| Ustaw Stronę Startową
 Dodaj do ulubionych
 
 
 
 
| 
Zapisz 
się na naszą listę 
 |  
| 
| 
Proszę
kliknąć na ten link aby dotrzeć do formularza gdzie można zapisać się 
na listę dystrybucyjną i w przyszłości otrzymywać biuletyn bezpośrednio od nas.
 
 Aby zapisać się szybko bez wypełniania formularza, proszę wysłać 
E-mail bez 
żadnego tekstu poprzez kliknięcie tego
linku.
 |  |      
| 
Dołącz 
do nas |  
| 
| Jeśli masz jakieś informacje 
dotyczące polskich wydarzeń i chciałbyś albo chciałabyś podzielić się nimi z 
naszymi czytelnikami, to prześlij je do
nas. Mile 
widziane są wywiady, felietony, zdjęcia i poezja. Proszę informować
nas o wszystkich 
wydarzeniach polonijnych.  |  |      
| 
Promuj polonię |  
| 
| Każdy z nas może się przyczynić do promowania Polonii w 
		Winnipegu w bardzo prosty sposób.  Mój apel jest aby dodać dwie 
		linie do waszej stopki (signature) aby zacząć promować Polonijne 
		wydarzenia w Winnipegu kiedykolwiek wysyłamy maila.
 Tutaj są instrukcje jak dodać stopkę używając Outlook Express.
 
 Kliknij Tools-->Options --> 
		Signatures
 
 Zaznacz poprzez kliknięcie Checkbox 
		gdzie pisze
 
 Add signature to all outgoing messages
 
 
 W pole gdzie jest napisane Edit Signature proszę wpisać.
 albo  
		Po tym kliknij Apply
 
 I to wszystko. Od tej pory będziemy promować polskie wydarzanie w 
		Winnipegu automatycznie kiedy wyślemy maila do kogoś. Wszystkie programy 
		mailowe mają taką opcję tzw. signature i sposób jej dodania 
		będzie bardzo podobny do tego co opisałem dla Outlook Express
 |  |  | 
| Polonijny 
Biuletyn Informacyjny w Winnipegu |  
	
		| 
		N O W E  |  Translate this pageNote, this is automated translation meant to give you sense 
about this document.
 
 
	
		| Zapisz 
		się na naszą listę,dowiesz się z pierwszej ręki o polonijnych wydarzeniach w Winnipegu i 
		okolicach
 |  |  
 
		| listy
		dO
		Redakcji |  
| 
	
		| 
 | 
		
			
 
			
				| 
				Kongres 
				Polonii Kanadyjskiej 
				
				Okręg Manitoba | 
				
				 | 
				Canadian 
				Polish Congress 
				
				Manitoba Branch |  Zebranie 
						sprawozdawczo-wyborcze Kongresu Polonii Kanadyjskiej 
						Okręg Manitoba 
						Tu 
						szczegóły  
 
						
  
						Następny 
						utwór Hypernashion  zatytułowany "Tokyo" został nagrany 
						w lecie tego roku.  
 Tu można wysłuchać
						"Tokyo"
 
 
 
 
 
 
							
							                            
							 
							
							
							V. Konkurs Literacki im. Marka Hłaski 
							
							2008/2009 
							
							Klub Inteligencji Polskiej w Austrii oraz redakcja 
							pisma JUPITER 
							
							ogłaszają piątą edycję konkursu na 
							opowiadanie. 
							
							Uwaga - jest to konkurs TYLKO dla pisarzy POLONIJNYCH
 tzn. Polaków mieszkających poza granicami Polski.
 
							
							Warunkiem udziału w V. Konkursie 
							Literackim im. Marka Hłaski jest nadesłanie do 30 
							kwietnia 2009 r. tekstu, którego objętość nie 
							przekracza 10 stron znormalizowanego maszynopisu; 
							autor podpisać powinien utwór hasłem, pseudonimem, 
							którego rozwiązanie powinno znajdować się w 
							zaklejonej kopercie, na której również wypisać 
							należy w/w hasło. W kopercie prosimy podać imię i 
							nazwisko, adres, telefon, e-mail oraz krótką notkę 
							biograficzną. 
							
							
							
							Regulamin 
							
							Nadesłane opowiadania powinny być dotąd nie 
							drukowane, nie mogą pochodzić z wydanych już 
							książek.  
							
							Prosimy, w miarę możliwości, o 
							dostarczenie tekstów na dyskietkach lub CD, co nie 
							będzie nas zmuszało do przepisywania nagrodzonych 
							utworów w celu ich opublikowania.
							
							
							Redakcja zastrzega sobie prawo 
							pierwodruku na łamach naszego pisma. 
							
							Jury przewiduje nagrody w wysokości: 
							
							1. - 1000 euro2. -   600 euro
 3. -   300 euro
 
							
							Autorzy prac wyróżnionych otrzymają 
							nagrody książkowe. Nagrody ufundowane są przez 
							Stowarzyszenie Wspólnota Polska w Warszawie 
							
							Redakcja zastrzega sobie prawo innego 
							podziału nagród. 
							
							Nadesłane teksty nie będą zwracane 
							autorom. 
							
							Wręczenie nagród odbędzie się 
							tradycyjnie w sali Wiedeńskiej Stacji PAN na 
							uroczystej Gali Literackiej w październiku 2009 r. 
							
							Teksty prosimy nadsyłać na adres: Redakcja pisma JUPITER,
 Rabeng. 2/62/1 ,
 A - 1030 Wiedeń (Wien)
 
							
							Jadwiga Hafner – prezes Klubu 
							Inteligencji Polskiej w Austrii, red. nacz. pisma 
							JUPITER |  
		|  |  |  |  
 
  Kliknij tutaj aby zobaczyć ofertę
     
| 
	
		| 
		
		 
 
 MINIPŁYTA 
		DOSTĘPNA W
 
 "POLSAT CENTER"
 
 
 Słuchaj
 |  
		| S  P  O  N  S  O 
		R |  |    
| 
| 
	
		| ŻYCZENIA |  
		|       | 
		   
		Na stronie naszego Biuletynu możesz złożyć życzenia swoim 
		bliskim , znajomym, przyjaciołom... z różnych okazji: urodziny, ślub, 
		narodziny dziecka, jubileuszu, świąt... Do życzeń możesz dodać zdjęcie, 
		ale
		nie jest to konieczne (zdjęcie dodaj pod warunkiem, że 
jesteś jego autorem i zgadzasz się na umieszczenie go na naszej stronie) .
 
								Życzenia prosimy przesyłać na adres: 
								
		jolamalek@onet.eu  Kto składa życzenia np. Jan 
		Kowalski Z jakiej okazji składasz życzenia 
		np. Z okazji 18 urodzin 
		
		 Treść życzeń  
		
		Twoje życzenia zostaną opublikowane w serwisie dopiero po akceptacji 
		zespołu redakcyjnego w kolejnym numerze Biuletynu.   
 |  
		|  |   |  |  |      
| 
| 
	
		| 
   | HUMOR  
 Ciotka 
		ma dwóch siostrzeńców-bliźniaków, jednak zaprosiła do siebie tylko 
		jednego. Gdy już przyjechał, ciotka pyta go:
 - W jaki sposób zdecydowaliście, który do mnie przyjedzie?
 - Ciągnęliśmy losy.
 - I ty wygrałeś?
 - Niestety, nie...
 
 
 |  
		|  |  |  |  |    
| 
	
		| 
  189 Leila Ave
 WINNIPEG, 
		MB R2V 1L3
 PH: (204) 338-9510
 |  
		| S  P  O  N  S  O 
		R |  |    
| 
| 
	
		| WYWIAD Z WIOLETTĄ LOS |  
		|     
		
 
   | Wioletta Los 
		przyjechała do Winnipegu 
		wraz ze swoja rodziną niedawno, zdążyła się tu jednak bardzo dobrze 
		odnaleźć. Pani Wioletta ma szerokie zainteresowania, które rozwija, jest 
		osobą ciągle poszukującą, ciekawą świata z prawdziwą artystyczna duszą. 
		W tym wywiadzie poznamy tylko mały fragment jej pasji.
 
		 
		Pani Wioletto jak długo jest Pani w 
		Kanadzie?
 Do Kanady przyjechaliśmy 5 lat temu, dokładnie w listopadzie, kiedy to 
		Winnipeg zasypany był śniegiem tak jak dzisiaj.
 
 Pani Wioletto, czy możemy powiedzieć, że Pani twórczość narodziła się 
		w Winnipegu, jak została Pani malarką?
 
 Moja twórczość narodziła się właściwie w Polsce, kiedy to zdecydowałam 
		się podjąć naukę w szkole artystycznej. Tam pod kierunkami dobrze 
		znanych artystów- profesorów Moskwy, Solskiego, Gurguła, Moskały 
		zdobyłam wiedzę i doświadczenie, które było niezbędne do wykonywania 
		prac artystycznych. Poznałam techniki malarskie, style, rysunek, rzeźbę 
		jak również trochę architektury i sztukę sakralną.
 Wspólne organizowanie wystaw, plenerów i wykonywanie projektów było 
		właśnie zalążkiem powstawania coraz to nowych prac i kreowania z każdym 
		rokiem nowych pomysłów. Tak to właśnie zaczęła się moja przygoda z 
		malarstwem.
 
 Jakimi technikami Pani maluje i jaka jest ta ulubiona?
 
 Maluje tak jak widzę, jak czuję a przeżywam wszystko bardzo mocno. 
		Jestem tylko artystką a pędzel jest środkiem wyrazu, jaki niebo włożyło 
		w moje ręce. Malując zwykła filiżankę herbaty pragnę uczynić, aby była 
		obdarzona duszą lub mówiąc bardziej precyzyjnie wydobyć z niej 
		istnienie. To sama natura zawiera elementy, kolory i kształty, ja tylko 
		na nie patrzę i czerpię z nich radość. Lubię wiele technik malarskich, 
		(pastele, akwarelka, akryl) ulubiona jednak jest farba olejna nakładana 
		szpachelka. Dlaczego szpachla? ponieważ pozwala mi na uzyskanie mocnej i 
		wyczuwalnej faktory obrazu, obraz staje się bardziej dynamiczny i 
		żyjący.
 Natomiast kolory, które łączę ze sobą poprzez używanie szpachli 
		stopniowo wyłaniają swoje piękno i przez to właśnie stają się nieco 
		bardziej tajemnicze.
 
		 
		Co jest ulubionym tematem Pani prac? Człowiek, krajobraz czy coś 
		innego?
 
 Jestem miłośnikiem kwiatów, obdarzam szczególna sympatią kwiaty polne, 
		takie jak rumianki, maki, jaskry czy irysy. Malując kwiaty czuje ich 
		lekkość, barwy i delikatność. Używam kolorów pastelowych i ciepłych, aby 
		podkreślić ich subtelność. Maluje również portrety, wykonuje je 
		pastelami są to zwykle portrety dzieci, próbuje oddać w nich cały urok i 
		wdzięk dziecka. Dziecięce pulchne małe kształty, czy krągły zarys 
		policzków. Człowiek- człowiek, postać to również jeden z ulubionych 
		tematów moich prac. Zachwyca mnie swoją tajemniczością i nieskończenie 
		dużą możliwością ruchu. Ciała ludzkie można ze sobą spajać, można je 
		rozdzielać, ustawiać na nieograniczone sposoby.
 Lubię również malarstwo bardziej nowoczesne, proste i tajemnicze. Przede 
		wszystkim obraz zanim stanie się kwiatem na łące, naga kobieta czy 
		jakakolwiek historyjka , jest gładką powierzchnią pokrytą kolorami 
		połączonymi w całość.
 
