarnej, ulica 29 listopada w Łańcucie oraz most w Budach Łańcuckich.

Z kolei w pow. stalowowolskim, na drodze krajowej nr 77 między Stalową Wolą a Sandomierzem zalecany jest objazd miejscowości Zaleszany (w kierunku na Sandomierz) przez Radomyśl i most na Wiśle w Annopolu. Natomiast w pow. rzeszowskim nieprzejezdne są drogi gminne relacji Mogielnica-Boguchwała, Babica-Lubenia-Błażowa oraz most w Trzebownisku.

Według Wojewódzkiego Centrum Kryzysowego w Rzeszowie, na Podkarpaciu w działaniach ratowniczych uczestniczy ponad 600 strażaków, 160 policjantów i 100 żołnierzy. W odwodzie wojewody podkarpackiego przygotowany jest pododdział Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej: 70 osób, osiem samochodów i śmigłowiec. W środę wieczorem na Podkarpaciu alarm powodziowy obowiązywał w 17 powiatach.

Premier Donald Tusk zapewnił w Tarnobrzegu, że nikt poszkodowany przez powódź nie zostanie pozostawiony samemu sobie. Szef rządu odwiedził po południu tereny zalanych przez wody Wisły tarnobrzeskich osiedli.

Premier pytany na jaką pomoc mogą liczyć mieszkańcy poszkodowani przez żywioł odpowiedział, ze wszystko zależy od skali zniszczeń w całym kraju. Donald Tusk podkreślił, że teraz działania koncentrują się głównie na ratowaniu ludzi, bo sytuacja jest dramatyczna. Przekroczone stany alarmowe na Dolnym Śląsku

Na wodowskazach w woj. dolnośląskim odnotowano 13 przekroczonych stanów alarmowych oraz 11 przekroczonych stanów ostrzegawczych.

Uruchomiono polder przeciwpowodziowy Lipki-Oława o pojemności 38 mln metrów sześciennych. Przeprowadzono ewakuację dwóch wsi znajdujących się na terenie zalewowym (Stary Górnik i Stary Otok).

W czwartek w godzinach rannych planowane jest uruchomienie polderu Trestno-Bizantowice, w wyniku czego zostanie zalana droga dojazdowa do Opatowic. Obecnie prowadzona jest akcja informacyjna oraz ewentualna ewakuacja mieszkańców Opatowic.

W zależności od sytuacji hydrologicznej i meteorologicznej jeżeli zajdzie taka konieczność, na terenie województwa zostanie uruchomiony również polder Oławka.

Kędzierzyn-Koźle pod wodą

Doszło do zalania miasta Kędzierzyn-Koźle piwnic i kilku ulic z rejonu budowy obwodnicy miasta, gdzie trwa budowanie tymczasowego wału.

W gminie Dąbrowa przygotowana jest ewakuacja miejscowości Niewodniki, Narok, Żelazna i trwa umacnianie wałów.

W związku z zaistniałą sytuacją Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Opolu przeprowadził ustalenia w sprawie zabezpieczenia instalacji i magazynów substancji niebezpiecznych w miejscowościach: Kędzierzyn-Koźle, Krapkowice, Brzeg, Kotorzu i Bierdzanach.

Opolski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny na bieżąco monitoruje sytuację ujęć wodnych.

Poziom wód w Małopolsce obniża się

Służby prasowe wojewody małopolskiego poinformowały, że poziom wód w Małopolsce obniża się. Stan alarmowy na rzekach przekroczony jest w 16 miejscach, stan ostrzegawczy w sześciu miejscach.

W środę wieczorem w Gręboszycach w powiecie oświęcimskim znaleziono ciało 57-letniego mężczyzny. Według małopolskich strażaków, którzy o tym poinformowali, to ofiara powodzi.

Nadal nieznany jest los mężczyzny, którego w poniedziałek porwał nurt Koszarawy na Żywiecczyźnie. Wraz z synem obserwował nurt rzeki. W pewnym momencie dziecko wpadło do wody. Rodzic wskoczył w toń, by ratować dziecko. Zdołał je wypchnąć na brzeg, jednak sam został porwany przez nurt.

Najtrudniejsza sytuacja jest we wschodniej części województwa. Z powodu przerwania wałów na Wiśle - przy dopływie rzeki Breń na terenie województwa podkarpackiego - woda zalewa gminę Szczucin w powiecie dąbrowskim. Najgorsza sytuacja jest w miejscowości Maniów, ale - jak zapewnia sekretarz gminy Zofia Korczak - newralgiczne miejsca są zabezpieczone i na bieżąco monitorowane. Poziom Wisły w tej okolicy lekko spada, w ciągu ostatnich godzin o cztery centymetry.

Gmina Szczurowa (powiat brzeski) - uszkodzony został wał na Uszwicy. Zalane są miejscowości Kwików, Księże i Kopacze oraz podtopionych jest wiele budynków w miejscowościach na terenie gminy. Wyłączone 2 przepompownie melioracyjne Natków i Wola Rogowska. Woda przemieszcza się w kierunku Woli Przemykowskiej. Ewakuowano ludność z miejscowości Kwików, Księże i Kopacze. W powiecie wadowickim we wsi Lipowa (gmina Spytkowice) ewakuowano mieszkańców. W miejscowości Brzegi (powiat wielicki) pęknięte są wały na Wiśle, nie ma wycieków. Do ewakuacji są przewidziane miejscowości Brzegi, Grabie, część Niepołomic. Zagrożone są wały wiślane w Woli Batorskiej (powiat wielicki). W powiecie proszowickim ewakuowano 20 osób z miejscowości Witów, Sokołowice, Krępa Sobołowicka, Przemyków. Zarządzono ewakuację gminy Drwinia (powiat bocheński) - tam woda z Wisły przesiąka przez wały.

W powiecie wielickim z powodu pęknięcia wałów na Wiśle w miejscowości Brzegi do ewakuacji są przewidziane miejscowości Brzegi, Grabie i część Niepołomic. Zagrożone są też wały wiślane w Woli Batorskiej. W powiecie bocheńskim zarządzono ewakuację gminy Drwinia - tam woda z Wisły przesiąka przez wały. Na terenie powiatu gorlickiego odwołano stan pogotowia przeciwpowodziowego w Bieczu, Ropie, Lipinkach, Uściu Gorlickim i Gorlicach.

Udało się załatać przerwany wał w Krakowie

Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski zaznaczył, że obecnie największym problemem są wały przeciwpowodziowe, które nasiąknięte wodą zaczynają przeciekać. W środę wieczorem strażakom, po kilkunastu godzinach pracy, udało się zatkać wyrwę w wale przeciwpowodziowym na Wiśle przy ul. Na Zakolu Wisły. Obecnie trwa jego umacnianie.

Wał został przerwany w nocy w środę. Woda zalała m.in. ul. Nowohucką, Wojewódzką Bazę Przeciwpowodziową, kilka firm i ogródki działkowe. - Proces budowy wału - przy tak silnym nurcie i tak głębokim wyżłobieniu dna - jest bardzo skomplikowany. Opracowaliśmy strategię, która się sprawdziła. Budowa była mozolna i wymagała dużej pracy strażaków i pomocy wojska - ocenił komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie Ryszard Gaczoł .

Prezydent Majchrowski, który wrócił z rekonesansu powietrznego Wisły, zaznaczył, że jest jeszcze kilka miejsc, gdzie wały lekko przeciekają. Są one na bieżąco monitorowane i zabezpieczane.

Największe niebezpieczeństwo przerwania wału groziło w środę w rejonie ulicy Wioślarskiej w okolicach mostu Zwierzynieckiego na Salwatorze. Tam cały czas pracują ekipy zabezpieczające nadwątlony wał. Majchrowski podziękował mieszkańcom miasta za stosowanie się do apeli służb oraz wolontariuszom za pomoc.

W Krakowie wodowskaz na Wiśle w Bielanach wskazywał wczesnym wieczorem 872 cm, czyli 352 cm powyżej stanu alarmowego - to jednak o ok. 80 cm mniej niż wynosił najwyższy stan rzeki z ubiegłej nocy.

W Krakowie nieczynne są przeprawy przez Wisłę - stopień Dąbie, most Nowohucki, most Dębnicki. Ograniczenia w ruchu na moście Wandy zostały cofnięte. Częściowo przywrócono komunikację w Płaszowie.

