Polonia Winnipegu
<<< Nr 111 >>>

28 stycznia 2010           Archiwa Home Kontakt Thunderbay

ZESPÓŁ


Bogdan Fiedur
Bogdan Fiedur


Jola Małek
 
 
Ustaw Stronę Startową
Dodaj do ulubionych

 

Kalendarz Wydarzeń

Styczeń 2010
Ni Po Wt Sr Cz Pi So
          1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31            


 

Zapisz się na naszą listę

Email adres:  
Imie i nzwisko:

 

 

Dołącz do nas

Jeśli masz jakieś informacje dotyczące polskich wydarzeń i chciałbyś albo chciałabyś podzielić się nimi z naszymi czytelnikami, to prześlij je do nas. Mile widziane są wywiady, felietony, zdjęcia i poezja. Proszę informować nas o wszystkich wydarzeniach polonijnych.

 

Ważne Linki

 Winnipeg

K P K
S P K
Ogniwo - Polskie Muzeum
Iskry - Zespół Tańca
Sokół - Zespół Tańca

Radio Polonia
Szkoła św. Ducha
Parafia Św. Ducha
Parafia Św. Andrzeja Boboli
Klub sportowy Polonia
Hypernashion

Polonijne zespoły
Nowy Czas
------
Jerzy-Cornerstone Real Estate

 

 Kanada

Polska biblioteka -McGill
Polonia Canada
Polonia Montreal
Polonia Ottawa
ABCRadio
Biuro Radcy Handlowego Kanady

Panorama Polska
Arts Polonia Toronto

 

 polska

Polonia dla Poloni
TV Polonia
Miss Polonia
Wspólnota Polska
Mówię po polsku
Polsko-Kanadyjska Izba Gospodarcza
Biuro Handlowe Ambasady Kanady
Polonia świata
MyPolinfo
Exporter
Polski Internet

Hotele w Polsce
 

 zagranica

Informator Polonijny
Polonia w Arizonie

Polonia w Chicago
Ogłoszenia w USA
Polish Roots
Magazyn Polonia

Polonicum Institut
Polki w Świecie

 

 

Promuj polonię

Każdy z nas może się przyczynić do promowania Polonii w Winnipegu w bardzo prosty sposób.  Mój apel jest aby dodać dwie linie do waszej stopki (signature) aby zacząć promować Polonijne wydarzenia w Winnipegu kiedykolwiek wysyłamy maila.

Tutaj są instrukcj
e jak dodać stopkę używając Outlook Express.

Kli
knij Tools-->Options --> Signatures

Zaznacz poprzez kliknięcie
Checkbox gdzie pisze

Add signature to all outgoing messages


W pole gdzie jest napisane Edit Signature proszę wpisać.

Polonijny link Winnipegu
http://www.polishwinnipeg.com

albo

Polish Link for Winnipeg
http://www.polishwinnipeg.com


Po tym kliknij Apply

I to wszystko. Od tej pory będziemy promować polskie wydarzanie w Winnipegu automatycznie kiedy wyślemy maila do kogoś. Wszystkie programy mailowe mają taką opcję tzw. signature i sposób jej dodania będzie bardzo podobny do tego co opisałem dla Outlook Express

Polonijny Biuletyn Informacyjny w Winnipegu

 Translate this page
Note, this is automated translation meant to give you sense about this document.

Zapisz się na naszą listę,
dowiesz się z pierwszej ręki o polonijnych wydarzeniach w Winnipegu i okolicach

E-mail
Imię i nazwisko

 

W tym numerze:

 

 

 


    

Kliknij tutaj aby zobaczyć ofertę


 

listy dO Redakcji

 
Szanowny Panie Bogdanie, w załączniku gazetka "Wiadomości Polonijne" na miesiąc luty. Jest to 101 wydanie tego czasopisma.
 
Pozdrawiam serdecznie
 
Tadeusz Michalak

Serdecznie dziękuję za piękne wydanie biuletynu informacyjnego, zresztą
jak zwykle jest coś niesamowitego do czytania. Powiem krótko, widać w nim
cały kunszt, serce oraz poświęcenie. Dziękuje bardzo za pamięć.

Pozdrawiam wszystkich.

J Gronowska


Panie Tadeuszu,

Dziękuję za e-mail, zawarty w nim biuletyn jest super!!!

Video o pieniądzach każdy powinien obejrzeć i sam wyciągnąć wnioski...

Pozdrawiam,

Grzegorz Baniak z Toronto


Szanowni Państwo,

Jak już zapowiadaliśmy, 2010 rok  będzie pełen wspaniałych wydarzeń kulturalnych i artystycznych.
Tym razem mamy przyjemność przekazać informacje o wydarzeniu muzycznym, które odbędzie się z udziałem światowej sławy, znakomitego polskiego kompozytora, dyrygenta i pedagoga,  Krzysztofa Pendereckiego.

Koncerty pod tytułem "The Power of Penderecki", organizowane przez Soundstreams Canada,
przy współudziale Faculty of Music, University of Toronto odbędą się w ramach New Music Festival w dniach 30 i 31 stycznia 2010 r. w Metropolitan United Church, 56 Queen St. East, Toronto

Koncerty są współorganizowane przez Konsulat Generalny RP w Toronto.

Szczegóły znajdziecie Państwo w załącznikach oraz na stronie www.soundstreams.ca.

Serdecznie pozdrawiamy,

Dział Polonii i Promocji
Konsulat Generalny RP w Toronto


Polska Szkoła Sobotnia zaprasza całą Polonię na Zabawę Szkolną, która odbędzie się w Sobotę 13go Lutego 2010 roku w Canad Inns Polo Park, 1405 St Matthew's Ave.

Koktajle od godziny 18:00, gorąca kolacja o godzinie 19:00.

Dobra muzyka, smaczna kolacja, atrakcyjna loteria fantowa.

Zapraszamy wszystkich na wspaniały bal.

Cały dochód z zabawy przeznaczony na potrzeby szkoły.

Bilety w cenie $35 od osoby do nabycia: Barbara Torka - 668-5323

                                                                 Józef Kukiełka - 254-2801

                                                                  Kasia Koodoo - 284-1468

                                                                  Wioletta Los - 334-5192

Radzimy nabywać bilety wcześnie!

 
Z poważaniem,
 
Józef Kukiełka
Prezes Zarządu Szkoły


Szanowni Państwo,

Zapraszam wszystkich do wzięcia udziału w obchodach 200 rocznicy urodzin Fryderyka Chopina. Wszystkie dodatkowe informacje w załącznikach. Jednocześnie proszę o rozpowszechnienie tej wiadomości wśród waszych znajomych.

Dziękuje,

Grażyna Gałęzowski

19 lutego o godz. 20.00 w Eckhardt-Gramatte Hall, U of W - Kevin Kenner "Chopin, Warsaw and Me" - ilustrowana prelekcja.

20 lutego o godz. 20.00 w Eckhardt-Gramatte Hall, U of W - koncert.

21 lutego o godz. 14.00 w Eckhardt-Gramatte Hall, U of W - koncert.

Prelekcja i koncerty są sponsorowane przez Kongres Polonii Kanadyjskiej okręg Manitoba.
Bilety w cenie $25.00 są do nabycia w Sokole Winnipeg, Bractwie Świętego Ducha, u Agaty Kawalec, Zdzisława Prochownika, Wandy Sławik, Józefa Biernackiego i u Grażyny Gałęzowskiej.

 

http://www.virtuosi.mb.ca/

 

   
 
 
 

 

Polskie programy telewizyjne w Twoim domu 16 kanałów

TVP1,TVP2,TVN,TVN24,TVN7,Polsat,Polsat2,TV Polonia,TVPuls,Eurosport,Polsatsport,Nsport,AXN/Discovery,Boomerang,TV4,Viva

IPMG to system który umożliwi Ci stały odbiór tych programów

To nie jest Slingbox czy Hava

Potrzebny Telewizor, IPMG box, Router i internet

Box kosztuje 200CDN, miesięczna opłata 50CDN i jednorazowa opłata za aktywacje 50CDN

Dzwoń na 282-2090 do Janusza

 

S  P  O  N  S  O R

 

 

 


 
Wydarzenia warte odnotowania
 

 

 

 




Wystawa prac Jacka Sroki w Winnipegu do 25 lutego 2010 r.

Kristin Nelson
Administrative Coordinator

Martha Street Studio
Manitoba Printmakers Association
The centre for printmaking, digital and photographic arts
11 Martha street Winnipeg MB R3B 1A2
Telephone: (204) 779-6253
email: admin.printmakers@mts.net
Fax: (204) 944-1804
 

 

 

 


Irena Dudek zaprasza na zakupy do
Polsat Centre

Moje motto:
duży wybór, ceny dostępne dla każdego,
miła obsługa.
 


Polsat Centre
217 Selkirk Ave Winnipeg, MB R2W 2L5, tel. (204) 582-2884

S  P  O  N  S  O R

Kliknij tutaj aby zobaczyć ofertę

 

 

Upadek Ameryki Cz. 12
 

 

 

 

INDEX

Ameryka rozpadnie się na 6 części w 2010

Ameryka Upadnie

 

Oliver Stone -Reżyser filmowy nagrodzony Oskarem twierdzi że Hitler doszedł do władzy dzięki zachodnim bankierom.

 

Profesor Anthony Sutton w tej pięcioczęściowej serii wyjaśnia jak Wallstreet i Amerykański biznes stoi za dojściem Hitlera do władzy, a później jak mógł Hitler prowadzić wojnę na wielu frontach dzięki amerykańskiemu wsparciu. Jak Ameryka wspierała powstanie Związku Radzieckiego. Ameryka także dostarczyła technologię i wszystkie podzespoły bomby atomowej do Związku Radzieckiego.

 

Dalsze części Cz 2, Cz 3, Cz 4. Cz 5.

 

Bogdan Fiedur
 

   

 


    

S  P  O  N  S  O R

 

                         
 

HUMOR 

kmn wywiadówka


 

 
   

 

 
 ŻYCZENIA
 

 

 

 

 

 

Na stronie naszego Biuletynu możesz złożyć życzenia swoim bliskim , znajomym, przyjaciołom... z różnych okazji: urodziny, ślub, narodziny dziecka, jubileuszu, świąt... Do życzeń możesz dodać zdjęcie, ale nie jest to konieczne (zdjęcie dodaj pod warunkiem, że jesteś jego autorem i zgadzasz się na umieszczenie go na naszej stronie) .

Życzenia prosimy przesyłać na adres: jolamalek@onet.eu

Kto składa życzenia np. Jan Kowalski

Z jakiej okazji składasz życzenia np. Z okazji 18 urodzin

 Treść życzeń

Twoje życzenia zostaną opublikowane w serwisie dopiero po akceptacji zespołu redakcyjnego w kolejnym numerze Biuletynu. 


 

 

 

 

WYWIAD Z MARTĄ IZYDORCZYK
 


 

 

 

Coraz częściej w świecie nauki udaje się sukcesy odnosić także kobietom. Dziś rozmowa z kobietą sukcesu dr Martą Izydorczyk, która jest wybitnym naukowcem w dziedzinie chemii żywności i odżywiania, jest menedżerem programu Basic Barley Research at the Grain Research Laboratory, Canadian Grain Commission, a także adjunct professor na Wydziale Nauk o Żywności, University of Manitoba. Wyniki prac badawczych dr Marty Izydorczyk liczą się i są doceniane w świecie nauki, Pani Marta jest często zapraszana do wygłaszania wielu ważnych referatów na konferencjach międzynarodowych.

Proszę kilka słów o tym jak to się stało, że z Polski wyemigrowała Pani do Kanady, kiedy to było?

Pochodzę z Krakowa, tam się urodziłam, wychowałam i rozpoczęłam studia. Studia w Krakowie to kierunek- towaroznawstwo na Akademii Ekonomicznej. Było to połączenie ekonomii z chemią. Chemia zawsze była w kręgu moich zainteresowań dlatego wybrałam kierunek, który kształcił ekonomistów z dużą wiedzą chemiczną.
Do Kanady przyjechałam po przygodę na dwu-miesięczne wakacje w 1981r.

w trakcie moich studiów. Mój przyszły mąż kończył Master of Art (M.A) degree  w Toronto, mięliśmy zwiedzić razem Kanadę i wracać do Polski. Plany się zmieniły i nadarzyła się szansa studiów również dla mnie, skorzystałam z niej. Najpierw otrzymałam roczny tzw. urlop dziekański z mojej krakowskiej uczelni gdyż nie byłam pewna czy moje plany na studia w Kanadzie są realne. Nie było łatwo miedzy innymi gdyż musiałam nauczyć się języka angielskiego a dopiero potem rozpoczęłam studia- kierunek chemia na Ryerson Polytechnical University. Zaraz po otrzymaniu Bachelor of Science degree (B.Sc.) przenieśliśmy się do Winnipegu ze względu na pracę męża. Zaczęłam pracować w Freshwater Institute zajmując się analizą wody i wpływem zanieczyszczeń na poziom metali ciężkich w rybach.

(foto.
Marta Izydorczyk po wygłoszeniu "2007 Belfort Lecture" na Purdue University, IN, USA)

Po studiach w Toronto rozpoczęła Pani dalsze studia w Winnipegu zgodnie z kierunkiem wykształcenia i jak rozwijała Pani swoją pracę naukową?