		 Pani Wioletta Los przy sztalugach
 
		Czy jest twórca, który jest Pani inspiracją?
 
 Cenię wielu artystów, sam fakt, że są artystami, fascynował mnie już od 
		dawna, a najbardziej, kiedy sama zaczęłam odkrywać kolory na własnym 
		płótnie. Sa artyści, których lubię mniej lub bardziej, interesuje mnie 
		ich życie, twórczość, odkrywanie, w jaki sposób oni przelewali soje 
		myśli, uczucia i spojrzenia na płótno.
 Bardzo podoba mi się twórczość Olgi Boznańskiej, była malarką, która nie 
		podporządkowała się żadnym presjom i nie ulęgła modzie. Proponowała 
		malarstwo intelektualne i realizowała własną wizję sztuki.
 
		 
		Skąd bierze Pani natchnienie by malować?
 
 Malarstwo jest wspaniałym regulatorem zdrowia psychicznego jak i 
		fizycznego. Zapominam o wszystkich smutkach, bólach i zgorzknieniach, 
		nie zdaje sobie z nich sprawy kiedy jestem pochłonięta radością 
		malowania. Moje inspiracje czerpie właśnie z przeżyć emocjonalnych, z 
		otaczającego mnie świata, ludzi, przestrzeni. Dodaje do tego trochę 
		koloru wyobraźni i powstaje obraz.
 
		 
		Czy artysta inaczej patrzy na otaczający 
		nas świat?
 Szczęśliwi są ci, którzy widza piękno w miejscach zwykłych, tam gdzie 
		inni niczego nie widzą. Wszystko jest piękne, wystarczy tylko umieć 
		dobrze na to spojrzeć. Dlatego artysta potrafi dostrzec piękno w 
		największej nawet brzydocie. Świat dla artysty jest pełen barw i 
		tajemniczości. Ja osobiście patrząc na żółtą plamę przemieniam ją w 
		promienie ogromnego słońca, ale wiem również, że są tacy malarze, którzy 
		właśnie słońce przemieniają w żółtą plamę.
 Dzisiaj wszystko chciałoby się wytłumaczyć i opisać. Gdyby jednak można 
		było wytłumaczyć i opisać obraz, malarstwo nie było by sztuką.
 Kiedy zaczyna pani malować, trzeba myśleć w sposób prosty, tu widzę 
		kwadracik niebieskości, tu pasmo różu i malować dokładnie tak jak je 
		pani widzi, zachowując ich kształt i kolor, aż doprowadzi to do zupełnie 
		osobistej wizji, wtedy obraz staje się pani indywidualnie wykreowanym i 
		szczerym widzeniem świata. W moich obrazach jest szczerość, uczuciowość 
		i ciepło. Kiedy zachęcam do oglądania moich obrazów nie mówię przyjdźcie 
		zobaczyć dzieło bez wad, ale mówię przyjdźcie zobaczyć dzieło pełne 
		szczerości. Ja sama potrafię widzieć świat inaczej z czego ogromnie się 
		cieszę, jest to dar, który wykształtował moją osobowość.
 
		 
		Czy trudno jest malarzowi rozstać się ze 
		sztuką np. sprzedając obraz?
 Tak i nie. Maluje nie tylko dla siebie chciałabym, aby moje malarstwo 
		było oglądane i kupowane przez innych, dlatego nie jest mi trudno 
		rozstać się z pracami, wręcz przeciwnie cieszę się, że jest ktoś komu 
		podoba się moje malarstwo i je kupuje. Bardzo chce, aby moja sztuka była 
		zaproszeniem do niecodziennej podroży, aby obrazy, które maluje dawały 
		dużo ciepła i miały niepowtarzalną aurę. Oczywiście mam obrazy, z 
		którymi jestem związana emocjonalnie i rozstając się z takim obrazem 
		odczuwam sentyment.
 
		
  Pani Wiletta z przyjaciółmi, artystami
 
		
 Czy ma Pani na swoim koncie już jakieś wystawy i wyróżnienia, z jaką 
		galeria jest Pani związana?
 
 Tak, mam za sobą kilka wystaw zbiorowych jak i indywidualnych. Tworząc w 
		Polsce byłam związana z grupą artystów, z którymi wspólnie tworzyliśmy. 
		Udało nam się wystawić we Francji i w Polsce: Kraków, 
		Gorlice,Wrocław,Tuchów i Tarnów.
 Indywidualnie wystawiałam w Polsce i Niemczech. Nie były to bardzo duże 
		wystawy, ponieważ mój dorobek artystyczny nie był bogaty dlatego wystawy 
		te były bardziej kameralnymi. Wyróżnienia? tak dostałam dwa wyróżnienia: 
		Tarnów 93' "Tarnowska paleta" za "Małego chłopca" i Muenster (Niemcy) 
		99' za "Połączonych"
 Obecnie jestem związana z Punch Gallery at the Forks.
 
		 Wioletta Los- obraz "Mały chłopiec" zdobył wyróżnienie "Tarnowska 
		paleta"
 
 Ma Pani również doświadczenie jako aktorka. Wystąpiła Pani między 
		innymi w przedstawieniach amatorskiej Grupy Teatralnej przy parafii 
		Świętego Ducha jak do tego doszło?
 
 Nie mam doświadczenia aktorskiego, chociaż w dzieciństwie marzyłam o 
		tym, aby zostać aktorką. Moje role w grupie teatralnej były tylko 
		amatorskim wystąpieniem. Pamiętam jednak dwa wystąpienia w prawdziwym 
		teatrze, po stronie aktorów. Były one wówczas dla mnie ogromnym 
		przeżyciem, z którego byłam bardzo dumna. Oprócz tego jako młodzi 
		plastycy i ludzie z pewnym polotem artystycznym mieliśmy całe mnóstwo 
		pomysłów, w jaki to sposób poza malarstwem i rysunkiem możemy jeszcze 
		robić cos, co sprawi nam radość,.... no właśnie kręciliśmy filmy. Pod 
		kierunkiem znakomitego i zakochanego w filmie wówczas profesora Mleczki, 
		zrywaliśmy się wcześnie rano aby złapać trochę ujęć przed wschodem 
		słońca. Wspominam te lata z mała melancholią.
 Oprócz tego ktoś kędyś powiedział, że " prawdziwych aktorów trzeba 
		szukać poza sceną”, więc może coś w tym jest...
 
		 Wioletta Los w przedstawieniu Misterium męki Pańskiej
 
 Czym jeszcze Pani 
		się interesuje, co Pani robi?
 Kocham góry ich potęgę i piękno, uwielbiam przebywać w ich otoczeniu, 
		podziwiać je i zachwycać się ich prostotą a jednocześnie nieprzebytymi i 
		nieosiągalnymi szlakami. Szczyty górskie są prawie nigdy nie zatłoczone, 
		zawsze jest tam więcej światła. Uwielbiam patrzeć na odległe szczyty, 
		które są do zdobycia, doliny, przez które trzeba przejść. Słyszę tam to 
		co odbija się echem po całym świecie.
 Narty biegowe, oczywiście rower, łyżwy w taki to sposób próbuje się 
		relaksować.
 Co robię??
 Robię chyba to samo co większość kobiet w moim wieku...
 Pracuję jako florystyka, prowadzę zajęcia plastyczne dla dzieci i 
		młodzieży, dekoruje wnętrza, zdarza się, że komuś doradzę dobrać kolory 
		mieszkania, poprostu robię to co lubię i co daje mi pełną radość.
 
		 Kompozycja Pani Wioletty Los
 
		Jak spędza Pani wolny czas?
 
 Wolny czas?? Droga Pani, kto dzisiaj ma wolny czas?? Ja osobiście do 
		grona tych wszystkich szczęśliwców nie należę. Jeśli natomiast czasem 
		się zdarza mała wolna chwilka, to najczęściej poprostu nie robię nic. 
		Zaplam świece i przyglądam się ich płomieniom, słucham muzyki, tańczę 
		lub wezmę moją starą gitarę i gram tą samą piosenkę kilka razy. Lubię 
		poczytać książkę lub spędzić troszkę czasu oglądając telewizję, ale 
		wówczas moja doba musiała by trwać nie 24 godziny, ale co najmniej 36 
		może wtedy...
 
 Pani plany na przyszłość?
 
 Moje plany? hmmmmm nie planuje zbyt wiele, nie wiem czy warto, ale za to 
		mam marzenia, i one są piękne. Marzę, aby któregoś dnia wznieść się w 
		górę balonem, nauczyć się żeglować i skoczyć ze spadochronem.
 Marze aby moje malarstwo prowadziło ludzi w kierunku nowego spojrzenia 
		na świat, aby wzbogacało i wyostrzało odbiór na to co nas otacza. Jeśli 
		poezja ma wyrażać uczucia to malarstwo musi prowokować, obraz musi 
		wywołać w nas samych myśli i wywrzeć na nas wrażenie, podobnie jak 
		muzyka.
 Chciałabym, by ludzie rozumieli, że wartość moich obrazów to nie tylko 
		cena jaką wydalam na farby.
 Poza tym pragnę dobrze wychować moje córki wpoić im pewne wartości i 
		odpowiednio przygotować do życia.
 
 
 
 
		
  
		 
		 
		 
		 
		 
		 
		 
		 
		Dziękując za rozmowę życzę Pani realizacji 
		wszystkich marzeń Jolanta Małek 
		Polishwinnipeg.com |  
		|  |  |  |  |  
 
| 
| 
	
		| 102. ROCZNICA ZAŁOŻENIA POLSKIEGO TOWARZYSTWA GIMNASTYCZNEGO SOKÓŁ 
			WINNIPEG |  
		| 
   | 
Polskie Towarzystwo Gimnastyczne
Sokół Winnipeg w miniony weekend obchodziło 102. rocznicę założenia. 
		 
 
		 Uroczystości rocznicowe rozpoczęły się 
		15. listopada. Na obchodach 102. rocznicy PTG Sokół Winnipeg gościli: 
		Member of Parlament Mrs. Joy Smith, Prezes Kongresu Polonii Kanadyjskiej 
		Pan Lech Gałęzowski, Reprezentantka Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego 
		Sokół na Litwie Pani Sabina Gielwanowska, Prezes Polskiego Towarzystwa 
		Gimnastycznego Sokół, St. Boniface Pan Piotr Mikus, z parafii Świętego 
		Ducha ks. Piotr Nowak, z parafii Świętego Andrzeja Boboli ks. Sebastian 
		Gacki, prezes Polskiego Towarzystwa Wzajemnej Pomocy Świętego Jana 
		Kantego, Pani Zofia De Vitt, prezes Stowarzyszenia Polskich Kombatantów 
		Nr 13 Pani Krystyna Kovach, prezes Federacji Polek Pani Agata Kawalec, 
		prezes oraz przedstawiciel Polskiego Muzeum Ogniwo Pani Krystyna 
		Taberrnor i Pani Magdalena Blackmore, Radio Polonia 810 CKJS Pan 
		Ireneusz Lemans, Polishwinnipeg. com Pan Bogdan Fiedur, prezes Zespoło 
		Tańca Sokół Pani Marlena Walichnowski, Studio Tańca Motyka Państwo 
		Małgorzata i Tad Motyka, Alegria Rythmic Gymnastic Pani Natalia Rybak.
		  Prezes Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego Sokół Winnipeg Pan Marian 
		Jaworski
  Wystapienie Member of Parlament Mrs. Joy 
		Smith
  Gratulacje składał prezes Kongresu Polonii Kanadyjskiej okręg Manitoba 
		Pan Lech Gałęzowski
  Pani Sabina Gielwanowska- Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego 
		Sokół na Litwie
 
 Na obchodach zostały 
		wręczono wyróżnienia członkom którzy do organizacji należą 5, 20 i 50 
		lat. Wyróżnienia otrzymali:za 5 lat przynależności brązowego Sokoła otrzymali - Renata Panufnik, 
		Ivona Kudrycka, Jarosław Jeżak, Norbert Łukasiewicz,
 za 20 lat przynależności srebrnego Sokoła otrzymali - Elżbieta Jeżak i 
		Wiesław Jeżak,
 za 50 lat członkostwa złotego Sokoła otrzymał   Kazimierz Wojtas
 Dyplom uznania i kryształowego Sokoła za bezinteresowną wieloletnią 
		pracę w organizacji - Irena Jaworska.
 Uroczystość uświetnił program artystyczny w wykonaniu Szkoły Tańca 
		Sokół, Zespołu Pieśni i Tańca Sokół oraz grupy Gimnastyczno 
		Akrobatycznej Pani Natalii Ryby.
 