Obsunął się wał wiślany w Tyńcu. Poziom rzeki w tym miejscu nie stwarza jednak zagrożenia dla kilku znajdujących się w okolicy budynków. Na miejsce skierowano 20 żołnierzy i 50 strażaków w celu zabezpieczenia wału.

Z powodzią w Małopolsce walczy ponad sześć tysięcy strażaków i strażaków ochotników. 350 żołnierzy działa na terenie Krakowa, głównie w rejonie ul. Nowohuckiej, a także w Szczucinie (powiat dąbrowski), Szczurowej (powiat brzeski), Czernichowie (powiat krakowski), Liszkach (powiat krakowski), Alwernii (powiat chrzanowski). W związku z powodzią w środę około 100 szkół i przedszkoli musiało odwołać zajęcia, dopóki sytuacja się nie unormuje - poinformowało Małopolskie Kuratorium Oświaty. Frekwencja w wielu szkołach wynosi 20%-40%.

Część małopolskich szkół jest wykorzystywana, jako miejsce ewakuacji ludności z zalanych obszarów.

Zarząd Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Krakowie podjął uchwałę o przeznaczeniu 10 mln zł na potrzeby związane z usuwaniem skutków majowej powodzi.

Marszałek województwa Marek Nawara deklaruje, że chce przeznaczyć 20 mln zł z budżetu województwa na pomoc gminom w usuwaniu szkód spowodowanych przez powódź. - Tak się stanie, jeśli moją propozycję zaakceptuje zarząd województwa - zaznacza Marek Nawara.

Domy zagrożone zawaleniem

Około 30 domów zagrożonych jest zawaleniem w Podchybiu i Łaśnicy w gminie Lanckorona w woj. małopolskim. To efekt osuwisk w Beskidach, które powstają w wyniku ulewnych deszczów - poinformował rzecznik wadowickich strażaków Jerzy Walczak.

- Dotychczas runęły już cztery domy, w tym jeden z dużym zakładem stolarskim. Część rodzin z zagrożonych posesji została ewakuowana, ale nie wszyscy się na to zdecydowali - powiedział.

Walczak dodał, że poprawiła się sytuacja w Spytkowicach, gdzie od wielu godzin strażacy walczyli o uratowanie wału. Gdyby powstała wyrwa - woda z Wisły zagroziłaby blisko 1,4 tys. mieszkańcom. - Obroniliśmy wał. Koledzy właśnie wrócili z akcji - mówił zadowolony rzecznik straży.

W Wadowicach mieszkańcy powoli zaczynają usuwać skutki żywiołu. Mnóstwo pracy mają energetycy, mechanicy samochodowi i firmy ubezpieczeniowe.

W Czechowicach-Dziedzicach, gminie najdotkliwiej poszkodowanej przez powódź, sytuacja poprawia się. Wały na Wiśle są jednak nadal znacznie obciążone, co zwiększa ryzyko ich rozmycia bądź przerwania w rejonie Zabrzega i Ochodzy. Tereny Renardowic, Liszki i Kopalni również są zagrożone w mniejszym stopniu. Woda w kranach na terenie całej gminy nie jest skażona; wolno ją pić.

Wody ubywa na Śląsku Cieszyńskim. Rozpoczyna się wielkie pompowanie wody z piwnic, sprzątanie i pierwsze przymiarki do szacowania strat.

Synoptycy przestrzegają, że w czwartek mogą wystąpić burze, którym będzie towarzyszył silny wiatr.

Pogarsza się sytuacja na Mazowszu

W województwie mazowieckim wprowadzone zostało pogotowie alarmowe dla gmin i powiatów nadwiślańskich.

W związku z podniesieniem się stanu wody na Wiśle alarm przeciwpowodziowy ogłoszono dla powiatów: lipskiego, zwoleńskiego, kozienickiego, garwolińskiego oraz grójeckiego,

Pogotowie przeciwpowodziowe zostało ogłoszone dla powiatów (oraz miast na prawach powiatu): otwockiego, piaseczyńskiego, legionowskiego, nowodworskiego, warszawskiego zachodniego oraz dla Miasta Stołecznego Warszawy.

Sytuacja powodziowa w gminie Maciejowice w województwie mazowieckim w miejscowościach położonych wzdłuż Wisły pogarsza się. Tylko metra wody brakuje do przelania wałów, a poziom wody cały czas rośnie.

Najbardziej zagrożone powodzią są: Ostrów, Kępa Podwierzbiańska, Pasternik, Kraski Nowe, Kraski Górne, Kraski Dolne, Topolin, Oblin - Grądki, Antoniówka Świerżowska, Antoniówka Wilczkowska.

W pobliżu wałów dyżuruje około 100 osób. Są to głównie strażacy ochotnicy i mieszkańcy miejscowości gminy Maciejowice, którzy zapowiedzieli, że będą czuwać przez całą noc. Do uszczelnienia wałów zostało przygotowanych około 20 tysięcy worków z piaskiem.

Na razie z najbardziej zagrożonych terenów przewożone są, w wyższe rejony, zwierzęta gospodarskie. Ewakuacja mieszkańców nie jest obowiązkowa, lecz na wypadek takiej konieczności - dla powodzian przygotowano miejsca w szkołach. Wcześniej władze gminy Maciejowice zdecydowały o odwołaniu zajęć we wszystkich szkołach w czwartek i piątek.

Prawdopodobnie do gminy Maciejowice fala powodziowa na Wiśle dotrze po północy.

Wysoka fala na Wiśle przepływa przez Lubelszczyznę

Wisła na Lubelszczyźnie w środę po południu płynęła powyżej stanów alarmowych w Annopolu, Puławach i Dęblinie. Kilkadziesiąt gospodarstw jest podtopionych. Część mieszkańców z terenów zagrożonych powodzią została ewakuowana.

W Annopolu rzeka płynie o dwa metry powyżej stanu alarmowego, choć w ciągu dziewięciu godzin w środę po południu jej poziom obniżył się o 10 cm. Wzrósł za to gwałtownie w niżej położonych Puławach, gdzie rzeka przekracza stan alarmowy o metr - oraz w Dęblinie, gdzie płynie o pół metra powyżej stanu alarmowego.

Stan alarmowy utrzymuje się na Krznie w Malowej Górze i został przekroczony o 43 centymetry.

Szczególnie trudna sytuacja jest w okolicach miejscowości Parchatka pomiędzy Puławami, a Kazimierzem Dolnym. Tam cały dzień na długości 1300 metrów wzdłuż wału układane były worki z piaskiem. Teraz strażacy wraz z ochotnikami układają rękaw wodny, aby podnieść i wzmocnić koronę wału.

Decyzją wójta gminy Łaziska rozpoczęła się ewakuacja mieszkańców z miejscowości Kępa Chotecka i Kępa Gostecka w powiecie opolskim na Lubelszczyźnie. Łącznie z obu miejscowości zostanie ewakuowanych około 460 osób.

Na tym terenie w wielu miejscach wały przesiąkają dlatego w obawie przed ich zerwaniem zapadła taka decyzja - powiedział Radiu Lublin szef Centrum Zarządzania Kryzysowego wojewody lubelskiego Włodzimierz Stańczyk.

Jak powiedział dyrektor Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego Włodzimierz Stańczyk, sytuacja jest dynamiczna, ale wiadomo na pewno, że fala będzie bardzo wysoka i bardzo długa. Może płynąć przez Lubelszczyznę przez kilka dni, co stwarza ryzyko przesiąkania i uszkodzenia wałów.

Wysoki poziom Wisły powoduje tzw. cofki na jej dopływach - rzece Sannie i Wyżnicy. Na skutek cofania się wody w Sannie podtopionych zostało kilkanaście gospodarstw w miejscowościach Zabełcze, Janiszów i Kosin w gminie Annopol - z zagrożonych terenów ewakuowano tam ok. 100 mieszkańców. Cofająca się woda Wyżnicy podtopiła natomiast kilkanaście gospodarstw w miejscowości Basonia w gminie Józefów nad Wisłą.