Przyjeżdżając do Winnipegu myśleliśmy, że skoro to ten sam kraj tylko inna prowincja to już będzie łatwiej, ale wcale tak nie było. Zaskoczyły nas duże różnice i odmienność zwyczajów i stylu życia. Praca nie dawała mi wystarczająco satysfakcji i postanowiłam dalej kontynuować studia. Najpierw zrobiłam Master of Science (M.Sc.) degree w chemii żywności a później doktorat w tej samej dziedzinie na University of Manitoba. To była bardzo dobra decyzja, studia mnie zainteresowały, otworzyły możliwość na kontakty ze światem. Ale im więcej podróżowałam w celach naukowych, tym bardziej zdawałam sobie sprawę, że to co robię w Winnipegu równa się z pracami w innych wielkich ośrodkach naukowych. Zaczęłam doceniać Winnipeg i możliwości jakie tu miałam. To dodało mi skrzydeł i zapału. W 1987 roku dostałam pracę profesora w Food Science Department na University of Manitoba. To były zwariowane lata, wykłady, studenci, podania o pieniądze na badania naukowe, testy, egzaminy, a w domu trójka małych dzieci. Pamiętam obowiązkowe czytanie co najmniej trzech bajek każdego wieczoru, a potem powrót do naukowej lektury i przygotowywania się do wykładów po nocach.  

Czego dotyczyła Pani praca doktorska?

Doktorat zrobiłam w 1993 roku w dziedzinie chemii żywności i odżywiania. Moja praca dotyczyła arabinoksylanów, czyli cukrów złożonych , obecnych w pszenicy w stosunkowo małych ilościach, ale ważnych ze względów technologicznych. Gdy ja zaczynałam pracować nad arabinoksylanami, niewiele było wiadomo o ich właściwościach pożytecznych dla zdrowia człowieka.  Teraz, arabinoksylany, które są składnikiem błonnika występującego w niektórych zbożach, są cenione za to, że pomagają w obniżeniu cholesterolu oraz są antyutleniaczami.

Czym obecnie Pani się zajmuje jakie badania prowadzi?

Obecnie pracuje w Grain Research Laboratory, Canadian Grain Commission, gdzie jestem odpowiedzialna za badania dotyczące składu chemicznego zbóż oraz zależności pomiędzy właściwościami fizykochemicznymi pewnych związków w ziarnie a jakością technologiczna i odżywczą końcowych produktów spożywczych takich jak chleb, piwo, czy makaron. Nadal jestem związana z University of Manitoba jako adjunct profesor. Moja specjalizacja to cukry złożone, a szczególnie interesują mnie dwa rodzaje błonnika, arabinoksylany i beta-glukany, który są obecne w ziarnach zbóż. Beta-glukany są szczególnie znane i cenione jako naturalne składniki owsa i jęczmienia pomagające w obniżeniu cholesterolu i w zapobieganiu chorób sercowych. Interesują mnie również inne cukry, na przykład fruktany i oligosacharydy, które sprzyjają w utrzymaniu równowagi flory bakteryjnej w przewodzie pokarmowym i poprawie pracy jelit.  Szczególnie interesujące są pochodne cukrów tak zwane  "fagopyritols" obecne w gryce, które pomagają w zapobieganiu i leczeniu cukrzycy.  Gryka, to moje uboczne zawodowe hobby dlatego, że dobrze ją znam z Polski. Gryka nie jest popularna w Kanadzie mimo, że jest tutaj uprawiana; Manitoba jest największym producentem gryki w Kanadzie.  W Morden, MB, mamy jednego z najlepszych hodowców gryki, który wyhodował wiele ciekawych odmian szczególnie cenionych w Japoni. W przeciwieństwie do Kanadyjczyków Japończycy uważają grykę za "super grain" i chętnie ją kupują od Kanady ze względu na wysoką jakość. Moja praca polega też na popularyzowaniu miedzy innymi gryki, jęczmienia jako produktów zdrowych, mających duże znaczenie dla tych, którzy chcą się zdrowo odżywiać. Współpracuję również z hodowcami zbóż, którym radzimy jak je udoskonalić w zależności od zastosowania. Na przykład odmiany jęczmienia przeznaczone do jedzenia powinny zawierać dużo błonnika i beta-glukanów. Natomiast jęczmień z którego robi się piwo nie może zawierać zbyt dużo tych związków, gdyż wpływają niekorzystnie na procesy związane z produkcja piwa, a także na jakość piwa. Gdyby natomiast w piwie znalazło się więcej polifenoli będących antyoksydantami to piwo mogłoby konkurować z czerwonym winem pod względem walorów leczniczych. Dawniej człowiek odżywiał się głownie aby zaspokoić głód. W dzisiejszych czasach kiedy duża populacja ludzi choruje na cukrzycę, otyłość, cierpi z powodu podwyższonego poziomu cholesterolu chcemy dostarczać organizmowi takie produkty spożywcze, które nie tylko zaspokoją nasz głód, ale jednocześnie zapobiegną pewnym chorobom.  Badania, które prowadzimy współpracując z producentami zbóż i żywności prowadzone są po to by produkty, które trafiają do konsumentów zadawalały ich oczekiwania smakowe a jednocześnie były korzystne dla organizmu.

Jakie zadania, jakie pytania stawiają sobie naukowcy prowadzących badania nad żywnością, która jest przetwarzana w różny sposób w tym również grupa naukowców, którą Pani kieruje?

Naukowcy zainteresowani są znalezieniem związków pomiędzy ilością i jakością pewnych składników zbóż i korzyściami zdrowotnymi dla człowieka. To są długie badania łączące się z próbami klinicznymi. Wyniki otrzymywane przez różne grupy są często sprzeczne, bo zdarza się, że związki wyizolowane tracą swoją bioaktywność w czasie ekstrakcji, albo w trakcie przygotowywania żywności.  Bogate w korzystne dla zdrowia człowieka składniki zbóż najlepiej by było spożywać w naturalnej nie przetwarzanej postaci. Wszyscy dobrze wiemy, że całe ziarna jęczmienia  pszenicy i owsa są dla nas zdrowe, ale trudno spożywać te zboża  w naturalnej postaci bez jakichkolwiek fizycznych czy termicznych obróbek. Nawet dobrze znana kasza jęczmienna dostępna jako kasza perłowa jest przetworzona bo cała warstwa zewnętrzna ziarna jęczmienia jest usunięta, a ta warstwa jest właśnie bogata w cenne dla człowieka substancje. Niestety bywa tak, że całe ziarna zbóż mają nieatrakcyjny kolor albo po ugotowaniu nie są smaczne. Zadanie naukowców to badania nad tym by przetwarzanie produktów: wyłuskiwanie, mielenie, prażenie czy inna obróbka nie pozbawiały danego produktu cennych dla człowieka składników a jednocześnie posiadały oczekiwane walory smakowe i po prostu sprawiały człowiekowi przyjemność.


Dr Marta Izydorczyk z grupą badawczą

Ma Pani na koncie liczne publikacje naukowe. Proszę bardziej przybliżyć te sferę Pani pracy naukowej?

Prowadząc badania naukowe ciągle dowiadujemy się czegoś nowego. Nie zatrzymujemy tej wiedzy dla siebie. Wyniki badań publikuje w czasopismach specjalistycznych, a także książkach.  Jedna z naszych książek ”Functional Food Carbohydrates”, którą wydałam wraz z kolegą będzie właśnie przetłumaczona z angielskiego na język chiński. Zarówno ja jak i moi studenci jeździmy na konferencje naukowe gdzie przedstawiamy wyniki naszych badań. Zapraszamy też specjalistów z innych części świata do nas; dwa razy byłam organizatorką konferencji naukowych tutaj w Winnipegu.

Staramy się  dzielić naszymi wynikami nie tylko ze światem naukowym. Cenie sobie spotkania z farmerami i producentami żywności.  Regularnie uczęszczam w spotkaniach browarników (oni serwują piwo nawet podczas przerwy na kawę!). Nasza praca nad gryką została doceniona przez lokalnych producentów i niedawno otrzymałam "Certificate of Appreciation" od Manitoba Buckwheat Growers Association Inc. Piszą też o naszej pracy w lokalnych czasopismach takich jak Manitoba Co-Operator, Western Producer.  Ostatnio nasz projekt dotyczący zastosowania w chlebie błonnika pozyskanego z jęczmienia był wybrany na stronę internetową ‘the Government of Canada’s science website’.  Wyróżnieniem są oczywiście zaproszenia do wygłaszania wykładów na innych uniwersytetach i innych ośrodkach naukowych.


Dr Marta Izydorczyk z misją naukowo- handlową w Japonii


Ceremonia parzenia herbaty w Japonii


w Wiedniu

Prowadzenie badań naukowych to wiele lat pracy, której efekty nie są do przewidzenia. Czasem badania przynoszą sukces, ale nie maja bezpośredniego znaczenia dla przeciętnego powiedzmy Kowalskiego. Czy efekty Pani pracy w jakiś sposób mogą mieć znaczenie dla człowieka?

Sukcesem w mojej pracy zawodowej jest to, że badania jakie prowadzę są uznane w nauce, a jednocześnie nie pozostały tylko na etapie badań naukowych. Wyniki wykorzystywane są w rolnictwie, przemyśle i produkcji żywności. Wszystkim zależy by człowiek odżywiał się zdrowo a więc świadomość, że moja praca nie jest bez znaczenia dla zdrowia człowieka daje dużą satysfakcje.

Sukcesem, który nie jest bez znaczenia, dla każdego konsumenta jest to, że dziś mamy już wystarczającą ilość badań, które dają pewność, że spożywanie beta-glukanów powoduje obniżenie poziomu cholesterolu, reguluje poziom cukru we krwi, pomaga w przemianie materii odpowiedzialnej za odkładanie się tłuszczów w organizmie człowieka. Wiemy z całą pewnością, że zwiększenie ilości beta-glukanów  i arabinoksylanów w codziennej diecie ma pozytywny  wpływ na funkcjonowanie organizmu człowieka. Współpracując z hodowcami jęczmienia częściowo przyczyniliśmy się do powstania odmian z dużą ilością beta-glukanów. W tej chwili Kanada jest jednym z najlepszych producentów odmian jęczmienia, które są cennym materiałem dla przemysłu spożywczego do produkcji zdrowej żywności. Kolejny krok to odpowiedzieć na pytanie w jakiej formie dodawać  jęczmień produkując np. chleb aby zawierał on odpowiednią ilość beta-glukanów a jednocześnie spełniał oczekiwania konsumenta pod względem smaku i wyglądu. Naszym sukcesem jest uzyskanie z ziarna jęczmienia preparatów błonnika, które zawierają bardzo dużo beta-glukanów a jednocześnie zachowują strukturę i składniki tkanek bogatych w witaminy, minerały i związki polifenolowe. Ze względu na dużą koncentrację błonnika w naszych preparatach, do chleba potrzebna jest tylko niewielka ilość tego preparatu. Dwie kromki  naszego chleba zawierają dzienną dawkę składników wspomagających nasze zdrowie a chleb jest nadal puszysty i smaczny. Naszymi preparatami błonnika oraz chlebem interesują się producenci żywności w Stanach, Anglii i we Włoszech.


Podczas wywiadu dla telewizji

Poza działalnością naukową jakie ma Pani inne plany, zajęcia, marzenia do zrealizowania?

Ja jestem w tej szczęśliwej sytuacji, że bardzo lubię swoją pracę, bo to co robię jest naprawdę bardzo interesujące. Wobec tego nie narzekam gdy przynoszę pracę do domu i jeszcze w domu coś pisze, czy dalej się dokształcam. Dobrze jest jednak mieć jakiś balans w życiu i nie tylko zajmować sią pracą. Mój balans to moja rodzina. Miedzy obowiązkami w pracy i w rodzinie już niewiele czasu mi pozostaje, ale staram się chodzić na spacery, bardzo lubię jeździć na nartach oraz pływać. Inne ulubione zajęcia to czytanie, wyjścia na koncerty, do teatru a także spotkania z przyjaciółmi. Latem wraz z rodziną lubimy spędzać czas w naszym domku nad jeziorem.

Czy Pani polskie pochodzenie ma dla Pani jakieś znaczenie?

Oczywiście. Gdy zaczęłam pracować w Grain Research Laboratory, byłam pierwszą kobietą naukowcem, a na dodatek Polką -podwójna satysfakcja - w tym instytucie badawczym istniejącym od prawie stu lat. Staram się wpleść do pracy naukowej swoją wiedzę, czy przyzwyczajenia z Polski, stąd to moje zainteresowanie "gryką jak śnieg białą"... Mam trochę kontaktów z polskimi uczelniami. Były w moim laboratorium na studiach podoktoranckich panie z Krakowa z Akademii Rolniczej oraz z Instytutu Hodowli Roślin w Radzikowie pod Warszawą.   

Prywatnie w domu rodzinnym mówimy po polsku, nawet można powiedzieć, że nasz pies jest dwujęzyczny. Utrzymujemy kontakt z rodziną w Polsce. Jeździmy do Polski prawie co rok. W ubiegłym roku byłam w Polsce z synami a rok wcześniej z córka. Chorujemy na tęsknotę po każdej wizycie.


Pani Marta z rodziną w Krakowie


w Piaskowej Skale

Dziekuję bardzo za interesującą rozmowę, życzę wielu sukcesów, z których Polonia Winnipegu będzie dumna oraz realizacji wszelkich planów zawodowych i prywatnych

Jolanta Małek polishwinnipeg.com

   


WYSTAWA PRAC JACKA SROKI W WINNIPEGU

 

 


21 stycznia 2010 r. przy
11 Martha Street otworzona została wystawa prac Jacka Sroki, który uprawia malarstwo, grafikę, rysunek. Jacek Sroka to laureat wielu nagród i wyróżnień w konkursach polskich i międzynarodowych, m.in. na Biennale Grafiki w Mulhouse (1984), Międzynarodowej Wystawie Miniatury w Toronto (1986), Graphica Atlantica w Reykjaviku (1987), na Biennale Grafiki w Vaasa (1987), Grand Prix na Biennale Grafiki w Seulu (1988), Nagrody im. I. Trybowskiego na Międzynarodowym Triennale Grafiki w Krakowie (1994), Nagrody im. Witolda Wojtkiewicza (2001), przyznawanej przez Zarząd Okręgu Krakowskiego Związku Polskich Artystów Plastyków za najciekawszą wystawę indywidualną prezentowaną w Krakowie.