		 
		 Drugi dzień obchodów 102 rocznicy założenia PTG Sokół Winnipeg rozpoczął 
		się  mszą św. w kościele Św. Jana Kantego za żyjących i zmarłych 
		członków Towarzystwa. Po mszy św. w siedzibie PTG Sokół zaproszeni 
		goście oraz członkowie Towarzystwa w miłej atmosferze przy obiedzie 
		spędzali niedzielne popołudnie.
 
 
 
								
								Dalej... |  
		|  |  |  |  |  
 
| 
| 
	
		| INAUGURACJA NOWEJ SESJI W IZBIE GMIN |  
		| 
 
   | 
 
		We wtorek 18. listopada odbyło się pierwsze 
		posiedzenie Parlamentu 40. kadencji, wyłonionego w drodze wyborów 
		powszechnych w październiku. 
 Liberalny poseł Peter Milliken po raz kolejny, na kolejną kadencję 
		został wybrany na marszałka Izby Gmin, zwyciężając z siedmioma innymi 
		kandydatami po pięciu turach tajnego głosowania.
 
 Zgodnie z tradycją, Milliken był ciągnięty na swoje miejsce przez dwóch 
		posłów - lidera Partii Liberalnej Stephane'a Diona i premiera Stephena 
		Harpera.
 
 Tradycja bierze się z historii - kiedy w Anglii stanowisko marszałka 
		było bardzo niebezpieczne. Groziła mu egzekucja, gdyby miał on przynieść 
		królowi złe wiadomości.
 
 Dion pogratulował Millikenowi, który piastuje to stanowisko od 2001 
		roku. Milliken znany jest z tego, że jest dość miękki jako arbiter 
		sporów.
 
 Ostatnio posłowie zobowiązali się do tego, że w nowej sesji będą 
		zachowywać się bardziej spokojnie i mniej agresywnie.
 
 Jedyny konkurent Millikena z ramienia NDP Joe Comartin wypadł z wyścigu 
		po czwartej rundzie głosowania. Milliken pozostał wtedy na ringu z 
		Konserwatystami Andrew Scheerem i Mervinem Tweedem w ostatniej, piątej 
		turze.
 
 Oto kandydaci:
 • Milliken, z okręgu Kingston and the Islands
 • Liberał Mauril Belanger (Ottawa-Vanier)
 • Konserwatysta Barry Devolin
 • Konserwatysta Andrew Scheer (Regina-Qu'Appelle)
 • Konserwatysta Merv Tweed (Brandon-Souris)
 • Konserwatysta Rob Anders (Calgary West)
 • Konserwatysta Royal Galipeau (Ottawa-Orleans)
 • Joe Comartin - NDP (Windsor-Tecumseh).
 
 Marszałkowi Izby Gmin przysługuje:
 • dom w Gatineau
 • mieszkanie opłacane przez Parlament
 • samochód z kierowcą
 • duży budżet na podróże.
 
 Po wybraniu marszałka Izby Gmin, Parlament był gotowy do pracy. W tej 
		kadencji priorytetem jest ekonomia kraju, który znajduje się o krok od 
		recesji.
 
 Aby efektywnie walczyć z kryzysem ekonomicznym premier Stephen Harper 
		postanowił sięgnąć po pomoc do innych partii, by działać wspólnie. 
		Przeprowadził spotkania z liderami partii opozycyjnych - Partii 
		Liberalnej
 Stephane'em Dionem, NDP - Jackiem Laytonem i Gilles'em Duceppe z Bloc 
		Quebecois.
 
 Harper wyraźnie zmierza do zgody i wspólnego działania zamiast 
		prowadzenia konfrontacyjnej i pełnej walk polityki partyjnej, jak czynił 
		w pierwszej kadencji. Taka zmiana jest jedyną sensowną reakcją na kryzys 
		ekonomiczny.
 
 Do spotkań ponad podziałami partyjnymi doszło także na poziomie szefów 
		klubów parlamentarnych. Jay Hill, szef klubu Konserwatystów, spotkał się 
		ze swoimi kolegami z innych partii sprawującymi taką funkcję, przed 
		rozpoczęciem się posiedzenia Izby Gmin. Oni także uzgodnili, że z wielką 
		powagą i odpowiedzialnością mają zamiar podejść do zadania, jakie ich 
		czeka, czyli do doprowadzenia do poprawy kondycji kanadyjskiej 
		gospodarki w obliczu globalnego kryzysu.
 
 Układ sił w obecnej sesji Parlamentu będzie inny niż ostatnio. 
		Dotychczasowy lider Liberałów Stephane Dion nie będzie odgrywał silnej 
		roli jako lider opozycji, ponieważ wiadomo już z jego w własnej 
		deklaracji, że ustępuje ze stanowiska przywódcy Liberałów. Już trwa 
		kampania wyborcza kandydatów na jego stanowisko.
 
 Wiadomo więc, że w klimacie wyścigu o pozycję lidera opozycja nie będzie 
		stawiała oporu i nie będzie dążyła do obalenia mniejszościowego rządu 
		Stephena Harpera.
 Anna Głowacka
 
 |  
		|  |  |  |  |    
| 
| 
	
		| KOMÓRKI 
		ZA 40 DOLARÓW 
		MIESIĘCZNIE |  
		| 
 
   | 
 
 40 dol. miesięcznie za nieograniczone rozmowy telefoniczne i sms-y - to 
		przyszła oferta nowego operatora telefonii komórkowej. BMV Holdings ma 
		wystartować w Ontario i Quebecu jesienią przyszłego roku.
 
 Szczegóły dotyczące nowej marki zostaną ujawnione za miesiąc, mówi 
		dyrektor firmy Alek Krstajic, były menedżer w Bell Canada i Rogers 
		Cable. "Zaczynamy od zera i będziemy mieć tylko jedną opłatę. Nie 
		powinna wynieść więcej niż 40 dol.", dodaje Krstajic.
 
 Nowy operator pokryje swoim zasięgiem obszar od Windsor w Ontario do 
		Quebec City, zamieszkany przez 19 mln Kanadyjczyków. Zatrudnienie w BMV 
		znajdzie 100 osób.
 
 Firma jest jednym z nowych graczy na rynku telefonii komórkowej w 
		Kanadzie. Ma jednak dwóch udziałowców z USA, którzy mają doświadczenie w 
		podobnych przedsięwzięciach.
 
 Ministerstwo przemysłu urządziło niedawno licytację częstotliwości, by 
		umożliwić wejście na rynek nowym przedsiębiorstwom i dać konsumentom 
		większy wybór. Państwo zarobiło na aukcji ponad 4 mld dol.
 
 Najwięksi operatorzy w Kanadzie to Rogers, Telus i Bell. Każdy z nich ma 
		rozbudowaną sieć na terenie kraju. Funkcjonują także pośrednicy, którzy 
		nie posiadają własnej infrastruktury. Np. firma Virgin Mobile ma 
		kontrakt z Bell Canada i korzysta z sieci tego operatora.
 
 Jak wyjaśnia Alek Krstajic BMV nie będzie miał w ofercie telefonów 
		smartphone, takich jak iPhone czy BlackBerry. W zamian firma chce 
		oferować mniej zarabiającym Kanadyjczykom aparaty w przystępnych cenach 
		i rozsądny rachunek miesięczny.
 
 Krstajic podkreśla, że obecnie telefony komórkowe ma około 60 proc. 
		Kanadyjczyków - a to znaczy, że 40 proc. rynku jest jeszcze do wzięcia.
 
 BMV będzie mieć jednak silną konkurencję. Firma Globalive z Toronto 
		(właściciel oferującej tanie rozmowy zamiejscowe Yak Communications i 
		dostawca Internetu) również planuje sprzedaż usług telefonii komórkowej. 
		Globalive zapowiada połączenia bez abonamentu i stałe niskie opłaty.
 
 Obie firmy będą musiały się zmierzyć z trójką wielkich graczy, którzy 
		też ostrzą sobie zęby na rynek tanich usług komórkowych. Jednak zdaniem 
		Krstajica ich oferta nie przyciągnie osób, które nie używają komórek.
 
 Iain Grant, dyrektor w firmie telekomunikacyjno-konsultingowej, mówi, że 
		na rynku jest wystarczająco miejsca zarówno dla BMV, jak i Globalive. 
		Mimo to spodziewa się ostrej walki między konkurentami w ciągu 
		najbliższych dwóch lat.
 Anna Głowacka
 |  
		|  |  |  |  |  
 
| 
	
		| 
		
  |  
		| S  P  O  N  S  O 
		R |  |    
| 
| 
	
		| WIADOMOŚCI PROSTO Z POLSKI |  
		|       | Środa, 2008-11-19 
		B. ŻOŁNIERZE WSI MOGĄ 
		PRACOWAĆ W SKW I SWWTrybunał odrzuca skargę prezydenta na WSI
 
 
 Dopuszczenie niezweryfikowanych byłych żołnierzy WSI do obowiązków w 
		SKW i SWW jest zgodne z konstytucją. Tak orzekł w środę Trybunał 
		Konstytucyjny, który badał skargę prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
 Trybunał uznał, że nowelizacja nie narusza zasad działania prawa wstecz 
		ani zasady zaufania obywatela do państwa i stanowionych przez niego 
		przepisów. Zdanie odrębne od wyroku złożyło czworo sędziów.
 Prezydent zarzucał, że ustawa działa wstecz
 TK w pełnym składzie badał skargę prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który 
		zarzucił rządowej nowelizacji, że działa wstecz i różnicuje sytuację 
		prawną b. żołnierzy WSI uznając, że w nowych służbach mogą pracować 
		zarówno zweryfikowani, jak i ci, którzy weryfikacji nie przeszli. 
		Zdaniem prezydenta, nowelizacja wprowadzała "dyskryminację na gruncie 
		prawa karnego", ponieważ gdy ustała działalność komisji weryfikacyjnej, 
		osoby, które złożyły fałszywe oświadczenia, unikają odpowiedzialności 
		karnej.
 "Zasada niedziałania prawa wstecz może być ograniczana"
 Przedstawiciel Sejmu argumentował przed TK, że zasada niedziałania prawa 
		wstecz może być ograniczana, a przyjęcie zaskarżonego rozwiązania 
		podyktowały "względy bezpieczeństwa państwa" oraz konieczność 
		uregulowania statusu żołnierzy, którzy złożyli oświadczenia, by móc 
		pracować dla nowych służb.
 Również przedstawiciel Prokuratora Generalnego przekonywał, że regulacja 
		ma na celu uporządkowanie statusu służbowego osób przyjętych do nowych 
		służb i do nich aspirujących, które poddały się weryfikacji, lecz nie z 
		własnej winy jej nie przeszły.
 TVN24
 