20 osób ewakuowano z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Wilkowie. - Osoby w nim przebywające wymagają stałej opieki. Trzy z nich zostały przewiezione do szpitala w Puławach, a pozostałe do rodzin i do pobliskiej szkoły w Rogowie - poinformował Rafał Przech z zespołu prasowego Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie.

O ewakuację proszą mieszkańców samorządy Puław i Kazimierza Dolnego. Burmistrz Kazimierza poprosił policjantów, aby informowali o tym mieszkańców ulicy Puławskiej w Kazimierzu oraz zagrożonych zalaniem miejscowości - Bohotnica i Parchatka. Do ewakuacji nakłaniani są także mieszkańcy położnych najbliżej Wisły trzech ulic w Puławach.

Według służb kryzysowych, prognozowane wzrosty wody na Wiśle na Lubelszczyźnie są bardzo niepokojące - fala w Annopolu może przekraczać wysokość 7,5 m, a to oznacza, że będzie podobna do tej z 2001 r., kiedy w powiecie opolskim Wisła wylała i doszło do powodzi.

Trwa umacnianie wałów

Od dwóch dni trwają intensywne prace przy umacnianiu wałów przeciwpowodziowych. Po środowym posiedzeniu zespołu zarządzania kryzysowego wojewoda lubelski Genowefa Tokarska informowała dziennikarzy, że najbardziej zagrożone są te miejsca, gdzie na wałach rozpoczęto prace remontowe - m.in. zerwano darń z powierzchni wałów. Chodzi o okolice Janiszowa koło Annopola i wały w gminie Wilków. Wały w tych miejscach są dodatkowo zabezpieczane. Pracuje tam m.in. ponad kilkuset strażaków. Powierzchnia wałów została zafoliowana, obłożona geowłókniną, dużą warstwą ziemi i workami z piaskiem. Specjalnymi płytami obkładany jest też wał w okolicach Bochotnicy w gminie Kazimierz Dolny.

Strażacy walczą o most na Chodelce w miejscowości Szczekarków pod Wilkowem. W tej chwili trasa przez most jest jedyną drogą dojazdową do wału. Na miejscu ciągle pracują strażacy, umacniając konstrukcję workami z piaskiem. Jednak woda przesącza się pod zaporą, a jej poziom stale rośnie

Od wtorku we wszystkich nadwiślańskich gminach Lubelszczyzny - Józefów nad Wisłą, Łaziska, Wilków, Annopol, Kazimierz Dolny, Puławy, Janowiec, Stężyca, Dęblin - obowiązuje alarm przeciwpowodziowy.

Wieprz i Bug coraz wyżej

W związku z prognozowanymi intensywnymi opadami w ciągu najbliższych godzin IMiGW spodziewa się gwałtownego wzrostu stanów wody do i w strefie stanów wysokich - na Wieprzu oraz przy lokalnie przekroczonych stanach ostrzegawczych i alarmowych - na Bugu i Krznie .

Może to skutkować zagrożeniem dla obszarów zalewowych, możliwością wystąpienia wody z koryt rzecznych i zalania przybrzeżnych terenów. Gwałtowny wzrost stanów wód może także uniemożliwić prowadzenie prac hydrotechnicznych, utrudnienie funkcjonowania komunikacji lądowej i żeglugi wodnej oraz lokalne podtopienia.

Instytut zaleca ostrożność i podkreśla konieczność śledzenia komunikatów i rozwoju sytuacji meteorologicznej i hydrologicznej.

Stabilizuje się sytuacja na Śląsku

W większości śląskich rzek woda powoli opada. Poziom Kłodnicy w nocy spadł o kolejne pół metra. Spada też poziom na Odrze w Chałupkach i Krzyżanowicach. Podobnie sytuacja wygląda na Olzie w Cieszynie. Nieznacznie opadła woda w Wiśle na terenie Podbeskidzia. niż wczoraj.

Powoli stabilizuje się także sytuacja w Bieruniu, który w środę był w najgorszej sytuacji. Woda sukcesywnie opada. W sumie ewakuowano tam ponad 7 tysięcy osób. Większość z nich, blisko 5 tysięcy, mogła już wrócić do swoich domów. Do Czarnuchowic sprowadzono z Czech bardzo wydajną pompę, która przerzuca masy wody z zalewiska do międzywala i do koryta Wisły.

Trudna sytuacja jest w Poraju. Najgorsze mają już za sobą mieszkańcy Zabrza i Gierałtowic, gdzie sytuacja - zdaniem służb - była katastrofalna.

Do tej pory na Śląsku ewakuowano 1460 osób. Wojewoda zaznaczył, że w tej kwestii jest chaos informacyjny. Wiele osób ewakuowało się jednak na własną rękę i ich już policzyć się nie da.

Administratorzy cieków i rzek maja do czwartku przygotować raporty dotyczące inwestycji jakie były tam wykonane po powodzi w 1997 roku. - W ten sposób dowiemy się kto jest za taki stan odpowiedzialny - powiedział wojewoda.

Wojewoda zwrócił się do Ministerstwa Finansów o uruchomienie 12 milionów złotych pomocy dla regionu. Uruchomiono już pomoc żywnościową.

Tymczasem jak informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, w ciągu najbliższej doby w zlewni Warty poniżej zbiornika Poraj w dalszym ciągu ma podnosić się poziom wody. Na wodowskazach Poraj i Bobry (Warta) oraz Niwki i Kule (Liswarta) będzie przekroczony stan alarmowy.

W zlewni Warty powyżej zbiornika Poraj woda będzie opadać, na wodowskazie Kręciwilk (Warta) stany wody opadną poniżej stanu alarmowego.

Instytut ostrzega, że wystąpi zagrożenie dla obszarów przybrzeżnych oraz utrudnienia w prowadzeniu prac hydrotechnicznych w korycie rzeki i w strefie przybrzeżnej.

Istnieje zagrożenie dla życia ludzi i dóbr materialnych zlokalizowanych w pobliżu rzek - przypomina IMiGW.

Pogotowie przeciwpowodziowe w stolicy

Prezydent Warszawy w związku z ogłoszeniem po południu pogotowia przeciwpowodziowego dla stolicy, uruchomił procedury dotyczące reagowania kryzysowego.

Służby monitorują stan miejskich wałów i ewentualnych przesiąków. Strażnicy miejscy sprawdzają tereny znajdujące się między wałami, a także ostrzegają przed zagrożeniem posiadaczy działek tam się znajdujących.

Policja rzeczna uprzedziła użytkowników barek o możliwym zagrożeniu i prosiła o zacumowanie ich na czas weekendu w portach: czerniakowskim, żerańskim lub praskim.

Według prognoz hydrologów w piątek, stan wody w Wiśle wyniesie 7,5 metra. Jednocześnie w najbliższych dniach nie ma być ciągłych, intensywnych opadów, co sprzyja spłaszczeniu nadchodzącej z południa fali kulminacyjnej.

Sytuacja w Łódzkiem może się pogorszyć

W 20 gminach w Łódzkiem ogłoszono już alarm powodziowy. W 10 obowiązuje stan pogotowia przeciwpowodziowego. Najgorsza sytuacja jest w powiatach: łaskim, łęczyckim, poddębickim i radomszczańskim. Minionej doby strażacy interweniowali prawie 700 razy.

Większość interwencji dotyczyła wypompowania wody z zalanych posesji. Prowadzono też prac przy umacnianiu wałów, m.in. w miejscowości Zimne w powiecie łęczyckim, gdzie pobliskim gospodarstwom zagrażają wezbrane wody Neru.

Lokalne podtopienia występują m.in. w miejscowościach: Grabno, Zamość, Żagliny, Pruszków, Brody, Brzeski, Kustrzyce, Kozuby, Korczyska i Marzenin. Rzeki: Moszczenica, Malina, Struga zalewają pola. Dochodzi do podtopień domów i upraw rolniczych m.in. w Piątku, do którego, z powodu zawalenia się niewielkiego mostu, nie dojedzie się od strony Mąkolic. Zalany został również most na Moszczenicy na drodze krajowej nr 72.

Z wodą walczą też m.in. mieszkańcy Kutna, Opoczna, Tomaszowa Mazowieckiego i Wieruszowa. W całym województwie ewakuowano 10 osób. Strażacy podkreślają, że mieszkańcy terenów zagrożonych zalaniem niechętnie opuszczają swoje domostwa. W miejscowości Małe w gm. Poddębice ewakuowano 40 krów z gospodarstwa rolnego. Z podtopionych gospodarstw ewakuowana jest również trzoda chlewna i ptactwo.