Prace artysty znajdują się w wielu kolekcjach, w kraju i za granicą, m.in. w British Museum (Londyn), Graphische Sammlung Albertina (Wiedeń), Biblioth?que Nationale (Paryż), Museum Prefectoral (Kumamoto, Japonia), Metropolitan Museum of Art (Nowy Jork) czy National Gallery of Art (Waszyngton). 

Ekspozycja prac Jacka Sroki w Winnipegu potrwa do 25 lutego 2010.

 



Jolanta Małek polishwinnipeg.com

   

 

ROMANCE SHOW- SUE JOHANSON I POKAZ MODY EWY KORDALSKIEJ
 


 

 

 

Valentines Gift Love & Romance Show z udziałem Sue Johanson w Winnipegu miał miejsce w ubiegły weekend. Podczas trzydniowego show atrakcji nie brakowało. Kiedy rozpoczął się pokaz mody i na scenie wystąpiły  modelki prezentujące odzież projektowaną przez Ewę Kordalską publiczność zgromadzona w hali ożywiła się nie bez powodu. Modelki ubrane w kreacje E. Kordalskiej wyglądały wyjątkowo romantycznie. Udział w pokazie z pewnością nasuwał fantastyczne pomysły na modne ubrania, makijaż i fryzury.

 

 

Jolanta Małek polishwinnipeg.com

   

 

ZABAWA OPŁATKOWA W ROYAL CANADIAN LEGION 246

 

 

W sobotę 23 stycznia 2010 r. w organizacji Royal Canadian Legion 246 odbyła się "Zabawa Opłatkowa". W miłej atmosferze stworzonych przez organizatorów goście przybyli na "Opłatek", składali sobie serdeczne życzenia oraz bawili się przy muzyce proponowanej przez  Mariusza Kowalewskiego. Zarząd oraz Członkowie Royal Canadian Legion 246 uhonorowali tego wieczoru kapelana organizacji księdza Wacława Cwieka za wieloletnią współpracę z organizacją.

 


Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć i nagrań:

 

 

 

Jolanta Małek polishwinnipeg.com

Dalej...

   

 

 
65. ROCZNICA WYZWOLENIA BYŁEGO NIEMIECKIEGO NAZISTOWSKIEGO OBOZU AUSCHWITZ- BIRKENAU
  27 stycznia minęła 65. rocznica wyzwolenia byłego niemieckiego nazistowskiego obozu Auschwitz-Birkenau.


Obóz w Auschwitz-Birkenau - (zdjęcie archiwalne fot. AFP)

Główne uroczystości rocznicy wyzwolenia odbyły się wczesnym popołudniem w byłym obozie Auschwitz II-Birkenau. Wezięło w nich udział około 150 byłych więźniów, a także politycy, między innymi prezydent Lech Kaczyński i premier Donald Tusk, premier Izraela Benjamin Netanjahu i szef PE Jerzy Buzek. Zabiorali głos trzej byli więźniowie: Polak Władysław Bartoszewski, polski Żyd Marian Turski i polski Rom Edward Paczkowski. Dla cudem ocalałych więźniów Auschwitz -Birkenau 27 stycznia to jeden z najważniejszych dni w życiu wspomina Anna Stachowiak, która w wieku 9 lat trafiła do Auschwitz i doczekała wyzwolenia przez czerwonoarmistów.

Obóz Auschwitz utworzony został przez Niemców w połowie 1940 r. na przedmieściach Oświęcimia, włączonego przez nazistów do Trzeciej Rzeszy.

Bezpośrednim powodem utworzenia obozu była powiększająca się liczba aresztowanych masowo Polaków i przepełnienie istniejących więzień. Początkowo miał to być kolejny z obozów koncentracyjnych, tworzonych przez nazistów już od początku lat trzydziestych. Funkcję tę Auschwitz spełniał przez cały okres swego istnienia, także gdy - od 1942 r. - stał się równocześnie jednym z ośrodków „Endlösung der Judenfrage” (ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej) - nazistowskiego planu wymordowania Żydów zamieszkujących okupowane przez III Rzeszę tereny.

W 1944 r., w szczytowym okresie działania, obóz składał się z trzech części:

Auschwitz I,  utworzonego w 1940 r. na terenie i w budynkach przedwojennych polskich koszar;

Auschwitz II-Birkenau, największego z całego kompleksu, utworzonego w 1941 r. na terenie odległej od Oświęcimia o 3 km wsi Brzezinka, z której wysiedlono polską ludność, a zabrane im domostwa rozebrano. W Birkenau naziści wybudowali też większość urządzeń masowej zagłady;

Auschwitz III.  W latach 1942-1944, głównie przy różnego rodzaju niemieckich zakładach przemysłowych a także gospodarstwach rolniczo-hodowlanych, powstało ponad 40 podobozów, wykorzystujących niewolniczą siłę roboczą więźniów. Największy z nich o nazwie Buna utworzyono w 1942 r. 6 km od obozu Auschwitz I, przy zakładach syntetycznej gumy i benzyny Buna-Werke. Zostały one wybudowane w czasie wojny przez niemiecki koncern IG Farbenindustrie, któremu SS dostarczało więźniów do pracy.

Wszystkie obozy i podobozy Niemcy odizolowali od świata zewnętrznego i otoczyli ogrodzeniem z drutu kolczastego. Miejscową ludność, Polaków i Żydów mieszkających w sąsiedztwie tworzonych obozów wysiedlono. Część ich domostw wyburzono a w pozostałych zamieszkali oficerowie i podoficerowie SS z załogi obozowej i ich rodziny. Na terenie przyobozowym władze obozowe zorganizowały zaplecze techniczne obozu, warsztaty, magazyny, biura a także koszary dla esesmanów.

Gdy w lipcu-sierpniu 1944 r. Armia Czerwona dotarła do linii Wisła-Wisłoka i od Oświęcimia dzieliło ją już tylko niecałe 200 kilometrów, w odniesieniu do KL Auschwitz władze niemieckie wzięły pod uwagę dwie ewentualności: likwidację obozu w przypadku dalszych sukcesów Armii Czerwonej, oraz utrzymanie obozu w sprzyjających warunkach w swej dyspozycji. W związku z tym w czasie do połowy stycznia 1945 r. podjęły wobec obozu szereg działań o charakterze ewakuacyjno-likwidacyjnym, nie przejawiły jednakże skłonności do poczynań, które przekreśliłyby jego dalsze funkcjonowanie. W styczniu 1945 r. podczas wyprowadzania i po wyprowadzeniu więźniów z KL Auschwitz na trasy ewakuacyjne, władze SS podjęły ostatnie poczynania mające na celu zatarcie śladów zbrodni dokonanych w obozie. Na ulicach obozowych zapłonęły stosy dokumentów. 20 stycznia 1945 r. wysadzono w powietrze niedawno częściowo rozebrane krematoria II i III, a 26 stycznia − krematorium V, do tej pory przydatne do użytku. 23 stycznia podpalono tzw. „Kanadę” II − kompleks baraków-magazynów z mieniem pozostałym po ofiarach eksterminacji.

W dniu 27 stycznia 1945 r. żołnierze 60. armii Pierwszego Frontu Ukraińskiego otworzyli bramy KL Auschwitz. Więźniowie witali żołnierzy radzieckich jako autentycznych wyzwolicieli. Paradoks historii sprawił, że żołnierze będący formalnie przedstawicielami totalitaryzmu stalinowskiego, przynieśli wolność więźniom totalitaryzmu hitlerowskiego. Wojska radzieckie otrzymały bliższe informacje o Auschwitz dopiero po wyzwoleniu Krakowa i w związku z tym nie były w stanie dotrzeć do bram KL Auschwitz przed 27 stycznia 1945 r.

W obozie macierzystym, Birkenau i Monowitz doczekało wyzwolenia około 7 tys. więźniów. Około 500 więźniów żołnierze radzieccy wyzwolili przed 27 stycznia, i wkrótce potem w podobozach KL Auschwitz: w Starej Kuźni, w Blachowni Śląskiej, Świętochłowicach, Wesołej, Libiążu, Jawiszowicach i Jaworznie,

W bezpośrednich walkach o wyzwolenie oświęcimskiego obozu macierzystego, obozu w Birkenau i obozu w Monowitz oraz miasta Oświęcim i okolicy, poległo ponad 230 żołnierzy radzieckich, wśród nich dowódca 472 pułku, pułkownik Siemen Lwowicz Biesprozwannyj. W większości spoczywają oni na cmentarzu miejskim w Oświęcimiu.

W obozie macierzystym i w Birkenau żołnierze radzieccy znaleźli około 600 zwłok więźniów, zastrzelonych przez esesmanów w trakcie wycofywania się z Auschwitz, oraz zmarłych z wycieńczenia.

Jolanta Małek polishwinnipeg.com na pdstawie materiałów strony internetowej Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau
   

 


 

Kliknij tutaj, aby wejść na stronę gdzie można ściągnąć nagrania HYPERNASHION za darmo!!!

S  P  O  N  S  O R

 

Felieton Jacka Ostrowskiego


Jacek Ostrowski
 

 

 

 

 Legalizacja pedofilii i ekshibicjonizmu.

 

Ostatnie zdarzenia w samolotach lecących do USA szokują przeciętnego człowieka. Otóż dziwi nie to, że Nigeryjczyk chciał wysadzić w powietrze samolot, ale to że to mu umożliwiono. W jednym z poprzednich felietonów pisałem o coraz większym ograniczaniu naszych praw. Drobnymi, małymi kroczkami władza zaciska nam uzdę i powoli stajemy się tylko zwykłymi numerkami w ponurym planie tajnych służb.  Wprowadzenie aparatury rozbierającej pasażera w ekranie komputera jest dla mnie szokującym i bezczelnym łamaniem naszego prawa do intymności, jak i praw człowieka. Panom z tajnych służb podpowiem, że urządzenia powinny obsługiwać powabne roznegliżowane panienki. Wtedy będą mogły zauważyć dokładniej organy płciowe młodych mężczyzn i pracę ślinianek starszych. J Żarty żartami, ale to jest poniżenie człowieka i bardzo przypomina praktyki stosowane w niemieckich obozach koncentracyjnych podczas drugiej wojny światowej. Wtedy też rozbierano ludzi przed wejściem do komory gazowej.  Rozśmieszyła mnie informacja, że prezydent USA zdenerwował się na swoje służby specjalne za incydent z lotu z Amsterdamu.  Pewnie wychłosta im tyłki rózgą. J Jeśli prezydent nie wie co robią jego służby to jakim jest prezydentem? Proszę nie wierzyć w te bzdury. Przy tak zaostrzonej kontroli , przy takim restrykcjach wjazdowych do USA stwierdzenie, że władza nic o Nigeryjczyku nie wiedziała jest śmieszne i żałosne. Żałosne dlatego, że ci na górze mają społeczeństwo za durniów. Jednak tak nie jest. Coraz więcej ludzi widzi te matactwa i jawne próby niszczenia demokracji. Jednak inni dają się na to nabrać. Głośna ostatnio była sprawa miodu, który został w pierwszej chwili potraktowany jako materiał wybuchowy. Cały czas jest podgrzewana atmosfera,  nakręca się ogólną histerię. Ciekawi mnie , kto jest tym amerykańskim Goebbelsem? Kto stoi za tymi działaniami? Nic nie jest z przypadku. Wszystko to jest świadomym działaniem.  Kiedy światowa histeria osiągnie swoje apogeum ludzie zgodzą się na wszystko byle mieć spokój i bezpieczeństwo. Nie wiedzą, że dopiero wtedy nie będą mieć spokoju i będą zagrożeni i to bardziej niż kiedykolwiek.  Oczywiście urządzenia do propagowania ekshibicjonizmu wprowadzą wszędzie, to tylko kwestia czasu. Tu w szczególności będą zagrożeni politycy. Strach pomyśleć, co zobaczy rentgen w ich głowach i nie tylko. J

Następnym krokiem będzie identyfikacja człowieka po tęczówce. Kiedy znajdą sposób na szybkie sprawdzanie DNA będziemy mieć w dowodach, czy paszportach jego próbkę. Z czasem i to nie będzie potrzebne. Szybkie  międzynarodowe serwery będą je posiadać od chwili narodzin danej osoby aż do śmierci, a nawet dłużej. Dlatego dłużej, żeby można było później wyeliminować potomków wroga, który mógł przekazać genetycznie niechęć lub co gorsza wrogość do systemu. Tak drodzy Państwo wygląda przyszłość Świata. Trudno to nazwać kolorową przyszłością. Raczej użyłbym określenia czarna, a może brunatna ? Jest jednak światełko w tunelu. Spytacie jakie? Ale o tym w następnym felietonie.

 

 

 

   

 

 
SZANSA DLA POLSKI
 

 

 

 

Rewolucyjną metodę uzyskiwania benzyny i oleju napędowego z dwutlenku węgla opracowali już na początku roku naukowcy z lubelskiego UMCS. Wczoraj podpisano wreszcie porozumienie, na mocy którego niebawem rozpocznie się produkcja pięciokrotnie tańszego paliwa. Na rynek ma trafić za trzy lata.