 6 ZATRZYMANYCH PODEJRZANYCH O WYPROWADZENIE 23 MLN ZŁ
 Szef rady fundacji Kwaśniewskiej z zarzutami
 
 Andrzej K. - szef rady fundacji 
		Jolanty Kwaśniewskiej - jest podejrzany o niegospodarność i pranie 
		brudnych pieniędzy - poinformowała katowicka prokuratura. W nielegalny 
		proceder zamieszanych jest jeszcze sześć innych osób.
 - Podejrzani mieli wspólnie dokonywać kontrolowanych operacji 
		finansowych w prywatnych spółkach - tłumaczy prokurator Leszek Goławski 
		z katowickiego wydziału Prokuratury Krajowej i zaznacza, że sprawa nie 
		ma żadnego związku z fundacją Jolanty Kwaśniewskiej "Porozumienie bez 
		barier".
 Jak tłumaczy Goławski, śledztwo zostało wszczęte po zawiadomieniu 
		głównego inspektora informacji finansowej o popełnieniu przestępstwa. - 
		Inspektor stwierdził, że istnieją materiały świadczące, że Andrzej K. 
		prał brudne pieniądze - tłumaczy prokurator i dodaje, że chodzi o kwotę 
		co najmniej 600 tys. zł.
 Wyprowadzili 23 miliony?
 Andrzej K. miał ponadto narazić spółki, w których pracował, na stratę 
		ok. 0,5 mln. zł. Pozostali zatrzymani są podejrzani o narażenie spółek 
		na straty oscylujące wokół 23 mln zł.
 - Te osoby kontrolowały kilka spółek, które wzajemnie dokonywały 
		kontrolowanych operacji gospodarczych - tłumaczy Goławski. - To w 
		efekcie przynosiło zyski i umożliwiało pranie pieniędzy - dodaje.
 PAP
 Wtorek, 2008-11-18 
		Nauczyciel języka 
		polskiego zamordowany w Kirgistanie 
 Maciej Chowaniok, związany z Uniwersytetem Śląskim w Katowicach lektor 
		języka polskiego, został zamordowany w Biszkeku, stolicy Kirgistanu. 
		Miał 28 lat.
 Rzeczniczka UŚ Magdalena Ochwat powiedziała, że nie są na razie znane 
		bliższe okoliczności śmierci. Wiadomo jedynie, że do morderstwa doszło 
		ostatniej nocy, bardziej szczegółowych informacji ma wkrótce udzielić 
		służba konsularna.
 Według kirgiskiego portalu internetowego, w nocy z poniedziałku na 
		wtorek do kirgiskiej milicji za pośrednictwem alarmowego telefonu 102 
		nadeszła wiadomość, że na chirurgię szpitala Ministerstwa Zdrowia w 
		Biszkeku przywieziono ciężko rannego Polaka, z dwiema ranami od noża w 
		okolicach szyi. Mężczyzna zmarł w wyniku upływu krwi, gdyż nóż przeciął 
		tętnicę.
 Miejscowa milicja prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa Polaka, a do 
		Biszkeku udali się przedstawiciele ambasady RP w Kazachstanie, 
		obsługującej także Kirgistan.
 Maciej Chowaniok był lektorem języka polskiego w katedrze dziennikarstwa 
		Kirgiskiego Uniwersytetu Narodowego w Biszkeku. W Kirgistanie przebywał 
		drugi rok. Był związany z Zakładem Literatury Współczesnej Instytutu 
		Nauk o Literaturze Polskiej im. Ireneusza Opackiego, a także ze Szkołą 
		Języka i Kultury Polskiej. W trakcie studiów na UŚ prowadził działalność 
		społeczną i naukową. Był m.in. przewodniczącym Międzywydziałowego 
		Stowarzyszenia Dziennikarzy "Mosty". Redagował też serię zeszytów 
		naukowych "Mosty: antropologia-medioznawstwo".
 PAP
 
	
		Dalej... |  
		|  |  |  |  |    
| 
| 
	
		| FAKTY ZE ŚWIATA |  
		|       | 
	  Środa, 2008-11-19 
			RAPORT MAEA NIE ROZWIEWA 
			WĄTPLIWOŚCISyryjczycy szykowali bombę atomową?
 
 "Znaczące ślady uranu" znaleźli inspektorzy Międzynarodowej 
			Agencja Energii Atomowej w miejscu, w którym jeszcze we wrześniu 
			2007 r. stał tajemnicza konstrukcja, w której mógł kryć się, jak 
			podejrzewał Izrael, podziemny reaktor jądrowy. 6 września ubiegłego 
			roku izraelskie lotnictwo zmiotło budynek z powierzchni ziemi.
 Ślady uranu inspektorzy MAEA znaleźli podczas czerwcowej inspekcji, 
			z której raport właśnie udostępnili prasie. Nie są one jednak 
			wystarczające, by udowodnić, że znajdował się tam reaktor, wobec 
			czego potrzebne jest dalsze dochodzenie.
 MAEA poprosi więc Syrię o próbki gruzów i wyposażenia zabranego ze 
			zbombardowanego przez Izrael kompleksu.
 - Choć nie można wykluczyć, że budynek nie był przeznaczony do celów 
			nuklearnych, pewne jego cechy oraz dostępność wody do chłodzenia 
			nasuwają analogie z instalacjami z reaktorem - mówi raport, który 
			zostanie przedstawiony gubernatorom MAEA przez spotkaniem 
			zaplanowanym na 27-28 listopada.
 Syria nie współpracuje
 Zdaniem Stanów Zjednoczonych kompleks ten był obiektem nuklearnym. 
			Damaszek z kolei utrzymuje, że był to nieużywany budynek wojskowy, a 
			ślady uranu niemal na pewno pochodzą z materiału, którym go 
			zbombardowano. Zdjęcia satelitarne i inne materiały wywiadowcze 
			przedstawione przez Amerykanów są z kolei zdaniem Syryjczyków 
			sfabrykowane.
 Jeśli jednak Syryjczykom zależy na oczyszczeniu się z podejrzeń, to 
			jej starania o to można uznać za niewystarczające. Syria nie 
			przedstawiła bowiem żadnej dokumentacji, o jaką MAEA prosiła,i nie 
			zgodziła się na wizytę inspektorów w trzech innych miejscach, w 
			których mogą znajdować się dowody związane z izraelskim nalotem.
 Izrael też nie pomaga
 Wyjaśnienie rzekomych nuklearnych zbrojeń Syryjczyków utrudnia też, 
			jak podkreśla raport, "jednostronne użycie siły przez Izrael" i 
			zwlekanie przez siedem miesięcy przez USA z przekazaniem stosownych 
			informacji wywiadowczych. W tym czasie Syria zdążyła bowiem postawić 
			nowy budynek w miejscu zbombardowanego.
 "Jednostronne użycie siły przez Izrael" to eufemistyczne określenie 
			izraelskiego bombardowania z września 2007 r., które zmiotło 
			podejrzany budynek. - W świetle tego weryfikacja sytuacji przez 
			agencję jest utrudniona i złożona, pochłania więcej czasu i środków 
			- napisano w raporcie MAEA.
 PAP
 
 WYPADEK W NORWESKIM FIORDZIE
 Tonie gigantyczny frachtowiec
 
 W pobliżu Oslo idzie na dno blisko stumetrowy frachtowiec, 
			mający w swoich ładowniach 5 tysięcy ton cementu i 115 ton paliwa. Z 
			uszkodzonego statku uratowano 13 członków załogi.
 Wiadomość o tym, że 97-metrowy frachtowiec tonie podała w środę 
			norweska policja. Z pokładu uszkodzonego statku uratowano wszystkich 
			13 członków załogi.
 Według policji statek należy do norweskiej firmy Crete Cement. 
			Frachtowiec płynął w górę długiego i zatłoczonego fiordu Oslofjorden, 
			na końcu którego leży stolica Norwegii. W środę rano - około 20 km 
			od Oslo - stracił pływalność.
 Na miejscu wypadku pracuje specjalna ekipa, która podejmuje 
			odpowiednie kroki, by uniknąć wycieku paliwa do morza.
 ENEX, PAP
 
 KIJÓW ZAPEWNIA: MISTRZOSTWA NIE SĄ ZAGROŻONE
 Polityczna wojna odbija się na Euro 2012
 
 - To decyzja polityczna - 
			mówi Jewhen Czerwonenko, szef zlikwidowanej właśnie przez ukraińskie 
			władze Narodowej Agencji ds. EURO 2012. Mimo zamieszania w Kijowie, 
			Polacy i Ukraińcy zapewniają, że organizacja mistrzostw nie jest 
			zagrożona.
 - Politycy i urzędnicy nie chcą przejrzystości - mówił odsunięty 
			Czerwonenko. Swoją dymisję tłumaczył politycznym konfliktem w 
			Kijowie. Czerwonienko, jako bliski współpracownik prezydenta Wiktora 
			Juszczenki, uważa, że jego odejście jest efektem działań 
			skonfliktowanej z prezydentem premier Julii Tymoszenko.
 Zapewne ze względu na konflikt między Juszczenką a Tymoszenko 
			Agencja nie uzyskała od rządu środków na swą działalność, w związku 
			z czym jej wpływ na przygotowania do piłkarskich ME 2012 był 
			poważnie ograniczony.
 Jak nieoficjalnie dowiedział się TVN24, w grę wchodzą też osobiste 
			interesy pani premier. Rodzina szefowej rządu miała bowiem 
			zaangażować się w budowę kijowskiego stadionu piłkarskiego, a 
			Czerwonenko miał się temu zaangażowaniu konsekwentnie sprzeciwiać.
 Agencja nie spełniała oczekiwań UEFA
 O likwidacji Narodowej Agencji ds. EURO 2012 poinformował w Kijowie 
			wicepremier Ukrainy Iwan Wasiunyk. Jak jednak od razu zapewnił, rolę 
			zlikwidowanej Agencji w ciągu trzech dni przejmie biuro 
			koordynacyjne, działające w strukturach rządowych. - Decyzję tę 
			podjęto w związku z reorganizacją systemu zarządzania 
			przygotowaniami do piłkarskich mistrzostw w 2012 roku - poinformował 
			wicepremier Ukrainy Iwan Wasiunyk.
 Wśród oficjalnych powodów likwidacji agencji Wasiunyk podał m.in. 
			zastrzeżenia, jakie do jej działalności miała UEFA. - UEFA 
			niejednokrotnie podkreślała, że nie jest zadowolona z pracy 
			Narodowej Agencji. Możliwe, że właśnie to stało się przyczyną takiej 
			decyzji - powiedział prezes Federacji Futbolu Ukrainy, Hryhorij 
			Surkis.
 Minister uspokaja: Euro będzie
 W uspokajającym tonie wypowiadał się również dla TVN24 minister 
			sportu Mirosław Drzewiecki. - Proszę tego nie traktować w formie 
			zagrożenia. Plan był taki, że ta spółka będzie organizowana w inny 
			podmiot - mówił minister, który z całą stanowczością zapewnił, że "turniej 
			nie jest zagrożony".
 - Ta spółka już od paru miesięcy nie działała w projekcie i nigdy 
			nie rozpoczęła takiej działalności jak jej polski odpowiednik - 
			mówił Drzewiecki.
 O tym, że Euro 2012 nie jest zagrożone zapewnia też tvn24.pl 
			ambasador Ukrainy w Polsce Oleksander Mocyk. - Zapewniam, że nie 
			będzie problemów z organizacją. Euro będzie na Ukrainie.
 Nowa insytyucja zajmującą się organizacją Euro zostanie stworzona w 
			ramach rządu. Na jej czele stanie stanie wiceminister ds. rodziny, 
			młodzieży i sportu Igor Szewliak.
 Już raz Euro zawisło na włosku
 Narodowa Agencja ds. Euro już raz była sprawcą niemałego zamieszania. 
			W ostatnich dniach października PAP, powołując się na wiceszefa 
			agencji Jewhena Wilińskiego, poinformowała, że w związku z kryzysem 
			ekonomicznym Ukraina wstrzymała wszystkie prace przy organizacji 
			mistrzostw.
 Niecałą godzinę później ambasador Ukrainy w Polsce w rozmowie z 
			portalem tvn24.pl w ostrych słowach zdementował te doniesienia. 
			Następnego dnia głos zabrał szef agencji Jewhen Czerwonenko, który 
			zdecydowanie zaprzeczył doniesieniom agencyjnym. Wsparł go także 
			szef spółki PL2012 Marcin Herra.
 Interfax, PAP, TVN24, tvn24.pl
 