Zwiększony został odpływ wody ze Zbiornika Jeziorsko. W związku z tym spodziewane jest przekroczenie stanu alarmowego w Uniejowie na Warcie. Na tej samej rzece stany alarmowe będą również przekroczone w Bobrach, Działoszynie, Osjakowie, Burzeninie i Sieradzu.

Podobna sytuacja jest na innych rzekach woj. łódzkiego, m.in. na Nerze w Poddębicach i Lutomiersku, na Grabi w Łasku oraz w zlewni Pilicy i Bzury. W czwartek sytuacja może się jeszcze pogorszyć, gdyż prognozy przewidują, że po południu w Łódzkiem mogą wystąpić burze z gwałtownymi opadami deszczu.
 (PAP), (Powódź gorsza niż w 1997 r.? fot. PAP / Jacek Bednarczyk)

Trwa zabezpieczanie mienia po trąbie powietrznej

W pięciu wsiach Suwalszczyzny, nad którymi przeszła trąba powietrzna, trwa zabezpieczanie zniszczonego mienia. Żywioł pozrywał dachy i linie energetyczne, połamał drzewa. Uszkodzonych zostało kilkanaście kilometrów dróg.

Jak poinformowała sekretarz gminy Rutka Tartak Daniela Jurewicz, trzeba zabezpieczyć folią wszystkie domy i budynki gospodarcze. Mieszkańcy pomagają także w odbudowie dróg, które zostały podmyte w wyniku ulewnych deszczów.

- Trzeba pozasypywać wielkie wyrwy w drogach i doprowadzić je do użytku. Oprócz firm pomagają w tym mieszkańcy i strażacy - powiedziała Jurewicz.

Trąba powietrzna przeszła przez wsie Pobondzie, Potopy, Rowele, Marianka i Kadaryszki w gminie Rutka Tartak. Ich mieszkańcy mówią, że trąba powietrzna trwała kilka, może kilkanaście sekund.

Uszkodzonych zostało siedem domów mieszkalnych i 16 obiektów gospodarczych. Największe straty są we wsi Pobondzie. Niektóre budynki są całkowicie zniszczone. Na innych zawaliły się dachy. Podczas żywiołu nie ucierpieli ludzie.

Gmina Rutka Tartak przygotowuje wniosek do wojewody o pomoc. Po zabezpieczeniu wszystkich budynków i udzieleniu pomocy ludziom rozpocznie się szacowanie strat.

Wojewoda podlaski Maciej Żywno, który był we wtorek późnym wieczorem na miejscu, zadeklarował pomoc poszkodowanym - albo ze środków wojewódzkich, albo centralnych.

Rzecznik wojewody podlaskiego Jolanta Gadek powiedziała, że wojewoda przekaże zapomogi dla poszkodowanych rodzin - po 6 tys. zł. Pieniądze po wniosku wójta gminy będą przekazywane przez Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej.
(PAP)

5 sekund przed katastrofą w Tu-154 wyłączono autopilota

Prezydencki Tu-154 podchodził do lądowania na autopilocie, który sterował wysokością, kursem i silnikami. Częściowo wyłączono go dopiero na pięć sekund przed uderzeniem w pierwszą przeszkodę. Autopilota sterującego kursem wyłączono po uderzeniu w trzecią przeszkodę - informuje TVN24.

Międzypaństwowy Komitet Lotnictwa (MAK) przedstawił wstępny raport, dotyczący katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. Na konferencji nie wspomniano o autopilocie, ale informacja o tym była opisana w rozdanych dziennikarzom materiałach.

Komisja techniczna nie stwierdziła żadnego ataku terroru. Natomiast stwierdzono, że w kabinie pilotów znajdowały się dwie osoby, które nie należały do załogi samolotu prezydenckiego. Według Polskiej Agencji Prasowej, jedną z nich był generał broni Andrzej Błasik, dowódca sił powietrznych. Głos jednej z tych osób jest nadal identyfikowany - informuje Komitet Lotnictwa.

Rosjanie poinformowali, że katastrofa nastąpiła o godzinie 10.41 czasu rosyjskiego. Samolot nie rozpadł się w powietrzu, nie doszło na jego pokładzie do eksplozji ani pożaru. System TAWS dał ostrzeżenie na 18 sekund przed katastrofą.

Rosjanie twierdzą, że załoga Tu-154 nie przechodziła regularnych ćwiczeń oraz została sformowana kilka dni przed katastrofą.
SZCZEGÓŁY RAPORTU ROSYJSKIEGO KOMITETU
Prezydencki samolot Tu-154 rozbił się 10 kwietnia na lotnisku pod Smoleńskiem. Zginęli wszyscy pasażerowie i załoga - 96 osób. Polska delegacja leciała na uroczystości do Katynia.
(TVN

Dalej...

 

   Wiadomości z Kanady

Środa, 2010-05-19

Oskarżyła operatora komórkowego, bo mąż odkrył zdradę 

37-letnia Kanadyjka pozwała do sądu swojego operatora telefonii komórkowej po tym, jak z rachunku za telefon mąż dowiedział się o jej niewierności, co zakończyło się separacją - powiadomiły kanadyjskie media.
Kobieta zarzuca operatorowi, że dołączył rachunek za jej telefon komórkowy, który wcześniej przychodził na jej nazwisko, do faktur za nowe usługi (telefon stacjonarny i internet), które w czerwcu 2007 r. zamówił jej mąż. Dzięki temu, mógł on przejrzeć wykaz połączeń Nagy, w którym zaniepokoił go powtarzający się często nieznany mu numer. Jak się okazało, należał do mężczyzny, który przyznał się do kilkutygodniowego romansu z jego żoną. Po tym incydencie mąż zostawił Nagy i dwójkę ich dzieci.

W rozmowie z dziennikiem "National Post" Kanadyjka tłumaczy, że domaga się od Rogers Wireless tak wysokiego odszkodowania, ponieważ wydarzenia te wywołały u niej rozstrój emocjonalny, przez co z kolei straciła pracę.

Firma argumentuje, że skonsolidowała rachunki małżeństwa Nagych na ich prośbę. "Nie możemy ponosić odpowiedzialności za prywatne decyzje naszych klientów" - powiedziała Kathy Murphy, rzeczniczka Rogers Wireless.

Gabriella Nagy żąda od spółki Rogers Wireless 600 tys. dolarów kanadyjskich (około 1,9 mln zł) odszkodowania za złamanie warunków umowy i naruszenie jej prywatności. - Zaufałam tej firmie, podając jej prywatne informacje - żali się.
(PAP)

Prawie 2 mln dla adwokatów

Rząd federalny zwrócił byłemu premierowi Brianowi Mulroney’emu ponad 1,8 mln dol., które wydał on na adwokatów w związku z publicznym śledztwem prowadzonym w sprawie jego relacji finansowej z Karlheinzem Schreiberem.

Adwokaci Mulroney'ego wystawili rządowi federalnemu rachunek na kwotę 1.803.841 dol. za wystąpienie byłego premiera przed komisją pod kierownictwem sędziego Jeffreya Oliphanta.

Z uzyskanych dokumentów wynika, że kwotę tę otrzymała firma adwokacka Borden, Ladner, Gervais, w pięciu ratach w okresie od 2009 do 2010 roku.

Nie wiadomo, ilu adwokatów wystawiło rachunki za swoją pracę, ani ile liczyli za godzinę. Podobno maksymalna stawka godzinowa wynosiła 250 dol., a maksymalnie wystawiono rachunek za 10 godzin dziennie.

Adwokat byłego premiera Guy Pratte odmówił omówienia powyższych kwot. Nie powiedział też, czy to wszystkie koszty prawne, czy będą one jeszcze wyższe.

Koszty te zostały pokryte w formie rekompensaty wypłaconej byłemu premierowi na podstawie przepisów Treasury Board of Canada Secretariat, które stanowią, że byli premierzy mają prawo do pomocy prawnej jako urzędnicy państwowi.

Co do kosztów samej pracy komisji sędziego Oliphanta, wynoszą one ponad 12 mln dol.