To ostatnia chwila na przygotowywanie się do produkcji. Podobną technologię opracowali półtora miesiąca temu naukowcy z amerykańskiego MIT - jednej z najlepszych uczelni technicznych, a za kilka miesięcy swoje badania zakończą również Japończycy.

Polski zespół pod kierunkiem prof. Dobiesława Nazimka był gotowy do rozmów o rozpoczęciu produkcji już w styczniu, ale zamiast działać, wszyscy powątpiewali, czy projekt ma w ogóle szansę powodzenia. Dopiero gdy okazało się, że Amerykanie uzyskali takie same rezultaty, rozpoczęły się poważne rozmowy. Ich finałem jest porozumienie z Elektrociepłownią Wrotków w Lublinie oraz Zakładami Azotowymi w Kędzierzynie- Koźlu. W kolejce czekają już dwie kolejne lokalizacje. Budowa instalacji rozpocznie się jeszcze w tym roku, ale najpierw specjalnie powołany zespół oszacuje koszty i przygotuje harmonogram prac. Potrzebne będzie ok. 100 mln złotych. Rozmowy z Ministerstwem Gospodarki podobno już trwają.

Produkcja na skalę przemysłową nie rozpocznie się od razu. Jej przygotowanie zajmie około trzech lat - mniej więcej tyle czasu potrzeba na dopięcie wszystkiego na ostatni guzik i sprawdzenie wszystkich ewentualności. Profesor Nazimek przewiduje, że pojawią się także trudności - przenoszenie laboratoryjnych osiągnięć na grunt przemysłowy to zawsze spore wyzwanie. Jest jednak pewien, że wszystko się uda i w ciągu kilku do kilkunastu lat Polska zapewni sobie bezpieczeństwo energetyczne. Co więcej, przyczyni się to również do rozwoju przemysłu samochodowego - wytworzenie jednego litra paliwa w nowej technologii kosztuje zaledwie 40 groszy. Produkcja w technologii konwencjonalnej to już koszt 2 zł za litr - różnica jest kolosalna.

Jakie mamy możliwości? Gdyby dziś ze wszystkich polskich kominów odzyskiwać CO2, udałoby się rocznie wytworzyć czterokrotnie więcej benzyny i oleju napędowego niż wynosi zapotrzebowanie całej polskiej gospodarki. Stąd już niedaleka droga do przeistoczenia się w środkowoeuropejską potęgę paliwową.

Oczywiście z entuzjazmem trzeba się jeszcze trochę powstrzymać. Przynajmniej dopóki produkcja nie ruszy pełną parą. Należy się też spodziewać ofensywy Japończyków i Amerykanów. Na pewno będą próbowali nas wyprzedzić, ale na szczęście nie wszystko jest kwestią pieniędzy. To Polacy pierwsi opracowali pełną metodę i wciąż są o kilka kroków przed konkurentami. Zespołowi z UMCS życzymy powodzenia.
Jan Kopacz


Czy CO2 zrobi z Polski Kuwejt?
6 kwiecień 2009


Zdjęcie: Iwona Burdzanowska

„Paliwo ze spalin” – na pierwszy rzut oka to koncept z gatunku science fiction, ale przecież przyroda wykorzystuje podobny proces od miliardów lat. Rośliny uzyskują energię właśnie ze słońca, wody i ditlenku węgla. Nic dziwnego, że w laboratoriach nad sztuczną fotosyntezą pracuje wiele zespołów badawczych, m.in. w Japonii i Stanach Zjednoczonych.

Jak dotychczas wysiłki badaczy rozbijały się o... wydajność. Jednak prof. Dobiesław Nazimek twierdzi, że znalazł rozwiązanie tego problemu. Na razie wszyscy muszą wierzyć profesorowi i jego współpracownikom na słowo, bo ich nowa metoda produkcji paliw z CO2 czeka na patent. Dopiero po jego uzyskaniu inni specjaliści będą mogli zapoznać się ze szczegółami i rzetelnie zrecenzować odkrycie.

Co takiego rewolucyjnego jest w Waszej metodzie, że udało się Wam niejako przechytrzyć entropię?

Ależ nie – uśmiecha się profesor – na globalną entropię nie ma mocnych, to przecież wartość termodynamiczna. Nam się udało zrobić dobrze dwie rzeczy. Stworzyć warunki do jak najefektywniejszego przebiegu procesu sztucznej fotosyntezy i znaleźć odpowiedni katalizator. Energię do procesu dostarcza wydajne źródło fotonów w zakresie UV, tak więc temperatura barwna reakcji jest odpowiednio wysoka. Rozwiązaliśmy też problem stosunkowo niskiego stężenia CO2 w fazie wodnej. Dzięki tym innowacjom zamiast 0,6 proc. mamy 15 proc. metanolu w odcieku (końcowym produkcie sztucznej fotosyntezy). Takie 15-procentowe „wino” oczywiście nie nadaje się jeszcze do baku. Trzeba uzyskany metanol odseparować od wody, a potem poddać procesowi tzw. MTG (methanol to gasoline, czyli „metanol
w benzynę”). Dopiero tu otrzymuje się mieszaninę węglowodorów, z których składa się benzyna i olej napędowy.

I przed Panem nikt na to nie wpadł?

To nie tak. Pierwszą instalację MTG wybudowano w Nowej Zelandii już w 1985 r. Planowana jest budowa kolejnych, m.in. w Chinach i Mongolii. Dlatego śmieszy mnie, jak ktoś mówi, że z alkoholu nie można zrobić benzyny. To się robi na świecie, choć w Polsce nie. No, ale w naszym kraju nie lata się też na Księżyc, a to wcale nie oznacza, że takie loty są nierealne. W końcu 12 ludzi już na Księżycu było. I tu, i tu chodzi głównie o koszty. W Polsce uzyskanie 1 litra metanolu z metanu kosztuje 40 groszy. Warunkuje to cena surowca, czyli gazu ziemnego (to prawie czysty metan). Im droższy gaz, tym droższy metanol. Tymczasem wyprodukowanie 1 litra metanolu naszą metodą kosztuje 9–11 groszy. A tam, gdzie tani metanol, tam i tania benzyna.

Ile mógłby kosztować litr takiego „paliwa ze spalin”?

Tego nie wiem, ale cena produkcji jednego litra benzyny nie powinna przekraczać 30–40 groszy. Powiem więcej, gdyby wykorzystać cały ditlenek węgla, jaki produkują polskie fabryki, mielibyśmy nad Wisłą drugi Kuwejt. Z tej ilości surowca dałoby się wytworzyć cztery razy więcej benzyny i oleju napędowego, niż wynoszą potrzeby całej naszej gospodarki. I co ważniejsze, tankując takie paliwo do baku, nie odczułaby pani (a raczej – pani auto) żadnej różnicy. Patrząc na to od strony chemicznej, lewa strona równania jest co prawda inna, bo wprowadzamy inny komponent, ale po prawej otrzymujemy dokładnie taką samą mieszaninę węglowodorów, jaką uzyskuje się w procesie rafinacji ropy naftowej. Źródło powstania metanolu też nie ma znaczenia. Na cząsteczce tego alkoholu nie jest przecież nigdzie napisane „Ja jestem z ditlenku węgla”, a „Ja z gazu ziemnego”.

Długo pracowaliście nad tym wynalazkiem?

Pierwsze próby zaczęliśmy robić sześć lat temu. Wykazaliśmy, że proces jest możliwy, ale potem coś się zacięło. Mimo wysiłków otrzymywaliśmy to samo co inni. Bilans był zniechęcający. Już właściwie postawiłem na tym projekcie krzyżyk. I wtedy, w zeszłym roku, otworzyła mi się w mózgu jakaś klapka. Wiedziałem już, jak spowodować, żeby synteza była nie
tylko możliwa, ale i efektywna. Próbki, które wysłaliśmy do akredytowanych laboratoriów, potwierdziły nasze przypuszczenia: mamy sukces!

Dlaczego udało się właśnie Wam w Lublinie?


Wydaje mi się, że to dzięki niesztampowemu myśleniu. W nauce bardzo często jak ktoś opublikuje pracę na dany temat, to inni za nim powtarzają badania. Tak wchodzi się w pewne koleiny myślowe, z których ciężko potem „wyskoczyć”. Ja też przez jakiś czas czułem, że zabrnęliśmy w ślepy zaułek. Nie mogliśmy wykombinować niczego oryginalnego.

Potrzebny był łut szczęścia?

W nauce zawsze są potrzebne szczęście i duża doza optymizmu. Inaczej badacz nigdy nic by nie zdziałał. Mało tego – moim zdaniem dobry naukowiec musi być także zarozumiały. To znaczy głęboko wierzyć w siebie i w to, co robi. Między uczonym a artystą różnica jest tylko w środkach wyrazu. I jeden, i drugi tworzy nowe rzeczy, obaj też potrzebują talentu, tak zwanej iskry Bożej. Nam jej nie zabrakło i temu zawdzięczamy sukces. Bo przecież nie weszliśmy do tej rzeki jako pierwsi; nie my wynaleźliśmy proces sztucznej fotosyntezy. Wielu pracowało nad tym przed nami. Nam udało się „tylko” ustalić dwa parametry: warunki do fotosyntezy i właściwy katalizator. Ale właśnie dzięki temu wyprzedziliśmy innych. Mieliśmy wtedy dwie drogi: albo piszemy artykuł do Science lub Nature, zyskujemy sławę i całemu światu pokazujemy, jak to się robi, albo patentujemy odkrycie i wtedy publikować możemy dopiero za 18 miesięcy. Zdecydowaliśmy się na to drugie.

Kiedy w takim razie będę mogła zatankować swój samochód benzyną wyprodukowaną Pańską metodą?


Wyliczyliśmy, że po to, by zakręcić kołem historii, potrzeba nam trzech lat i 100 mln złotych. W pierwszym roku chcielibyśmy tylko kontynuować badania. Teraz pracujemy na bardzo czystych składnikach. Nie wiemy, jak na przebieg procesu mogą wpłynąć, nieuniknione przecież w warunkach przemysłowych, zanieczyszczenia. Pytanie też, co by się działo, gdyby (tak jak to jest „w naturze”) CO₂ był zmieszany z powietrzem. Dane wskazują, że wydajność przekształcania w metanol spada, ale proces biegnie. Aż się prosi, żeby dokładnie przebadać takie funkcje. Rok badań jest konieczny, żeby prawidłowo zaprojektować prototyp instalacji.
Trzeba też pamiętać o poprawkach, koniecznych przy każdej zmianie skali badań. To problem uniwersalny przy powstawaniu technologii. Weźmy choćby pani sweterek. Najpierw jego włókno opracowano w laboratorium, potem przetestowano w skali półtechnicznej, a dopiero na koniec zaczęto wytwarzać masowo.
Zdajemy sobie sprawę, że po drodze możemy napotkać wiele kłopotów, ale skoro radziliśmy sobie z nimi do tej pory, to nie ma powodu, by nie dać sobie z nimi rady w przyszłości. Zresztą, gdybyśmy nie wierzyli w sukces, nasza metoda nigdy nie wyszłaby z laboratorium.



Pan uważa, że lepiej, aby to był projekt państwowy (rządowy), czy może powinny się tym zainteresować prywatne spółki?

Moim zdaniem to powinien być strategiczny projekt rządu, a zarządzanie nim należy powierzyć nam, naukowcom. Oczywiście, to są pieniądze publiczne, społeczeństwo musi wiedzieć, na co są wydawane, ale to nie oznacza, że trzeba ujawniać całą technologię produkcji. Szukanie aprobaty dla naszego pomysłu na „paliwa z recyklingu” można przyrównać do akceptacji zamówień na uzbrojenie dla armii. Możemy powiedzieć: „Mamy pomysł na nowy czołg”, pokazać, jak będzie wyglądał czy objaśnić zasadę działania, ale niekoniecznie musimy ujawniać, jak chcemy go konstruować. To byłoby wysoce nierozważne.

Boi się Pan, że ktoś podkradnie Wasze rozwiązania?

Ktoś mądrze powiedział: bogaty kraj mógłby w ogóle nie robić badań, bo może sobie kupić wyniki. Polska do bogatych nie należy, więc musimy wszystko robić sami. Jeżeli poczekamy, aż inni wpadną na to samo (a stanie się tak na pewno, prędzej czy później), wtedy będziemy musieli wyłożyć grube miliony. Jest jeszcze inny, nie mniej ważny aspekt całego zagadnienia: budując nową gałąź przemysłu, naprawdę zwiększamy bezpieczeństwo energetyczne kraju. Stajemy się samowystarczalni, nie musimy nikogo prosić o odkręcenie kurka z gazem czy odblokowanie ropociągu. Naszym „kołem zamachowym”przestaje być ropa. Możemy korzystać z tego, co już mamy, czyli z węgla, a przy tym spełniać nawet najbardziej wyśrubowane normy Unii Europejskiej dotyczące emisji CO₂. W dobie ogólnoświatowego kryzysu warto pamiętać i o tym, że produkcją nowego paliwa nie zajmą się przecież krasnoludki. To wielki przemysł tworzący miejsca pracy. Jak wyliczyli polscy i niemieccy przedsiębiorcy, z którymi się konsultowałem w tej sprawie – rynek pracy będzie wart 20 mld złotych już w trzecim roku realizacji projektu. Ale są też ludzie zainteresowani tym, by energia była jak najdroższa. Spotykałem się z nimi na obradach rządowej podkomisji ds. energetyki i z przerażeniem słuchałem ich wypowiedzi.