	
		
		Dalej... |  
		|  |  |  |  |    
| 
| 
	
		| PODRÓŻ  
DOOKOŁA  POLSKI - CIEKAWE  MIEJSCA - 
			GLIWICE |  
		|   | 
		
		 W cyklu
	Podróż dookoła Polski - ciekawe miejsca... przybliżamy najpiękniejsze 
	regiony w Polsce- te znane i mniej znane. Opowiadamy historię pięknych polskich miejsc, ale ponieważ 
	
	Polska to nie 
	porośnięty puszczą skansen, lecz rozwijający się dynamicznie, nowoczesny kraj 
	to pokazujemy też jak wyglądają różne zakątki Polski dziś.
	  
INDEX
 Dzisiaj Gliwice
 
	
		| 
  | 
	  
	  
	  GLIWICE | 
 
		
  |  Gliwice (łac. 
Glivitium, niem. Gleiwitz, czes. Glivice albo Hlivice, dawniej Glywice lub 
Gleywitze) - miasto w południowej Polsce na prawach powiatu w województwie 
śląskim, siedziba władz ziemskiego powiatu gliwickiego oraz diecezji gliwickiej. 
  Gliwice - Ratusz na rynku
 Pierwsza 
		wzmianka o Gliwicach pochodzi z roku 1276. W 1431 istniejąca już fosa i 
		wały zostały uzupełnione murami, które utworzyły druga linie obrony.
 W XV i XVI wieku miasto przechodziło z rąk do rąk. W 1430 - 1431 
		należało do księcia Zygmunta Korybutowicza, w 1431 książę oleśnicki 
		Konrad VII Biały odbija miasto niszcząc jednocześnie zamek. W 1557 
		otrzymał je w dzierżawę Fryderyk von Zetritz. W 1569 Gliwice stały się 
		wolnym miastem królewskim podlegającym koronie czeskiej za sprawą rady 
		miejskiej, która wykupiła od Zetritza zwierzchnie prawa książęce.
 
		 Kościół św. Bartłomieja
 Rok 1711 
		przyniósł same porażki, pożar spowodował upadek gliwickiego piwowarstwa, 
		natomiast wojna austriacko - pruska spowodowała upadek sukiennictwa. W 
		1742 roku miasto przyłączone zostało do Prus. XIX wiek odzwierciedla się 
		dużym rozwojem miasta. Zostaje otwarty kanał Kłodnicki, powstaje 
		pierwsza drukarnia, otwarta zostaje linia kolejowa łącząca Gliwice z 
		Opolem i Wrocławiem, otwarto pierwszy gliwicki bank oraz teatr. 
		Dalej |  
		|  |  |  |  |  
 
 
| 
| 
	
		| PRZEZ BOJE, PRZEZ ZNOJE, PRZEZ TRUD-KOMBATANCKIE 
		LOSY |  
		|   | Dzisiaj 
		publikujemy czterdziesty pierwszy artykuł z serii wspomnień kombatanckich spisanych przez
		Kazimierza 
		Patalasa w książce zatytułowanej  
					
		Przez boje, 
		przez znoje, przez trud-kombatanckie losy
 Urodziłem się w roku 1919 w Warszawie. 
	Mieszkałem w Warszawie przez 10 lat. Zmiany miejsca pracy ojca spowodowały 
	również zmiany miejsc zamieszkania i zmiany szkół, do których chodziłem. 
	Przenosiliśmy się z Warszawy do Sierpca, potem na dwa lata do Wilna i na 
	cztery lata do Łomży. Gdy wybuchła wojna w 1939 roku przebywałem w 
	Broszniowie w województwie stanisławowskim. Byłem tam na praktyce. Udało mi 
	się ją dostać w tej samem miejscowości, gdzie mieszkali moi rodzice. Gdy 
	ojciec został powołany do wojska ja, jako najstarszy mogłem się zaopiekować 
	rodziną. W domu wiele słyszeliśmy o naszych sąsiadach Rosjanach. Ojciec 
	służył w armii rosyjskiej i sporo nam opowiadał o tamtych czasach, na ogół 
	niezbyt pochlebnie. Pracowałem w tartaku. W Łomży uczęszczałem do szkoły 
	przemysłu drzewnego i w tartaku, w Broszniowie, odbywałem swoją praktykę. Z 
	chwilą wkroczenia na te tereny bolszewicy upaństwowili wszystko, również 
	tartak, w którym odbywałem praktykę. Tak więc stałem się pracownikiem 
	państwowym. Bolszewicy wyrzucili nas z mieszkania i dostaliśmy w zamian 
	jeden pokój na poddaszu. Mieszkaliśmy tam do kwietnia 1940-go roku. W tym 
	miesiącu bolszewicy wywieźli na wschód naszą całą rodzinę, to znaczy matkę, 
	dwóch moich młodszych braci i mnie. Ojciec został powołany w pierwszych 
	dniach wojny do Grodna i nie mieliśmy o nim żadnych wiadomości. Znaleźliśmy 
	się w towarowych wagonach z prymitywnymi pryczami. Wagon był przepełniony. 
	Dziura w podłodze służyła do załatwiania potrzeb fizjologicznych. Było nas w 
	wagonie około 50 osób. Każdy zabrał ze sobą tyle, ile mu się udało. 
	Jechaliśmy około 17 dni. Na polskiej granicy musieliśmy się przeładować na 
	wagony szerokotorowe. Dojechaliśmy do Kazachstanu do sowchozu zajmującego się produkcją zboża. 
		Wyładowali nas tam i rozdzielili na różne grupy. Nam dano przydział na 
		mleczną farmę. Było to o tyle dobre, że od czasu do czasu mogliśmy 
		dostać odciąganego mleka. Zrobiono nam fotografie i wydano paszporty z 
		ważnością na 5 lat. W paszportach tych było zaznaczone, że nie wolno się 
		nam oddalić z naszego rejonu. Na samym wstępie zapytano się mnie o 
		zawód. Nie bardzo się mogłem z nimi dogadać, bo rosyjskiego nie znałem. 
		Ostatecznie przydzielili mnie do stolarza, bo uczyłem się kiedyś tego 
		zawodu. Stolarz dał mi brzózkę i siekierę i polecił zrobić z tego 
		dyszel. Nie długo jednak pracowałem jako stolarz. Wkrótce wysłali mnie 
		do zbioru siana. Wstawaliśmy rano razem ze słońcem, i wracaliśmy z pracy 
		razem ze słońcem. Na sianokosach żywiono nas dość dobrze. Na śniadanie 
		na przykład, dostawaliśmy chleb i kwaśne mleko. Na obiad - zupę, a w 
		niej nawet przytrafiał się kawałek mięsa. Pozostali członkowie naszej 
		rodziny nie dostawali nic do jedzenia. Mieli wprawdzie przydział pracy, 
		ale otrzymywali zarobki w postaci gotówki i o jedzenie musieli się 
		starać sami, a nie bardzo było od kogo kupić. Otrzymywaliśmy od rodziny 
		w Polsce listy i kilka razy nawet paczki. Udało się nam skomunikować z 
		dziadkiem w Warszawie za pośrednictwem Czerwonego Krzyża. Ten z kolei 
		podał nam adres ojca i na ten adres pisaliśmy wielokrotnie, mimo, że 
		odpowiedzi żadnej nie otrzymywaliśmy. Ciągle jednak żyliśmy nadzieją, że 
		list kiedyś dojdzie do adresata. Najważniejsze jednak, że wiedzieliśmy z 
		listu dziadka, że ojciec żyje. Dotarła do nas wreszcie wiadomość o 
		tworzeniu się Polskiej Armii. Dotarł do nas również list od ojca z 
		wysłanymi przez niego pieniędzmi i wiadomością, że jest w Tatiszczewie, 
		gdzie organizują się polskie oddziały i gdzie nas oczekuje. Nie było to 
		jednak takie proste. Udałem się do kierownika farmy mlecznej. 
		Zapowiedział, że wypuści nas, ale dopiero po zbiorach. Było by to zbyt 
		późno, bo to oznaczało, że zamierza nas wypuścić w zimie. Wobec tego "na 
		lewo" udało się nam dostać parę wołów, podwodę i dostaliśmy się w ten 
		sposób do stacji kolejowej odległej o jakieś 10 kilometrów. Matka poszła 
		na stację zakupić bilety. Udało się jej dostać bilety, ale tylko do 
		Uralska. Tatiszczewo było określone jako strefa wojskowa i biletów do 
		tej miejscowości nie sprzedawano. Wyładowaliśmy się więc w Uralsku i 
		zaczęliśmy wysyłać depesze do ojca. Zatrzymaliśmy się na stacji 
		kolejowej, bo było to jedyne miejsce, gdzie można było przenocować, na 
		gazecie na podłodze. Po kilku dniach zatrzymał się na stacji transport 
		Polaków do wojska. Porozumiałem się z kierownikiem transportu. Zgodził 
		się mnie zabrać, ale miał zastrzeżenia co do zabrania matki i młodszych 
		braci. W końcu jednak zgodził się pod warunkiem, że nie będą wychodzić z 
		wagonu w czasie postojów na stacjach, aby ich nikt nie zobaczył. 
		Załadowałem matkę i braci do wagonu i wróciłem po walizkę, która została 
		na stacji. Zanim udało mi się powrócić z walizką pociąg odszedł z matką 
		i braćmi, a sam zostałem na peronie bez dokumentów, z walizką w ręku. 
		Nie miałem innego wyjścia jak czekać na ojca, który może nareszcie się 
		dowie o miejscu naszego pobytu. Pozostałem na stacji, która była co 
		pewien czas kontrolowana przez milicję. Po jakichś dwóch dniach 
		przyjechał ojciec. Przeraził się, gdy się dowiedział, że matka z braćmi 
		wyjechała z transportem wojskowym. Nie pozostawało nam nic innego jak 
		pojechać do Tatiszczewa. Ojciec jako wojskowy nie miał trudności z 
		otrzymaniem biletu. Szczęśliwie okazało się, że matka dotarła do 
		Tatiszczewa i jest już w obozie wojskowym. W tym właśnie czasie władze 
		postanowiły wysłać rodziny wojskowe na południe, bo nie było dla nich 
		wyżywienia. Mimo iż miałem zamiar natychmiast zapisać się do wojska, 
		zdecydowałem się, jako najstarszy, pojechać razem, by zaopiekować się 
		matką i braćmi. I znów po męczącej podróży znaleźliśmy się nad rzeką 
		Amu-Darią. Chcieli nas wysłać w górę rzeki barkami. Kobiety jednak 
		sprzeciwiły się, jako że kobiety zwykle są odważniejsze niż mężczyźni. 
		Wsadzili nas wobec tego do wagonów i wywieźli, nie wiadomo dokąd.
 