Dokumenty wykazały także, że koszty prawne Freda Douceta, byłego starszego doradcy Mulroney'ego, wynosiły ponad 65.000 dol.

Schreiber, obywatel niemiecki i kanadyjski, został skazany na początku maja na osiem lat więzienia w Niemczech za unikanie płacenia podatków.

Zeznając w maju przed komisją sędziego Oliphanta, Mulroney przyznał, że otrzymał 225.000 dol. gotówką od Schreibera, ale nie złamał prawa ani żadnych etycznych zasad. Chciał tylko zyskać poparcie przywódców politycznych Rosji, Chin i Francji na proponowany zakup przez ONZ pojazdów potrzebnych do wykonywania misji ochrony pokoju.

Schreiber powiedział komisji, że kwota ta wynosiła 300.000, a nie 225.000 dol., którą to kwotę Mulroney zgłosił dla celów podatkowych. Dodał też, że Mulroney miał zająć się lobbowaniem kanadyjskich polityków, a nie obcych przywódców.

Pełen raport sędziego Oliphanta ma się ukazać pod koniec maja.
Anna Głowacka Gazeta Dziennik Polonii w Kanadzie

Dalej...

 

   Fakty ze Świata

Środa, 2010-05-19

Francja i Niemcy ruszają na pomoc zalanej Polsce

Polska aktywowała nad ranem Europejski Mechanizm Obrony Cywilnej, zwracając się o pomoc w związku z wielkimi powodziami na południu kraju - ogłosiła Komisja Europejska. Francja i Niemcy już zareagowały, zapowiadając przekazanie wysoko wydajnych pomp. Polska otrzyma 16 pomp o bardzo dużej wydajności. Cztery urządzenia są w drodze do Polski z Francji, a 12 transportowanych jest z Niemiec.

Właśnie o przysłanie pomp oraz obsługujących je załóg poprosiła Polska o 5.30 poprzez kryzysowy Ośrodek Monitoringu i Informacji prowadzony przez KE, by koordynować unijną odpowiedź w ramach obrony cywilnej.

"Polska uruchomiła mechanizm, ponieważ spodziewa się, że jej krajowe możliwości odpowiedzi staną się niewystarczające w ciągu najbliższych godzin z powodu trwających ulewnych deszczy" - podała KE w komunikacie.

- Unia Europejska opiera się na zasadzie solidarności. W takim kryzysie, jakiemu Polska stawia czoło obecnie, wsparcie krajów członkowskich może najlepiej pokazać, na czym polega ta europejska wartość. Wzywam wszystkich uczestników mechanizmu obrony cywilnej UE, którzy mają sprzęt, o jaki prosi Polska, do hojnego wsparcia - powiedziała unijna komisarz odpowiedzialna za reagowanie kryzysowe Kristalina Georgiewa.

Jej rzecznik Ferran Tarradellas powiedział, że Polska zwróciła się o pompy o wydajności co najmniej 600 m3/godz. - W ciągu godziny Francja zaoferowała cztery wysoko wydajne pompy o mocy 5400 m3/godz., trzy pompy o mocy 850 m3/godz. i jedną pompę 750 m3/godz. wraz z załogami wsparcia technicznego i logistycznego - powiedział.

Według KE, oferta została przyjęta i Francuzi mają w ciągu 15 godzin dotrzeć na zalane tereny.

- Także Niemcy zapowiedziały wysłanie pięciu wysoko wydajnych pomp - dodał rzecznik. - Więcej ofert pomocy oczekiwanych jest w ciągu dnia. Nadejdą one prawdopodobnie w ciągu popołudnia.

Rzecznik Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak powiedział, że polscy strażacy mają tego typu sprzęt, ale sytuacja powodziowa w kraju i prognozy dotyczące m.in. opadów na północy Polski spowodowały, że zdecydowano się wystąpić o dodatkowe pompy do UE.

- Sytuacja jest dynamiczna. Nie możemy wciąż przerzucać całego sprzętu z jednego rejonu w inny - dodał. Obecnie w akcji wykorzystywanych jest 66 pomp o dużej wydajności.

Pompy takie są w stanie wypompować tysiące litrów wody na minutę. - Razem z tym sprzętem do Polski przyjadą obsługujące go osoby - podkreślił Frątczak.

Polskim ratownikom pomagają już w tym zakresie Czesi. Ta pomoc odbywa się jednak na zasadach współpracy trangranicznej.

Rzeczniczka MSWiA Małgorzata Woźniak powiedziała, że polskie służby mają pompy o dużej wydajności, ale pracują one już na południu kraju, a sytuacja jest bardzo dynamiczna i zagrożenie może się pojawić w kolejnych województwach. Zaznaczyła, że trzeba mieć odpowiednie rezerwy sprzętu przeciwpowodziowego.

Małgorzata Woźniak podkreśliła, że poszkodowani w powodzi otrzymują sukcesywnie najpilniejszą pomoc. Zaapelowała jednocześnie do mieszkańców zagrożonych terenów o stosowanie się do zaleceń służb porządkowych i nie zwlekanie z decyzją o ewakuacji jeśli zajdzie taka potrzeba.

Szef MSWiA ma skierować wniosek do ministra finansów o uruchomienie pieniędzy z rezerwy celowej budżetu państwa. Według planów, środki zostaną jak najszybciej przesłane do wojewodów, którzy przeznaczą je dla gmin i powiatów walczących z żywiołem. Z tych pieniędzy samorządy sfinansują najpilniejsze działania przeciwpowodziowe, między innymi zakup paliwa do pomp i pojazdów, środków dezynfekcyjnych i wynajem autobusów do przewozu ewakuowanych osób.

W istniejącym od 2001 roku Europejskim Mechanizmie Obrony Cywilnej uczestniczą wszystkie kraje UE a także Chorwacja, Islandia, Liechtenstein i Norwegia. System umożliwia wymianę informacji o potrzebach w obliczu klęsk żywiołowych i niesienie skoordynowanej pomocy zarówno w UE jak i poza jej granicami. Za koordynację odpowiada Ośrodek Monitoringu i Informacji KE, do którego udała się w środę, w związku z sytuacją w Polsce, komisarz Georgiewa.
(PAP)

"Moskiewski raport dostarcza dużo nowych informacji"

Minister obrony Narodowej Bogdan Klich uważa, że przedstawiony w Moskwie przez rosyjski Międzypaństwowy Komitet Lotnictwa (MAK) wstępny raport dotyczący katastrofy samolotu pod Smoleńskiem dostarczył dużo nowych informacji.

- Oglądałem całą konferencję szefowej MAK Tatiany Anodiny. Uważam, że dostaliśmy dużo nowych informacji. Muszą być one stopniowo uzupełniane, bo nie tworzą jeszcze pełnego obrazu, zarówno okoliczności, a tym bardziej przyczyn tragedii - powiedział Klich.

Minister nie chciał odnosić się do poszczególnych ustaleń, podkreślając, że "trudno komentować coś, w czym się nie uczestniczy". Pytany o wypowiedź Anodiny, iż odsłuchał nagrań rozmów załogi, szef MON powiedział, że "słyszał jedną trzecią zarejestrowanego materiału, nagranie z jednego z trzech kanałów taśmy".

- Słyszałem pojedyncze słowa. 99% jest pokryte przez szum silników, w związku z tym nie jestem w stanie zrekonstruować niczego na podstawie tego surowego materiału, który został mi przedstawiony - dodał.

Pytany o opinię MAK, iż załoga Tu-154 nie przechodziła regularnych ćwiczeń i została skompletowana na kilka dni przed feralnym lotem minister ocenił, że lotnicy pilotujący samolot 10 kwietnia mieli doświadczenie w lotach międzynarodowych na Tupolewach. Minister zaznaczył, że dowódca załogi mjr Arkadiusz Protasiuk miał na samolocie Tu-154M ponad 2,9 tys. godzin nalotu. Jak dodał, piloci - pierwszy Protasiuk i drugi - Robert Grzywna, wykonali wspólnie w 2009 r. blisko 30 lotów, zaś w 2010 - 10.