Co zatem się stanie, jeśli ministerstwo nie zdecyduje się na zainwestowanie 100 mln złotych?

Nawet bez rządowego wsparcia nasze badania będą kontynuowane. Wierzę, że nikt już nie wyleje naszych rozwiązań do ścieku. Jeśli nie uda się stworzyć projektu strategicznego, będziemy próbowali wprowadzać naszą metodę w życie innymi sposobami, np. zawierając prywatne porozumienia z przedsiębiorcami. Uważam jednak, że byłoby to z dużą szkodą dla całej idei. Po pierwsze: będzie więcej kosztować, po drugie (co bardzo ważne) – będzie dłużej trwać. Nasz zespół nie jest w stanie obsłużyć więcej niż jednego, dwóch projektów jednocześnie. Doba ma tylko 24 godziny, a mnie już nawet pies w domu nie poznaje.

Przecież z takim projektem można chyba z powodzeniem sięgnąć po fundusze unijne?

O, tak! Z tym, że jest pewien problem: struktury Unii to najlepszy wywiad gospodarczy świata. Starając się o finansowanie, trzeba dokładnie opisać wykorzystywaną technologię. Oczywiście, każdy recenzent (sam też nim jestem) podpisuje klauzulę, że niczego dla siebie nie wykorzysta. Ale im więcej ludzi się w taki projekt angażuje, tym większe ryzyko przecieku... Dlatego wiele koncernów swoich kluczowych technologii nawet nie patentuje, tylko zamyka „know-how” w szafie pancernej. Weźmy taką Coca-Colę. Rozlewnie napoju można spotkać w każdym zakątku świata, ale syrop powstaje tylko w jednym miejscu – w Stanach. I po dziś dzień nikomu z zewnątrz nie ujawnia się receptury. W naszym przypadku też chodzi o ogromne pieniądze i technologię, która może zmienić energetyczną mapę świata.

Gdzie ma szansę powstać pierwsza fabryka „spalinowego paliwa”?

W zeszłym roku prowadziliśmy rozmowy z kilkoma przedsiębiorstwami. Chcieliśmy, żeby udostępniono nam kawałek tzw. boczników gazowych (system oddzielający część gazów od głównego ich strumienia) niezbędnych do postawienia instalacji półtechnicznej. Najbardziej otwarte okazały się Zakłady Azotowe w Kędzierzynie-Koźlu. Tam zapytano nas tylko: jak szybko można to podłączyć. Nie było żadnych pytań w stylu „Czy się uda?”, „Czy warto?”. Dlatego myślę, że Kędzierzyn to prawdopodobna lokalizacja.
Załóżmy, że znajdzie się źródło finansowania i projekt zacznie żyć własnym życiem. Co wtedy? Ma Pan pomysł na kolejne badania?
Oczywiście, że tak. Ale niczego nie zdradzę, bo wtedy inni naukowcy też się na to rzucą. A ja znowu chcę być pierwszy.

 

   

 

 

WIADOMOŚCI PROSTO Z POLSKI
 

 

 

 

Środa, 2010-01-27

Rozpoczyna się festiwal poświęcony muzyce Chopina

La Folle Journée" czyli „Szalony dzień" - to nazwa festiwalu muzyki klasycznej, który rozpoczął się w Nantes w zachodniej Francji. W tym roku program imprezy jest poświęcony głównie muzyce Chopina.

Organizatorzy festiwalu „La Folle Journée" wyznaczyli sobie ambitny cel - podczas tego trwającego pięć dni spotkania miłośników muzyki zostaną wykonane wszystkie dzieła Fryderyka Chopina. Oprócz jego muzyki, melomani usłyszą utwory przyjaciół Chopina, takich jak na przykład Liszt, Mendelssohn, Schumann i Paganini, oraz dzieła wielkich mistrzów - Bacha, Mozarta i Haendla - którzy byli źródłem inspiracji polskiego kompozytora.

W tym roku na festiwalu wystąpią między innymi Boris Bieriezowskij, Aleksiej Wołodin i Brigitte Engerer. W Nantes zagra również polska orkiestra Sinfonia Varsovia.
(IAR)

Jest porozumienie z Rosją w sprawie gazu

N
ie będzie kłopotów z dostawami gazu. Polska i Rosja podpisały porozumienie gazowe - dowiedziała się nieoficjalnie Informacyjna Agencja Radiowa. Żadna za stron na razie nie potwierdza oficjalnie tej informacji. Jak wynika z nieoficjalnych informacji oświadczenie w tej sprawie ma być opublikowane w czwartek.

Prawdopodobnie chodzi o długoterminową umowę, która przedłuża zwiększone dostawy gazu do Polski o kilkanaście lat. Z tego co udało się ustalić IAR, umowa została zawarta na korzystnych dla Polski warunkach.

Rozmowy toczyły się w Moskwie. Objęte były ścisłą tajemnicą, by nie zaszkodzić ich przebiegowi. Sprawa zapewnienia zwiększonych dostaw gazu do Polski ciągnęła się od kilku miesięcy, kilkakrotnie informowano nas o bliskim finiszu negocjacji. Jedną ze kwestii spornych była sprawa Europolgazu, czyli operatora polskiego odcinka gazociągu jamalskiego. Głównymi udziałowcami tej firmy są PGNiG i Gazprom. Podczas ostatniego posiedzenia rady nadzorczej Europolgazu zawieszono na trzy miesiące dotychczasowe władze, a na ich miejsce powołano czasowo nowe - w skład zarządu weszli m.in. prezes PGNiG Michał Szubski i wiceszef Gazpromu Aleksander Miedwiediew.

Według informacji, które pojawiały się do tej pory, Rosja ma zwiększyć dostawy gazu do Polski rocznie do 10 miliardów 300 milionów metrów sześciennych surowca.

W związku z mrozami PGNiG dziś zmniejszył dostawy gazu dla zakładów chemicznych Police. Następny w kolejności miał być PKN Orlen. Wicepremier Waldemar Pawlak poinformował, że we wtorek zużyto w Polsce rekordową gazu - około 70 milionów metrów sześciennych.
(IAR), Stacja rozdzielczo-pomiarowa w Hermanowicach, gdzie znajduje się główny gazociąg, którym z Rosji do Polski przesyłane jest błękitne paliwo
(fot. PAP / Dariusz Delmanowicz)


"Nie nazywajmy Auschwitz "polskim" obozem"

W oświadczeniu Komisji Helsińskiej przy Kongresie USA z okazji 65. rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz podkreślono, że nie wolno go nazywać "polskim" obozem, co zdarza się często w mediach.

"Nauczanie o holokauście jest istotne dla zwalczania współczesnego antysemityzmu. Wyciągnięcie ważnych wniosków z okropieństw Auschwitz wymaga wysiłku nie tylko szkół i nauczycieli. To także sprawa profesjonalnej prasy" - głosi oświadczenie.

- Ubolewam, że niektóre główne agencje prasowe informujące o Auschwitz nazywają go "polskim obozem koncentracyjnym". Ze względu na młode pokolenia uczące się historii jest niezwykle ważne, żeby był on określany jako "nazistowski niemiecki obóz koncentracyjny w okupowanej Polsce" - oświadczył współprzewodniczący Komisji, kongresman Alcee Hastings.

Komisja Helsińska przy Kongresie USA jest niezależną agencją rządu amerykańskiego zajmującą się monitorowaniem przestrzegania praw człowieka i norm demokracji na świecie, zgodnie z podpisanym w 1975 roku w Helsinkach Aktem Końcowym KBWE.

W skład Komisji wchodzi 9 senatorów i 9 kongresmanów z obu partii oraz przedstawiciele Departamentu Stanu, Pentagonu i ministerstwa skarbu USA.

W wydanym oświadczeniu z okazji 65. rocznicy wyzwolenia obozu Auchwitz przewodniczący Komisji, demokratyczny senator Benjamin Cardin wezwał również do nasilenia walki z antysemityzmem i nietolerancją.

- Jesteśmy głęboko zatroskani wzrostem antysemityzmu w wielu krajach OBWE. Z okazji tej rocznicy rządy powinny zintensyfikować wysiłki na rzecz odwrócenia tego trendu i działać na rzecz położenia kresu antysemityzmowi, rasizmowi i etnicznej dyskryminacji - oświadczył senator Cardin.
(PAP), 65. rocznica wyzwolenia KL Auschwitz-Birkenau (fot. PAP / Grzegorz Momot)

Amerykanie: Polacy siedzą na skarbie; Rosja zaniepokojona

Polska może mieć niekonwencjonalne złoża gazu ziemnego, które wystarczą nawet na 100-200 lat - wynika z szacunków amerykańskich firm. Według Głównego Geologa Kraju, wydobycie mogłoby się zacząć za 10-12 lat, jeśli badania potwierdzą, że takie złoża rzeczywiście posiadamy. Pierwszy odwiert zostanie wykonany w kwietniu bieżącego roku. Rosnącym zainteresowaniem niekonwencjonalnym gazem zaniepokojeni są Rosjanie.

Chodzi o złoża, w których gaz ziemny "uwięziony" jest w skałach ilastych, tzw. "shale gas", albo w trudno dostępnych porach skalnych, tzw. "tight gas". Gaz z takich złóż trudno wydobyć. Taką technologią dysponują dziś jedynie Amerykanie.

Jak poinformował na konferencji poświęconej niekonwencjonalnym złożom gazu ziemnego Główny Geolog Kraju, wiceminister środowiska Henryk Jacek Jezierski, złoża niekonwencjonalne na świecie mogą być nawet dziesięciokrotnie większe niż udokumentowane złoża konwencjonalne. Poszukiwanie ich nazwał "gorączką złota XXI wieku".

Jezierski powiedział, że amerykańskie firmy oceniają polskie złoża na 1,5-3 bln metrów sześciennych. Gdyby rzeczywiście była to prawda, to zasobów wystarczyłoby na 100-200 lat. Jezierski zastrzegł jednak, że są to obliczenia szacunkowe, jeszcze niepotwierdzone.

Jezierski wyjaśnił, że w ciągu ostatnich dwóch lat wydał 44 koncesje na poszukiwanie niekonwencjonalnych złóż gazu. Poszukiwania skupiły się głównie w rejonie Lubelszczyzny, Mazowsza, Pomorza i na Dolnym Śląsku. Tereny poszukiwań obejmują 12% powierzchni Polski.

W Polsce szukają wszyscy

Jezierski przyznał, że w naszym kraju szukają gazu "wszyscy wielcy gazowego świata", np. Exxon Mobil, Chevron, ConocoPhillips, Marathon Oil Corp. - Firmy amerykańskie chcą szukać gazu w Polsce. Jak znajdą, to podzielimy się profitami. Oni zarobią, a my będziemy mieli zapewnione bezpieczeństwo energetyczne - powiedział Jezierski.

Przyznał, że do tej pory nie szukaliśmy takiego gazu, bo nie potrafiliśmy. - Nie mieliśmy technologii, które pozwalają na eksploatowanie złóż. Zresztą 20 lat temu Amerykanie też ich nie mieli, a dziś złoża niekonwencjonalne są głównym źródłem gazu w Stanach Zjednoczonych - dodał.

Również Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo jest zainteresowane poszukiwaniem i ewentualną eksploatacją złóż gazu łupkowego. - Żaden gaz, który spełnia określone normy, nie jest nam "wstrętny", każdy gaz do systemu wpuścimy - powiedział wiceprezes PGNiG Waldemar Wójcik.

Dodał, że strategią spółki, jeśli chodzi o gaz łupkowy, jest "szukać i znaleźć". Wyjaśnił, że PGNiG chce podjąć współpracę z firmami Lane Energy na Pomorzu, Marathon w okolicach Warszawy i Chevron w okolicach Lublina. "Jesteśmy otwarci na każdą propozycję" - zaznaczył.

Polskie złoża konwencjonalne szacuje się na ok. 98 mld metrów sześciennych, a roczne wydobycie wynosi ok. 4,1 mld metrów sześciennych. W 73% jesteśmy uzależnieni od dostaw zewnętrznych, głównie z Rosji.

Rosja zaniepokojona

Tymczasem Rosjanie są zaniepokojeni rosnącym zainteresowaniem niekonwencjonalnym gazem. Jak podał rosyjski dziennik "Kommiersant", Gazprom przyznaje, że wzrost wydobycia gazu z niekonwencjonalnych złóż w Stanach Zjednoczonych może radykalnie zmienić cały światowy rynek gazowy i zagrozić takim strategicznym projektom rosyjskiego koncernu, jak zagospodarowanie gigantycznego złoża gazowego paliwa Sztokman na Morzu Barentsa. W 2009 r. eksport rosyjskiego gazu zmniejszył się o 11,4% - do 140 mld metrów sześciennych surowca.

- Jeżeli możemy wyczytać w gazetach, jak bardzo zaskoczony jest Gazprom tym, że pojawiają się nowe źródła gazu, to nie możemy pozostać z boku i musimy przedstawić swoją ofertę - powiedział Jezierski.
(PAP)

Dalej...

   

 

  “Klub 13”
Polish Combatants Association Branch #13
Stowarzyszenie Polskich Kombatantów Koło #13
1364 Main Street, Winnipeg, Manitoba R2W 3T8
Phone/Fax 204-589-7638
E-mail: club13@mts.net
www.PCAclub13.com
 
 Zapisz się…
*Harcerstwo
*Szkoła Taneczna S.P.K. Iskry
*Zespół Taneczny S.P.K. Iskry
*Klub Wędkarski “Big Whiteshell”
*Polonijny Klub Sportowo-Rekreacyjny
 

S  P  O  N  S  O R

 

 

WIADOMOŚCI Z KANADY
 

 

 

 

Środa, 2010-01-27

Jedyny poseł w Kanadzie urodzony w Polsce - minister w Albercie

13 stycznia 2010 r. premier Alberty Ed Stelmach powołał naszego rodaka Tomasza Łukaszuka na stanowisko ministra zatrudnienia i imigracji w rządzie prowincyjnym Alberty.