 Dalej...
 |  
		|  |  |  |  |    
| 
| 
	
		| POZA  GNIAZDEM.  WIZERUNKI  
		EMIGRANTKI  POLSKIEJ  W  KANADZIE  W  XX  
		WIEKU |  
		|   | Dzisiaj
		rozdział I książki prof. 
		
		Marii Anny Jarochowskiej 
		zatytułowanej "Poza gniazdem. 
		Wizerunki emigrantki polskiej w Kanadzie w XX wieku". Książkę można 
		nabyć  w biurze "CZASU".  
		 
		
		
		
		
		  
		CZĘŚĆ DRUGA :
		W pojedynkę
 ROZDZIAŁ III
 Imigrantów przybywa, Kanada się zmienia
 
 
 Po zakończeniu wojny w 1945 roku 
		przed milionami Polaków rozsianych po całym świecie stanęła konieczność 
		dokonania wyboru powrotu do Kraju, albo pozostania na emigracji. Bardzo 
		wielu nie chciało lub nie mogło wracać do Polski pod rządy komunistów, 
		więc wybierali emigrację. Do Kanady, w latach 1945 - 1957 przybyło około 
		65 000 Polaków.[128]
 
 Kanadyjskie urzędy imigracyjne zostały wówczas zalane tysiacami podań o 
		stały pobyt składanymi przez zdemobilizowanych żołnierzy wojsk 
		alianckich pochodzacych z Europy wschodniej i bezdomnych ludzi, DiPisów 
		w czasie wojny wywiezionych do Niemiec przez hitlerowców. Z punktu 
		widzenia rozwijajacej się gospodarczo Kanady, była to okazja do 
		uzupełnienia swego społeczeństwa przez zdrowych (nie przyjmowano chorych 
		i ułomnych) i w dużym procencie wykształconych Europejczyków, którzy nie 
		mogli, albo nie chcieli wrócić do swoich krajów pod sowiecką 
		okupację[129] . Roczne kwoty ilości imigrantów wpuszczonych do Kanady 
		zależały od kraju urodzenia. Stąd zdarzało się, że Polak urodzony w 
		Turcji jako Turek otrzymywał wizę w parę miesięcy, a jego brat urodzony 
		w Polsce musiał na nią czekać parę lat. Było też sporo innych przepisów, 
		które miały sprawdzać polityczną orientację petentów, albo kontrolować 
		czy nie wwożą zwierząt lub rzeczy niepożądanych dla środowiska 
		naturalnego Kanady, jak obowiązkowe w latach 50-tych deklarowanie, że 
		się nie przywozi czerwonych wiewiórek (w Kanadzie są szare i czarne 
		wiewiórki, a tylko na dalekiej północy kraju są czerwone). Strach rządu 
		kanadyjskiego przed importem prostytucji odbijał się specjalnym 
		traktowaniem podań samotnych kobiet przez niektóre urzędy imigracyjne w 
		Europie. Kiedy od grupy młodych kobiet z Niemiec z podpisanymi 
		kontraktatami na pracę zażądano medycznych dowodów dziewictwa w prasie 
		kanadyjskiej podniósł się krzyk o dyskryminowaniu kobiet. Pod naciskiem 
		opinii publicznej paragraf został wycofany. Zaczynały się nowe czasy.
 
 Wraz z powojennym masowym napływem nowych imigrantów nie zmieniły się 
		jednak kanadyjskie przepisy dotyczące pracy fizycznej nowo przybyłych 
		sponsorowanych przez rząd kanadyjski. Według nich każdy młody mężczyzna 
		musiał podpisać kontrakt robotnika rolnego[130] , a kobieta kontrakt 
		służącej lub sprzątaczki.[131]. Z drugiej strony jeśli po jakimś czasie 
		pracy zgłaszający potrzebę robotników lub służących nie mieli dalszej 
		pracy dla zakontraktowanych imigrantów, to lokalne urzędy imigracyjne 
		łatwo zwalniały tych ostatnich z reszty zobowiązań kontraktowych. Pisze 
		o tym T. Wydźga[132]w swoich wspomnieniach. Także jedna z moich 
		znajomych imigrantek, pani Z., która przybyła do Kanady w latach wojny 
		jako kandydatka na służącą (chociaż się zupełnie nie nadawała do tego) 
		opowiadała mi, zaśmiewając się przy tym, że kiedy jej pracodawczyni 
		napisała list do urzędu imigracyjnego o niskich kwalifikacjach 
		przysłanej służacej, urząd ten zwolnił p. Z. z kontraktu i zalecił jej 
		szukanie pracy na własną rękę. Po paru krótkotrwałych zajęciach 
		fizycznych, okazało się, że posiadana przez nią znajomość kilku języków 
		europejskich właśnie jest poszukiwana w federalnym urzędzie 
		imigracyjnym. Moja znajoma przepracowała w nim wiele lat, aż do 
		emerytury.
 
 Maria A. Jabłońska, matka znanego kanadyjskiego pianisty, Marka 
		Jabłońskiego ( urodzonego w Polsce na początku wojny) tak zaczyna 
		opowieść o początkach życia ich rodziny w Kanadzie: "Wylądowaliśmy w 
		Kanadzie w 1949 roku i zaraz jechaliśmy prosto do Edmonton, gdzie 
		przyjaciel mego męża załatwił nam pracę jako pomoc na farmie. Oboje z 
		mężem mieliśmy wykształcenie uniwersyteckie, ale tutaj to nic nie 
		znaczyło. W tamtych czasach było nie możliwe uzyskanie imigracyjnej wizy 
		kanadyjskiej bez podpisania kontraktu pracy na farmie albo w przypadku 
		kobiet pracy służącej. Nawet trzy doktoraty nic by w tym zakresie nie 
		zmieniły. Wprost przeciwnie, mogłyby się przyczynić do zrujnowania 
		szansy otrzymania wizy. Dlatego najlepiej było udawać zwykłego 
		robotnika. Kanada nie chciała przyjmować ludzi wykształconych poza jej 
		granicami, więc lepiej było nie przyznawać się do wyższego 
		wykształcenia. Po kilku latach nagle przepisy zostały zmienione i 
		głoszono potrzebę ludzi wykwalifikowanych w każdym rodzaju profesji i 
		zawodu. Niestety dla nas ta zmiana przyszła za późno. Granice wieku przy 
		przyjmowaniu do pracy w specjalności mego męża były ustalone i on był 
		już za stary. Niemniej byliśmy szczęśliwi, że nie potrzebowaliśmy już 
		pracować dla naszego farmera.[133]
 
 Dla rodzin, które zamierzały pozostać w Quebec'u, gdzie było dużo 
		opuszczonych farm[134], był też możliwy wariant osadzenia na opuszczonej 
		farmie. Farmy te położone zazwyczaj daleko od miast, na terenach nie 
		najwyższej jakości były przeważnie w ruinie. Bez inwentarza żywego, bez 
		elektryczności i często bez wody bieżącej były tak nieatrakcyjne dla 
		Kanadyjczyków, że rząd umyślił osadzać na nich rodziny emigrantów, 
		którzy byliby obowiązani pracować na nich do pięciu lat zanim 
		gospodarstwo przeszłoby na ich własność z prawem ewentualnej sprzedaży. 
		W ten sposób farma zostawała jako tako zagospodarowana, a rząd federalny 
		zostawał zwolniony z odpowiedzialności za przeżycie pierwszych lat przez 
		imigrancką rodzinę.
 
		
		
		Dalej... |  
		|  |  |  |  |      
Kalendarz Wydarzeń 
	
		|  
		22 
		listopada  2008 r. od  
		 godz.  11 : 00 do godz. 18:00 |  
		| 
			
				  
				Cała Polonia jest serdecznie 
				zaproszona do CRE8ERY 
				125 Adelaide street /róg William 
				str/ 
				  
				JOLANTA KIERES SOKALSKA 
				i 40 innych artystów 
				zapraszają do swoich pracowni aby 
				pochwalić się nową kreacją w malarstwie, szkle, tkaninie, 
				rysunku, itd. 
				  
				Jolanta Kieres Sokalska przygotowała 
				w tym sezonie jeszcze piękniejsze naszyjniki ze szkła.
				Wyszukany prezent pod choinkę!!! 
				Jolanta ujawni też nowe prace w 
				metalu i drewnie. 
				  
				Kiedy?   Listopad 22,     11 
				- 6 PM ART i 
				wino.... 
				  
				  
				tel. cre8ery  510 1623 
				tel. Jolanta:  334-0352 
  
 
			 |  
  
   
	
		| 
		
		29 listopada  2008 r.  
		godz. 18:30 |  
		| 
			 ANDRZEJKI
 
			 
			Polskie Towarzystwo 
			Gimnastyczne Sokół ST. Boniface zaprasza Polonie na  zabawę 
			Andrzejkowa w dniu 29 listopada , która dobędzie się w siedzibie  
			Sokoła St.Boniface przy 523 Doucet St.  
 Koktajle od godziny 18:30, gorąca kolacja o godzinie 19:00
 
 Zapraszamy wszystkich na wspaniała zabawę!
 
 Bilety w cenie $20.00 od osoby do nabycia u członków organizacji.
 
 Po więcej informacji prosimy dzwonić do Eli pod numer 694-1745.
 
 
 
			 |    
	
		| 
		30 listopada  2008 r.  
		godz. 15:00 |  
		| 
			Federacja Polek  
			Ogniwo nr 7
 
			zaprasza Polonię na prelekcję
			dotyczącą inwestowania, z udziałem pani Ilony  Szylkin. 
			Przyjdź aby zasięgnąć porady jak 
			efektywniej zarządzać swoimi finansami! 
			Rodzaje inwestycji, unikanie problemów 
			finansowych – to tylko niektóre z zaplanowanych zagadnień na to 
			spotkanie. 
			Spotkanie odbędzie się
			w niedzielę 30 listopada br. o godz. 15:00 w 
			Klubie Św. Jana Kantego, przy 700 
			Mountain Ave. 
			( wejście od ulicy Arlington) 
		Wstęp wolny. Serdecznie zapraszamy! |  
  
	
		| 
		
		 31 
		grudnia  2008 r.  
		godz. 18:00 |  
		| 
			
  
 
			SYLWESTER
			Zbliża się szybko Nowy Rok. Czy macie jakieś plany ? W SPK odbędzie się Zabawa Sylwestrowa. Grać będzie znany zespól DJ 
			KOLT'a . Kolacje przygotuje pan Jan Leszczyński ( M&S Foods)
 
 Napoje po przystępnych cenach. Proponujemy dwie ceny:
 
 $ 40.00 kolacja, późne przekąski oraz tańce
 
 Godz. 18.00 -koktajle
 
 Godz. 19:00 kolacja
 
 $ 20.00 Godz. 21:00 - przekąski oraz tańce.
 