Międzypaństwowy Komitet Lotniczy ogłosił w środę na konferencji prasowej w Moskwie, że wykluczono wybuch, pożar i zamach terrorystyczny jako przyczynę katastrofy Tu-154 pod Smoleńskiem. Na "czarnych skrzynkach" zidentyfikowano dwa głosy spoza załogi. Jeden z nich - według ustaleń Polskiej Agencji Prasowej - należy do dowódcy Sił Powietrznych gen. Andrzeja Błasika.

MAK ustalił m.in., że po nawiązaniu łączności z wieżą w Smoleńsku uprzedzono załogę Tu-154 o mgle i złej widoczności na lotnisku w Smoleńsku, i że nie ma możliwości lądowania. Z zebranych informacji wynika, że samolot był sprawny, miał 19 ton paliwa, co było wystarczające nie tylko na przelot na lotnisko w Smoleńsku, ale też na lotniska zapasowe. Także system wczesnego ostrzegania TAWS, w który był wyposażony - jak ocenili eksperci - był sprawny. Pierwsze ostrzeżenie PULL UP (do góry) TAWS wydał 18 sekund przed zderzeniem z ziemią.
(PAP)

Ekspert: przyrządy w Tu-154 mogły działać nieprawidłowo

Gdyby przyrządy w samolocie pracowały prawidłowo, pilot wiedziałby, że schodzi poniżej poziomu lotniska, czego pod żadnym pozorem nie wolno mu było robić - uważa redaktor naczelny "Skrzydlatej Polski" Grzegorz Sobczak.

- eżeli przyrządy pracowałyby prawidłowo, to powinny wskazywać, że pilot schodzi poniżej elewacji lotniska - powiedział Sobczak. - Nie sądzę, żeby pilot ryzykował do tego stopnia - zaznaczył.

Zdaniem Sobczaka wskazania wysokościomierza mogły być nieprawidłowe. Wyjaśnił, że pomiar wysokości odbywa się na podstawie ciśnienia w atmosferze. Jeżeli faktyczna wysokość ciśnienia jest inna niż ta, na podstawie której był ustawiany wysokościomierz - wskazania wysokości mogą być nieprawidłowe.

Przy ustawianiu wysokościomierza podawane było ciśnienie z lotniska w Smoleńsku. Pytany, czy mogło się zdarzyć, że podawana przez kontrolerów pilotom wysokość ciśnienia była inna niż faktycznie w momencie lądowania powiedział że "kontrolerzy mogli podać jakie ciśnienie było w danym regionie na podstawie poprzedniego badania; w ciągu kilku godzin mogło dojść do gwałtownej zmiany ciśnienia".

Sobczak powiedział też, że "pilot miał świadomość, że zbliża się do ziemi i świadomie i celowo mógł to ostrzeżenie zignorować". Dodał, że nie wiadomo na jakiej wysokości system TAWS zadziałał. Prawdopodobnie przy schodzeniu do lądowania z prędkością 4-5 metrów na sekundę była to wysokość 100 metrów.

Zdaniem Sobczaka fakt czy drzwi do kabiny pilotów były otwarte czy nie - nie ma żadnego znaczenia. - Mówi się o tym w kontekście ewentualnych nacisków, ale nawet obecność osoby obcej nie musi powodować żadnego zagrożenia dla lądowania - powiedział.

Zwrócił uwagę, że rozbieżne są informacje, dotyczące doświadczenia pilotów. - Wcześniej mówiło się o trzech tysiącach godzin nalotu pilota; dzisiaj na konferencji mówiono o 530 godzinach. To znaczna różnica - zauważył.

Rosyjski Międzypaństwowy Komitet Lotnictwa (MAK) ogłosił wstępny raport dotyczący katastrofy polskiego samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem. Jak podano, z zebranych dotychczas informacji wynika m.in., że samolot był sprawny, miał 19 ton paliwa, co było wystarczające nie tylko na przelot na lotnisko w Smoleńsku, ale też na lotniska zapasowe. Także system wczesnego ostrzegania TAWS, w który był wyposażony - jak ocenili eksperci - był sprawny.

Jak mówiła szefowa MAK Tatiana Anodina, komitet wykluczył zamach terrorystyczny, awarię techniczną, pożar czy wybuch na pokładzie. Według niej załoga Tu-154 na czas otrzymywała informacje meteorologiczne i o lotniskach zapasowych.
(PAP)

Dalej...

 

   Polki w świecie- Agnieszka Kaźmierska 

Współpraca Polishwinnipeg.com z  czasopismem
Polki w Świecie”.

Kwartalnik „Polki w Świecie” ma na celu promocję Polek działających na świecie, Polek mieszkających z dala od ojczyzny. Magazyn ten kreuje nowy wizerunek Polki-emigrantki, wyzwolonej z dotychczasowych stereotypów. Kwartalnik „POLKI w świecie” ma także za zadanie uświadomić Polakom mieszkającym nad Wisłą rangę osiągnięć, jakimi dzisiaj legitymują się Polki żyjące i działające poza Polską. Czasopismo w formie drukowanej jest dostępne w całej Polsce i USA. Redaktor naczelna magazynu Anna Barauskas-Makowska zainteresowała się naszym Polonijnym Biuletynem Informacyjnym w Winnipegu, odnalazła kontakt z naszą redakcją proponując współpracę.

Nasza współpraca polega na publikowaniu wywiadów z kwartalnika „Polki w Świecie w polishwinnipeg.com  a wywiady z kobietami, które ukazały się w naszym biuletynie zostaną opublikowane w kwartalniku ”Polki w Świecie”.
 


Mój Wiedeń czyli całkiem nowa „Polka w świecie”- Agnieszka Kaźmierska 

Wiedeń działa na zmysły. Na początku przeraziło mnie kilkudniowe mięso, a zaintrygował kilkumiesięczny ser i młode wino. Potem zachwyciły monumentalne budowle i przebogate wnętrza. Do śmiechu rozbawiła muzyka Mozarta w publicznej toalecie. Witajcie w Wiedniu, moim nowym domu!

 

 

 

Wiedeń działa na zmysły. Na początku przeraziło mnie kilkudniowe mięso, a zaintrygował kilkumiesięczny ser i młode wino. Potem zachwyciły monumentalne budowle i przebogate wnętrza. Do śmiechu rozbawiła muzyka Mozarta w publicznej toalecie. Witajcie w Wiedniu, moim nowym domu!

 

 

 

 

 

 

 