Tomasz jest już przez trzecią kadencję posłem do parlamentu prowincji Alberta z edmontońskiej dzielnicy Castle Downs. Jest jedynym w Kanadzie parlamentarzystą polskiego pochodzenia urodzonym w Polsce.

Urodził się 5 kwietnia 1969 roku w Wejherowie, w województwie pomorskim. Dzieciństwo i wczesną młodość spędził w Gdyni, gdzie uczęszczał do szkoły podstawowej. Bardzo mile wspomina lata szkolne z Polski, a szczególnie swego ulubionego nauczyciela języka polskiego pana Jana Żurawskiego.

Jako jedenastoletni chłopiec wyemigrował wraz z rodzicami do Kanady w roku 1980 i zamieszkał w Sidney w Nowej Szkocji. W 1983 roku jego rodzice zdecydowali się opuścić Sidney i przyjechali do Edmonton.

Tomasz Łukaszuk jest absolwentem Wydziału Pedagogicznego Uniwersytetu Alberty. Przed rozpoczęciem kariery politycznej pełnił wiele funkcji zawodowych i społecznych. Przez kilka lat po studiach był nauczycielem, a następnie postanowił założyć własną firmę udzielającą pomocy ludziom w uzyskaniu świadczeń z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych.

Zanim został posłem brał aktywny udział w komisjach do spraw socjalnych, w których wypracowano wiele korzystnych zmian dla ludzi, których pokrzywdził los, szczególnie ludzi bezdomnych, niepełnosprawnych i opuszczonych albo osieroconych dzieci.

Tomasz jest również znany z aktywnej działalności społecznej; między innymi był trenerem piłkarskim, liderem drużyn harcerskich, przewodniczącym Młodzieżowej Grupy Przyjaźni.

Jest nierozłącznie związany ze środowiskiem polonijnym, i obecny na wszystkich wydarzeniach polonijnych, które mają duże znaczenie dla naszego środowiska.

Należy do polityków, dla których sprawy publiczne są najważniejsze, a przy tym jest pracowity, skromny, otwarty na kontakty z ludźmi i zawsze znajdujący czas dla wszystkich.

W dotychczasowej działalności publicznej i społecznej dał się poznać jako osoba, która zawsze odczuwa w sobie potrzebę pomocy innym i z taką postawą będzie pracował na nowym stanowisku ministra zatrudnienia i imigracji w rządzie prowincyjnym Alberty.

W życiu prywatnym jest mężem Stacey i ojcem dwóch córek. W wolnym czasie ceni czas spędzony z rodziną, czyta i słucha ulubionej muzyki, lubi podróżować. Utrzymuje łączność z krajem rodzinnym i Polska jest częstym miejscem jego odwiedzin.

15 stycznia 2010 roku Tomasz Łukaszuk został oficjalnie zaprzysiężony na stanowisko ministra, i w tym samym dniu na tradycyjnym Opłatku Kongresu Polonii Kanadyjskiej Okręg Alberta przekazano mu z tej okazji wiele życzeń i gratulacji. Tomasz czuł się nieco zażenowany powszechnym zainteresowaniem i tytułowaniem go "Panie Ministrze".

W swoim wystąpieniu podziękował wszystkim za życzenia, gratulacje i przede wszystkim za poparcie Polonii. Zakończył słowami "Pamiętajcie, że dla Was zawsze pozostanę Tomkiem".
Zygmunt Cynar Gazeta Dziennik Polonii w Kanadzie

Szpital polowy już działa

Kanadyjski szpital polowy, który został przesłany z Kanady do najbardziej zniszczoenj miejscowości na Haiti Jacmel, już działa.

To właśnie tam znajdowało się epicentrum potężnego trzęsienia ziemi, które w tej miejscowości zniszczyło około 85 proc. zabudowań.

W wtorek szpital działał już na prawie pełnych obrotach.

Jak podał pułkownik Bruce Ewing, dowódca Canada’s Disaster Assistance Response Team (DART), szpital i klinika DART udzieliła w poniedziałek pomocy medycznej 246 osobom. Jej możliwości to 250 pacjentów dziennie.

Jak zapowiedział Ewing, najpierw pomoc zostanie udzielona wszystkim, którzy przyjdą lub zostaną przywiezieni do szpitala, a potem personel będzie wysyłany w pobliskie góry, aby pomagać tym, którzy nie mogli pojawić się w szpitalu, a potrzebują pomocy.

Ewing powiedział także, że Kanadyjczycy zaczęli już produkować wodę pitną, ale jeszcze nie mogą jej podawać - najpierw musi ona przejść wszystkie wymagane testy. Chodzi o to, aby chorzy nie stali się jeszcze bardziej chorzy.

Woda w miejscowości Jacmel jest bardzo zanieczyszczona, a przywiezienie urządzenia do jej oczyszczania zabrało kanadyjskiemu wojsku dużo czasu, ponieważ drogi w tym rejonie są także w fatalnym stanie.

Szpital zawiera salę operacyjną i dwie ekipy chirurgiczne. Ma także laboratorium i sprzęt do prześwietleń i badań USG, a także własny generator prądu.
Joanna Wójcik Gazeta Dziennik Polonii w Kanadzie

Dalej...

   

 

FAKTY ZE ŚWIATA
 

 

 

 

Środa, 2010-01-27

Pierwszy lot rosyjskiego myśliwca nowej generacji

Rosja przeprowadzi pierwszy próbny lot swojego myśliwca piątej generacji do końca stycznia - podała agencja Reutera, powołując się na źródło w przemyśle lotniczym.

Rzecznik budującego tę maszynę przedsiębiorstwa Suchoj powiedział, że myśliwiec odbędzie lot "w najbliższej przyszłości".

W sierpniu zeszłego roku dyrektor generalny Suchoja Michaił Pogosjan wyrażał nadzieję, że próbne loty zostaną przeprowadzone do końca roku. W środę rzecznik firmy na pytanie o termin prób oznajmił, że są one kwestią "najbliższej przyszłości".

Media rosyjskie informowały w sierpniu, że próby będą przechodziły trzy zbudowane do tej pory egzemplarze maszyny. Prace nad samolotem, który w Rosji nazywany jest Perspektywicznym Kompleksem Lotniczym Lotnictwa Frontowego (skrót rosyjski: PAK FA) trwają od lat 90.
(PAP)

"Wielka Brytania zdradziła Polskę"

Polityka Londynu wobec Polski w latach II wojny światowej jest tematem książki brytyjskiego autora Jonathana Walkera pt. "Polska osamotniona. Dlaczego Wielka Brytania zdradziła swojego największego sojusznika?". Polski przekład książki, która w Wielkiej Brytanii ukazała się w 2008 roku, właśnie trafił do polskich księgarń.

W Boże Narodzenie 1940 roku Hugh Dalon, brytyjski minister wojny gospodarczej przybył do Szkocji, aby przemówić do polskich żołnierzy. Stojąc między generałem Władysławem Sikorskim, Naczelnym Wodzem Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, a Władysławem Raczkiewiczem, Prezydentem Rzeczpospolitej Polskiej na Uchodźstwie, Dalton obiecywał, że "w dniu zwycięstwa Polska, jako pierwszy kraj, który przeciwstawił się III Rzeszy, będzie kroczyć na czele parady zwycięstwa" - tę scenę przywołuje Walker na początku książki.

Złamana obietnica

Jednak sześć lat później polskich żołnierzy, którzy walczyli w Bitwie o Anglię, nie dopuszczono do udziału w londyńskiej Paradzie Zwycięstwa, która odbyła się 8 czerwca 1946 roku. Władze brytyjskie "zapomniały" nawet o lotniach z Dywizjonu 303, bo Rosjanie sprzeciwiali się udziałowi Polaków w uroczystościach. Dla Polaków było to gorzkie ukoronowanie polityki aliantów wobec Polski, którą odbierali, jako zdradę.

"Polacy mieli się bić za Zjednoczone Królestwo, w zamian zaś obiecano im brytyjskie wsparcie w walce o wyswobodzenie ich kraju spod okupacji niemieckiej i radzieckiej. Ufali sojusznikom, jednak nie brali pod uwagę brutalnych zasad polityki mocarstwowej ani też zwykłej logistyki" - pisze Walker. Za ironię losu uznaje fakt, że Anglia w 1939 r. "włączyła się w wojnę za sprawą Polski, a po alianckim zwycięstwie głównym poszkodowanym stała się właśnie Rzeczpospolita".

Autor zwraca uwagę, że brytyjski premier Winston Churchill "od samego początku poświęcił się wyłącznemu celowi, jakim było pokonanie Niemiec i wszystko inne temu celowi podporządkował". "Dla rządu brytyjskiego kapitulacja aliantów przed Stalinem w Teheranie była nieuniknionym kosztem dalszego uczestnictwa Związku Radzieckiego w wojnie. Dla Polaków była to zdrada" - dodał Walker.

Jego zdaniem, polski rząd w Londynie "przecenił wolę Wielkiej Brytanii do sprzeciwiania się w imieniu Polski Związkowi Radzieckiemu". "Żadne, nawet największe straty poniesione przez Polaków na rzecz aliantów, nie mogły ich skłonić do wojny z ZSRR o wolność lub integralność terytorialną Polski" - podkreślił autor. Dodał, że Wielka Brytania miała w Polsce "bardzo niewiele interesów strategicznych", a położenie geograficzne Polski było beznadziejne, gdyż dla aliantów "dostęp do jej terytorium był niemożliwy przed pokonaniem Niemiec".

Zdrada tylko w polskiej edycji

Słowa o "brytyjskiej zdradzie" pojawiają się w podtytule tylko polskiej edycji książki, wydanej w 2008 r. w Wielkiej Brytanii. Podtytuł oryginału mówi jedynie o stosunku Special Operations Executive (SOE) do schyłkowej fazy działań Armii Krajowej w 1944 r. SOE to brytyjska struktura wywiadowcza, która wspierała działania ruchu oporu w okupowanych przez Niemcy państwach Europy.

Autor podkreśla, że o ile stosunek brytyjskiego rządu do polskiego podziemia był zmienny, to personel SOE "w większości pozostawał wierny polskiej sprawie". Oficerowie SOE często dystansowali się od stanowiska swojego MSZ w kwestii Polski. Gdy np. w początkach 1944 r. Foreign Office pod naciskiem Stalina sugerowało przejęcie przez SOE kontroli nad szyframi łączności radiowej polskich władz w Londynie z AK, ostro sprzeciwił się temu ppłk Harold Perkins, szef sekcji SOE obejmującej Polskę. SOE przymykało też oczy, gdy wiosną 1944 r. polskie samoloty z Londynu zrzucały zaopatrzenie dla 27. Wołyńskiej Dywizji AK - mimo brytyjskiego zakazu zrzutów blisko operacji frontowych Armii Czerwonej. SOE było także świadome nieuchronności wybuchu Powstania Warszawskiego. "Alianci nie zrobili nic, by zniechęcić Polaków do takiego rozwiązania" - napisał Walker.

Polskie sukcesy i teorie spiskowe

Zwrócił on uwagę, że w ramach wspierania polskiego państwa podziemnego, SOE przekazało drogą lotniczą do kraju zaledwie 600 ton zaopatrzenia. Walker określa to jako "żałosne" - w porównaniu z 5796 tonami dostarczonymi do Grecji czy z 10 tys. ton przekazanymi Francji. Tymczasem współpraca Polaków z brytyjskim wywiadem okazała się bardzo owocna - SOE dostała w czasie wojny od Polaków łącznie 80 tys. meldunków. Walker opisuje też największe sukcesy polskiego wywiadu: sprawę Enigmy i rozpracowanie rakiet V2.

Pisząc o śmierci premiera gen. Władysława Sikorskiego w Gibraltarze w 1943 r., Walker stwierdza:, "Chociaż dowody wskazywały na wypadek, do głosu dochodziły liczne teorie spiskowe". W przypisie dodaje, że w "dzisiejszej Polsce nadal popularne są teorie spiskowe, zwykle związane z Rosją".

Książka omawia też kwestię niezbombardowania przez aliantów niemieckiego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau. Według autora, słaba reakcja brytyjskiego MSZ na nadchodzące polskie raporty o holokauście mogła wynikać "po prostu z braku wyobraźni". "Racjonalnie myślącym urzędnikom MSZ można wybaczyć przekonanie, iż naziści nie mordowaliby siły roboczej, dzięki której mogliby wygrać wojnę" - napisał.

"Chociaż Wielka Brytania nie uratowała polskiego ruchu oporu w czasie wojny, to z pewnością zrealizowała swoje zobowiązania wobec Polaków po 1945 r., dając im schronienie" - stwierdza w podsumowaniu swej książki Walker. Jest on członkiem brytyjskiej komisji do badań nad historią wojskowości.

Książka "Polska osamotniona" ukazała się nakładem wydawnictwa Znak.
(PAP)

Fala stulecia na Pacyfiku

Fala stulecia na północno-zachodnim Pacyfiku powinna osiągnąć wysokość 16,8 metra - twierdzą naukowcy, którzy zaobserwowali stałą tendencję zwiększania się wysokości fal morskich. Zalewają one wybrzeża i przyspieszają erozję - podaje internetowy serwis EurekAlert.