 Jak z tego wynika ceny są przystępne. Obiecujemy dobra zabawę !
 
 W sprawie biletów i rezerwacji stolików prosimy telefonować do:. SPK 
			589-7638.
 
 |  
	
		| 
		
		 31 
		grudnia  2008 r.  
		godz. 18:30 |  
		|  |    
	
		| 
		OGŁOSZENIA |  
		| 
				Załączniki :
					
						
						   
						  
						
						
						V. Konkurs Literacki im. Marka Hłaski 
						2008/2009 
						
						Klub Inteligencji Polskiej w Austrii oraz redakcja pisma 
						JUPITER 
						
						ogłaszają piątą edycję konkursu na 
						opowiadanie. 
						
						Uwaga - jest to konkurs TYLKO dla pisarzy POLONIJNYCH
 tzn. Polaków mieszkających poza granicami Polski.
 
						
						Warunkiem udziału w V. Konkursie 
						Literackim im. Marka Hłaski jest nadesłanie do 30 
						kwietnia 2009 r. tekstu, którego objętość nie przekracza 
						10 stron znormalizowanego maszynopisu; autor podpisać 
						powinien utwór hasłem, pseudonimem, którego rozwiązanie 
						powinno znajdować się w zaklejonej kopercie, na której 
						również wypisać należy w/w hasło. W kopercie prosimy 
						podać imię i nazwisko, adres, telefon, e-mail oraz 
						krótką notkę biograficzną. 
						
						
						
						Regulamin 
						Nadesłane 
						opowiadania powinny być dotąd nie drukowane, nie mogą 
						pochodzić z wydanych już książek.  
						
						Prosimy, w miarę możliwości, o 
						dostarczenie tekstów na dyskietkach lub CD, co nie 
						będzie nas zmuszało do przepisywania nagrodzonych 
						utworów w celu ich opublikowania.
						
						
						Redakcja zastrzega sobie prawo 
						pierwodruku na łamach naszego pisma. 
						
						Jury przewiduje nagrody w wysokości: 
						
						1. - 1000 euro2. -   600 euro
 3. -   300 euro
 
						
						Autorzy prac wyróżnionych otrzymają 
						nagrody książkowe. Nagrody ufundowane są przez 
						Stowarzyszenie Wspólnota Polska w Warszawie 
						
						Redakcja zastrzega sobie prawo innego 
						podziału nagród. 
						
						Nadesłane teksty nie będą zwracane 
						autorom. 
						
						Wręczenie nagród odbędzie się tradycyjnie 
						w sali Wiedeńskiej Stacji PAN na uroczystej Gali 
						Literackiej w październiku 2009 r. 
						
						Teksty prosimy nadsyłać na adres: Redakcja pisma JUPITER,
 Rabeng. 2/62/1 ,
 A - 1030 Wiedeń (Wien)
 
						
						Jadwiga Hafner – prezes Klubu 
						Inteligencji Polskiej w Austrii, red. nacz. pisma 
						JUPITER   
 
							
							
						Oferta Specjalna Wydawnictwa Graf_ika 
						
						
						Witam,
 Powinnam na wstępie napisać... "w trosce o poziom 
						intelektualny naszego społeczeństwa i potrzebę 
						poszerzania horyzontów myślowych i pogłębiania odczuć 
						estetycznych... etc.. etc... Powinnam, ale nie zrobię 
						tego.. Wolę proste i bezpośrednie komunikaty, więc...
 
 Prowadzę wydawnictwo specjalizujące się w reprintach 
						starych, nieosiągalnych dla człowieka z tytułem poniżej 
						mgr albumach, książkach, grafikach, etc... Są to 
						wydawnictwa niszowe dla wąskiej grupy odbiorców, 
						wykonane z precyzją i na wysokim poziomie, w niewielkich 
						nakładach, na podstawie materiałów wyciągniętych z 
						prywatnych kolekcji, z muzeów i czytelni bibliotecznych. 
						Zbliża się koniec roku, więc chcielibyśmy zrobić miejsce 
						w magazynach dla kolejnych pozycji, a plany mamy 
						ambitne, w związku z tym tylko i wyłącznie dla szkół, 
						uczelni wyższych, dla ich uczniów, studentów i 
						pracowników, bibliotek i muzeów, skansenów, dla ambasad 
						i konsulatów, dla instytutów i domów polskich za 
						granicą, dla tych wszystkich "instytucji pożytku 
						publicznego" proponuję do 50% zniżki na wszystkie moje 
						wydawnictwa.
 
 Obecnie jeszcze pozostały mi w magazynie:
 
 1. 
						Zygmunt Gloger "Budownictwo drzewne i wyroby z drzewa w 
						dawnej Polsce"
 Było 195 zł Jest 100 zł
 
						 
						
						
						
						2. Zygmunt Gloger "Rok polski w życiu, tradycji i 
						pieśni"Było 95 zł Jest 80 zł
 
						 
							
							
							
							3. Mikołaj Pawliszczew "Herbarz rodzin szlacheckich 
							Królestwa Polskiego najwyżej zatwierdzony"Było 240 
							zł Jest 150 zł
 
							 
						
						
						
						4. Napoleon Orda "Album widoków historycznych Polski 
						zrysowany z natury":-seria 
						I było 480 zł jest 280 zł
 -seria 
						od II do VIII było 280 zł jest 190 zł 
						(za egzemplarz)
 Są 
						również do nabycia pojedyncze reprinty litografii z 
						każdego albumu po 12 zł za szt. z oprawą 
						passepartout po 24 zł za szt.
 W przypadku zakupu kompletu albumów cena 1500 zł za 8 
						serii.
 
						
						
						 
 5. Teka SOMOSIERRA z 24 reprintami grafik Verneta, 
						Belange, Gembarzewskiego etc. oryginalnej wielkości z 
						esejem.
 Było 
						850 zł Jest 700 zł
 Tych już niewiele zostało.
 
						
						6. 
						Kalendarze B1 z grafiką Verneta Somosierra oraz z 
						grafiką myśliwską, 
						cena 10 zł.
 
 
						
						
						
						Nasze plany wydawnicze na jeszcze ten i przyszły rok 
						(oczywiście tylko niektóre): 
						
						   
 1. L. 
						Durczykiewicz "Dwory polskie w Wielkiem Księstwie 
						Poznańskiem" - już w sprzedaży, cena200 zł 
						za egz.
 
						 
							
							
							
							2. Bazewicz "Atlas Królestwa Polskiego"3. Pamiętniki Paska z rysunkami Lewickiego (format 
							A2)
 4. Piłsudski w rysunkach Czermańskiego (teka 
							francuska)
 5. Litografie Wyczółkowskiego
 6. Album Lubelskie z litografiami Lerue etc... etc..
 
 Proszę wejść na naszą stronę internetową, tam 
							wszystko jest do obejrzenia:www.graf-ika.pl
 
 Pozdrawiam
 Iwona Knechta
 
 Wydawnictwo Graf_ika
 00-528 Warszawa, ul. Hoża 7/48
 tel. 660 422 919
 
							
							
							
							
							www.graf-ika.plgraf_ika@wp.pl
 
							
							
							lub 
							
							
							Biuro Zeta-Ars (punkt sprzedaży)Kontakt w godzinach pracy do 15:00
 tel. 032 730 22 07, 0 696 447 510, 0 505 005 326
 
							
							
							Szanujemy Państwa prywatność, jeżeli nie życzycie 
							sobie Państwo otrzymywać w subskrypcji nowości 
							wydawniczych oraz promocji Wydawnictwa Graf_ika, 
							proszę o wysłanie mail'a z nagłówkiem NIE na adres:biuro@graf-ika.pl.   
 
				
				The 
				deadline for the Human Rights Commitment Award of Manitoba and 
				the Sybil Shack Human Rights Youth award has been extended until 
				November 14, 2008.  If you know of any group or individual, 
				please review the 2008 criteria, attached in the nomination 
				form.  Please contact me if you require more information. 
				 
				Patricia KnipeCommunications Director
 Manitoba Human Rights Commission
 204-945-5112
 
				Attached is a 
				letter and nomination form regarding the 2008 Human Rights 
				Commitment Award of Manitoba and the Sybil Shack Human Rights 
				Youth Award.  Please feel free to pass this information along to 
				others.  
				This year’s 
				Commitment Award will recognize activities which have advanced 
				human rights by promoting the 
				rights of children.  The Youth award will recognize a 
				youth group or young person who has promoted respect for human 
				rights and fundamental freedoms within Manitoba.
				 
				This year is 
				the 60th 
				Anniversary of the Universal Declaration of Human Rights 
				and to celebrate, the Manitoba Human Rights Commission, the 
				Canadian Human Rights Commission and the Manitoba Association 
				for Rights and Liberties will be hosting a one day conference on 
				December 10th. That evening we will have an awards 
				dinner at which time the recipients of this year’s Commitment 
				and Sybil Shack awards will be honoured.   Please consider those 
				who you might want to nominate for one of these awards 
				
				ü
				
				
				
				Please consider the environment before printing this email.  Patricia 
				KnipeCommunications Director
 Manitoba Human Rights Commission
 204-945-5112
 
 ENGLISH 
			NOMINATIONS FORM
			Downloads\Sound\ENGLISH_NOMINATIONS 
			FORM.PDF 
 2008CALL FOR NOMINATIONS LETTER English
			
			Downloads\Sound\2008CALL FOR NOMINATIONS LETTER English.doc
 
 
									 Simplified 10-step suggested 
			claim process for property left outside the present-day borders of 
			Poland 
				
					|   | 
					  | 
					  |  
					| Check | 
					1. | 
					 CHECK ELIGIBILITY.  
					Check the 
					next 6 criteria to see if you are eligible 
					 |  
					|   | 
					  | (1) 
					As at 1 Sep 1939, were the property owners Polish citizens 
					and did they reside in Poland? |  
					|   | 
					  |  |  
					|   | 
					  |  |  
					|   | 
					  | (4) 
					If the original owners are dead, do the claimants have 
					inheritance rights? |  
					|   | 
					  | (5) 
					Can the claimant explain if they made claims on this 
					property before and if so what was the result? |  
					|   | 
					  |  |  
					| 
					  | 
					  |   |  
					|   | 
					2. |  |  
					| 
					  | 
					  |  |  
					|   | 
					3. | 
					FILL IN MISSING BITS. 
					 Start 
					gathering the proof you will need for the items above (there 
					are lots of ideas we can help with here, including various 
					archives, lists, witnesses, etc.) |  
					|   | 
					4. | 
					Submit the needed evidence. |  
					|   | 
					5. | If 
					they ask for more evidence, ask for a time extension to 
					gather it. |  
					|   | 
					6. |  If 
					you get rejected at any stage, let us know and we will see 
					if we can help you fill the gaps. |  
					| 
					  | 
					  |   |  
					|   | 
					7. | 
					FINALISE CLAIM. 
					When your 
					eligibility is accepted, you will need to have the land 
					valued  - we can help you find people do that. |  
					|   | 
					8. | When 
					the land is valued, submit the final claim and collect your 
					20% compensation. |  
					|   | 
					9. | 
					Appeal a rejection if you want to, if you think the decision 
					was unfair. |  
					|   | 
					10. |  |  Kressy-Siberia 
			Land Claims Campaign    (November.9. 2008) 
			-        
			