A jestem tu całkiem przypadkiem. Pewnie nie ja jedyna. Kilka dni po bajkowym ślubie przyszedł czas na moją pierwszą małżeńską decyzję. Mąż dostał pracę i propozycję studiów doktoranckich na Uniwersytecie Wiedeńskim. Jest utalentowany, a ta praca to dla niego wyjątkowa szansa. Na Zachodzie inaczej traktuje się naukowców: od statusu społecznego, przez warunki rozwoju po płacę. A ja - ambitna
i świeżo upieczona pani magister powinnam sobie „jakoś” poradzić. W końcu to tylko cztery lata, w końcu Wiedeń nie leży na końcu świata, w końcu młoda jestem. Kredyt mieszkaniowy w Polsce może poczekać. Wprawdzie języka nie znam (i nie lubię), o Austrii wiem niewiele (Alpy, sznycel i jodłowanie), ale co tam – to też da się przezwyciężyć... Przecież wrócę - zapewniałam przyjaciół i rodzinę, jednocześnie pakując do kartonów książki po polsku (żeby nie zabrakło), moją ulubioną herbatę i majonez. Tak na wszelki wypadek, przecież nie mają takich smacznych. Kilka tygodni później mój dzielny małżonek udaje się do obcej krainy, aby znaleźć nam lokum, aby załatwić góry dokumentów związanych z pracą i mieszkaniem w Wiedniu. Austria jest państwem, które otworzy rynek pracy dla Polaków dopiero 7 lat po naszym wstąpieniu do Unii Europejskiej, czyli w 2011. A poza tym Austriacy to naród ceniący porządek, więc na wszystko potrzebne są pozwolenia. Ordnung to jedno z pierwszych słów, jakich się tu nauczyłam. I w końcu, pomyślnie przebrnąwszy przez gąszcz formalności, niczym król Sobieski przybywam z odsieczą! Po piętnastu godzinach w trasie zakochuję się w Wiedniu, decyduję, że będę tu szczęśliwa i... zasypiam. Wiedeńska codzienność Mieszkamy w wielonarodowej dzielnicy, na ulicy słychać przeróżne języki, prawdziwa Wieża Babel. Tu każdy „prawie nie zna niemieckiego”, rozwijam zatem umiejętności porozumiewania się na migi. Naszą kamienicę obrasta winorośl, a wieczorem do domu wpadają świerszcze. Mieszkanko jest piękne. I nieumeblowane. Zatem zamiast podziwiać uroki Hofburgu czy rozkoszować się przepychem cesarskich ogrodów Schönbrunnu, wybieramy serdeczne podwoje Ikei. W krótkim czasie mój małżonek staje się ekspertem w skręcaniu mebli, a ja mistrzynią wnoszenia ciężarów na 2 piętro. Ze śmiechem i niemałym zaskoczeniem zauważam, że naszemu domowi nadaję charakter prawdziwie polskiego lokum: sztućce w pierwszej szufladzie, klucze na wieszaczku, kwiatki na parapecie. Przytulność najwidoczniej nie ma narodowości. Nie jest łatwo przywyknąć do najprostszych rzeczy: chleb jest za kwaśny i jakiś twardy, nie mogę kupić porannej gazety, a telefon do przyjaciółki kosztuje majątek. Moje małe przyzwyczajenia ulegają zmianie. To wymaga wysiłku. I daje wielką satysfakcję. Ze znalezieniem pracy też nie jest kolorowo. Trzeba znać niemiecki i spokojnie czekać, aż potencjalny pracodawca zechce dopełnić wszystkich procedur związanych z zatrudnieniem obcokrajowca (a to trwa nawet do dwóch miesięcy). Cierpliwość to cnota, jakiej się tu z pewnością nauczę. Stopniowo udaje mi się okiełznać codzienność, przywykam do tutejszych zwyczajów. Pozostaje we mnie, jednak, niejasne acz permanentne uczucie obcości. Dlatego przedziwną wydaje mi się afirmacja, z jaką do rzeczywistości zagranicznej podchodzi wielu naszych rodaków, w ogóle mam wrażenie, że Polacy mają zwyczaj mówienia, że za granicą to wszystko lepiej. Nieprawda, nieprawda, nieprawda. Minie wiele czasu zanim to miejsce nazwę domem. Nie chodzi wszakże, żeby zaczytywać się w „Panu Tadeuszu”, do którego nigdy nie miałam nabożeństwa, albo (o losie!) uczyć się krakowiaka. Rzecz bardziej w tym, że nie mogę wymądrzać się tak jak dawniej, z moimi sąsiadami nie znajdę wspólnych symboli, czegoś co łączy ludzi tej samej narodowości. I nie w tym rzecz, żeby nagle w mojej świadomości Polska stała się upragnionym i utopijnym El Dorado, krainą piękna i słodyczy, bo taką nie jest. Nie zamierzam również opowiadać, jak wspaniała jest rzeczywistość austriacka, a Polska to dno i ciemnogród.

Mój osobisty leksykon polskości

To już nie czasy, w których trzeba było zdobywać wizę, a w walizkach z zagranicy woziło się nylony i kosmetyki. Teraz świat jest na wyciągnięcie ręki, ważne jednak, aby pamiętać, skąd się pochodzi.

Od samego początku rozpoczęliśmy intensywną naukę języka niemieckiego. Po pierwsze – to niezbędne w pracy, poza tym takiej okazji na szybką i bezbolesną edukację po prostu nie można przegapić. Na uniwersyteckim kursie niemieckiego dla obcokrajowców poznaję ludzi z całego świata. Nigeryjczyk James pracuje w hotelu, Włoch Marco konstruuje mikroskopy, a Peruwianka Juanita uczy hiszpańskiego. Na początku milczymy zażenowani. Szybko jednak zdajemy sobie sprawę, że po prostu musimy dogadać się po niemiecku, którego prawie nie znamy! Największe ożywienie w trakcie lekcji panuje wtedy, gdy trzeba coś powiedzieć o sobie, o swoim kraju, o obyczajach. Zdumiewa nieprawdopodobna energia, jaką wyzwala w nas wspomnienie domu, ojczyzny. Przecież jesteśmy dorosłymi ludźmi, a chwalimy się jak małolaty.

Taka właśnie jest i będzie moja polskość tutaj. Dla gości zapraszanych na obiad gotuję zrazy z ogórkiem kiszonym i słoniną. A poczciwy bigos to prawdziwy hit! Nasi austriaccy przyjaciele (Austria jest wszak nazywana „kapuścianym krajem”) zachwycają się jego smakiem i delikatnością. Na koneserów czeka polska wódka oraz słodycze Wedla i Jutrzenki.

Zauważyłam, że Polacy uwielbiają popisywać się znajomością języków obcych przed rodakami. Dzielnica w dziwny sposób staje się Bezirkiem, szpital Kraknhausem a kapusta Krautem. Mnie to żenuje. Dlatego postanowiłam nie zapomnieć mówić po polsku, kiedy jadę w rodzinne strony. Po polsku piszę z „ogonkami”: „ę”, „ż” i „ó”, uczę moich nowych przyjaciół prawidłowo wymawiać moje nazwisko z jakże nietypowym „ź” w środku.

Wiedeń to stolica europejskiej kultury, a kultura polska jest jej integralną częścią. Cały tydzień wypełniony jest przeróżnymi imprezami po polsku czy o Polsce. Wiedeńczycy znają i cenią naszych kompozytorów, popisują się znajomością polskiej historii, chętnie sięgają po literaturę. Król Jan Sobieski to bohater narodowy, a polskiemu królewiczowi Wiedeń zawdzięcza Albertinę – jedną z największych galerii. Staram się śledzić festiwale teatralne, przeglądam programy kulturalne, uczestniczę w konferencjach, na które przyjeżdżają polscy politycy i naukowcy. Przecież mamy się czym chwalić! Jakże dumna byłam podczas lekcji polskiego dla obcokrajowców, gdy kursanci z zachwytem wsłuchiwali się w nasz język! Jeśli przysłowia faktycznie są mądrością narodu, to niewątpliwie powiedzenie „Cudze chwalicie...” ma sens. Dopiero tu to zrozumiałam. Kiedy pisałam pierwszy artykuł dla „Polek w świecie”
przez myśl mi nie przeszło, że sama będę jedną z nich. Teraz jestem Polką w świecie. A ten świat taki mały...

 

   Podróże dookoła Polski- Puławy

W cyklu Podróż dookoła Polski - ciekawe miejsca... przybliżamy najpiękniejsze miejsca w Polsce- te znane i mniej znane. Opowiadamy historię pięknych polskich miejsc, ale ponieważ Polska to nie porośnięty puszczą skansen lecz rozwijający się dynamicznie, nowoczesny kraj to pokazujemy też jak wyglądają różne zakątki Polski dziś.
 

 

 

PUŁAWY



 



 