Z najnowszych szacunków wynika, że najwyższe fale mogą osiągać 14 metrów. Wykorzystując skomplikowane techniki obliczania niestatecznych wysokości fal, badacze twierdzą, że fala stulecia powinna osiągnąć 16,8 metra. Ostatni rekord zarejestrowany w 1996 roku wynosił 10,5 metra.

Grudzień i styczeń to miesiące, w których najczęściej występują ekstremalne fale, ale - jak twierdzą naukowcy - także latem fale są znacząco wyższe. Specjaliści ze Stanowego Uniwersytetu w Oregonie nie są pewni, czy te zmiany w wysokości fal są spowodowane zmianami klimatycznymi.

- Tempo zalewania nabrzeży wzrosło w kilku ostatnich dziesięcioleciach i prawie na pewno będzie się zwiększać. Na północno-zachodnim Pacyfiku są warunki do powstawania najwyższych fal i dane wskazują, że tendencja ta będzie się nasilała - powiedział docent Peter Ruggiero ze Stanowego Uniwersytetu w Oregonie.

- Wyższe fale mogą powstawać w efekcie m.in. zmian intensywności sztormów i silniejszych wiatrów. Są one prawdopodobnie związane z globalnym ociepleniem ale mogą także być efektem czasowych zmian klimatycznych jak np. Dekadalna Oscylacja Pacyficzna. Nie możemy jednak stwierdzić tego ze stuprocentową pewnością ze względu na zbyt małą liczbę zapisów. Ale jedno jest jasne: zdarzają się coraz większe fale - powiedział Ruggiero.

Co ok. 25-35 lat Pacyfik "przechodzi" dwie zupełnie różne fazy: dodatnią i ujemną. W czasie pierwszej notuje się większą liczbę anomalii El Nino, czego konsekwencją jest wzrost temperatur. Zwiększa się więc parowanie, a to prowadzi do wzrostu temperatury globalnej. W fazie ujemnej jest większa liczba anomalii La Nina, kiedy temperatury spadają.

Coraz większe fale mają dwu- lub trzykrotnie większą siłę erozji, zalewania nabrzeży i innych zniszczeń, w miarę jak podnosi się poziom mórz i oceanów w ciągu ostatnich kilku dziesięcioleci.

Zdaniem naukowców, trudno w tej chwili przewidzieć, jaka będzie skala zniszczeń spowodowanych przez większe fale. - Niektóre skutki widać już dziś - powiedział Ruggiero. Przykładem jest Neskowin w USA, które już ma problemy z wysokimi falami i erozją wybrzeża - dodał.

- Wybiegając w przyszłość, społeczności zamieszkujące wybrzeża muszą mieć plan przeciwdziałania większym falom i erozji, a także jak należy zarządzać terytoriami przybrzeżnymi - podkreśla naukowiec.
(PAP)

Dalej...

   


 

 

PODRÓŻ DOOKOŁA POLSKI - CIEKAWE MIEJSCA- ŚWIDNICA
 

 

 

 

W cyklu Podróż dookoła Polski - ciekawe miejsca... przybliżamy najpiękniejsze regiony w Polsce- te znane i mniej znane. Opowiadamy historię pięknych polskich miejsc, ale ponieważ Polska to nie porośnięty puszczą skansen, lecz rozwijający się dynamicznie, nowoczesny kraj to pokazujemy też jak wyglądają różne zakątki Polski dziś.

INDEX


 

 

 

ŚWIDNICA

 





 


Świdnica- panorama miasta

PRADZIEJE

Korzystne warunki naturalne i dogodne położenie sprawiły, że okolice Świdnicy zostały zasiedlone już w neolicie (4500-1800 lat p.n.e). W okresie wczesnego średniowiecza rejon ten był zamieszkiwany przez słowiańskie plemię Ślężan. Ok. 990 r. Śląsk został zajęty przez księcia Polan Mieszka I i przyłączony do Polski.

OKRES PIASTOWSKI (990-1392)

Świdnicę po raz pierwszy nazwano miastem (civitas) w dokumencie z 1267 r. Nie znany jest dokument lokacyjny, ale przypuszcza się, że Świdnica została miastem ok. 1250 r. W tym okresie Świdnica należała do Księstwa Wrocławskiego. Właśnie wrocławski książę Henryk IV, zwany Prawym, nadał miastu dwa przywileje, które pozwoliły na burzliwy jego rozwój. Było to prawo szrotu (1278 r.) i prawo mili (1285 r.) Po bezpotomnej śmierci Henryka IV Świdnica wraz z częścią Księstwa Wrocławskiego przypada w 1290 r. Bolkowi I Surowemu, który podniósł miasto do rangi stolicy księstwa. Książę ten stał się protoplastą dynastii Piastów świdnickich. Na początku XIV w. miasto posiadało już mury obronne z sześcioma bramami, kościół parafialny i dwa klasztory. W 1285 r. w Świdnicy funkcjonował cech piekarzy, tkaczy, garncarzy, szewców, kuśnierzy i krawców. W 1308 r., siedem lat po śmierci ojca, pełnię władzy przejął najstarszy syn Bolka I, Bernard. Mając jednak dwóch braci, zmuszony był podzielić księstwo na trzy części. Ponownie ziemie częściowo zjednoczył i z czasem znacznie powiększył jego syn Bolko II Mały, panujący w latach 1326-1368. Pod koniec swoich rządów był najpotężniejszym władcą na Śląsku, a ziemie Księstwa Świdnicko-Jaworskiego rozciągały się od Dzierżoniowa i Niemczy aż po Łużyce. W 1353 r. Bolko II zawarł z królem Czech Karolem Luksemburgiem układ sukcesyjny, w którego rezultacie Księstwo Świdnicko - Jaworskie po śmierci w 1392 r. wdowy po Bolku II – Agnieszki przeszło pod panowanie czeskie. Niemal równo stuletni okres panowania Piastów świdnickich był dla miasta okresem burzliwego rozwoju. Świdnica szeroko słynęła z produkcji doskonałego piwa, sukna i noży. Miastem rządziła rada miejska, na czele której stał burmistrz. Nie zawsze jednak wszystko szło pomyślnie – tok życia zaburzany był wielkimi klęskami żywiołowymi (w pożarze w 1313 r. miało spłonąć całe miasto z wyjątkiem dwóch kościołów) oraz niepokojami społecznymi i wojnami. Mimo wszelkich nieszczęść miasto rozwijało się i zwiększało swoje znaczenie. Pod koniec XIV w. liczyło ok. 6.000 mieszkańców.




Muzeum Broni i Militariów

OKRES CZESKI I AUSTRIACKI (1392-1740)

Zmiana przynależności państwowej nie miała wpływu na gospodarkę. Nadal kwitło rzemiosło i handel. W 1429 r. Świdnicę próbowali zdobyć husyci, jednak mieszczanie nie dopuścili do opanowania przez nich miasta. Pod koniec XV w. Śląsk dostał się przejściowo pod panowanie króla węgierskiego Macieja Korwina. W 1471 r. w mieście działało aż 50 cechów, zrzeszających wielu rzemieślników o różnych specjalnościach. Prawie trzysta domów posiadało prawo warzenia piwa. Funkcjonowało kilka młynów zbożowych i od końca XV w. jeden papierniczy. W Świdnicy odbywały się wielkie, znane nie tylko na Śląsku, targi bydłem i chmielem. Po bitwie w 1526 r. pod Mohaczem, gdzie w walce z Turkami zginął król Czech i Węgier Ludwik Jagiellończyk, cały Śląsk przeszedł pod panowanie domu Habsburgów. Śląsk nadal jednak pozostał krajem Korony Czeskiej. W pierwszym stuleciu rządów Habsburgów zaszły duże zmiany w życiu społecznym. Reformacja spowodowała, że większość mieszkańców przeszła na wyznanie ewangelickie. Spowodowało to przejęcie przez nich większości kościołów, w tym również kościoła parafialnego. W kolejnym stuleciu wybuchła wojna trzydziestoletnia (1618-1648). W jej efekcie cały Śląsk uległ niemal całkowitemu spustoszeniu. Świdnica, po wielokrotnych oblężeniach, pożarach i przemarszach wojsk została kompletnie zrujnowana. W 1633 r. w wyniku zarazy zmarło w mieście 17 tys. osób. W roku zakończenia wojny w Świdnicy było 118 mocno uszkodzonych domów zamieszkałych przez ok. dwieście osób. Jeszcze w trakcie wojny władze cesarskie zainicjowały szeroko zakrojoną akcję rekatolicyzacji mieszkańców, w której niepoślednią rolę grały brutalne działania prawne i administracyjne. Zniszczenia wojny trzydziestoletniej spowodowały załamanie gospodarki miasta. Mimo postępującej odbudowy Świdnica nigdy już nie odzyskała tak wysokiej rangi, jaką miała wcześniej.


Katedra, fot.M. Barcicki

Źródło: http://www.um.swidnica.pl/news.php

Dalej...

   
 
 
SALON KULTURY I SZTUKI POLISHWINNIPEG

 

PISARZE

Halina Gronkowska- Gartman

Zofia Monika Dove (Gustowska)

Małgorzata Kobyliński

Maria Kuraszko

Aleksander Ratkowski

Ks. Krystian Sokal

Marek Ring

Wojciech Rutowicz

Ron Romanowski

Stanisława Krzywdzińska

 

ARTYŚCI

Jan Kamieński

Wioletta Los

Jolanta Sokalska

Małgorzata Świtała

Wanda Sławik

Ewa Tarsia

Witamy w Salonie Kultury i Sztuki Polishwinnipeg promującym najciekawszych artystów, pisarzy, ludzi kultury Polaków lub polskiego pochodzenia działających w Kanadzie.

W tym salonie kultury i sztuki znaleźć będzie można twórczość literacką, poetycką a także zdjęcia prac artystów, które zadowolą różnorodne upodobania estetyczne. ZAPRASZAMY do częstego odwiedzania tej stron.

 

PISARZE
 

Ksiądz Krystian Sokal urodził się i wychował w Ząbkowicach Śląskich. Święcenia kapłańskie otrzymał 26 maja 1984 roku. Ksiądz Krystian Sokal słowo Boże głosił między innymi na misjach w Zambii. 20 czerwca 2007 przyjechał do Kanady i rok pracował wśród Indian w Fort Aleksander a obecnie posługę kapłańską pełni w Carman.
Pierwsze wiersze ks. Krystian pisał już w szkole podstawowej i średniej. Później w kapłaństwie zaczęły się głębsze przemyślenia dotyczące życia i wiary, a także przyrody.

Wiersze ks.Krystiana Sokala...

Wywiad z ks. Krystianem:

 

Halina Gartman urodziła się w Lublinie. Po przyjeździe do Kanady w 1981 roku zaangażowała się w pracę społeczną. Między innymi pracowała z Zuchami w Harcerstwie i prowadziła dziecięce grupy artystyczne. Organizowała programy telewizyjne ,,Polacy Polakom" i "Telewizyjny Znak Wiary Środkowej Kanady". Wieloletnia pracownica tygodnika "Czas". Utwory poetyckie zaczęła pisać w szkole średniej. W 1995 roku wydała tomik swoich wierszy zatytułowany "Wiersze do Poduszki".

Wiersze Haliny Gronkowskiej- Gartman...

Wywiad z Haliną Gronkowską Gartman:

Halina Gronkowska- Gartman prezentuje swoją twórczość
 

Małgorzata Kobylińska przyjechała do Kanady w 1992 roku. Ukończyła studia na Uniwersytecie Winnipeg w zakresie biznesu i pracuje w Manitoba Public Insurance. Od dawna pisze poezje i sztuki sceniczne o tematyce religijnej, które wystawia w parafii Św. Ducha w Winnipegu. Jak twierdzi to co pisze oddaje jej "wewnętrzne przeżycia i jest drogą do człowieka".

Wiersze Małgorzaty Kobyliński...

Wywiad z Małgorzatą Kobyliński:

Małgorzata Kobyliński prezentuje swoją twórczość
 

Aleksander Radkowski pochodzi z Wrocławia, a w Kanadzie przebywa od l8-stu lat. Z zawodu jest elektromechanikiem i turystą-rekreatorem. Przez dłuższy czas parał się sportem. W Kanadzie założył rodzinę i ma jedną córkę Kasię. Pracuje w Szpitalu. Wypowiedź poety: "Pisanie jest to jeden z najlepszych sposobów wyrażania swoich myśli i odczuć. A także utrwalenia tego co w danej chwili się przeżywa lub kiedyś przeżywało, a w jakiej formie to sprawa indiwidualna. Ja wybrałem wiersz. Ta forma pisania najbardziej mi chyba odpowiada i w niej czuję się stosunkowo dobrze".

Wiersze Aleksandra Radkowskiego...
Marek Ring w wywiadzie dla polishwinnipeg o poezji mówi :"uważam, że poezji wcale nie należy rozumieć - trzeba ja przyjąć, przeżyć i niekoniecznie zaakceptować jako swój punkt widzenia świata czy zjawisk. Ważne natomiast jest, żeby poezja rozbudziła wyobraźnię i pewną osobistą uczuciowość, która gdzieś zawsze drzemie w nas i niechętnie się ujawnia. Często nie zdajemy sobie nawet sprawy z naszych odczuć i poezja powinna pomoc nam je uczłowieczyć.

Wiersze Marka Ringa...