			Draft  - for discussion purposes only
			 
			-        See-
			
			http://www.kresy-siberia.org  for details of program guidelines 
			and requirementsand
			
			http://felsztyn.tripod.com for concept of the virtual museum
  The Canadian 
			Polish Congress and the various KPK Branches would undertake a 
			campaign to assist those people who qualify to fill in the initial 
			applications (ie get their foot in the door) ….and submit a Land 
			Claim within the Kressy Program that the Government of Poland has 
			established.  Deadline for submissions set by the 
			Government of Poland is: December 31, 2008.
 So the suggested deadline within Canada by any 
			participating KPK organization in order to send the application by 
			Registered Mail or KPK bulk courier would be Monday 
			December 20th, 2008
 Total Fee - 
			$225.00 for each claim.Disbursements:
 $50.00 to fill in the initial application
 
			–       
			$25.00 to hire a 
			consultant or clerical support (for each application)  
			–       
			$25.00 for overhead costs 
			-  additional research – telephone costs / rental of space / 
			registered letters, data entry etc…..and fill in as much information 
			as possible – name / village / region / description of land etc. 
			…setting up a file with person’s documentation – proof of Polish 
			citizenship (current and pre-war); proof of inheritance (lineage); 
			proof of ownership etc. … 
			–       
			Work could be done by KPK 
			Branch, by KPK Organization, by Polish Church etc. 
			Note:  .if work done by volunteers ….the 
			group would keep the fees for their own use; all excess funds would 
			be retained by group or branch 
			$50.00  - KPK Branch for 
			co-ordination, additional research etc.  If work done by volunteers 
			the Branch or Organization would keep the fees for their own use.  
			If KPK Organization is co-coordinating the efforts – the KPK 
			Organization would retain $25.00 and the KPK Branch would retain 
			$25.00.  Or the Branch could work out a disbursement arrangement 
			that would be mutually acceptable.$50.00  -  KPK Head Executive for co-ordination, advocacy, 
			administration of files etc.
 $50.00 to hire advocate/archivist / lawyer that would go to 
			Poland and insure Congress support, or retain consultants in Poland 
			to insure expeditious processing, research land titles etc.
 $25.00 – would be disbursed to Friends of Kressy Siberia – 
			Canada – to create a Canadian section of the Virtual Museum.
 The individual or 
			individuals would provide the minimum requirements in order for the 
			file to be established.  If the minimum requirements were not met 
			KPK would not request a fee and no file would be established..
 A contract would be signed with KPK Branch to insure that there is 
			no misunderstanding of services to be provided and limitation of 
			contract.  There would be no guarantees – and no refund of 
			fees.
 
 The fee is to cover filling in and filing of the initial application 
			only – and to cover general advocacy (ie. lobbying) by KPK on behalf 
			of the various claims filed by Polish citizens living in Canada.
 
 The individual(s) would be provided with a check list of 
			items required for submission and an action plan of how and who 
			would be required to provided the required documentation and 
			timeframe   ---and general process etc.
 
 KPK would not advocate on behalf of any one file but would 
			co-ordinate a class action request for settlement.
 
 KPK may at some point in the future recommend to individuals that 
			additional legal assistance would be required and that the 
			individual(s) hire an additional lawyer or land claims consultant to 
			continue the process to fruition.
 
 KPK would continue to advocate on behalf of the group action – but 
			would not get involved in the details of each and every case.
 
 KPK agreement for the one time fee would be the initial application 
			and minimum documentation that would be completed and filed.
 
 KPK would endeavour to secure description of land or acquire 
			documentation from land registry but would not be obligated to do 
			so.  KPK would advocate for the entire group of individuals that had 
			retained KPK services and also those that had independently 
			submitted their own claim forms.
 
 KPK would periodically monitor only the individuals who had used the 
			services of KPK.
 
 Individual(s) who have submitted their own claim application or 
			through the use of an independent consultant / lawyer etc will be 
			responsible to monitor their own progress.
 
 However KPK would ensure that all claim applications submitted by 
			Polish Citizens living in Canada were dealt with expeditiously and 
			fairly by the proper authorities – regardless of method of 
			submission.
 
 Cheques would be written to:    Canadian Polish Congress - 
			Branch (ie Toronto, Manitoba, London, Kitchener, Quebec, Alberta 
			etc….)
 
 KPK Branch would be responsible for:
 
			Co-ordination:   
			·       
			Each Branch would appoint 
			a Kressy-Siberian Land Claims Coordinator, or a Chairperson of a 
			Kressy-Siberian Land Claims Committee, or hire an individual that 
			would do the Administration of the Kressy-Siberian Land Claims 
			Campaign. 
			·       
			Establish dates, times and 
			locations for individuals to come with documentation to get 
			assistance to fill in applications 
			·       
			Responsible for Press 
			Releases, Flyers, Church Bulletins etc…to notify public within each 
			of the Branches/ Province etc. Training and 
			Orientation: 
			·       
			Training of Individuals or 
			Organizations that would be authorized to fill in paperwork on 
			behalf of Kressy Siberia Land Claims Campaign.  
			·       
			Ensuring that all 
			documentation is standardized and as accurate and complete as 
			possible – and insure quality control. Disbursements:
			 
				to  KPK 
				Organizations/ Churches etc – that did the paperwork - $50.00to KPK HEB 
				($125.00 per application …of which $25 would go to Friends of 
				Kressy Siberia Foundation - Canada)  Administration 
			of Files:  
				ensuring that 
				all available documentation has been properly submittedensuring that 
				clients are aware of outstanding documentation that need to be 
				submitted, how to obtain the documentation etc ….and formally 
				notified by mail.  maintaining a 
				periodic update via mail as to any updates on the overall Land 
				Claims settlementmaintain 
				financial recordsestablish and 
				maintaining a data base of clientele and submission to KPK HEB 
				for co-ordination  and advocacy on a National basis  KPK Head 
			Executive Board  
			·       
			Would appoint Chairperson 
			of a Kressy-Siberian Land Claims Committee and hire a Coordinator 
			and administrative staff (if necessary) that would Administer the 
			Kressy-Siberian Land Claims Campaign. 
			·       
			Responsible for overall 
			Communication and Information Campaign and Press Releases / 
			Interviews with the Polish media in Canada 
			·       
			Would be responsible for 
			financial records of monies received by KPK HEB 
			·       
			Would be responsible for 
			disbursement to:  Friends of Kressy Siberian Foundation 
			·       
			Would be responsible for 
			lobbying  -Polish Government & Liaison with Polish Embassy 
			 
			·       
			Would be responsible to 
			keep various participating Branches (Okregs) informed of overall 
			update of land claims etc. 
 
 
				Ukazał 
				się 10-ty numer polonijnego pisma „Pro Polonicum”! 
				 
				Zawiera on m.in. następujące materiały: 
				Australia:            Mazurek Dąbrowskiego w 
				świecie 
				USA:                     Helena Modrzejewska w 
				krainie miedzi 
				O, kraju mój... 
				Rosja:                   Najcenniejszy polonik w 
				Rosji 
				“Śladami Polaków po 
				świecie” cz. 1 - Nowa publikacja Instytutu Polonicum 
				Argentyna:         
				Budowa pomnika Józefa Piłsudskiego przez Stowarzyszenie Polskich 
				Kombatantów w Argentynie 
				Norwegia:          Polski kombatant z Narwiku 
				USA:                     Dzieje pomnika Tadeusza 
				Kościuszki w West Point 
				Holandia:            Mija 63 rok od czasu 
				zakończenia 2-giej wojny światowej 
				30 Kart Poloników Europy: (Belgia – 1; 
				Szwajcaria – 9; Cypr – 2; Niemcy – 7; Dania – 1;  Francja – 1; 
				Włochy – 1;  Holandia – 1; Norwegia – 2; Szwecja – 3;  Zdj. 
				Król. – 1; Watykan-1.) 
				Pismo jest dostępne w prenumeracie, również 
				poprzez Internet. Jest wydawane w technice PDF na CD-ROM. Numer 
				zawiera 54 str. A4, duża liczba ilustracji.  
				Dalsze informacje na
				
				www.swisspass.ch/polonicum.htm  
				Edyta & Stan MACH 
				Polonicum Machindex ® Institut 
				 
				case  postale  1182    CH-1701 Fribourg,
 Szwajcaria
 Tel./Fax: 0041 (0) 26 684 13 71
 |    
						
						Reklama w Polonijnym Biuletynie 
						Informacyjnym w Winnipegu
						 
						
						Już od maja 
						
						
						zapraszamy do reklamowania się w naszym 
						Biuletynie, który odwiedza z miesiąca na miesiąc coraz 
						więcej internautów. Obecnie miesięcznie notujemy ponad
						4000 odsłon.
						
						
						
						Na naszej mailowej liście obecnie znajduje się 579 
						użytkowników. 
						 
						
						
						Reklama na naszych łamach to znakomita 
						okazja do zaprezentowania swojej działalności i usług - 
						oferujemy Państwu kilka podstawowych, skutecznych 
						reklamowych form, których cena znajduje się poniżej. Zainteresowanych - prosimy o wysłanie do nas maila  bogdan@softfornet.com
 
 
 
						
						 Cennik 
						reklam: 
						1. Reklama (kopia wizytówki biznesowej, 
						logo firmy z tekstem reklamującym o wymiarach wizytówki, 
						tekst reklamujący również w wymiarach wizytówki..., jest 
						doskonale widoczna, gwarantuje skuteczność przekazu.
						 
							
								| 
								
								Czas wyświetleń | 
								
								Cena promocyjna | 
								
								Cena regularna |  
								| 
								
								Rok | 
								
								$200 | 
								
								
								$400 |  
								| 
								
								Pół roku | 
								
								$120 | 
								
								
								$240 |  
								| 
								
								Miesiąc | 
								
								$90 | 
								
								
								$180 |  
								| 
								
								Dwa wydania | 
								
								$40 | 
								
								
								$80 |  
						
						
						2.  Reklama indywidualna w promocji $200Twoja reklama trafi do internautów zapisanych na 
						naszej liście jako
 jedyna wiadomość w mailu od nas.
 
						
						3.  Artykuł na zamówienie w promocji $200
						Napiszemy i opublikujemy na stronie Biuletynu artykuł o 
						Twoim biznesie
 lub serwisie.
 
						
						4. Sponsorowanie działów naszego 
						Biuletynu,np. Polonijny Kącik Kulinarny sponsowrwany przez 
						Restaurację 
						XXX
 
							
								| 
								
								Czas wyświetleń | 
								
								Cena promocyjna | 
								
								Cena regularna |  
								| 
								
								Rok | 
								
								$200 | 
								
								$500 |  
								| 
								
								Pół roku | 
								
								$120 | 
								
								$300 |  
						
						
						5. Sponsorowanie Polonijnego Biuletynu 
						Informacyjnego w Winnipegu $500/rok    
						
 Sponsorzy Biuletynu będą umieszczeni na 
						specjalnej stronie zbudowanej przez nas. Strona 
						będzie uaktualniana na życzenie sponsora bezpłatnie do 
						10 zmian na rok.
 
 Link do strony sponsora będzie się znajdował w 
						każdym wydaniu biuletynu.
 
						  
 |