Puławy - rys historyczny

Puławy powstały na początku XVII wieku jako niewielka osada handlowo- rybacka położona u przeprawy przez Wisłę. W latach 1671-76 Stanisław Herakliusz Lubomirski – marszałek wielki koronny – zaczął wznosić na stromym skraju wiślanej skarpy obronny pałac, zaprojektowany przez znanego architekta Tylmana z Gameren. W 1702 roku Puławy stały się własnością rodziny Sieniawskich. W czasie wojny północnej w 1706 roku wojska szwedzkie dowodzone przez króla Karola XII przeprawiły się przez Wisłę i spaliły osadę. Odbudowę i przebudowę osady pałacowej podjęła Elżbieta Sieniawska i jej córka Zofia, żona Augusta Czartoryskiego. W ten sposób Puławy przeszły w ręce rodu Czartoryskich. To za sprawą tego rodu Puławy stały się znanym ośrodkiem życia politycznego i kulturalnego kraju, zyskując miano „Polskich Aten”. Na dworze księcia Adama Czartoryskiego (syna Augusta) i jego żony Izabeli z Flemmingów przebywali wybitni twórcy i artyści, tacy jak: Grzegorz Piramowicz, Franciszek Dionizy Kniaźnin, Julian Ursyn Niemcewicz, Jan Paweł Woronicz, Franciszek Zabłocki i wielu innych. Za sprzyjanie powstaniu Tadeusza Kościuszki caryca Katarzyna II ukarała Czartoryskich spustoszeniem Puław przez wojska carskie. Po powstaniu księżna Izabela podjęła decyzję o odbudowie i znacznej rozbudowie parku. Powstał wtedy Dom Gotycki, Świątynia Sybilli, Brama Rzymska, oraz Kaplica wzorowana na rzymskim Panteonie. Pomysłodawcą wszystkich budowli powstałych w tamtym czasie na terenie osady był architekt Chrystian Piotr Aigner. Po upadku powstania listopadowego w 1831 roku dobra puławskie zostały skonfiskowane przez rząd carski, a w 1845 roku Puławy przemianowano na Nową Aleksandrię. W 1862 roku w Puławach powstał Instytut Politechniczny i Rolniczo-Leśny, przemianowany w 1869 roku na Instytut Gospodarstwa Wiejskiego i Leśnictwa, który pod nazwą Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa istnieje do dziś. W ten sposób Puławy stały się ważnym ośrodkiem naukowym; tradycję tę wciąż kontynuują liczne instytucje naukowo-badawcze. W roku 1906 Nowa Aleksandria uzyskała prawa miejskie. Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę w 1918 roku nazwę miasta ponownie zmieniono z Nowej Aleksandrii na Puławy.

Panorama osiedla Niwa.

W czasie I wojny światowej wojska rosyjskie wybudowały w Puławach drewniany most na Wiśle, który został zniszczony w 1939 roku i odbudowany w pierwszych latach po wojnie. W czasie II wojny światowej w 60 % zniszczona została zabudowa miasta. Wraz z decyzją o ulokowaniu w Puławach kombinatu chemii ciężkiej rozpoczął się okres intensywnego rozwoju gospodarczego miasta. Już w okresie międzywojennym Puławy stały się ważnym ośrodkiem naukowym (na bazie utworzonego przez władze carskie w 1869 roku Instytutu Politechnicznego i Rolniczo-Leśnego). Aktualnie miasto jest siedzibą wielu placówek naukowych o znaczeniu ogólnopolskim: Instytutu Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa, filii Instytutu Sadownictwa i Kwiaciarstwa, Państwowego Instytutu Weterynaryjnego, Instytutu Nawozów Sztucznych, Wojskowego Instytutu Higieny i Epidemiologii. Gospodarczy charakter Puław wyznacza działalność Zakładów Azotowych „Puławy” S.A. – największego polskiego wytwórcy nawozów azotowych, melaminy i kaprolaktamu.
 


Ulica Piłsudskiego

W Puławach toczy się także bogate życie kulturalne. Obok wielu imprez lokalnych i regionalnych znalazły tu swoje miejsce cyklicznie odbywające się imprezy o ugruntowanej renomie, znane w kraju i za granicą, takie jak: Puławskie Spotkania Lalkarzy, Międzynarodowe Warsztaty Jazzowe, Międzynarodowe Warsztaty Muzyki Kameralnej czy Ogólnopolski Konkurs Tańców Polskich „O Pierścień Księżnej Izabeli”.

Zabytki

Dalej...

 

 

   Ogłoszenia

 


 

 


 


www.mbvolunteer.ca

Need to recruit volunteers? Post opportunities on Volunteer Manitoba's free recruitment website free of charge! Current listings

are sent to media, universities, colleges, high schools, trade schools, and selected agencies on a weekly basis.
We see an increase in “website traffic” each January, so post your positions in time for the New Year!

Step 1: Log on to mbvolunteer.ca and click on Create an Account link.
Step 2: Fill in the form provided and click Send Registration when complete.
Step 3: Activate your new account. An activation email will be sent to you.
Step 4: Go to mbvolunteer.ca and click on Login in the menu. Enter your user name and password.
Step 5: Click on the Post a Position link in the menu (or on the homepage). The Posting Form will appear.
You can choose to have your opportunity appear on both of our websites!
Step 6: Click Submit when form is completed. It will be posted on our site within 2 business days.

www.myvop.ca

Need to recruit youth volunteers? Manitoba Youth Volunteer Opportunities  (MYVOP) is also a free recruitment tool for organizations.  Visit www.myvop.ca or en français www.myvop.ca/fr and follow the steps above to recruit youth volunteers ages 13-30.

Please do not hesitate to contact us for further information!

Cheers,
Noreen Mian
Program Manager
Volunteer Manitoba 
Suite 410 - 5 Donald Street S.
Winnipeg
, MB Canada R3L 2T4
Ph: 204.477.5180 Ext. 230
Toll Free: 1.888.922.4545
Fax: 204.284.5200
www.myvop.ca

Hello:

I am the Program Assistant of the University of Winnipeg's English for Specific Purposes Program. Please find attached a poster for our upcoming Winter session of courses for internationally educated professionals or for immigrants who would like to improve their English and academic skills to enter university. We would be very grateful if you would  place this poster in an area where members of your ethnic community will see it. Our courses are free to qualifying immigrants.

If you have any further questions, please do not hesitate to contact me.

With gratitude,
Carolynn

Carolynn Smallwood, M.A.
Program Assistant
English for Specific Purposes Program
515 Portage Avenue, Room 4C34
(4th floor, Centennial Hall, Room 34)
 

Mailing Address:
English Language Programs
English for Specific Purposes
515 Portage Avenue
Winnipeg, Manitoba  R3B 2E9
p: 204.982.1818
c.smallwood@uwinnipeg.ca
 

If you are delivering an application in-person, please drop it off at the English Language Programs offices at 491 Portage Avenue in the Rice Building (Lobby), and mark it "Attention: Carolynn Smallwood--English for Specific Purposes."

If you are delivering an application in-person, please drop it off at the English Language Programs offices at 491 Portage Avenue in the Rice Building (Lobby), and mark it "Attention: Carolynn Smallwood--English for Specific Purposes."

Szczegóły


 


Translate this page - Note, this is automated translation meant to give you sense about this document.
 
Kalendarz wydarzeń
<<< maj 2010
Ni Po Wt Śr Cz Pi So
            1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31 1 2 3 4 5
Zapisz się na naszą listę
Email
Imie i nazwisko

 

 

Spis Książek Biblioteki SPK
Polsat Centre
Człowiek Roku 2008


Kliknij tutaj aby zobaczyć ofertę



 


 

Irena Dudek zaprasza na zakupy do Polsat Centre Moje motto: duży wybór, ceny dostępne dla każdego, miła obsługa. Polsat Centre217 Selkirk Ave Winnipeg, MB R2W 2L5, tel. (204) 582-2884

Kliknij tutaj aby zobaczyć ofertę
 

 

Polskie programy telewizyjne w Twoim domu 16 kanałów

TVP1, TVP2, TVN, TVN24, TVN7, Polsat, Polsat2 ,TV Polonia, TVPuls, Eurosport, Polsatsport, Nsport, AXN/Discovery, Boomerang, TV4,

Viva IPMG to system który umożliwi Ci stały odbiór tych programów To nie jest Slingbox czy Hava Potrzebny Telewizor, IPMG box, Router i internet
Box kosztuje 200CDN, miesięczna opłata 50CDN i jednorazowa opłata za aktywacje 50CDN Dzwoń na
282-2090 do Janusza

 

 



189 Leila Ave
WINNIPEG, MB R2V 1L3
PH: (204) 338-9510

 



Kliknij tutaj, aby wejść na stronę gdzie można ściągnąć nagrania HYPERNASHION za darmo!!!
 


 

Royal Canadian Legion
Winnipeg Polish Canadian Branch 246
1335 Main St.
WINNIPEG, MB R2W 3T7
Tel. (204) 589-m5493


 



“Klub 13”
Polish Combatants Association Branch #13
Stowarzyszenie Polskich Kombatantów Koło #13
1364 Main Street, Winnipeg, Manitoba R2W 3T8
Phone/Fax 204-589-7638
E-mail: club13@mts.net
www.PCAclub13.com


Zapisz się…
*Harcerstwo
*Szkoła Taneczna S.P.K. Iskry
*Zespół Taneczny S.P.K. Iskry
*Klub Wędkarski “Big Whiteshell”
*Polonijny Klub Sportowo-Rekreacyjny