Wywiad z Markiem Ringiem

Maria Kuraszko pochodzi z okolic Chełma Lubelskiego. Ukończyła Akademię Rolniczą we Wrocławiu, gdzie pracowała do czasu wyjazdu z Polski. W Winnipegu mieszka od 1990 roku. Pracuje na Uniwersytecie Manitoba. Motto Marii Kuraszko: "Często patrzę i nie zauważam. Często słucham i nie zauważam. Niekiedy tylko patrzę i widzę, słucham i słyszę."

Wiersze Marii Kuraszko...

Wywiad z Marią Kuraszko

Zofia Monika Dove (Gustowska) pracuje w St. Boniface Hospital. Jednym z jej codziennych obowiązków jest zorganizowanie czasu wolnego pacjentom oddziału rehabilitacji. Jej pasją jest pisanie poezji. Pisze poezje w języku angielskim i ma też nieodpartą potrzebę dzielenia się tym, co napisała.  

Wywiad z Zofią Moniką Dove (Gustowską)

Stanisława Krzywdzińska członkini Stowarzyszenia Polskich Kombatantów koło nr 13, harcerka, poetka... Z Polski do Winnipegu wyemigrowała w 1948 roku. Za działalność dla społeczności polskiej otrzymała dyplom uznania KPK okręg Manitoba.Pierwszy wiersz napisała jeszcze w szkole podstawowej tuż przed wybuchem II wojny światowej

Wywiad ze Stanisławą Krzywdzińską

 

ARTYŚCI

Wioletta Los przyjechała do Kanady w 1993 roku. Jej  twórczość narodziła się właściwie w Polsce, kiedy to zdecydowała się podjąć naukę w szkole artystycznej. Tam pod kierunkami dobrze znanych artystów- profesorów Moskwy, Solskiego, Gurguła, Moskały zdobyła wiedzę i doświadczenie, które było niezbędne do wykonywania prac artystycznych. O swoim malowaniu mówi "Maluję tak jak widzę, jak czuję a przeżywam wszystko bardzo mocno. Jestem tylko artystką a pędzel jest środkiem wyrazu, jaki niebo włożyło w moje ręce. Malując zwykła filiżankę herbaty pragnę uczynić, aby była obdarzona duszą lub mówiąc bardziej precyzyjnie wydobyć z niej istnienie."

Twórczość Wioletty Los...

Wywiad z Wiolettą Los:
 

Małgorzata Świtała urodziła się w Kanadzie i mieszka w Winnipegu. Ukończyła sztukę reklamy na Red River Communitty College, kształciła się również na lekcjach malarstwa olejnego w Winnipeg Art Galery u znanej kanadyjskiej artystki. Ponad 20 lat rozwija swój talent artystyczny pracując jako artysta grafik i ilustrator. Pani Małgorzata prezentuje swoje obrazy na licznych wystawach w Kanadzie, Islandii, Rosji a także kilka razy w Polsce. Jej prace znajdują się w wielu prywatnych kolekcjach w Kanadzie Stanach Zjednoczonych, Brazylii a także w Europie.
Artystka maluje nieustannie zmieniając się i poszukując środków artystycznego wyrazu. Początkowo w jej twórczości dominowała martwa natura, pejzaże i kwiaty. Zainteresowania zmieniały się przechodząc od realizmu do obecnie surrealizmu.

Twórczość Małgorzaty Świtały...

Wywiad z Małgorzatą Świtałą:

Jolanta Sokalska jest artystką, która tworzy w szkle. Ukończyła Akademię Sztuk Pięknych we Wrocławiu na wydziale szkła. Jak mówi zawsze, odkąd pamięta, czuła się wyjątkowo dobrze w obecności sztuki. Na pytanie, co ją inspiruje do twórczości odpowiada: ”Wszystko i wszyscy są dla mnie inspiracją. Z każdej sytuacji wyciągam "dane", które odkładam w umyśle, potem konstruuje z nich konkretny projekt, koncepcje, która przedstawiam wizualnie.” W Winnipegu Jolanta Sokalska ma studio artystyczne w William Cre&eEry Art Complex przy 125 Adeladie St.

Twórczość Jolanty Sokalskiej...

Wywiad z Jolantą Sokalską

Jan Kamieński urodził się w 1923 roku, swoje lata dzieciństwa i młodości spędził w Poznaniu. Jako nastolatek przeżywa inwazje hitlerowską i sowiecką na Polskę. Podczas wojny był cieżko ranny, jako 17. latak czynnie działał w podziemiu. Wojenne doświadczenia opisał w książce Hidden in the Enemy`s Sight. Talent malarski kształcił na Akademii Sztuk Pięknych w Dreźnie skąd w 1949 roku emigrował do Winnipegu. Od 1958 do 1980 roku pracował w Winnipeg Tribune jako dziennikarz, felietonista, krytyk sztuki, publicysta i rysownik. Obrazy Jana Kamieńskiego można oglądać w Winnipeg Art Gallery.

Twórczość Jana Kamieńskiego...

Wywiad z Janem Kamieńskim
 

 

   

 


189 Leila Ave
WINNIPEG, MB R2V 1L3
PH: (204) 338-9510

S  P  O  N  S  O R

 

Kalendarz Wydarzeń

6 lutego 2010 r  godzina 18:30

                                    

 

13 lutego  2010 r  godzina 18:00

 
 
 
 
                                                                                                            

 

OGŁOSZENIA

www.mbvolunteer.ca

Need to recruit volunteers? Post opportunities on Volunteer Manitoba's free recruitment website free of charge! Current listings

are sent to media, universities, colleges, high schools, trade schools, and selected agencies on a weekly basis.
We see an increase in “website traffic” each January, so post your positions in time for the New Year!

Step 1: Log on to mbvolunteer.ca and click on Create an Account link.

Step 2: Fill in the form provided and click Send Registration when complete.

Step 3: Activate your new account. An activation email will be sent to you.

Step 4: Go to mbvolunteer.ca and click on Login in the menu. Enter your user name and password.

Step 5: Click on the Post a Position link in the menu (or on the homepage). The Posting Form will appear.

You can choose to have your opportunity appear on both of our websites!

Step 6: Click Submit when form is completed. It will be posted on our site within 2 business days.

www.myvop.ca   

Need to recruit youth volunteers? Manitoba Youth Volunteer Opportunities  (MYVOP) is also a free recruitment tool for organizations.  Visit www.myvop.ca or en français www.myvop.ca/fr and follow the steps above to recruit youth volunteers ages 13-30.

Please do not hesitate to contact us for further information!

Cheers,

Noreen Mian

Program Manager

Volunteer Manitoba 

Suite 410 - 5 Donald Street S.

Winnipeg, MB Canada R3L 2T4

Ph: 204.477.5180 Ext. 230

Toll Free: 1.888.922.4545

Fax: 204.284.5200

www.myvop.ca


Hello:

 

I am the Program Assistant of the University of Winnipeg's English for Specific Purposes Program. Please find attached a poster for our upcoming Winter session of courses for internationally educated professionals or for immigrants who would like to improve their English and academic skills to enter university. We would be very grateful if you would  place this poster in an area where members of your ethnic community will see it. Our courses are free to qualifying immigrants.

 

If you have any further questions, please do not hesitate to contact me.

 

With gratitude,

 

Carolynn

 

 

Carolynn Smallwood, M.A.

Program Assistant

English for Specific Purposes Program

515 Portage Avenue, Room 4C34

(4th floor, Centennial Hall, Room 34)

 

Mailing Address:

English Language Programs

English for Specific Purposes

515 Portage Avenue

Winnipeg, Manitoba  R3B 2E9

p: 204.982.1818

 

If you are delivering an application in-person, please drop it off at the English Language Programs offices at 491 Portage Avenue in the Rice Building (Lobby), and mark it "Attention: Carolynn Smallwood--English for Specific Purposes."

 

 

Carolynn Smallwood, M.A.

Program Assistant

English for Specific Purposes Program

515 Portage Avenue, Room 4C34

(4th floor, Centennial Hall, Room 34)

 

Mailing Address:

English Language Programs

English for Specific Purposes

515 Portage Avenue

Winnipeg, Manitoba  R3B 2E9

p: 204.982.1818

 

If you are delivering an application in-person, please drop it off at the English Language Programs offices at 491 Portage Avenue in the Rice Building (Lobby), and mark it "Attention: Carolynn Smallwood--English for Specific Purposes."

Szczegóły


 

Szanowni Państwo!!

Piszę do Państwa z ofertą podjęcia współpracy z oktetem wokalnym OCTAVA. Oktet wokalny OCTAVA wykonuje na najwyższym poziomie muzykę wokalną a cappella, posiadając w swoim repertuarze przedewszystkim muzykę polską wszystkich epok, przedstawiając słuchaczom podczas swoich koncertów obraz polskiej tradycji, kultury i historii zawartej w utworach muzycznych.

Oktet wokalny OCTAVA szybko uzyskał wiodącą pozycję wśród polskich zespołów kameralnych, zostając uznanym przez krytyków muzycznych za jeden z najciekawszych polskich zespołów wokalnych młodego pokolenia. Zespół składa się z ośmiu profesjonalnych śpiewaków powstał w 2004 z inicjatywy studentów oraz absolwentów Akademii Muzycznych, i już zdobył wszystkie najważniejsze nagrody na konkursach i festiwalach chóralnych w całej Polsce! Z wielu warto wymienić zdobyte przez zespół wszystkie możliwe nagrody na 39’ Ogólnopolskim Festiwalu Chórów „LEGNICA CANTAT”, pokonując zespoły z całej Polski. Oktet wokalny OCTAVA na co dzień uczestniczy, będąc zapraszanym, w najbardziej znaczących festiwalach muzycznych na terenie całego kraju współpracując z najważniejszymi instytucjami kultury m.in. Polskie Radio, Radio Kraków, Filharmonia im. K. Szymanowskiego w Krakowie, Cappella Cracoviensis, Akademia Muzyczna w Krakowie, Urząd Miasta Krakowa, Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego i wiele, wiele innych.

W ostatnim czasie zespół nagrał płytę CD dla najbardziej prestiżowej wytwórni zajmującej się nagraniami muzyki klasycznej na polskim rynku. Płyta zawiera utwory kompozytorów tworzących w czasach świetności Królewskiej Katedry na Wawelu i spotyka się z pochlebnymi recenzjami w najbardziej znaczących portalach internetowych oraz tytułach ogólnopolskiej prasy (Gazeta Wyborcza, The Times – Polska, Onet.pl).

W załączniku znajdują się szczegółowe informacje o zespole. Więcej dodatkowych informacji jak i nagrania zespołu znajdują się  na naszej stronie internetowej www.oktetoctava.pl

Łączę wyrazy szacunku, licząc na współpracę!

Zygmunt Magiera

Oktet wokalny O C T A V A

Tel. (+48) 609 - 677 - 537

e-mail: oktetoctava@op.pl

www.oktetoctava.pl

----------------------------------------------------------------------------------------

Recenzja pierwszej płyty CD oktetu wokalnego OCTAVA na łamach portalu Onet.pl

http://muzyka.onet.pl/10180,86728,recenzje.html

 

Reklama w Polonijnym Biuletynie Informacyjnym w Winnipegu

Zapraszamy do reklamowania się w naszym Biuletynie, który odwiedza z miesiąca na miesiąc coraz więcej internautów. Nasza strona nabiera popularności. Tylko w Grudniu 2008, (miesiącu o stosunkowo małej ilości imprez polonijnych) Polishwinnipeg.com odwiedziło niemal 7000 internautów. Już w styczniu 2009 niemalże 8000.



 

Wykres ilości użytkowników strony Polishwinnipeg.com za okres październik 2007 do stycznia 2009.

 



Wykres odsłon stron Polishwinnipeg.com za okres październik 2007 do stycznia 2009

Reklama na naszych łamach to znakomita okazja do zaprezentowania swojej działalności i usług - oferujemy Państwu kilka podstawowych, skutecznych reklamowych form, których cena znajduje się poniżej.
Zainteresowanych - prosimy o wysłanie do nas maila  bogdan@softfornet.com

 

 Cennik reklam:

1. Reklama (kopia wizytówki biznesowej, logo firmy z tekstem reklamującym o wymiarach wizytówki, tekst reklamujący również w wymiarach wizytówki..., jest doskonale widoczna, gwarantuje skuteczność przekazu.

Czas wyświetleń Cena promocyjna Cena regularna
Rok $200 $400
Pół roku $120 $240
Miesiąc $90 $180
Dwa wydania $40 $80

2.  Reklama indywidualna w promocji $200
     Twoja reklama trafi do internautów zapisanych na naszej liście jak
o
     jedyna wiadomość w mailu od nas.

3.  Artykuł na zamówienie w promocji $200
     Napiszemy i opublikujemy na stronie Biuletynu artykuł o Twoim biznesie
     lub serwisie.   

4. Sponsorowanie działów naszego Biuletynu,
np. Polonijny Kącik Kulinarny sponsowrwany przez
Restaurację XXX

Czas wyświetleń Cena promocyjna Cena regularna
Rok $200 $500
Pół roku $120 $300

5. Sponsorowanie Polonijnego Biuletynu Informacyjnego w Winnipegu $500/rok   

Sponsorzy Biuletynu będą umieszczeni na specjalnej stronie zbudowanej przez nas. Strona będzie uaktualniana na życzenie sponsora bezpłatnie do 10 zmian na rok.

Link do strony sponsora będzie się znajdował w każdym wydaniu biuletynu.


Copyright © Polonijny Link Winnipegu
Kopiowanie w całości jest dozwolone bez zgody redakcji pod warunkiem niedokonywania zmian w dokumencie.

23-845 Dakota Street, Suite 332
Winnipeg, Manitoba
R2M 5M3
Canada
Phone: (204)254-7228
Toll Free US and Canada: 1-866-254-7228